A może frytki do tego?

@BartXD: A ja się z tym nie zgadzam. W ogóle na czym opierasz realia rynku pracy. Bo jeżeli sumienność, organizacja, praca w grupie, praca po godzinach oraz interakcje społeczne których podstaw szkoła uczy już od pierwszych klas uważasz za nie potrzebne w pracy. To się z tobą nie zgodzę.

@BartXD: owszem jest dużo rzeczy które ci się na przydadzą, wyjątkiem są języki

@JaToTen: Praktycznie każde państwo które kiedyś określałoby się że należy do grupy 1 czy 2 świata zapewnia swoim obywatelom nauczanie w stopniu podstawowym czy średnim, gdzie właśnie w krajach 3 świata bez funduszy i kadry na państwowe szkolnictwo było ( i jest ) jednym z ich największych problemów. Większość państw starej Europy ( czy też Polska ) zapewnia także prawo do studiowania za darmo jednego wybranego kierunku wyższego (o ile na niego zdasz). Niektóre kraje idą o krok dalej i zapewniają wysokie subwencje państwowe studentom, uczniom , jak np. Finlandia ( kraj przecież będących od kilkudziesięcioleci w rankingach edukacji zależnie od jakiej strony ode niej by się nie podeszło). Nawet, nie tyle pieniądze ( lub bynajmiej model państwa opiekuniczego ) co lata wiedzy i "bazy kadrowej". A zarazem w twoim rozumowaniu jest istotny błąd. Opieka zdrowotna, Szkolnictwo itp. usługi społeczne nie będą działać nigdy dobrze na tyle by zapobiec wszelkim niedogodnościom z jakim walczą, ponieważ człowiek jest niedoskonały. Ale zarazem to nie jest powód by te instytucje znieść. Dla prywatnych przedsiębiorstw czy korporacji jest w cenie, by mieć rynek pracowniczy z rozbudowanym system państwowym szkolnictwa, bo zapewnia im ogromne połacie masy wyspecjalizowanych pracowników czego ze swojej natury nie byłyby same sobie zapewnić. To samo się tyczy systemu opieki zdrowotnej, gdyż oznacza to ona zdrowego ( co za tym idzie więcej i lepiej pracującego) pracownika. Problemem nie jest tu czy edukacja jest państwowa czy nie, prywatyzacja we współczesnych ( i z perspektywy czasu począwszy od kryzysu w 2008) mogła by te problemy tylko pogłębić , zwłaszcza jeżeli nie wiemy jaki jest dokładne problemy i wiedze czerpiemy z naszej subiektywnej wiedzy którą pięknie tak przeobrażać w #reletebale#meme#school a tak źle w fakty i analizę. .I czy to nieprzępiękne że na edukacje publiczną najbardziej narzekają ci co z niej najbardziej korzystają?

@rafal31: Skoro tak skaczesz ze szkolnictwa do opieki zdrowotnej to ja też tak zrobię podając przykład z życia:
Umówiony na wizytę u lekarza na godzinę 15;00 w sprawie choroby.
Przychodzę 15 minut przed czasem by na pewno się nie spóźnić
czekam
czekam
jest 15
pukam czy mogę wejść bo byłem umówiony
nie
dlaczego?
BO TERAZ PRZYJMUJEMY ZDROWE DZIECI, POCZEKAJ W KOLEJCE XDD
i 2h musiałem czekać aż ZDROWE dzieci zostaną przebadane by jedna CHORA (osoba czyli ja) mogła zostać zbadana.

@pan_hejter: Jeśli bym ci udowodniła we wszystkie sposoby, że istnieję to i tak za każdym razem powiesz, że tak nie jest, więc strata mojego nieistniejącego czasu...... ;"""(

I nie każdy po studiach będzie zbijał kokosy.

dobrą pracę można znaleźć bez studiów

@stefus: Można, ale mem nawiązuje raczej do tych stereotypów dotyczących ludzi, którzy po szkole są już na zmywaku i płaczą, że jednak byłoby trzeba się uczyć.