Powiem tak, ja sama cierpię na depresję. W ciągu mojej kilkuletniej walki i 3 pobytach na oddziałach psychiatrycznych spotkałam się z wieloma przykładami depresji. Na podstawie własnych doświadczeń szukanie "atencji" jest wołaniem o pomoc, tak samo żartowanie z niej (co często widuję w memach na głównej, to bardzo przykre). To, że depresja jest "modna" jest skutkiem wielu czynników m.in. rozwojem technologii, internetu, zbyt szybkim pędem na życie, zapominaniem o po prostu ludzkich (swoich i czyiś) uczuciach. Nigdy tak naprawdę nie wiemy, co dzieje się w czyiś głowach. Nawet, jeśli nam się wydaje, że ktoś tylko udaje - błagam - nie oceniajmy książki po okładce. Taki sposób jest być może ostatnią deską ratunku (mówienie o śmierci, depresji itd.) dla niektórych osób. Niektórzy może naprawdę udają, ale jest to naprawdę mały odsetek osób. Z badań przeprowadzonych w Polsce 1.5 mln osób choruje właśnie na tą chorobę. Tak, depresja jest chorobą (dla tych, co uważają, iż jest to czyiś wymysł) spowodowany głównie zbyt małym produkowaniem endorfin, co objawia się myśleniem o smutnych rzeczach, śmierci, w trudniejszych przypadkach. PRZEDE WSZYSTKIM NIE WOLNO TEGO BAGATELIZOWAĆ. Apeluję do wszystkich osób, które to przeczytają - o zastanowienie się nad tym tematem oraz jeśli podejrzewacie o depresję jakąś osobę to porozmawiajcie z nią i ewentualne zgłoście to nauczycielowi/pedagogowi. W mojej opinii ten temat jest zbyt mało poruszany, co w przyszłości na pewno odbije się w społeczeństwie. Proszę was o okazanie ludzkiej empatii do drugiego człowieka, pomoc oraz jeśli sami zmagacie się z ową chorobą, o porozmawianie z kimś dorosłym, nawet na linii zaufania, jeśli to konieczne: 116 111. Chcę tylko dodać, że z depresji da się wyleczyć. Ja np. już powoli dochodzę do siebie. Zamierzam nawet napisać książkę o tej waśnie chorobie, bo chcę po prostu pomóc innym osobom. Bardzo przepraszam, że tak dużo napisałam, ale ten temat jest bardzo obszerny, a ja to tylko skróciłam. Bardzo wam dziękuję jeżeli to przeczytaliście. Trzymajcie się ;)
@LidkaskaPL: Ja od ok. 3 tygodni biorę antydepresanty. Najbardziej irytuje mnie w tym wszystkim brak jakiegokolwiek zrozumienia od osób drugich. Najpierw sam musiałem się dowiedzieć jak radzić sobie z osobami z depresją, żeby później to miesiącami powtarzać mojej rodzinie. Znajomych mam tylko w szkole, ale ze względu na lęk przed ludźmi, ale i także wychowanie w patologii, co niesie za sobą tylko same problemy, unikam kontaktu poza szkołą.
@gelo1238: Dobrze rozumiem twoją sytuację, ale mimo tego, że ludzie tak postępują - trzeba robić swoje. Niektórzy nie rozumieją, a dla niektórych ten temat jest jeszcze "nowy", a jak wiemy, ludzie boją się rzeczy nietypowych. Podążając za psychiką takiego człowieka sposób na radzenie sobie z owymi sytuacjami to po prostu pokazanie swojej wyższości poprzez np. szydzenie, śmianie się z tego itp. żeby "to coś" nie przewyższyło takiej oto osoby i nie zmusiło jej do okazania strachu. Oczywiście nie wszyscy tak reagują, jest też wiele osób wyrozumiałych, które na pewno chciały by pomóc. Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży, trzymaj się mordo :D
Mam problemy, np. rodzice są w separacji, ojciec ma kochankę, mama chciała zakończyć swój żywot, w szkole byłam pośmiewiskiem i nieraz workiem "treningowym", choruję na boreliozę..a to nawet nie początek tego wszystkiego. Prawie rok temu przestałam wychodzić z domu, leżałam z telefonem w łóżku bo tylko to wydawało mi się "atrakcyjne". Nie miałam ochoty na nawet głupi spacer, bo było to ponad moje siły, choć nie rozumiałam dlaczego. Mijały miesiące, problemów przybywało. Zrobienie sobie jedzenia, wyjście do szkoły czy nawet do toalety za potrzebą to była i jest istna katorga. Dopiero w kwietniu tego roku zrozumiałam, że coś ze mną nie tak. Po "upewnieniu się" na swój sposób, że to depresja, poszłam do mamy i poprosiłam by zapisała mnie do psychologa..nie chciałam sama oceniać sytuacji i wydawać diagnozy. Powiedziała, że mnie zapisze, ale cała reszta rodziny zareagowała: nie wysyłaj jej tam
...dlaczego?
Bo się nie tnę na przykład, więc na pewno udaję i wymyślam sobie jakieś choroby
...aha
To żeby być zauważonym, branym na poważnie...trzeba robić sobie krzywdę? Pomijając fakt, że ja choruję na hemofobię (strach i obrzydzenie przed krwią) oraz zauważyłam u siebie objawy innej fobii (nie pamiętam jak się nazywa niestety, strach przed ostrymi rzeczami) i bym się nie okaleczała...Chryste Panie, dlaczego jestem brana za smarkacza "co chce, by się na niego uwagę zwróciło".
Na pewno jest więcej takich osób. Moim zdaniem takich rzeczy u młodszych się bagatelizować nie powinno, bo może rzeczywiście potrzebują pomocy. Co z tego, że dla kogoś taki problem byłby jedynie powodem do śmiechu, dla drugiej osoby serio może być to poważne..chyba że dzieciak ma "depresję" bo rodzice nie chcieli kupić nowego, najnowszego srajfona. Wtedy ze śmiechu można się poszczać
Tak tylko dodam, że do psychologa nadal nie poszłam, a obcięłam włosy na krótko stojąc przed lustrem, schudłam dużo przez brak apetytu, moje oceny się znacznie pogorszyły i ledwo zdałam, odmawiam nawet wyjazdu za granicę a bardzo lubię podróżować..kilka przykładów. Ciągle jestem "gówniarą" i "pieprzoną atencjuszką". "Żeby zaczęli mi pomagać mam targnąć się na swoje życie" - a to był cytat
@Nattat: W: To nie jest zdrowa i kochająca reakcja że strony Twojej rodziny i cieszę się, że sobie zdajesz z tego sprawę. Już przy jednej trzeciej tego co przeszłaś masz prawo do smutku i poczucia bezsensowności, nie daj sobie wmówić, że Twoje emocje są tylko dla zwrócenia uwagi. Chciałabym móc zrobić coś więcej ale mogę jedynie życzyć żeby Twoja sytuacja się poprawiła. Trzymaj się 💛
@clumsy: Raczej chodziło mi o cytat słowo w słowo, resztę rodzina ujęła inaczej, lecz sens wypowiedzi nadal został zachowany. Innym przykładem dosłownego cytatu są słowa ojca;
"Gdybym kazał Ci skakać przez okno, jedynym Twoim pytaniem powinno być "przez które?". Wiesz dlaczego? Bo jestem Twoim ojcem i zrobisz to co powiem"
To ja tu dodam od siebie, że gdy czujemy się paskudnie warto się uśmiechać najlepiej szeroko, może być do siebie w lustrze.
A warto to robić ponieważ mózg jest obojętny na powód naszego uśmiechu dla niego ważne jest to, że się uśmiechamy (tzn. Jesteśmy szczęśliwi).
Potem mózg produkuje jakiś hormon, nie pamiętam który dokładnie ale chyba serotonine albo endorfiny.
Ja małem stan poddepresyjny przez pewien czas w wieku 12 lat(ale tak na serio pół roku nie miałem kontaktu z żadnym z moich znajomych a jak próbowałem wznowić z nimi kontakty to mnie nieświadomie wyśmiewali. Po pięciu miesiącach byłem jedynie smutny często płakałem średno 4 razy dziennie
Nie miałem na nic ochoty ani chęci nawet moje ulubione rzecz mnie smuciły
Cały czas wpi***alałem różne rzeczy na przemian z głodówką
Tak poza tym, czy to normalne, żeby być w związku w wieku 12 lat? Dla mnie jednak to za wcześnie. A co do depresji to przez takie osoby wiele osób z prawdziwymi problemami są ignorowane albo same się boją powiedzieć o tym komukolwiek, bo ktoś je wyśmieje
Imo bagatelizowanie problemów nastolatków tym że wszyscy "szukają atencji" jest cholernie szkodliwe i sprawia, że ludziom którym naprawdę potrzeba pomocy się jej nie udziela, no bo przecież "haha huopak cie rzucił?????"
@XiaTheWolf: to tak jak z bezdomnymi - tyle ludzi udaje bezdomnych, potrzebujacych, ze wielu ludziom z tych, ktorzy naprawde potrzebuja sie pomija bo przeciez "kolejny udaje"
,,O Bosze, nie stać mnie na koszelkę Gucci, jestem smutny całe 8 minut, mam depresję i się tym pochwalę. Co? Co, nie rozumiem. Mówisz, że od pół roku czujesz się jak bezużyteczny śmieć, bo odezwało się trudne dzieciństwo? Ch*j ci w dupę!!! JA MAM DEPRESJĘ!!!!"-Przekaz do wszystkich małych, atencyjnych, głupich ku*ew.
Czasami przypomni mi się jak robiłem internetowy test na depresję. Mialem wtedy 13 lat a moja mama nie chciała zostawić mnie w domu pomimo tego że bardzo nie chciałem iść do szkoły. Od tamtego zdarzenia postanowiłem że nigdy już nie będę sie nad tym zastanawiał bo byla by to niema obelga w stronę ludzi z prawdziwymi problemami .
To nie jest śmieszny komentarz, ale... Zupełnie szczerze, jeśli czujecie się wyjątkowo źle pod względem mentalnym to idźcie to psychologa. Długotrwała terapia, leczenie lekami, a nawet czasami przebywanie w szpitalu może dużo zmienić. Oczywiście nikogo do niczego nie zmuszam, ale chciałem powiedzieć, że nie ma się czego wstydzić, każdy ma jakieś problemy, z którymi czasem nie umie sobie poradzić, a wizyta u lekarza może być dobrym pierwszym krokiem do zmiany swojego życia na lepsze.
Komentarze
Odśwież12 listopada 2022, 12:00
Odpisz
6 listopada 2023, 12:51
@OutrunBrush4263: Widzę, że też z losowych
Odpisz
Edytowano - 26 czerwca 2019, 20:40
Powiem tak, ja sama cierpię na depresję. W ciągu mojej kilkuletniej walki i 3 pobytach na oddziałach psychiatrycznych spotkałam się z wieloma przykładami depresji. Na podstawie własnych doświadczeń szukanie "atencji" jest wołaniem o pomoc, tak samo żartowanie z niej (co często widuję w memach na głównej, to bardzo przykre). To, że depresja jest "modna" jest skutkiem wielu czynników m.in. rozwojem technologii, internetu, zbyt szybkim pędem na życie, zapominaniem o po prostu ludzkich (swoich i czyiś) uczuciach. Nigdy tak naprawdę nie wiemy, co dzieje się w czyiś głowach. Nawet, jeśli nam się wydaje, że ktoś tylko udaje - błagam - nie oceniajmy książki po okładce. Taki sposób jest być może ostatnią deską ratunku (mówienie o śmierci, depresji itd.) dla niektórych osób. Niektórzy może naprawdę udają, ale jest to naprawdę mały odsetek osób. Z badań przeprowadzonych w Polsce 1.5 mln osób choruje właśnie na tą chorobę. Tak, depresja jest chorobą (dla tych, co uważają, iż jest to czyiś wymysł) spowodowany głównie zbyt małym produkowaniem endorfin, co objawia się myśleniem o smutnych rzeczach, śmierci, w trudniejszych przypadkach. PRZEDE WSZYSTKIM NIE WOLNO TEGO BAGATELIZOWAĆ. Apeluję do wszystkich osób, które to przeczytają - o zastanowienie się nad tym tematem oraz jeśli podejrzewacie o depresję jakąś osobę to porozmawiajcie z nią i ewentualne zgłoście to nauczycielowi/pedagogowi. W mojej opinii ten temat jest zbyt mało poruszany, co w przyszłości na pewno odbije się w społeczeństwie. Proszę was o okazanie ludzkiej empatii do drugiego człowieka, pomoc oraz jeśli sami zmagacie się z ową chorobą, o porozmawianie z kimś dorosłym, nawet na linii zaufania, jeśli to konieczne: 116 111. Chcę tylko dodać, że z depresji da się wyleczyć. Ja np. już powoli dochodzę do siebie. Zamierzam nawet napisać książkę o tej waśnie chorobie, bo chcę po prostu pomóc innym osobom. Bardzo przepraszam, że tak dużo napisałam, ale ten temat jest bardzo obszerny, a ja to tylko skróciłam. Bardzo wam dziękuję jeżeli to przeczytaliście. Trzymajcie się ;)
Odpisz
26 czerwca 2019, 22:21
@LidkaskaPL: ja tylko chciałem ci dać serduszko za wyjaśnienie tematu <3
Odpisz
26 czerwca 2019, 22:54
@LidkaskaPL: Cieszę się że ktoś w końcu o tym powiedział <3
Odpisz
26 czerwca 2019, 23:08
@LidkaskaPL: *właśnie
Odpisz
26 czerwca 2019, 23:32
@LidkaskaPL: Ja od ok. 3 tygodni biorę antydepresanty. Najbardziej irytuje mnie w tym wszystkim brak jakiegokolwiek zrozumienia od osób drugich. Najpierw sam musiałem się dowiedzieć jak radzić sobie z osobami z depresją, żeby później to miesiącami powtarzać mojej rodzinie. Znajomych mam tylko w szkole, ale ze względu na lęk przed ludźmi, ale i także wychowanie w patologii, co niesie za sobą tylko same problemy, unikam kontaktu poza szkołą.
Odpisz
27 czerwca 2019, 08:16
@gelo1238: Dobrze rozumiem twoją sytuację, ale mimo tego, że ludzie tak postępują - trzeba robić swoje. Niektórzy nie rozumieją, a dla niektórych ten temat jest jeszcze "nowy", a jak wiemy, ludzie boją się rzeczy nietypowych. Podążając za psychiką takiego człowieka sposób na radzenie sobie z owymi sytuacjami to po prostu pokazanie swojej wyższości poprzez np. szydzenie, śmianie się z tego itp. żeby "to coś" nie przewyższyło takiej oto osoby i nie zmusiło jej do okazania strachu. Oczywiście nie wszyscy tak reagują, jest też wiele osób wyrozumiałych, które na pewno chciały by pomóc. Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży, trzymaj się mordo :D
Odpisz
27 czerwca 2019, 08:16
Dziękuję bardzo :D
Odpisz
27 czerwca 2019, 15:59
@LidkaskaPL: Wzajemnie, powodzenia
Odpisz
27 czerwca 2019, 08:57
Mam problemy, np. rodzice są w separacji, ojciec ma kochankę, mama chciała zakończyć swój żywot, w szkole byłam pośmiewiskiem i nieraz workiem "treningowym", choruję na boreliozę..a to nawet nie początek tego wszystkiego. Prawie rok temu przestałam wychodzić z domu, leżałam z telefonem w łóżku bo tylko to wydawało mi się "atrakcyjne". Nie miałam ochoty na nawet głupi spacer, bo było to ponad moje siły, choć nie rozumiałam dlaczego. Mijały miesiące, problemów przybywało. Zrobienie sobie jedzenia, wyjście do szkoły czy nawet do toalety za potrzebą to była i jest istna katorga. Dopiero w kwietniu tego roku zrozumiałam, że coś ze mną nie tak. Po "upewnieniu się" na swój sposób, że to depresja, poszłam do mamy i poprosiłam by zapisała mnie do psychologa..nie chciałam sama oceniać sytuacji i wydawać diagnozy. Powiedziała, że mnie zapisze, ale cała reszta rodziny zareagowała: nie wysyłaj jej tam
...dlaczego?
Bo się nie tnę na przykład, więc na pewno udaję i wymyślam sobie jakieś choroby
...aha
To żeby być zauważonym, branym na poważnie...trzeba robić sobie krzywdę? Pomijając fakt, że ja choruję na hemofobię (strach i obrzydzenie przed krwią) oraz zauważyłam u siebie objawy innej fobii (nie pamiętam jak się nazywa niestety, strach przed ostrymi rzeczami) i bym się nie okaleczała...Chryste Panie, dlaczego jestem brana za smarkacza "co chce, by się na niego uwagę zwróciło".
Na pewno jest więcej takich osób. Moim zdaniem takich rzeczy u młodszych się bagatelizować nie powinno, bo może rzeczywiście potrzebują pomocy. Co z tego, że dla kogoś taki problem byłby jedynie powodem do śmiechu, dla drugiej osoby serio może być to poważne..chyba że dzieciak ma "depresję" bo rodzice nie chcieli kupić nowego, najnowszego srajfona. Wtedy ze śmiechu można się poszczać
Tak tylko dodam, że do psychologa nadal nie poszłam, a obcięłam włosy na krótko stojąc przed lustrem, schudłam dużo przez brak apetytu, moje oceny się znacznie pogorszyły i ledwo zdałam, odmawiam nawet wyjazdu za granicę a bardzo lubię podróżować..kilka przykładów. Ciągle jestem "gówniarą" i "pieprzoną atencjuszką". "Żeby zaczęli mi pomagać mam targnąć się na swoje życie" - a to był cytat
Odpisz
27 czerwca 2019, 12:36
@Nattat: to wszystko to był cytat.
Odpisz
27 czerwca 2019, 13:43
@Nattat: W: To nie jest zdrowa i kochająca reakcja że strony Twojej rodziny i cieszę się, że sobie zdajesz z tego sprawę. Już przy jednej trzeciej tego co przeszłaś masz prawo do smutku i poczucia bezsensowności, nie daj sobie wmówić, że Twoje emocje są tylko dla zwrócenia uwagi. Chciałabym móc zrobić coś więcej ale mogę jedynie życzyć żeby Twoja sytuacja się poprawiła. Trzymaj się 💛
Odpisz
27 czerwca 2019, 15:09
@Nattat: nie wiem idz pobiegać czy cos
Odpisz
27 czerwca 2019, 15:24
@clumsy: Raczej chodziło mi o cytat słowo w słowo, resztę rodzina ujęła inaczej, lecz sens wypowiedzi nadal został zachowany. Innym przykładem dosłownego cytatu są słowa ojca;
"Gdybym kazał Ci skakać przez okno, jedynym Twoim pytaniem powinno być "przez które?". Wiesz dlaczego? Bo jestem Twoim ojcem i zrobisz to co powiem"
Odpisz
27 czerwca 2019, 15:29
@renamon: Jak narazie się na to nie zanosi, wręcz przeciwnie, ale miło mi, że jeszcze ktoś ma taką cichą nadzieję. Dziękuję 💜
Odpisz
Edytowano - 26 czerwca 2019, 23:36
To ja tu dodam od siebie, że gdy czujemy się paskudnie warto się uśmiechać najlepiej szeroko, może być do siebie w lustrze.
A warto to robić ponieważ mózg jest obojętny na powód naszego uśmiechu dla niego ważne jest to, że się uśmiechamy (tzn. Jesteśmy szczęśliwi).
Potem mózg produkuje jakiś hormon, nie pamiętam który dokładnie ale chyba serotonine albo endorfiny.
Odpisz
27 czerwca 2019, 10:34
@Normie: kolega ma na myśli działanie neuronów lustrzanych, jakby ktoś był zainteresowany tematem i chciał poszukać czegoś więcej
Odpisz
27 czerwca 2019, 15:06
@laurenty_: te patrzenie w lustro to tak dodałem od siebie, samo uśmiechnięcie się też wystarczy, co do efektu odbicia lustrzanego masz rację
Odpisz
14 czerwca 2019, 23:55
ja nie moge mieć depresji bo nigdy mnie chłopak nie zostawił ) :
Odpisz
14 czerwca 2019, 23:56
zawsze możesz zostać swoim chłopakiem i siebie rzucić
Odpisz
14 czerwca 2019, 23:57
okej dobry pomysł dziekujee uwu
Odpisz
14 czerwca 2019, 23:57
zawsze do usług
Odpisz
14 czerwca 2019, 23:58
e jto jak to usuług to może ty zostaniesz mojim chlopak i mnie zostawisz????
Odpisz
14 czerwca 2019, 23:59
będziecie mieć dzieci? kiedy słup?!
Odpisz
14 czerwca 2019, 23:59
nie chce cię rzucać:(
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:05
That's why i'm here
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:05
aale mogę zostać twoim chłopakiem
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:06
dobrze rozumime
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:08
uuu jeja połączył jejaków ^_^
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:08
@cupcup123: tak jakby jeszcze nie wiadomo ale dam radę!
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:09
utwierdzam ten związek w imię Bożydara, TvGry i generatora frajdy
Ramen.
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:10
teraz idę zmieniac płeć
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:11
ok
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:11
ej nie musisz
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:11
ale mual być chłopak
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:13
ale może być dziewczyna
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:13
o
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:14
:3
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:14
<3
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:15
<3
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:16
ale urocza koala UwU
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:18
noo chetnie by sie taka wyściskalooo owo
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:18
a pingwiny lubisz??????
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:20
tak :3
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:21
to fajnie się skalda:))))))
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:24
a no wiem heh c:
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:25
a wszystkie zwierzęta są w sumie fajne
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:26
zgadzam sie niektóre se denerwujące ale ogólnie to tak uwu
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:29
boję się nadpobudliwych yorków i chihuahua'ł (jak to się pisze)
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:31
rozumiem chociaż takie psy i tak nic nie zrobia tylko kozacza
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:32
no niektóre mogą dziabnac;/
Odpisz
15 czerwca 2019, 00:34
racja
Odpisz
27 czerwca 2019, 10:37
still better love story than twilight
Odpisz
15 czerwca 2019, 01:10
Ja małem stan poddepresyjny przez pewien czas w wieku 12 lat(ale tak na serio pół roku nie miałem kontaktu z żadnym z moich znajomych a jak próbowałem wznowić z nimi kontakty to mnie nieświadomie wyśmiewali. Po pięciu miesiącach byłem jedynie smutny często płakałem średno 4 razy dziennie
Nie miałem na nic ochoty ani chęci nawet moje ulubione rzecz mnie smuciły
Cały czas wpi***alałem różne rzeczy na przemian z głodówką
Odpisz
15 czerwca 2019, 01:15
@Yukiterku: ok
Odpisz
15 czerwca 2019, 01:16
@WebsTer230: ok
Odpisz
26 czerwca 2019, 22:12
@Yukiterku: bracie...
Odpisz
26 czerwca 2019, 23:27
@Yukiterku: Za mało się o tym mówi.
Odpisz
26 czerwca 2019, 23:33
@Yukiterku: No to czemu im nie wyku*wiłeś po prostu? Depresja to zmyślony problem.
Odpisz
26 czerwca 2019, 23:36
@KappoleonBonaparte: A gdzie twoje miliony?
Odpisz
Edytowano - 26 czerwca 2019, 23:38
@KappoleonBonaparte: po twoich komentarzach doszedłem do wniosku że rozumiesz świat jak kółko gospodyń wiejskich
Odpisz
27 czerwca 2019, 03:25
@Yukiterku: wyje**ne jajca
Odpisz
26 czerwca 2019, 21:05
Tak poza tym, czy to normalne, żeby być w związku w wieku 12 lat? Dla mnie jednak to za wcześnie. A co do depresji to przez takie osoby wiele osób z prawdziwymi problemami są ignorowane albo same się boją powiedzieć o tym komukolwiek, bo ktoś je wyśmieje
Odpisz
26 czerwca 2019, 19:36
Imo bagatelizowanie problemów nastolatków tym że wszyscy "szukają atencji" jest cholernie szkodliwe i sprawia, że ludziom którym naprawdę potrzeba pomocy się jej nie udziela, no bo przecież "haha huopak cie rzucił?????"
Odpisz
26 czerwca 2019, 20:18
@XiaTheWolf: to tak jak z bezdomnymi - tyle ludzi udaje bezdomnych, potrzebujacych, ze wielu ludziom z tych, ktorzy naprawde potrzebuja sie pomija bo przeciez "kolejny udaje"
Odpisz
Edytowano - 26 czerwca 2019, 20:17
Kiedy jest ci głupio bo masz 14 lat i do tego masz podejrzenia depresji przez rodzinę, znajomych i pedagog ale nie zdiagnozowaną
Odpisz
26 czerwca 2019, 19:53
,,O Bosze, nie stać mnie na koszelkę Gucci, jestem smutny całe 8 minut, mam depresję i się tym pochwalę. Co? Co, nie rozumiem. Mówisz, że od pół roku czujesz się jak bezużyteczny śmieć, bo odezwało się trudne dzieciństwo? Ch*j ci w dupę!!! JA MAM DEPRESJĘ!!!!"-Przekaz do wszystkich małych, atencyjnych, głupich ku*ew.
Odpisz
26 czerwca 2019, 19:52
Ten uczuć gdy słuchasz takiego 12-latka
Odpisz
26 czerwca 2019, 19:13
Cóż, jeżeli taka osoba odczuwa taką reakcję, dalej jest coś na rzeczy. Dalej jest to problem.
Odpisz
26 czerwca 2019, 19:08
Czasami przypomni mi się jak robiłem internetowy test na depresję. Mialem wtedy 13 lat a moja mama nie chciała zostawić mnie w domu pomimo tego że bardzo nie chciałem iść do szkoły. Od tamtego zdarzenia postanowiłem że nigdy już nie będę sie nad tym zastanawiał bo byla by to niema obelga w stronę ludzi z prawdziwymi problemami .
Odpisz
15 czerwca 2019, 09:07
To nie jest śmieszny komentarz, ale... Zupełnie szczerze, jeśli czujecie się wyjątkowo źle pod względem mentalnym to idźcie to psychologa. Długotrwała terapia, leczenie lekami, a nawet czasami przebywanie w szpitalu może dużo zmienić. Oczywiście nikogo do niczego nie zmuszam, ale chciałem powiedzieć, że nie ma się czego wstydzić, każdy ma jakieś problemy, z którymi czasem nie umie sobie poradzić, a wizyta u lekarza może być dobrym pierwszym krokiem do zmiany swojego życia na lepsze.
Odpisz