Jak byłem mały, to lubiłem się ścigać wózkami w sklepie. Najpierw upewniałem się, że w pobliżu nikogo nie ma i nikomu nie zrobię krzywdy. Kiedyś jakiś gówniak chciał się ze mną ścigać, ale ja w przeciwieństwie do niego miałem sprawny wózek. Na początku szliśmy równo, koło przy kole. Zaryzykowałem zrobić manewr polegający na delikatnym uderzeniu w bok wózka i wyhamowaniu go. O ile zazwyczaj kończyło się to albo na zwolnieniu sąsiedniego wózka, albo na odepchnięciu mojego (i straceniu pewnej energii, którą wykorzystałem na przyspieszeniu) tak w tym przypadku, gówniakowi skręciło kółko i wypierrrrniczył w wystawę słodyczy. Jeden wielki płacz.... Ja spokojnie odjechałem wózkiem, mówiąc mu, że jak nie umie kierować, manewrować i przegrywać tylko ryczy, to niech się nie zakłada. Za chwilę podeszły do niego dwie pracownice, ochrona. Byłem już przy kasie, jak słyszałem tylko głos na cały sklep z głośnika, że jakaś tam Izabela proszona jest na dział ze słodyczami.
Do dziś mam uśmiech na twarzy, gdy jestem w sklepie i przypomina mi się ta sytuacja....
Komentarze
Odśwież22 września 2019, 17:09
wiedziałam że żaden śmiertelnik nieda rady tego stworzyć...
Odpisz
9 września 2019, 22:08
U mnie w Polomarkecie wszystkie kółka normalnie działają
Odpisz
9 września 2019, 22:09
@ten_koles:
Odpisz
9 września 2019, 22:11
@ten_koles: niemożliwe...
Odpisz
9 września 2019, 22:14
@ten_koles: ARMAGEDON!
Odpisz
9 września 2019, 22:17
nie nie
A P O K A L I P S A
Odpisz
9 września 2019, 22:18
@zyl15: jeden pies
Odpisz
20 września 2019, 17:16
POTĘŻNA APOKALIPSA I ARMAGEDON!
Odpisz
20 września 2019, 19:14
@lolpandapl: P
Odpisz
21 września 2019, 08:41
@Internetowymedrzec: O
Odpisz
20 września 2019, 18:56
Jak byłem mały, to lubiłem się ścigać wózkami w sklepie. Najpierw upewniałem się, że w pobliżu nikogo nie ma i nikomu nie zrobię krzywdy. Kiedyś jakiś gówniak chciał się ze mną ścigać, ale ja w przeciwieństwie do niego miałem sprawny wózek. Na początku szliśmy równo, koło przy kole. Zaryzykowałem zrobić manewr polegający na delikatnym uderzeniu w bok wózka i wyhamowaniu go. O ile zazwyczaj kończyło się to albo na zwolnieniu sąsiedniego wózka, albo na odepchnięciu mojego (i straceniu pewnej energii, którą wykorzystałem na przyspieszeniu) tak w tym przypadku, gówniakowi skręciło kółko i wypierrrrniczył w wystawę słodyczy. Jeden wielki płacz.... Ja spokojnie odjechałem wózkiem, mówiąc mu, że jak nie umie kierować, manewrować i przegrywać tylko ryczy, to niech się nie zakłada. Za chwilę podeszły do niego dwie pracownice, ochrona. Byłem już przy kasie, jak słyszałem tylko głos na cały sklep z głośnika, że jakaś tam Izabela proszona jest na dział ze słodyczami.
Do dziś mam uśmiech na twarzy, gdy jestem w sklepie i przypomina mi się ta sytuacja....
Odpisz
20 września 2019, 18:53
Mi się taki trafia, jeszcze nigdy nie miałam takiego w którym jakieś nie działało
Odpisz
20 września 2019, 17:38
Pozdrawiam opa który pięknie wkleił ten wózek
Odpisz
20 września 2019, 17:27
W sumie to nie trudne do znalezienia
Odpisz
9 września 2019, 23:29
W zasadzie to nie mają jak cię dogonić
Odpisz
9 września 2019, 22:30
Wzium wzium lubie jezdzic takim wozkiem wzium
Odpisz
9 września 2019, 22:14
U mnie ostatnio rozje**ne były wszystkie 4. Kierowało się tym jak maluchem za pomocą steru z samolotu
Odpisz