To zasłużony przydomek

@Anonim7362616: .

@Anonim7362616: Książę Wołoszczyzny, Vlad II Palownik (syn Vlada II Złego, wnuk Vlada I Diabła), był genialnym strategiem, brutalnym i okrutnym wojownikiem oraz członkiem Zakonu Smoka, organizacji zrzeszającej bałkańskich monarchów i rycerzy w walce z Turcją. Vlad Palownik był ponoć dobrym władcą Wołochów, ale jego państewko było mikroskopijne przy potędze tureckiej armii. Dlatego też stosował strategię jak najokrutniejszego traktowania Turków, żeby swoją kilkudziesięciokrotnie armią wzbudzał strach. Taką największą manifestacją jego stosunku do życia Turków był napad na główny obóz armii wezyra wysłanego w celu podbicia Wołoszczyzny. Kilkuset żołnierzy Vlada razem z nim przebranych za janczarów późną nocą weszli do tureckiego obozu w celu zakradnięcia się wezyra i zamordowania go. Nie udało się to w pierwszej chwili, ale wzniecono kilka pożarów i zaczęto mordować śpiących żołnierzy tureckich. Wołosi uciekli dość szybko z obozu prawie bez strat, a Turcy o tym nie wiedzieli. Mając na uwadze, że zaatakowali ich wojownicy przebrani za janczarów to zapanowała wielka nieufność i Turcy zaczęli walczyć sami ze sobą, myśląc że to przebrani wrogowie, a w zamieszaniu nikt nie zajął się pożarem. Gdy wzeszło słońce obóz był zrujnowany i spalony, a większość z około 10-12 tys. Turków nie żyła. Reszta była tak poraniona i rozbita, że wojsko Vlada z łatwością ich pomordowała. Około 2 tys. jeńców książę wołoski kazał ponabijać na pale w miejscu tureckiego obozu, i podobnie kazał uczynić z większością trupów z pola bitwy.

@Anonim7362616: A żeby nie było, przez grozę którą budził, okrucieństwo w walce z Turkami, oraz przynależność do Zakonu Smoka (Ordo Draconis, skąd zwykli ludzie czasem zwali go Draconem lub Draculą) zyskał z czasem miano wampira, krwiożerczego upiora i sługusa diabła.

@KufelMleka: gościu którego ojciec nazywał się zły a dziadek diabeł Musiał być okrutny

@KufelMleka: o cholera dzięki

@Anonim7362616: Właśnie zauważyłem napis Vlad II Palownik, powinno być Vlad III.

@TerkinPL: Tak. W gotowanie/jedzenie i palowanie ludzi to były jego pasje, pewnego wieczoru przy nabijaniu Turków i gotowaniu kolacji jednocześnie wpadł na genialny pomysł i wymyślił coś, co dziś nazywamy szaszłykami