Jezu jak mnie wku*wiają legendy Korry.
W ogóle mentalność protagonistów jest na takim dnie że o ja pie**ole.
Korra cały swój sukces zawdzięcza talentów i i jest zajebiście arogancka, ma w dupie mistrza i nie szanuje nikogo. Jest cała bóldupijna narracja o utrzymanie pokoju na świecie i wgl. A sama bohaterka pokazuje jaka ona niezależną hehe wypie**oli se z domu gra w jakieś sporty zadaje się z poje**nymi sprzedawcami uranu czy innego syfu i potem się dziwi że jej się nie udaje i w ogóle nie ma kontroli nad tym co sie dzieje
;( Reszta bohaterów charakterologicznie leży, Mako i ten Broly czy jak mu tam w ogóle nic sobą nie reprezentują. Zielony wnosi tylko nieprzydatnego i stokroć bardziej debilnego zwierzaka jakim jest ta zbędna dla wszystkich fretka. Dodatkowo zasypuje innych durnymi żartami. Jak krzyknął:jeee jesteśmy drużynom Awadara to pozostała 4 prawie dorosłych ludzi uznało to za ZAJEBISTY pomysł. Jak Sokka wpadł na taki pomysl przy bandzie dzieciaków stwierdziła: to trochę krimdżowe gościu. Bohaterowie w ogóle się nie rozwijają, gdyby nie Dęblin pomysł że są przybranym rodzeństwem nie byłoby prawie żadnej chemii, są zbyt zajęci bóldupieniem że uhhh nie mają pieniędzy uhhhh prawie ich zabili KU*WA. Mają nieporównywalnie lepszą sytuacje od kilkunastoletnich dzieciaków bez grosza przy duszy którzy mają walczyć z całym je**nym Narodem Ognia i mają czas na czill i relaks. Dialogi w ALK leżą, cały czas jest prowadzony jakiś pomylony smalltalk ktory prawue nic nie wnosi do fabuły. Asami jest kompketnie bezpłciowa, są może dwie króciutkie momenty jak reaguje na to że Korra odbiła jej chłopaka. Reaguje na jakieś zje**ne instynkty, Elo zeszłaś z bolca to ja se wskoczę hehe.
Ku*wa fabuła.
Elo magia krwi Elo zły awatar no ja pie**ole. W pierwszych dwóch sezonach twórcy prawie nie są w stanie zrobić nic ciekawego bez naginania zasad uniwersum. I jeszcze walka awatarów XDDDD DWIE MEDUZY BIJOM SIE MACKAMI A RESZTA PATRZY I DOSTAJE JEBLA. Następnych sezonów nie oglądałem bo za bardzo tam nasrali. Klimat Legend Korry jest super, walki (nie wszystkie) i muzyka są lepsze niż w legendach Anga. Ale postacie to była siła tego serialu, byly troche naiwne Ale w legendach Aanga reprezentowały jakieś ideały, mialy swoje demony i z nimi walczyły, a legendy Korry? Bazują już na gotowym świecie, bardziej to rozbudowały, super wypada steampunkowa technologia i miasta jak z rewolucji przemysłowej. Ale jak sie patrzy jak niekompetentna jest córka Toph Albo jaki debil nosi imię Iroh to żal dupe ściska. Dobudowali sobie świat, zmieszali bohaterów legend Aanga z błotem A w ich miejsce dali wydmuszki które nie byly nawet w polowie tak dobre. Sorki za ten obrzydliwy seans nienawiści Ale siedziało to we mnie od obejrzenie tego "dzieła" A dość mocno fanuje legendy Aanga
Obie są super. W Korze jest problem z księgami, które nie są powiązane ze sobą fabularnie jak w aangu, ale znacznie większy wpływ mają na zmieniające się otoczenie, w którym żyją bohaterzy
Aang -> fabuła
Korra -> świat przedstawiony
@Axyui: Księgi w Korze też są sobą połączone każdy antagonista wyrasta na gruzach poprzedniego. (Prócz pierwszego i drugiego sezonu) Jednak połączenie 1 i 2 sezonu to problemy Korry z nauką tkania powietrza. W drugim jest harmonijne zrównanie, co ma wpływ na 3 sezon, w którym pojawia się Zaheer. W 4 jest Kuvira która wyrosła bo Zaheer zabił królową Ziemi. Więc Legenda Korry jest bardzo połączona
Ej ej, a co jeśli zwiększona ilość memów o avatarze spowodowana jest tym, że wielu Polaków wykupiło Netflixa z okazji premiery wiedźmina i miało okazję w końcu poznać ten zacny tytuł?
Lubię bardziej legendę Korry, mimo to obejrzałem zarówno Legendę Korry jak i Aanga. Myślę, że te wszystkie wojenki o to które jest lepsze są zupełnie nie potrzebne. Niech każdy ogląda to co lubi bardziej.
Legenda Korry jest zajebista. Świetne zanurzenie w klimacie 19 wieku, niesamowity rozwój, zwiększenie szybkości życia. Magia metalu wszędzie! Magia elektryczności wszędzie!
Z tym że aang jest tak zajenisty że zupełnie rozpi***ala wszystko dookoła
Komentarze
Odśwież20 stycznia 2020, 20:40
Jezu jak mnie wku*wiają legendy Korry.
W ogóle mentalność protagonistów jest na takim dnie że o ja pie**ole.
Korra cały swój sukces zawdzięcza talentów i i jest zajebiście arogancka, ma w dupie mistrza i nie szanuje nikogo. Jest cała bóldupijna narracja o utrzymanie pokoju na świecie i wgl. A sama bohaterka pokazuje jaka ona niezależną hehe wypie**oli se z domu gra w jakieś sporty zadaje się z poje**nymi sprzedawcami uranu czy innego syfu i potem się dziwi że jej się nie udaje i w ogóle nie ma kontroli nad tym co sie dzieje
;( Reszta bohaterów charakterologicznie leży, Mako i ten Broly czy jak mu tam w ogóle nic sobą nie reprezentują. Zielony wnosi tylko nieprzydatnego i stokroć bardziej debilnego zwierzaka jakim jest ta zbędna dla wszystkich fretka. Dodatkowo zasypuje innych durnymi żartami. Jak krzyknął:jeee jesteśmy drużynom Awadara to pozostała 4 prawie dorosłych ludzi uznało to za ZAJEBISTY pomysł. Jak Sokka wpadł na taki pomysl przy bandzie dzieciaków stwierdziła: to trochę krimdżowe gościu. Bohaterowie w ogóle się nie rozwijają, gdyby nie Dęblin pomysł że są przybranym rodzeństwem nie byłoby prawie żadnej chemii, są zbyt zajęci bóldupieniem że uhhh nie mają pieniędzy uhhhh prawie ich zabili KU*WA. Mają nieporównywalnie lepszą sytuacje od kilkunastoletnich dzieciaków bez grosza przy duszy którzy mają walczyć z całym je**nym Narodem Ognia i mają czas na czill i relaks. Dialogi w ALK leżą, cały czas jest prowadzony jakiś pomylony smalltalk ktory prawue nic nie wnosi do fabuły. Asami jest kompketnie bezpłciowa, są może dwie króciutkie momenty jak reaguje na to że Korra odbiła jej chłopaka. Reaguje na jakieś zje**ne instynkty, Elo zeszłaś z bolca to ja se wskoczę hehe.
Ku*wa fabuła.
Elo magia krwi Elo zły awatar no ja pie**ole. W pierwszych dwóch sezonach twórcy prawie nie są w stanie zrobić nic ciekawego bez naginania zasad uniwersum. I jeszcze walka awatarów XDDDD DWIE MEDUZY BIJOM SIE MACKAMI A RESZTA PATRZY I DOSTAJE JEBLA. Następnych sezonów nie oglądałem bo za bardzo tam nasrali. Klimat Legend Korry jest super, walki (nie wszystkie) i muzyka są lepsze niż w legendach Anga. Ale postacie to była siła tego serialu, byly troche naiwne Ale w legendach Aanga reprezentowały jakieś ideały, mialy swoje demony i z nimi walczyły, a legendy Korry? Bazują już na gotowym świecie, bardziej to rozbudowały, super wypada steampunkowa technologia i miasta jak z rewolucji przemysłowej. Ale jak sie patrzy jak niekompetentna jest córka Toph Albo jaki debil nosi imię Iroh to żal dupe ściska. Dobudowali sobie świat, zmieszali bohaterów legend Aanga z błotem A w ich miejsce dali wydmuszki które nie byly nawet w polowie tak dobre. Sorki za ten obrzydliwy seans nienawiści Ale siedziało to we mnie od obejrzenie tego "dzieła" A dość mocno fanuje legendy Aanga
Odpisz
20 stycznia 2020, 21:16
@Wspanialy_ia: Dla mnie legenda Korry powstała tylko po to aby w**rwić fanów legendy Aanga.
Odpisz
20 stycznia 2020, 22:10
@Wspanialy_ia: ku*wa za długie
Odpisz
20 stycznia 2020, 22:33
@Wspanialy_ia: Zalogowałam się tylko po to żeby dać Ci zieloną ^-^
Odpisz
30 maja 2021, 09:50
@Wspanialy_ia: ile zajęło ci napisanie tego
Odpisz
30 maja 2021, 10:17
@bardzopiesel: jak się pisze na wk...ie to szybciutko leci, poza tym jak wspomnialem siedzialo to we mnoe dlugo więc wiedzialem co pisać
Odpisz
30 maja 2021, 09:49
co to?
Odpisz
11 maja 2021, 10:10
korra jest spk ale aang lepszy
Odpisz
25 lutego 2021, 09:26
wolę korrę
Odpisz
19 grudnia 2020, 22:39
Nie oglądam
Odpisz
21 stycznia 2020, 11:51
Obie są super. W Korze jest problem z księgami, które nie są powiązane ze sobą fabularnie jak w aangu, ale znacznie większy wpływ mają na zmieniające się otoczenie, w którym żyją bohaterzy
Aang -> fabuła
Korra -> świat przedstawiony
Odpisz
28 listopada 2020, 02:01
@Axyui: Księgi w Korze też są sobą połączone każdy antagonista wyrasta na gruzach poprzedniego. (Prócz pierwszego i drugiego sezonu) Jednak połączenie 1 i 2 sezonu to problemy Korry z nauką tkania powietrza. W drugim jest harmonijne zrównanie, co ma wpływ na 3 sezon, w którym pojawia się Zaheer. W 4 jest Kuvira która wyrosła bo Zaheer zabił królową Ziemi. Więc Legenda Korry jest bardzo połączona
Odpisz
21 stycznia 2020, 16:25
Według mnie obię serie były bardzo dobre
Odpisz
21 stycznia 2020, 14:40
Aanga
Odpisz
20 stycznia 2020, 18:45
Była chyba skokiem na kase jadąc hypowozem po aangu
Odpisz
21 stycznia 2020, 11:57
@Saaaaasuke: jakby była tylko skokiem po kasę, to by nie było tak dobrych animacji w to włożonych
Odpisz
21 stycznia 2020, 12:05
@Axyui: no i tak uważam że była
Odpisz
21 stycznia 2020, 02:05
Zacząłem oglądać awatara i nagle jest sporo memów o awatarze/z szablonami z awatara czuje się jakbym przeglądał memy dopasowane przez google
Odpisz
21 stycznia 2020, 00:20
Ej ej, a co jeśli zwiększona ilość memów o avatarze spowodowana jest tym, że wielu Polaków wykupiło Netflixa z okazji premiery wiedźmina i miało okazję w końcu poznać ten zacny tytuł?
Odpisz
Edytowano - 20 stycznia 2020, 19:36
Legendę Aanga wziąłem na 2 noce, a Korry nigdy jeszcze nie dokończyłem, a zabierałem się za to wiele razy.
Odpisz
20 stycznia 2020, 23:27
@Przemek572: miałam tak samo, Aanga skończyłam w dwa dni, a jeżeli o Korrę chodzi to dotrwałam tylko do połowy i raczej nie skończę
Odpisz
20 stycznia 2020, 22:23
Lubię bardziej legendę Korry, mimo to obejrzałem zarówno Legendę Korry jak i Aanga. Myślę, że te wszystkie wojenki o to które jest lepsze są zupełnie nie potrzebne. Niech każdy ogląda to co lubi bardziej.
Odpisz
20 stycznia 2020, 23:17
@Laczeq: your statement is approved
Odpisz
20 stycznia 2020, 23:23
@Laczeq: +1
Odpisz
20 stycznia 2020, 23:24
@MWKGS: Gopnik award. Czyli jednak jest szansa na polepszenie ludzkości
Odpisz
20 stycznia 2020, 23:25
@Makos305: +1
Odpisz
19 stycznia 2020, 12:40
Legenda Korry jest zajebista. Świetne zanurzenie w klimacie 19 wieku, niesamowity rozwój, zwiększenie szybkości życia. Magia metalu wszędzie! Magia elektryczności wszędzie!
Z tym że aang jest tak zajenisty że zupełnie rozpi***ala wszystko dookoła
Odpisz
20 stycznia 2020, 23:19
I N D U S T R I A L
Odpisz
20 stycznia 2020, 22:26
Ja wole oryginalny film Jamesa Camerona z 2009 roku ;)
Odpisz