To fajnie jak się czeka 3 tygodnie na sprawdzenie, a my na np jutro 10 przykładów z matmy i to my zostaniemy ukarani
+ nauczyciele nie robią sprawdzianów w jeden dzień dla 4 klas, przynajmniej zwykle
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: 10 przykładów. Max godzina? Aż półtorej?
Nauczyciel może w ciągu tygodnia zrobić na przykład dwa sprawdzany i kartkówkę, czyli trzeba sprawdzić - przyjmując, że w klasie jest np. 25 osób - 50 sprawdzianów po ileś zadań + 25 kartkówek też ileś zadań
Bruh, jak ty wywnioskowałeś że jednego dnia? Niepotrzebna dosłowność, czy po co to było? Wszystko jest jasne.
Bruh 10 przykładów z matmy i dołożyć parę zadań z innych przedmiotów, to wszystko w jeden dzień
Nauczyciel ma często gotowe odpowiedzi, np z zadań zamkniętych, śmiem twierdzić, że postawienie ptaszka czy krzyżyka po wcześniejszym sprawdzeniu czy uczeń zaznaczył "a" jak to jest w kluczu odpowiedzi nie trwa długo
Ja np średnio mam lekcje powiedzmy 8:00-17:00, oni wracają do domów wcześniej i do tego mają okienka
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: bruh, nie wiem czy wiesz na czym polega praca nauczyciela. To nie jest tylko kilka kartkówek tylko masa papierkowej roboty. I nie wiem gdzie wy się uczucie że 10 przykładów to dużo, to zajmuje maks 20 minut
@polandszczalka: 10 przykładów, zadania z innych przedmiotów, nauka na sprawdziany, rozwijanie talentów, bo w tym wieku jeszcze jest sens i można coś osiągnąć, do tego młodzież przechodzi pełno zmian i hormony szaleją, w mojej szkole jeszcze w ch*j ćwiczenia na instrumentach, naprawdę, uczniowie też nie mają najłatwiej na świecie
nauczyciel to zawod, do jego obowiązków nalezy ocenianie prac uczniów, za to mu płacą, jako uczen chodzisz do szkoły bo tak wymaga od ciebie państwo, szkoła zabiera ci min kilka godzin, gdy wracasz do domu to masz do odriobienia jeszcze prace domowe, za zrobienie ich ci nikt nie placi, natomiast gdy ich nie wykonasz podlegasz karze, dodatkowo uczen musi uczyć sie na:odpowiedzi ustne, sprawdziany, kartkowki i innego rodzaju projekty szkolne, i za to wszystko nic uczen nie dostaje jedynie podlega karze jaką są oceny niedostateczne, zadania niekiedy z matematyki np w liceum potrafią zająć trochę czasu i wez pod uwage ze nie kazdy jest prymusem, i cała ta nauka zajmuje większość dnia, dodaj sobie godziny na potrzeby takis jak sen czy jedzenie i zostaje uczniowi bardzo malo czasu, wiec nauczyciele nie sa w tej konfrontacji pokrzywdzeni
Odrabianie pracy domowej to nie sprawdzanie sprawdzianów. Sprawdzając znasz odpowiedzi na dane pytania i jeszcze tobie za to płacą. Odrabiając pracę domową musisz powtórzyć wiadomości, bądź je wyszukać tracąc więcej czasu. Jeśli praca domowa jest zadawana więcej niż dwa razy na dzień to jest to czasochłonne i wyczerpujące po nauce wielu przedmiotów na raz.
@polandszczalka: nie bronie ani uczniow ani nauczycieli, piszesz ze masa papierkowej roboty? Po pierwsze sami wybrali ten zawod, po drugie w wiekszosci biurowych zawodow jest duzo papierkowej roboty, po trzecie widzialem nieraz tą papierkowa robote i w porównaniu z np pracą w biurze firmy ekspedycyjne to jest to pikuś
@kasperg21: Tu nikt nie porównuje nauczyciela z jakąś korpofirmą. Nie o tym jest ta dyskusja. Nie wiem po co odbiegasz tak od tematu. Sami wybrali? No tak, ale ktoś musi. Jeszcze zwal na szkołę, że nie umiesz poprawnie odmieniać przez przypadki.
@TrueStoryGuy: powiem Ci że jako osoba pomagająca cioci-nauczycielce w sprawdzaniu testów twierdzę, zże to w chui trudne zadanie. Zwłaszcza z matematyki:
1) trzeba się domyślić co bahor nabazgrolił
2) trzeba podłapać tok myślenia tego szczura, żeby sprawdzić czy może mieć za to pkt
3)trzeba się przygotować na odpowiedzi na pytania typu "psze pani bo mi tu wyszło 174,40 a Joli 1744,0 czemu mi pani nie uzna to prawie to samo"
4) trzeba ustalić punktację korzystną dla klasy
5)trzeba przeliczyć tym gówniakom te sprawdziany i po poprawiać je tak, żeby szczur nie mógł potem dopisać czegoś na teście i powiedzieć, że ma za to niepoliczone punkty.
Pomnóż to sobie razy 30 gówniaków i pamiętaj, że każdy spr to kilka grup.
To nie jest takie proste jak się wydaje
@MsCrazyAlex: Ale też nie jest takie trudne. Głównym problemem może być rozczytanie (na matematyce to niewielki problem, bo liczby ciężko nie rozczytać) i punktacja, którą trzeba ustalić tworząc sprawdzian. Wielu nauczycieli jednak korzysta z już zrobionych sprawdzianów. Nie jest to jednak trudne jak wygląda. Sprawdzanie jednego ucznia trwa dla nauczyciela blisko 2 do 5 minut, więc sprawdzenie wszystkich zajmuje około 2-5 godzin zależnie od ilości uczniów prawie wszystkie sprawdziany i kartkówki. Praca domowa zajmuje kilka godzin ze względu na odmienność tematów i wiedzy. Do tego po wyczerpującej nauce (nauczyciel nie uczy się tylko naucza, a to większa różnica (wadą jest nadciągnięcie strun głosowych w zawodzie nauczyciela)) i ciągłym naporze wiedzy z różnych dziedzin nauki. Jeśli jesteś w czymś dobry to robisz to dobrze. Jeśli czegoś nie umiesz, a musisz to starasz się godzinami, a efektów nie zobaczysz. W najgorszym przypadku, jeśli nauczycielowi się nie podoba to może zmienić zawód i nic nie straci, może nawet zyska. Uczeń w porównaniu straci szansę na większe doświadczenie oraz papiery potwierdzające umiejętności, które pomogą w uzyskaniu lepszej pracy. Chociaż lepiej nie porównywać ludzi. Każdy ma ciężko i powinniśmy tak zostawić temat.
@TrueStoryGuy: zgadzam się z ostatnim zdaniem. Nigdzie nie powiedziałam, że uczniowie mają lepiej, jedynie podkreśliłam że praca nauczyciela nie jest taka łatwa.
@TrueStoryGuy: a teraz wchodzi takie trochę pie**olenie "PrAca fiZyczNa jEst tRudNiejsza oD uMysłOwEj" oczywiście żadna praca nie chańbi, ale każda wymaga i nie powinno się mówić o tym, że są zawody łatwiejsze czy trudniejsze zwłaszcza, że najczęściej nie znamy tych prac "od kuchni" i widzimy tylko czubek góry lodowej. To jest krzywdzące i nie w porządku.
@MsCrazyAlex: Wiesz zmęczenie fizyczne również przekłada się na zmęczenie psychiczne. Jeśli chodzi o pracę myślową to prawie zawsze jest skierowana tylko na jedną rzecz, temat co nie przeciąża aż tak ośrodku myślenia. Praca fizyczna jest ciężka, a myślowa lekka, można powiedzieć, że czasem relaksująca. Nie można mówić, że człowiek pracujący w biurze pracuje ciężej od powiedzmy górnika lub innych zawodów, które wykonują bardzo wymagające czynności jak choćby przenoszenie ciężkich przedmiotów, piłowanie, obrabianie i różne inne rzeczy. Mimo, że są to dość proste z pozoru czynności to jednak ich wykonanie jest niełatwe. Mówienie, że praca umysłowa jest tak samo trudna jak praca fizyczna to jeden wielki błąd.
@TrueStoryGuy: rozumiem twoją opinię, ale nie zgadzam się z nią ponieważ wszystko działa w dwie strony; tak jak zmęczenie fizyczne przekłada się na psychiczne tak psychiczne przekłada się na fizyczne. Ponad to nie da się stwierdzić, że dana praca jest najłatwiejsza czy najtrudniejsza dla ogółu bo każdy jest inny: ja na przykład wolę DOSŁOWNIE kopać doły niż pracować jako np księgowa. Ten drugi zawód, mimo że jedynie pomogłam z 5 razy wypełnić jakiś druczek, a tak to jedynie się przyglądałam wykończyłby mnie nerwowo na dłuższą metę. Nie uważam oczywiście, że każdy tak ma, ani że moim marzeniem jest zapi***alanie z łopatą ale ludzie mają różne potrzeby i granice dlatego nie można pwiedzieć że jedna praca zawsze i dla każdego jest łatwiejsza od drugiej.
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: już od dawna nie mówię o nauczycielach, a o ogóle pracujących ale idąc tym tropem- przestańcie ludzie żałować np górników, wojskowych czy sanitariuszy, skoro pracują w takim a nie innym zawodzie i ich męczy to powinni zmienić profesję.
@MsCrazyAlex: Wiesz znużenie to nie zmęczenie. Praca bywa nudna i monotonna jak szkoła sama w sobie (na pewno w Polsce), ale na pewno nie jest trudna. Wysiłek fizyczny polega na kilku rzeczach:
- Po pierwsze zaplanowanie, bądź strategia wykonania danej czynności, by zmęczyć się jak najmniej, więc też trzeba trochę pomyśleć,
- Po drugie wyczerpująca praca, która wymaga użycia mięśni co może przełożyć się na skurcze, bóle lub inne powikłania,
- Po trzecie większe ryzyko co nie przekłada się może na sam trud pracy, ale jest o wiele większe prawdopodobieństwo uszkodzenia ciała, złamań lub siniaków, w najgorszym przypadku śmierci,
- Po czwarte po takiej pracy przychodząc do domu większość ludzi kładzie się do łóżka, by wypocząć po nadmiernym używaniu swojego organizmu, zmęczenie jest realne (jeśli psychicznie nie jesteś w stanie znieść pracy w księgowości to równie dobrze nie będziesz mogła znieść fizycznej pracy (tu mowa zazwyczaj o takiej ciężkiej pracy))
Dodatkowo za taką pracę dostajesz zazwyczaj niewielką ilość pieniędzy, a używając swojego umysłu w nieznacznym stopniu zarobisz na pewno więcej.
@TrueStoryGuy: słuszna uwaga o tym znużeniu, ale (nie opieram się teraz na badaniach i nie jestem głosem społeczeństwa- mówię na własnym przykładzie) to znużenie potrafi mieć taką samą moc jak zmęczenie. I to nie jest prawda, że nie radząc sobie z pracą umysłową nie da się pracować fizycznie. (koniec mojego przykładu). W tej chwili trochę powielasz to co mówiłeś wcześniej (ja pewnie też) i ok- praca fizyczna jest trudna, tego nie kwestionuje. Kwestionuje tylko stwierdzenie o tym, że praca a jest trudniejsza od b. Ponadto chciałabym zwrócić uwagę, że etapem planowania zajmuje się zazwyczaj typ od pracy umysłowej (chyba, że mówisz o takiej osobistej dyscyplinie, planowaniu tego, żeby dzisiaj wyrobić się z zaplanowaną przez "górę" normą, ale takie planowanie jest konieczne w absolutnie każdym zawodzie, nieważne czy pracujesz umysłowo czy fizycznie). A co do powikłań z powodu przeciążenia mięśni; w wypadku siedzenia za biurkiem ryzyko jest nieporównywalnie mniejsze, ale siedzenie na tyłku przez ileś godzin to również przeciążenie dla kręgosłupa, gapienie się w ekran komputera i praca przy świetle "biurowym" które bywa po prostu ostre niszczy wzrok i wiele innych takich smaczków. Oczywiście, można na to zaradzić, ale pracownik fizyczny też może wstać pół godziny wcześniej i zrobić rozgrzewkę, żeby nie naciągnąć mięśni (jak widać jedna i druga strona jakoś się nie pali do tych uzdrawiająco-zapobiegających czynności). Tak jak mówiłam oczywiście ryzyko powikłań jest większe u pracowników fizycznych, ale pracownicy umysłowi spotykają się za to z niezrozumieniem społecznym: "jak to Karola boli kręgosłup? On w tej pracy tylko siedzi, popracowałby trochę naprawdę-jak Andrzej na polu-to by mu się odechciało wymyślania informatyk zasrany. Pffff siedzi na tyłku i nic nie robi poza klikaniem i jeszcze teraz do lekarza z bólem pleców chce iść. Roszczeniowiec. " co do ryzyka: większą szansę na spadnięcie i połamanie się ma budowlaniec pracujący przy budowie mostu. Za to pracownik umysłowy-architekt który zaprojektował most- przyjmuje na siebie ryzyko innego rodzaju: buduje on coś po czym będą chodzić ludzie, jest odpowiedzialny za potężną konstrukcje; jeden jego błąd i taki architekt może mieć na sumieniu ludzkie życie a sam może trafić do więzienia. I oczywiście słusznie, za błędy się płaci ale to również jest ryzyko zawodowe. Poza tym taki architekt może nawet nie popełnić błędu, byłam ostatnio na wykładzie gdzie to tłumaczono; wystarczy, że do budowy mostu firma da jakieś bele z innym składem niż był w umowie i most runie; wtedy co prawda architekt nie oberwie, bo to oszustwo firmy ale to właśnie pracownicy umysłowi będą najbardziej przesłuchiwani i to oni napsują sobie najwięcej krwi i najeżdzą się po sądach zanim znajdą winnego. Kowalski który tam coś spawał nie będzie zbytnio maglowany.
@MsCrazyAlex: Jeśli chodzi o myślenie lub planowanie pracowników fizycznych mam na myśli np. wykonanie zadania w jaki sposób najlepiej je zrobić np. jak najlepiej trzymać ciężki przedmiot, by przeciążyć się w małym stopniu, jak coś zamontować, w jaki sposób coś obrobić czy naprawić, jakiej siły użyć, jak coś ułożyć, w jaki sposób najefektywniej używać narzędzi, zasady fizyki są bardzo ważne nawet w prostych czynnościach. W każdym razie i tak nie dojdziemy do porozumienia, ale to nic, bo w końcu każdy ma inną opinię i myśli inaczej, a przekonywanie innych do swojego zdania na siłę to bezsens, wręcz powiedziałbym głupota.
@TrueStoryGuy: o, lepiej ująłeś to o planowaniu; podobny proces występuje podczas pracy umysłowej; trzeba zaplanować które raporty muszę zacząć dzisiaj, co mogę zacząć jutro, które druczki wypełnić od rana kiedy nie jest się jeszcze zmęczonym żeby na 110% się nie pomylić ect. ale ja nie o tym;
Dyskusja była bardzo przyjemna, oczywiście nie dojdziemy do porozumienia, ale usłyszałam kiedyś, że dyskusje nie są po to by jedna ze stron zmieniła zdanie, a po to by każdej ze stron z tyłu głowy została pamięć o tym, że ktoś ma inne poglądy. I wydaje mi się to jak najbardziej słuszne; ja niejako "przypomniałam" sobie jak wielką wartość dla innych ludzi ma pot przy pracy fizycznej, a tobie (mam nadzieję) z tyłu głowy zostanie obraz pracy umysłowej jako bardziej rozległej niż przy pierwszym skojarzeniu. Miłego dnia ziomek.
@kas12345kas: ja powiedziałem coś w tym stylu kiedyś, jak powiedziała, że nie sprawdziła sprawdzianów bo dużo innych rzeczy do sprawdzenia i ja jej odpowiedziałem, że my też mamy dużo sprawdzianów do napisania i ona wtedy powiedziała, że o tym wie i dlatego nam czasem pozwala przełożyć sprawdzian
Komentarze
OdświeżEdytowano - 2 lutego 2020, 20:47
Nauczyciel ma np. trzy/cztery klasy po dwudziestu kilku uczniów + dwa tygodnie dni roboczych na sprawdzenie
Ty masz max. kilka prac domowych na dany termin
Bruh, ku*wa opie
Odpisz
2 lutego 2020, 20:49
Dwa tygodnie? U nas były to 3 tygodnie robocze.
Odpisz
2 lutego 2020, 20:50
@korobov: No to tym bardziej kontrargument dla opa.
Odpisz
4 lutego 2020, 18:07
To fajnie jak się czeka 3 tygodnie na sprawdzenie, a my na np jutro 10 przykładów z matmy i to my zostaniemy ukarani
+ nauczyciele nie robią sprawdzianów w jeden dzień dla 4 klas, przynajmniej zwykle
Odpisz
Edytowano - 4 lutego 2020, 18:13
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: 10 przykładów. Max godzina? Aż półtorej?
Nauczyciel może w ciągu tygodnia zrobić na przykład dwa sprawdzany i kartkówkę, czyli trzeba sprawdzić - przyjmując, że w klasie jest np. 25 osób - 50 sprawdzianów po ileś zadań + 25 kartkówek też ileś zadań
Bruh, jak ty wywnioskowałeś że jednego dnia? Niepotrzebna dosłowność, czy po co to było? Wszystko jest jasne.
Odpisz
4 lutego 2020, 18:18
Bruh 10 przykładów z matmy i dołożyć parę zadań z innych przedmiotów, to wszystko w jeden dzień
Nauczyciel ma często gotowe odpowiedzi, np z zadań zamkniętych, śmiem twierdzić, że postawienie ptaszka czy krzyżyka po wcześniejszym sprawdzeniu czy uczeń zaznaczył "a" jak to jest w kluczu odpowiedzi nie trwa długo
Ja np średnio mam lekcje powiedzmy 8:00-17:00, oni wracają do domów wcześniej i do tego mają okienka
Odpisz
4 lutego 2020, 18:19
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: Zadania uczniów to nie jedyne zajęcia nauczyciela nie wiem czy wiesz;p
Odpisz
4 lutego 2020, 18:22
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: bruh, nie wiem czy wiesz na czym polega praca nauczyciela. To nie jest tylko kilka kartkówek tylko masa papierkowej roboty. I nie wiem gdzie wy się uczucie że 10 przykładów to dużo, to zajmuje maks 20 minut
Odpisz
4 lutego 2020, 18:27
@polandszczalka: 10 przykładów, zadania z innych przedmiotów, nauka na sprawdziany, rozwijanie talentów, bo w tym wieku jeszcze jest sens i można coś osiągnąć, do tego młodzież przechodzi pełno zmian i hormony szaleją, w mojej szkole jeszcze w ch*j ćwiczenia na instrumentach, naprawdę, uczniowie też nie mają najłatwiej na świecie
Odpisz
4 lutego 2020, 18:28
nauczyciel to zawod, do jego obowiązków nalezy ocenianie prac uczniów, za to mu płacą, jako uczen chodzisz do szkoły bo tak wymaga od ciebie państwo, szkoła zabiera ci min kilka godzin, gdy wracasz do domu to masz do odriobienia jeszcze prace domowe, za zrobienie ich ci nikt nie placi, natomiast gdy ich nie wykonasz podlegasz karze, dodatkowo uczen musi uczyć sie na:odpowiedzi ustne, sprawdziany, kartkowki i innego rodzaju projekty szkolne, i za to wszystko nic uczen nie dostaje jedynie podlega karze jaką są oceny niedostateczne, zadania niekiedy z matematyki np w liceum potrafią zająć trochę czasu i wez pod uwage ze nie kazdy jest prymusem, i cała ta nauka zajmuje większość dnia, dodaj sobie godziny na potrzeby takis jak sen czy jedzenie i zostaje uczniowi bardzo malo czasu, wiec nauczyciele nie sa w tej konfrontacji pokrzywdzeni
Odpisz
4 lutego 2020, 18:31
Odrabianie pracy domowej to nie sprawdzanie sprawdzianów. Sprawdzając znasz odpowiedzi na dane pytania i jeszcze tobie za to płacą. Odrabiając pracę domową musisz powtórzyć wiadomości, bądź je wyszukać tracąc więcej czasu. Jeśli praca domowa jest zadawana więcej niż dwa razy na dzień to jest to czasochłonne i wyczerpujące po nauce wielu przedmiotów na raz.
Odpisz
4 lutego 2020, 18:34
@polandszczalka: nie bronie ani uczniow ani nauczycieli, piszesz ze masa papierkowej roboty? Po pierwsze sami wybrali ten zawod, po drugie w wiekszosci biurowych zawodow jest duzo papierkowej roboty, po trzecie widzialem nieraz tą papierkowa robote i w porównaniu z np pracą w biurze firmy ekspedycyjne to jest to pikuś
Odpisz
4 lutego 2020, 18:38
@kasperg21: Tu nikt nie porównuje nauczyciela z jakąś korpofirmą. Nie o tym jest ta dyskusja. Nie wiem po co odbiegasz tak od tematu. Sami wybrali? No tak, ale ktoś musi. Jeszcze zwal na szkołę, że nie umiesz poprawnie odmieniać przez przypadki.
Odpisz
8 lutego 2020, 10:17
@TrueStoryGuy: powiem Ci że jako osoba pomagająca cioci-nauczycielce w sprawdzaniu testów twierdzę, zże to w chui trudne zadanie. Zwłaszcza z matematyki:
1) trzeba się domyślić co bahor nabazgrolił
2) trzeba podłapać tok myślenia tego szczura, żeby sprawdzić czy może mieć za to pkt
3)trzeba się przygotować na odpowiedzi na pytania typu "psze pani bo mi tu wyszło 174,40 a Joli 1744,0 czemu mi pani nie uzna to prawie to samo"
4) trzeba ustalić punktację korzystną dla klasy
5)trzeba przeliczyć tym gówniakom te sprawdziany i po poprawiać je tak, żeby szczur nie mógł potem dopisać czegoś na teście i powiedzieć, że ma za to niepoliczone punkty.
Pomnóż to sobie razy 30 gówniaków i pamiętaj, że każdy spr to kilka grup.
To nie jest takie proste jak się wydaje
Odpisz
8 lutego 2020, 11:19
@MsCrazyAlex: Ale też nie jest takie trudne. Głównym problemem może być rozczytanie (na matematyce to niewielki problem, bo liczby ciężko nie rozczytać) i punktacja, którą trzeba ustalić tworząc sprawdzian. Wielu nauczycieli jednak korzysta z już zrobionych sprawdzianów. Nie jest to jednak trudne jak wygląda. Sprawdzanie jednego ucznia trwa dla nauczyciela blisko 2 do 5 minut, więc sprawdzenie wszystkich zajmuje około 2-5 godzin zależnie od ilości uczniów prawie wszystkie sprawdziany i kartkówki. Praca domowa zajmuje kilka godzin ze względu na odmienność tematów i wiedzy. Do tego po wyczerpującej nauce (nauczyciel nie uczy się tylko naucza, a to większa różnica (wadą jest nadciągnięcie strun głosowych w zawodzie nauczyciela)) i ciągłym naporze wiedzy z różnych dziedzin nauki. Jeśli jesteś w czymś dobry to robisz to dobrze. Jeśli czegoś nie umiesz, a musisz to starasz się godzinami, a efektów nie zobaczysz. W najgorszym przypadku, jeśli nauczycielowi się nie podoba to może zmienić zawód i nic nie straci, może nawet zyska. Uczeń w porównaniu straci szansę na większe doświadczenie oraz papiery potwierdzające umiejętności, które pomogą w uzyskaniu lepszej pracy. Chociaż lepiej nie porównywać ludzi. Każdy ma ciężko i powinniśmy tak zostawić temat.
Odpisz
8 lutego 2020, 11:38
@TrueStoryGuy: zgadzam się z ostatnim zdaniem. Nigdzie nie powiedziałam, że uczniowie mają lepiej, jedynie podkreśliłam że praca nauczyciela nie jest taka łatwa.
Odpisz
8 lutego 2020, 14:50
@MsCrazyAlex: Nie jest, ale do trudniejszych nie należy. Tym bardziej, że istnieje coś takiego jak praca fizyczna.
Odpisz
8 lutego 2020, 15:49
@TrueStoryGuy: a teraz wchodzi takie trochę pie**olenie "PrAca fiZyczNa jEst tRudNiejsza oD uMysłOwEj" oczywiście żadna praca nie chańbi, ale każda wymaga i nie powinno się mówić o tym, że są zawody łatwiejsze czy trudniejsze zwłaszcza, że najczęściej nie znamy tych prac "od kuchni" i widzimy tylko czubek góry lodowej. To jest krzywdzące i nie w porządku.
Odpisz
Edytowano - 8 lutego 2020, 17:42
@MsCrazyAlex: Wiesz zmęczenie fizyczne również przekłada się na zmęczenie psychiczne. Jeśli chodzi o pracę myślową to prawie zawsze jest skierowana tylko na jedną rzecz, temat co nie przeciąża aż tak ośrodku myślenia. Praca fizyczna jest ciężka, a myślowa lekka, można powiedzieć, że czasem relaksująca. Nie można mówić, że człowiek pracujący w biurze pracuje ciężej od powiedzmy górnika lub innych zawodów, które wykonują bardzo wymagające czynności jak choćby przenoszenie ciężkich przedmiotów, piłowanie, obrabianie i różne inne rzeczy. Mimo, że są to dość proste z pozoru czynności to jednak ich wykonanie jest niełatwe. Mówienie, że praca umysłowa jest tak samo trudna jak praca fizyczna to jeden wielki błąd.
Odpisz
8 lutego 2020, 19:23
@TrueStoryGuy: rozumiem twoją opinię, ale nie zgadzam się z nią ponieważ wszystko działa w dwie strony; tak jak zmęczenie fizyczne przekłada się na psychiczne tak psychiczne przekłada się na fizyczne. Ponad to nie da się stwierdzić, że dana praca jest najłatwiejsza czy najtrudniejsza dla ogółu bo każdy jest inny: ja na przykład wolę DOSŁOWNIE kopać doły niż pracować jako np księgowa. Ten drugi zawód, mimo że jedynie pomogłam z 5 razy wypełnić jakiś druczek, a tak to jedynie się przyglądałam wykończyłby mnie nerwowo na dłuższą metę. Nie uważam oczywiście, że każdy tak ma, ani że moim marzeniem jest zapi***alanie z łopatą ale ludzie mają różne potrzeby i granice dlatego nie można pwiedzieć że jedna praca zawsze i dla każdego jest łatwiejsza od drugiej.
Odpisz
8 lutego 2020, 19:38
@MsCrazyAlex: No to dalej, jeżeli nauczyciela praca umysłowa męczy, to nie powinien wybierać tego zawodu
Odpisz
8 lutego 2020, 20:19
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: już od dawna nie mówię o nauczycielach, a o ogóle pracujących ale idąc tym tropem- przestańcie ludzie żałować np górników, wojskowych czy sanitariuszy, skoro pracują w takim a nie innym zawodzie i ich męczy to powinni zmienić profesję.
Odpisz
8 lutego 2020, 21:39
@MsCrazyAlex: Wiesz znużenie to nie zmęczenie. Praca bywa nudna i monotonna jak szkoła sama w sobie (na pewno w Polsce), ale na pewno nie jest trudna. Wysiłek fizyczny polega na kilku rzeczach:
- Po pierwsze zaplanowanie, bądź strategia wykonania danej czynności, by zmęczyć się jak najmniej, więc też trzeba trochę pomyśleć,
- Po drugie wyczerpująca praca, która wymaga użycia mięśni co może przełożyć się na skurcze, bóle lub inne powikłania,
- Po trzecie większe ryzyko co nie przekłada się może na sam trud pracy, ale jest o wiele większe prawdopodobieństwo uszkodzenia ciała, złamań lub siniaków, w najgorszym przypadku śmierci,
- Po czwarte po takiej pracy przychodząc do domu większość ludzi kładzie się do łóżka, by wypocząć po nadmiernym używaniu swojego organizmu, zmęczenie jest realne (jeśli psychicznie nie jesteś w stanie znieść pracy w księgowości to równie dobrze nie będziesz mogła znieść fizycznej pracy (tu mowa zazwyczaj o takiej ciężkiej pracy))
Dodatkowo za taką pracę dostajesz zazwyczaj niewielką ilość pieniędzy, a używając swojego umysłu w nieznacznym stopniu zarobisz na pewno więcej.
Odpisz
Edytowano - 8 lutego 2020, 22:00
@TrueStoryGuy: słuszna uwaga o tym znużeniu, ale (nie opieram się teraz na badaniach i nie jestem głosem społeczeństwa- mówię na własnym przykładzie) to znużenie potrafi mieć taką samą moc jak zmęczenie. I to nie jest prawda, że nie radząc sobie z pracą umysłową nie da się pracować fizycznie. (koniec mojego przykładu). W tej chwili trochę powielasz to co mówiłeś wcześniej (ja pewnie też) i ok- praca fizyczna jest trudna, tego nie kwestionuje. Kwestionuje tylko stwierdzenie o tym, że praca a jest trudniejsza od b. Ponadto chciałabym zwrócić uwagę, że etapem planowania zajmuje się zazwyczaj typ od pracy umysłowej (chyba, że mówisz o takiej osobistej dyscyplinie, planowaniu tego, żeby dzisiaj wyrobić się z zaplanowaną przez "górę" normą, ale takie planowanie jest konieczne w absolutnie każdym zawodzie, nieważne czy pracujesz umysłowo czy fizycznie). A co do powikłań z powodu przeciążenia mięśni; w wypadku siedzenia za biurkiem ryzyko jest nieporównywalnie mniejsze, ale siedzenie na tyłku przez ileś godzin to również przeciążenie dla kręgosłupa, gapienie się w ekran komputera i praca przy świetle "biurowym" które bywa po prostu ostre niszczy wzrok i wiele innych takich smaczków. Oczywiście, można na to zaradzić, ale pracownik fizyczny też może wstać pół godziny wcześniej i zrobić rozgrzewkę, żeby nie naciągnąć mięśni (jak widać jedna i druga strona jakoś się nie pali do tych uzdrawiająco-zapobiegających czynności). Tak jak mówiłam oczywiście ryzyko powikłań jest większe u pracowników fizycznych, ale pracownicy umysłowi spotykają się za to z niezrozumieniem społecznym: "jak to Karola boli kręgosłup? On w tej pracy tylko siedzi, popracowałby trochę naprawdę-jak Andrzej na polu-to by mu się odechciało wymyślania informatyk zasrany. Pffff siedzi na tyłku i nic nie robi poza klikaniem i jeszcze teraz do lekarza z bólem pleców chce iść. Roszczeniowiec. " co do ryzyka: większą szansę na spadnięcie i połamanie się ma budowlaniec pracujący przy budowie mostu. Za to pracownik umysłowy-architekt który zaprojektował most- przyjmuje na siebie ryzyko innego rodzaju: buduje on coś po czym będą chodzić ludzie, jest odpowiedzialny za potężną konstrukcje; jeden jego błąd i taki architekt może mieć na sumieniu ludzkie życie a sam może trafić do więzienia. I oczywiście słusznie, za błędy się płaci ale to również jest ryzyko zawodowe. Poza tym taki architekt może nawet nie popełnić błędu, byłam ostatnio na wykładzie gdzie to tłumaczono; wystarczy, że do budowy mostu firma da jakieś bele z innym składem niż był w umowie i most runie; wtedy co prawda architekt nie oberwie, bo to oszustwo firmy ale to właśnie pracownicy umysłowi będą najbardziej przesłuchiwani i to oni napsują sobie najwięcej krwi i najeżdzą się po sądach zanim znajdą winnego. Kowalski który tam coś spawał nie będzie zbytnio maglowany.
Odpisz
Edytowano - 9 lutego 2020, 09:41
@MsCrazyAlex: Jeśli chodzi o myślenie lub planowanie pracowników fizycznych mam na myśli np. wykonanie zadania w jaki sposób najlepiej je zrobić np. jak najlepiej trzymać ciężki przedmiot, by przeciążyć się w małym stopniu, jak coś zamontować, w jaki sposób coś obrobić czy naprawić, jakiej siły użyć, jak coś ułożyć, w jaki sposób najefektywniej używać narzędzi, zasady fizyki są bardzo ważne nawet w prostych czynnościach. W każdym razie i tak nie dojdziemy do porozumienia, ale to nic, bo w końcu każdy ma inną opinię i myśli inaczej, a przekonywanie innych do swojego zdania na siłę to bezsens, wręcz powiedziałbym głupota.
Odpisz
9 lutego 2020, 10:02
@TrueStoryGuy: o, lepiej ująłeś to o planowaniu; podobny proces występuje podczas pracy umysłowej; trzeba zaplanować które raporty muszę zacząć dzisiaj, co mogę zacząć jutro, które druczki wypełnić od rana kiedy nie jest się jeszcze zmęczonym żeby na 110% się nie pomylić ect. ale ja nie o tym;
Dyskusja była bardzo przyjemna, oczywiście nie dojdziemy do porozumienia, ale usłyszałam kiedyś, że dyskusje nie są po to by jedna ze stron zmieniła zdanie, a po to by każdej ze stron z tyłu głowy została pamięć o tym, że ktoś ma inne poglądy. I wydaje mi się to jak najbardziej słuszne; ja niejako "przypomniałam" sobie jak wielką wartość dla innych ludzi ma pot przy pracy fizycznej, a tobie (mam nadzieję) z tyłu głowy zostanie obraz pracy umysłowej jako bardziej rozległej niż przy pierwszym skojarzeniu. Miłego dnia ziomek.
Odpisz
4 lutego 2020, 23:54
Odpisz
2 lutego 2020, 21:09
Ktoś tak kiedyś powiedział do nauczyciela? XD (Jeśli tak, niech ktoś opowie-)
Odpisz
4 lutego 2020, 18:19
@kas12345kas: Tak. Kiedyś mój kolega tak powiedział do nauczyciela
Odpisz
4 lutego 2020, 22:35
@kas12345kas: ja powiedziałem coś w tym stylu kiedyś, jak powiedziała, że nie sprawdziła sprawdzianów bo dużo innych rzeczy do sprawdzenia i ja jej odpowiedziałem, że my też mamy dużo sprawdzianów do napisania i ona wtedy powiedziała, że o tym wie i dlatego nam czasem pozwala przełożyć sprawdzian
Odpisz
4 lutego 2020, 19:02
I cyk uwaga do dziennika
Odpisz
2 lutego 2020, 21:01
Kontratak udany
Odpisz