Wyjątkowo, postanowiłam na te walentynki przygotować ciasteczka dla kilku osób w klasie, ponieważ kocham te dzieciaczki.
W niedziele zabrałam się za przepis, który znalazłam w internecie. Niby prosty masło migdałowe plus czekolada. No to jedziem. Paczam gdzie można kupić takie masło i takie oKURNA. 60zł pojemnik... No to zrobię w domu, Co ZłEgo MOże siĘ stAć? Kupuję migdały, biere blender i mielę. 5, 10 , 15minut blender gorący jak jądro słoneczne, a zmiksowana tylko 1/5. No super. Przerwa, robię, robię, przerwa i nie wytrzymał skubany przy ostatniej porcji, plastik z końcówki poszedł, ale jest jeszcze masło z poprzednich tur. Dobra, kurczę jutro skończę.
i tak minął ranek i wieczór cały. Na spaleniu blendera. robiąc. masło.
Ok wracam w poniedziałek ze szkoły, wyciągam gary. Gar do gara z wodą byle się nie stykały i gotuję, ok ale nie mam foremek. Wielkiego mózgu czas. Wyciągam formę na lód, zalewam, wyszło i do lodówki
i tak minął ranek i wieczór cały.
Dzień trzeci, robię każdemu z 7 człowiecza spersonalizowaną walentynkę i owijam cukierki w bibułę.
i tak minął wieczór
Dzień czwarty idę szukać koleżanki od walentynek rozdawania. Zwę ją również koleżanką od porno, bo podobno ma dużo artów nsfw w swym szkicowniku. Daje jej ciasteczka, by rozdała plus jedno dla niej, bo to dobry człek jest.
Dnia szóstego na matmie, wparowuje koleżanka od porno. Rozdaje, ale jeszcze nie daje ciastek. Paczam się na nią. Już wychodzi. A jednak nie. Rozdaje ciastka. Omg jakie szczęśliwe dzieciaczki uwu. Dzieci paczają po sobie. Lekcja się kończy. Idę na górę skonsumować me śniadanko. Miałam wtedy kurczaka, awokado i kiwi. Dzieci do mnie podchodzą. Dziękują i przytulają, zostałam też popacana po głowie. Radości dźwięki.
I zaczynam jeść. Przychodzi koleżanka od porno. - Czy to kurczak?
-Tak-odpowiadam.
-Mogę?- i bierze kurczaka. Później idzie na górę. Gdy zabieram się za kiwi, ona schodzi i się pyta- czy to kiwi?
-Tak- odpowiadam.
-Mogę?- i z drugiego piętra słychać okrzyk- NIE, NIE ZABIERAJ JEJ JEDZENIA!- przychodzi jej koleżanka i ją zabiera. Później przyszła jedna osoba pragnąca mego kurczaka. Ludzie lubią mego kurczaka.
O i ciastka dzieciom smakowały
U nas, w naszej ,,cudownej" szkole uznali, że w ramach walentynek każdy ma ubrać coś czerwonego, bo inaczej będzie pytany.
Kogo pomysł? Samorządu uczniowskiego.
Jesteśmy w podstawówce? Nie.
Hotel? Trivago
Komentarze
Odśwież18 stycznia 2022, 05:45
…jest pijana
Odpisz
12 lutego 2020, 17:45
Lol u nas będzie kisscam więc nwm czy przyjść bo z drugiej strony będzie matma a wtedy nie ogarniesz za h*ja co było na lekcji
Odpisz
14 lutego 2020, 00:30
ja bym się zesrał na kisscamie
Odpisz
14 lutego 2020, 08:49
@Dr_Memologii_Stosowanej: może przez to zginę ale dziś jestem w szkole
Na szczęście 2x WF więc mają tylko 5 lek ji żeby mnie złapać
Odpisz
12 lutego 2020, 23:50
Luz u mnie na walentynki napi**dalali się kiełbasą (podwawelską) w sali pamięci patronki (Ireny sendlerowej) .
Odpisz
12 lutego 2020, 21:52
Jak koledze zrobiłem kartkę z Korwinem bo jest poczta walentynkowa
Odpisz
12 lutego 2020, 18:44
Wyjątkowo, postanowiłam na te walentynki przygotować ciasteczka dla kilku osób w klasie, ponieważ kocham te dzieciaczki.
W niedziele zabrałam się za przepis, który znalazłam w internecie. Niby prosty masło migdałowe plus czekolada. No to jedziem. Paczam gdzie można kupić takie masło i takie oKURNA. 60zł pojemnik... No to zrobię w domu, Co ZłEgo MOże siĘ stAć? Kupuję migdały, biere blender i mielę. 5, 10 , 15minut blender gorący jak jądro słoneczne, a zmiksowana tylko 1/5. No super. Przerwa, robię, robię, przerwa i nie wytrzymał skubany przy ostatniej porcji, plastik z końcówki poszedł, ale jest jeszcze masło z poprzednich tur. Dobra, kurczę jutro skończę.
i tak minął ranek i wieczór cały. Na spaleniu blendera. robiąc. masło.
Ok wracam w poniedziałek ze szkoły, wyciągam gary. Gar do gara z wodą byle się nie stykały i gotuję, ok ale nie mam foremek. Wielkiego mózgu czas. Wyciągam formę na lód, zalewam, wyszło i do lodówki
i tak minął ranek i wieczór cały.
Dzień trzeci, robię każdemu z 7 człowiecza spersonalizowaną walentynkę i owijam cukierki w bibułę.
i tak minął wieczór
Dzień czwarty idę szukać koleżanki od walentynek rozdawania. Zwę ją również koleżanką od porno, bo podobno ma dużo artów nsfw w swym szkicowniku. Daje jej ciasteczka, by rozdała plus jedno dla niej, bo to dobry człek jest.
Dnia szóstego na matmie, wparowuje koleżanka od porno. Rozdaje, ale jeszcze nie daje ciastek. Paczam się na nią. Już wychodzi. A jednak nie. Rozdaje ciastka. Omg jakie szczęśliwe dzieciaczki uwu. Dzieci paczają po sobie. Lekcja się kończy. Idę na górę skonsumować me śniadanko. Miałam wtedy kurczaka, awokado i kiwi. Dzieci do mnie podchodzą. Dziękują i przytulają, zostałam też popacana po głowie. Radości dźwięki.
I zaczynam jeść. Przychodzi koleżanka od porno. - Czy to kurczak?
-Tak-odpowiadam.
-Mogę?- i bierze kurczaka. Później idzie na górę. Gdy zabieram się za kiwi, ona schodzi i się pyta- czy to kiwi?
-Tak- odpowiadam.
-Mogę?- i z drugiego piętra słychać okrzyk- NIE, NIE ZABIERAJ JEJ JEDZENIA!- przychodzi jej koleżanka i ją zabiera. Później przyszła jedna osoba pragnąca mego kurczaka. Ludzie lubią mego kurczaka.
O i ciastka dzieciom smakowały
Tak spędziłam walentynki.
Odpisz
12 lutego 2020, 18:45
@SugiliteBig4: Najlepsze,że to masło znalazłam ostatnio w Carrefourze za 16zł.
Odpisz
12 lutego 2020, 16:53
U nas, w naszej ,,cudownej" szkole uznali, że w ramach walentynek każdy ma ubrać coś czerwonego, bo inaczej będzie pytany.
Kogo pomysł? Samorządu uczniowskiego.
Jesteśmy w podstawówce? Nie.
Hotel? Trivago
Odpisz
10 lutego 2020, 16:18
Tęsknię za smażeniem soli...
Odpisz
10 lutego 2020, 16:28
@McMocarz: co?
Odpisz
10 lutego 2020, 18:03
@McMocarz: tfoja stara smaży sól
Odpisz
10 lutego 2020, 18:06
@Fartuch: a najlepsze jest to że ten mem został pierwszy raz pokazany na kanale drzazga w mózgu
Odpisz
10 lutego 2020, 15:35
Szablonik
Odpisz
10 lutego 2020, 15:36
@Dr_Memologii_Stosowanej: kiedy miałeś 5 strzałek w dół, więc usuwasz komentarz i dodajesz go jeszcze raz
Hakerman
Odpisz
10 lutego 2020, 15:39
masz, pół ci zostawiłem
Odpisz