Boże, ludzie... homoseksualiści to też ludzie. Czy w tym świecie, wszyscy są tacy nietolerancyjni? Najpierw rasizm, teraz to.
Jeśli tak to, uciekam z tej planety.
@Mnich1: Czy ja wiem... jak dla mnie oglądanie porno w którym są postaci twojej płci jest takie... Nie, po prostu już chyba lepiej oglądać homo płci przeciwnej.
@badguy: "nierysnkowe" są nudne w porównaniu do yaoiców. Znaczy, jeszcze zależy jakie yaoi oglądasz/czytasz ale hardy yaoi są dużo lepsze od "zwykłych" hardów.
@Leviii: ja za pornolami ogólnie nie przepadam. Wierzę ci na słowo, bo nie oglądałem. Po prostu zdarza się że dziewczęta uznają że rysunkowe nie mają realizmu, ewentualnie piski ukesiów seyiuujowanych przez kobiety zaczynają je w***iać i przechodzą do rzeczy ich zdaniem poważniejszych.
co do "homo to choroba" się zgadzam dlatego ich powinno się leczyć a nie wyśmiewać i odrzucać chorych (według niektórych książek homoseksualizm jest chorobą umysłową, przynajmniej tak mnie w szkole uczono)
@bylejakbylegdzie: Język medycyny jest zawiły i opiera się na dokładnych definicjach, według doczesnych ustaleń homoseksualizm nie jest zaliczany do "chorób". Jest to zaliczane do odmiennej orientacji seksualnej. Tak samo można by było powiedzieć, że ludzie niżsi są chorzy na niskość albo ludzie czarni na czarność, ponieważ jest to tak samo determinowane przez geny
@bylejakbylegdzie: Masz plusa.Zgadzam się sam tak uważam.Człowiek,który został prawidłowo stworzony przez naturę ma za swój cel rozmnażanie się i powielanie swojego potomstwa.Taka jest podstawa każdego gatunku.Ktoś,kto ma "inną orientację" nie jest do tego zdolny psychicznie,dlatego jest zaliczany do osób chorych.
Ludzi w naszym społeczeństwie nie denerwuje,że ktoś jest gejem,tylko chodzi tu o ich wyzywające zachowanie,strój i jeszcze inne rzeczy,ale to już chyba sami wiecie.Jak ktoś widzi jakiegoś gościa w różowych rurkach z odsłoniętym pępkiem i okularach zerówkach z telefonem dotykowym w ręku(nie wiem jak to się nazywa,bo ja nie potrzebuję telefonu :))to aż ma się ochotę włosy wyrywać.
@kubix97: orientacja seksualna raczej nie jest zależna od genów, częściej od pewnych przeżyć itp.; poza tym inny kolor skóry jest przystosowaniem ewolucyjnym, a wzrost przede wszystkim wariacją nie mającą większego wpływu na organizm i życie danej osoby (mówię o zwykłych, nie ekstremalnych przypadkach, takich jak karłowatość lub znacznie zwiększony wzrost, które SĄ chorobami, to drugie z resztą częściowo uleczalne, na karłowatość też już tworzą lek, na myszach działa prawidłowo). Homoseksualizm natomiast jest zmianą złą ze względu biologicznego, gdyż taki organizm nie przekazuje swoich genów i tworzy potomstwa, co jest jednym z celów biologicznych każdego organizmu; aczkolwiek co do tego, że medycyna nie nazywa homoseksualizmu chorobą przyznaję ci rację;
tak w celu wyjaśnienia pewnych spraw :)
Jeśli chcesz by Twoja odpowiedź była merytoryczna musisz mieć jakieś podstawy wysuwanych tez. Warto zacząć od tego, że celem jednostki nie jest przekazanie puli genetycznej jak to jeszcze błędnie w niektórych szkołach uczą. Z obserwacji natury już dawno wywnioskowano, że celem bardziej rozwiniętych organizmów jest zapewnienie ciągłości gatunku jako całości, nie tylko własnego genomu. Co więcej jak już ktoś wcześniej pisał współczesna medycyna dowiodła, że orientacja jest cechą genetyczną na równi z kolorem oczu, włosów czy skóry. Jest ona ustalana w momencie poczęcia (mechanizm standardowy, nie jest to mutacja) lub poprzez stężenie odpowiednich hormonów w wodach płodowych na początku ciąży. W warunkach ekstremalnych możliwa jest zmiana orientacji w życiu pozapłodowym lecz tylko na wskutek silnych przeżyć. I tylko wtedy można ją nazwać zaburzeniem (niezależnie od tego z jakiej na jaką się zmieniła).
Wracając do tego o czym wspominałem na początku historycy i archeolodzy dostarczają dowodów na to, że osoby homo- miały w społeczeństwach przypisane swoje szczególne funkcje i role. Np. w prehistorii większość mężczyzn polowała, kobiety uprawiały zbieractwo a osoby nonhetero były odpowiedzialne za edukację dzieci do ich przyszłych ról. Potem role w miarę rozwoju cywilizacji uległy wymieszaniu. Dziś podobny model da się dostrzec wśród niektórych gatunków zwierząt.
Argumentacja "nienaturalnością" ma słabe podstawy, natura broni się sama. Znacznie trudniej odpierać argumenty o podłożu religijnym choć i tu ostatnio wiele się zmienia. No i oczywiście warty uwagi jest fakt, że wśród religii naturalnych właściwie nie spotyka się negatywnych odniesień wobec osób nieheteronormatywnych. Na dobrą sprawę w katolickiej Biblii też ich nie ma. Tzn. są, ale wynikłe z błędnych tłumaczeń w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Bez problemu można stwierdzić, iż błędnych ponieważ oryginalne teksty (lub ich kopie w oryginalnym języku spisania) przetrwały do dziś.
Co do drugiego akapitu Twej wypowiedzi nie ma zbytnio nad czym się rozpisywać. Nie widzisz różnicy pomiędzy osobą nieheteronormatywną a zwykłym pedałem. Ba, z łatwością podciągasz heteryka prezentującego sobą ów "pedalski" typ bycia pod homoseksualistę. Zwykłego geja/lesbijki nie rozpoznasz choćbyś spędził z nim/nią całe życie o ile sam/a Ci tego nie powie.
I tak już zupełnie swoją drogą warto by podszlifować języki obce by znać określenie na telefon dotykowy. Wcześniej czy później będziesz potrzebował się kontaktować z kimś więcej niż sąsiadem za płotem i telefon będzie ci do tego konieczny (choćby z pracodawcą, uniwerkiem, bankiem, urzędem etc.).
@elementiro: Ehh.. właśnie tego nie znosze, 90% ludzi ma błędne informacje o czymś co powinno być uczone w podstawówce..
First of all - Orientacja seksualna podlega całkowicie woli przysadki mózgowej -odpowiedzialnej za produkcję hormonów, obszarowi limbicznemu -odpowiedzialnemu za uczucie "miłości" i Podwzgórzu mózgowemu kierującego tym kogo uważamy za atrakcyjnego seksualnie. Zmień coś w nich i wszystkie preferencje szlag trafia.
Nie ma czegoś takiego jak wybór orientacji, z nią się rodzisz, tak samo mitem jest iż można "stać się" gejem. Nie zależy to ani od wychowania ani od otoczenia.
Orientacja akurat w tym przypadku jest jak najbardziej zależna od genów, czytałem o tym coś więcej niż tylko jakieś pisemka. Problemem nie są geny jako takie, ale są przyczynom pośrednią. Chodzi mniej więcej o to, że podczas rozwoju płodu jeszcze w fazie, w której wszyscy są "dziewczynkami" (bo chyba wiesz, że wszyscy jesteśmy najpierw dziewczynkami :P) gdy dopiero zaczyna być produkowany testosteron zmieniający nas w mężczyzn z męską psychiką i mózgiem, zdarza się, że gen (gdzieś w kariotypie) odpowiedzialny za jego produkcję jest wadliwy, co powoduje jego niedobór. Dosłownie, ciało się zmienia, mózg i psychika nie do końca. I tak zostajesz z pociągiem do mężczyzn. Innej drogi nie ma, gdyż wszystko jest kontrolowane chemicznie przez mózg.
>"Homoseksualizm natomiast jest zmianą złą ze względu biologicznego, gdyż taki organizm nie przekazuje swoich genów i tworzy potomstwa, co jest jednym z celów biologicznych każdego organizmu"
Nie do końca, natura sama wymyśliła ten mechanizm. około 5% wszystkich zwierząt jest homoseksualna. Ma to na celu zapewnienie jak największej różnorodności genetycznej gatunku (najczęściej bliźnięta jednojajowe rodzą się homoseksualne, szansa wynosi aż 70% ponieważ posiadają identyczne DNA) a więc homoseksualizm działa wręcz na korzyść gatunku, zapewniając zróżnicowanie w puli genów. I co, myślisz, że homoseksualne delfiny stały się gejami bo poszły do gej-baru? a może tak zostały wychowane? :P
Są to udowodnione badaniami informację, pochodzące z kanonów literatury naukowej.
@kubix97: no, i takich ludzi lubię :D
Nie hejtują, tylko przedstawiają logiczne kontrargumenty
Zacznę od końca:
-owszem są zwierzęta takie jak mówisz, lecz one są zazwyczaj biseksualne, więc to już zupełnie co innego. Argument, że
natura sama to wytworzyła mnie także nie zadowala, bowiem natura wymyśla wiele mutacji, zmian w psychice itp., ale nie wszystkie są dla niej "dobre". Oczywiście w ramach doboru naturalnego te "złe" są w większości eliminowane. Oczywiście o ile pewna zmiana jest wystarczająco częsta będzie się pojawiać ciągle, ale nie zdominuje cechy dominującej. Aczkolwiek tak może się stać jeżeli mimo wszystko organizm ten będzie przekazywał geny co jest możliwe szczególnie u gatunków rozwiniętych społecznie, gdzie zależności są bardziej skomplikowane. Zmiany nie-genowe także będą się powtarzać, lecz nie z powodu przekazywania genów, lecz przeżyć, chorób itp.
-trochę przesadziłem z "częściej od pewnych przeżyć"; przyznaję, że nie wiem jaki jest udział procentowy
-dowodem na to, że nie jest to zazwyczaj zmiana genowa jest fakt, że pokolenia potomne homoseksualistów (aczkolwiek dzieci wychowane przez homoseksualistów także nie) nie są homoseksualistami częściej niż przeciętnie. Geny są przekazywane.
-uszkodzenie układu nerwowego, do którego należy podwzgórze mózgowe może nastąpić z powodu naprawdę wielu przyczyn, nie tylko przez wadliwy materiał genetyczny
-homoseksualizm nie jest stały, orientacja może być zmieniona; pewien psycholog, którego nazwiska nie pamiętam (ale postaram się przypomnieć lub je znaleźć) prowadził udane eksperymenty w takim zmienianiu; w obie strony;
@elementiro: Masz racje, dzieci osób homo- wcale nie mają odmiennej orientacji częściej niż inne. Tylko uzasadnienie jest błędne. Zauważ, że nie cała pula genów rodzica jest aktywna u potomka. Po pierwsze należy pamiętać, że geny nie są przekazywane tak prostym mechanizmem jak uczy się dzisiaj w szkołach średnich. Nie mówię tu o cesze dominującej a całych nieaktywnych fragmentach DNA. Homoseksualizm jest wpisany w genom wielu zwierząt i ludzi oraz z tego co mi wiadomo akurat ten fragment jest dla ludzi (jako gatunku) wspólny. To który jego element zostanie uaktywniony to rosyjska ruletka. Poza tym jest też wspomniany wcześniej czynnik hormonalny (prawdopodobieństwo wzrasta gdy kobieta zachodziła wcześniej wielokrotnie w ciążę).
Prawdę mówiąc nie słyszałem o takim przypadku ale tak na logikę biorąc faktycznie możliwa jest zmiana orientacji przez uszkodzenie przysadki. Przy czym nieheteronormatywność wcale nie musi być tym spowodowana (jak wspomniałem wyżej, nie spotkałem się z opisem takiego przypadku).
Jak pisałem w poprzednim poście, orientacja jest stała. Zwróć uwagę na nazwisko psychologa, który twierdzi inaczej i sprawdź historię jego kariery. Warto przywołać badania Marka Regnerusa. Ów człowiek na podstawie badań (bagatela nie swoich) wysunął wnioski jakoby dzieci wychowane przez pary homo- Gorzej radziły sobie ze swoją sytuacją rodzinną i częściej popełniały samobójstwa. Regnerus pominął jednak pewien istotny fakt... badania przeprowadzone zostały w rodzinach gdzie 1 z rodziców było homo- lub biseksualne.
Cytując panią Tomaszewicz:
"Czego więc tak naprawdę dowiedzieliśmy się z jego badania? Że rodziny, w których rodzice są różnej orientacji seksualnej, są bardziej nieszczęśliwe od innych. Nobel gwarantowany."
Takich manipulatorów nie brakuje więc nawet kiedy za motywację swych wypowiedzi bierzesz publikacje naukowe pamiętaj by sprawdzić ich wiarygodność.
@kamil77: Przekonałeś mnie tą wypowiedzią.Masz plusa za starania :)Może i się nie znam,w końcu to tylko opinie prostych użytkowników,nie każdy musi wiedzieć wszystkiego,ale każdy może bez zastanowienia napisać,co mu się podoba.Niektóre twoje argumenty są sensowne,ale musiałbym to już sprawdzić w rzetelnej informacji.O niektórych tych informacjach,które napisałeś wiedziałem wcześniej,ale nie chciałem już zbytnio się o tym wypowiadać,ale jeżeli ty to już napisałeś,no to cóż:)Nie wiem,czy ktoś da ci plusa oprócz mnie,bo wątpię,czy wszystkim chciałoby się to wszystko czytać :)
Komentarze
Odśwież13 sierpnia 2014, 10:58
Boże, ludzie... homoseksualiści to też ludzie. Czy w tym świecie, wszyscy są tacy nietolerancyjni? Najpierw rasizm, teraz to.
Jeśli tak to, uciekam z tej planety.
Odpisz
29 grudnia 2017, 23:15
@lorax12:
Odpisz
30 grudnia 2017, 07:50
ku*wa jaki stary obrazek
Odpisz
30 grudnia 2017, 12:15
@lorax12:
Odpisz
21 sierpnia 2021, 00:23
@lorax12: no to pa
Odpisz
21 sierpnia 2021, 00:31
@Drag_on:
Odpisz
13 lutego 2018, 07:36
mass erect? huehuehue
Odpisz
30 stycznia 2014, 15:37
mass erect xD
Odpisz
3 października 2013, 15:03
Gdybyście wiedzieli ile kobiet ogląda gejowskie porno to byście się zdziwili..
Odpisz
3 października 2013, 16:49
@Islandka: A ja słyszałem że kobiety i tak wolą hetero porno, od tego gejowskiego.
Odpisz
3 października 2013, 22:46
@Mnich1: Czy ja wiem... jak dla mnie oglądanie porno w którym są postaci twojej płci jest takie... Nie, po prostu już chyba lepiej oglądać homo płci przeciwnej.
Odpisz
4 października 2013, 14:46
@Leviii: No w sumie. To pewnie dla większości tak obrzydliwe jak oglądanie gejów przez hetero facetów.
Odpisz
3 października 2013, 14:53
Znajdźcie dziewczynę oglądającą gejowskie porno to w to uwierzę.
Odpisz
3 października 2013, 16:42
@FD_God: Rzecz o nazwie yaoi kojarzysz?
Odpisz
3 października 2013, 16:43
@FD_God: Znam jedną, i jeszcze jedną taką co ogląda lesbijki.
Odpisz
3 października 2013, 18:02
@badguy: Sprawa taka, że one oglądają tylko rysunkowe. A ja mam na myśli takie nierysunkowe.
Odpisz
3 października 2013, 18:14
@FD_God: Niektóre od rysunkowych przechodzą do nierysunkowych. Dość rzadko, ale się zdarza, znam parę przypadków wśród otchłani internetów.
Odpisz
3 października 2013, 22:27
@badguy: "nierysnkowe" są nudne w porównaniu do yaoiców. Znaczy, jeszcze zależy jakie yaoi oglądasz/czytasz ale hardy yaoi są dużo lepsze od "zwykłych" hardów.
Odpisz
4 października 2013, 09:17
@Leviii: ja za pornolami ogólnie nie przepadam. Wierzę ci na słowo, bo nie oglądałem. Po prostu zdarza się że dziewczęta uznają że rysunkowe nie mają realizmu, ewentualnie piski ukesiów seyiuujowanych przez kobiety zaczynają je w***iać i przechodzą do rzeczy ich zdaniem poważniejszych.
Odpisz
3 października 2013, 15:03
Rosnącej pladze heteroseksualizmu zagrozić może jedynie on KAPITAN DUPA !!
Odpisz
3 października 2013, 15:21
Zbyt dużo Kapitana Bomby,zdecydowanie ._.
Odpisz
3 października 2013, 14:28
Shepard i "Mass Errect" mnie zniszczyło.
Odpisz
3 października 2013, 14:19
Kobiety nie oglądają z reguły gejowskiego porno. One raczej wolą dość klasyczne, z fabułą, bez sztucznych cycków i metrowych penisów.
Odpisz
3 października 2013, 13:09
co do "homo to choroba" się zgadzam dlatego ich powinno się leczyć a nie wyśmiewać i odrzucać chorych (według niektórych książek homoseksualizm jest chorobą umysłową, przynajmniej tak mnie w szkole uczono)
Odpisz
3 października 2013, 13:26
@bylejakbylegdzie: Język medycyny jest zawiły i opiera się na dokładnych definicjach, według doczesnych ustaleń homoseksualizm nie jest zaliczany do "chorób". Jest to zaliczane do odmiennej orientacji seksualnej. Tak samo można by było powiedzieć, że ludzie niżsi są chorzy na niskość albo ludzie czarni na czarność, ponieważ jest to tak samo determinowane przez geny
Odpisz
Edytowano - 3 października 2013, 14:14
@bylejakbylegdzie: Masz plusa.Zgadzam się sam tak uważam.Człowiek,który został prawidłowo stworzony przez naturę ma za swój cel rozmnażanie się i powielanie swojego potomstwa.Taka jest podstawa każdego gatunku.Ktoś,kto ma "inną orientację" nie jest do tego zdolny psychicznie,dlatego jest zaliczany do osób chorych.
Ludzi w naszym społeczeństwie nie denerwuje,że ktoś jest gejem,tylko chodzi tu o ich wyzywające zachowanie,strój i jeszcze inne rzeczy,ale to już chyba sami wiecie.Jak ktoś widzi jakiegoś gościa w różowych rurkach z odsłoniętym pępkiem i okularach zerówkach z telefonem dotykowym w ręku(nie wiem jak to się nazywa,bo ja nie potrzebuję telefonu :))to aż ma się ochotę włosy wyrywać.
Trochę się rozpisałem,no ale cóż :)
Odpisz
3 października 2013, 15:04
Rozpisałeś się nie na marne
Odpisz
3 października 2013, 17:18
@kubix97: orientacja seksualna raczej nie jest zależna od genów, częściej od pewnych przeżyć itp.; poza tym inny kolor skóry jest przystosowaniem ewolucyjnym, a wzrost przede wszystkim wariacją nie mającą większego wpływu na organizm i życie danej osoby (mówię o zwykłych, nie ekstremalnych przypadkach, takich jak karłowatość lub znacznie zwiększony wzrost, które SĄ chorobami, to drugie z resztą częściowo uleczalne, na karłowatość też już tworzą lek, na myszach działa prawidłowo). Homoseksualizm natomiast jest zmianą złą ze względu biologicznego, gdyż taki organizm nie przekazuje swoich genów i tworzy potomstwa, co jest jednym z celów biologicznych każdego organizmu; aczkolwiek co do tego, że medycyna nie nazywa homoseksualizmu chorobą przyznaję ci rację;
tak w celu wyjaśnienia pewnych spraw :)
Odpisz
3 października 2013, 19:48
Jeśli chcesz by Twoja odpowiedź była merytoryczna musisz mieć jakieś podstawy wysuwanych tez. Warto zacząć od tego, że celem jednostki nie jest przekazanie puli genetycznej jak to jeszcze błędnie w niektórych szkołach uczą. Z obserwacji natury już dawno wywnioskowano, że celem bardziej rozwiniętych organizmów jest zapewnienie ciągłości gatunku jako całości, nie tylko własnego genomu. Co więcej jak już ktoś wcześniej pisał współczesna medycyna dowiodła, że orientacja jest cechą genetyczną na równi z kolorem oczu, włosów czy skóry. Jest ona ustalana w momencie poczęcia (mechanizm standardowy, nie jest to mutacja) lub poprzez stężenie odpowiednich hormonów w wodach płodowych na początku ciąży. W warunkach ekstremalnych możliwa jest zmiana orientacji w życiu pozapłodowym lecz tylko na wskutek silnych przeżyć. I tylko wtedy można ją nazwać zaburzeniem (niezależnie od tego z jakiej na jaką się zmieniła).
Wracając do tego o czym wspominałem na początku historycy i archeolodzy dostarczają dowodów na to, że osoby homo- miały w społeczeństwach przypisane swoje szczególne funkcje i role. Np. w prehistorii większość mężczyzn polowała, kobiety uprawiały zbieractwo a osoby nonhetero były odpowiedzialne za edukację dzieci do ich przyszłych ról. Potem role w miarę rozwoju cywilizacji uległy wymieszaniu. Dziś podobny model da się dostrzec wśród niektórych gatunków zwierząt.
Argumentacja "nienaturalnością" ma słabe podstawy, natura broni się sama. Znacznie trudniej odpierać argumenty o podłożu religijnym choć i tu ostatnio wiele się zmienia. No i oczywiście warty uwagi jest fakt, że wśród religii naturalnych właściwie nie spotyka się negatywnych odniesień wobec osób nieheteronormatywnych. Na dobrą sprawę w katolickiej Biblii też ich nie ma. Tzn. są, ale wynikłe z błędnych tłumaczeń w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Bez problemu można stwierdzić, iż błędnych ponieważ oryginalne teksty (lub ich kopie w oryginalnym języku spisania) przetrwały do dziś.
Co do drugiego akapitu Twej wypowiedzi nie ma zbytnio nad czym się rozpisywać. Nie widzisz różnicy pomiędzy osobą nieheteronormatywną a zwykłym pedałem. Ba, z łatwością podciągasz heteryka prezentującego sobą ów "pedalski" typ bycia pod homoseksualistę. Zwykłego geja/lesbijki nie rozpoznasz choćbyś spędził z nim/nią całe życie o ile sam/a Ci tego nie powie.
I tak już zupełnie swoją drogą warto by podszlifować języki obce by znać określenie na telefon dotykowy. Wcześniej czy później będziesz potrzebował się kontaktować z kimś więcej niż sąsiadem za płotem i telefon będzie ci do tego konieczny (choćby z pracodawcą, uniwerkiem, bankiem, urzędem etc.).
Odpisz
Edytowano - 3 października 2013, 23:43
@elementiro: Ehh.. właśnie tego nie znosze, 90% ludzi ma błędne informacje o czymś co powinno być uczone w podstawówce..
First of all - Orientacja seksualna podlega całkowicie woli przysadki mózgowej -odpowiedzialnej za produkcję hormonów, obszarowi limbicznemu -odpowiedzialnemu za uczucie "miłości" i Podwzgórzu mózgowemu kierującego tym kogo uważamy za atrakcyjnego seksualnie. Zmień coś w nich i wszystkie preferencje szlag trafia.
Nie ma czegoś takiego jak wybór orientacji, z nią się rodzisz, tak samo mitem jest iż można "stać się" gejem. Nie zależy to ani od wychowania ani od otoczenia.
Orientacja akurat w tym przypadku jest jak najbardziej zależna od genów, czytałem o tym coś więcej niż tylko jakieś pisemka. Problemem nie są geny jako takie, ale są przyczynom pośrednią. Chodzi mniej więcej o to, że podczas rozwoju płodu jeszcze w fazie, w której wszyscy są "dziewczynkami" (bo chyba wiesz, że wszyscy jesteśmy najpierw dziewczynkami :P) gdy dopiero zaczyna być produkowany testosteron zmieniający nas w mężczyzn z męską psychiką i mózgiem, zdarza się, że gen (gdzieś w kariotypie) odpowiedzialny za jego produkcję jest wadliwy, co powoduje jego niedobór. Dosłownie, ciało się zmienia, mózg i psychika nie do końca. I tak zostajesz z pociągiem do mężczyzn. Innej drogi nie ma, gdyż wszystko jest kontrolowane chemicznie przez mózg.
>"Homoseksualizm natomiast jest zmianą złą ze względu biologicznego, gdyż taki organizm nie przekazuje swoich genów i tworzy potomstwa, co jest jednym z celów biologicznych każdego organizmu"
Nie do końca, natura sama wymyśliła ten mechanizm. około 5% wszystkich zwierząt jest homoseksualna. Ma to na celu zapewnienie jak największej różnorodności genetycznej gatunku (najczęściej bliźnięta jednojajowe rodzą się homoseksualne, szansa wynosi aż 70% ponieważ posiadają identyczne DNA) a więc homoseksualizm działa wręcz na korzyść gatunku, zapewniając zróżnicowanie w puli genów. I co, myślisz, że homoseksualne delfiny stały się gejami bo poszły do gej-baru? a może tak zostały wychowane? :P
Są to udowodnione badaniami informację, pochodzące z kanonów literatury naukowej.
..ale żem się rozpisał :/
Odpisz
4 października 2013, 17:31
@kubix97: no, i takich ludzi lubię :D
Nie hejtują, tylko przedstawiają logiczne kontrargumenty
Zacznę od końca:
-owszem są zwierzęta takie jak mówisz, lecz one są zazwyczaj biseksualne, więc to już zupełnie co innego. Argument, że
natura sama to wytworzyła mnie także nie zadowala, bowiem natura wymyśla wiele mutacji, zmian w psychice itp., ale nie wszystkie są dla niej "dobre". Oczywiście w ramach doboru naturalnego te "złe" są w większości eliminowane. Oczywiście o ile pewna zmiana jest wystarczająco częsta będzie się pojawiać ciągle, ale nie zdominuje cechy dominującej. Aczkolwiek tak może się stać jeżeli mimo wszystko organizm ten będzie przekazywał geny co jest możliwe szczególnie u gatunków rozwiniętych społecznie, gdzie zależności są bardziej skomplikowane. Zmiany nie-genowe także będą się powtarzać, lecz nie z powodu przekazywania genów, lecz przeżyć, chorób itp.
-trochę przesadziłem z "częściej od pewnych przeżyć"; przyznaję, że nie wiem jaki jest udział procentowy
-dowodem na to, że nie jest to zazwyczaj zmiana genowa jest fakt, że pokolenia potomne homoseksualistów (aczkolwiek dzieci wychowane przez homoseksualistów także nie) nie są homoseksualistami częściej niż przeciętnie. Geny są przekazywane.
-uszkodzenie układu nerwowego, do którego należy podwzgórze mózgowe może nastąpić z powodu naprawdę wielu przyczyn, nie tylko przez wadliwy materiał genetyczny
-homoseksualizm nie jest stały, orientacja może być zmieniona; pewien psycholog, którego nazwiska nie pamiętam (ale postaram się przypomnieć lub je znaleźć) prowadził udane eksperymenty w takim zmienianiu; w obie strony;
Odpisz
4 października 2013, 23:34
@elementiro: Masz racje, dzieci osób homo- wcale nie mają odmiennej orientacji częściej niż inne. Tylko uzasadnienie jest błędne. Zauważ, że nie cała pula genów rodzica jest aktywna u potomka. Po pierwsze należy pamiętać, że geny nie są przekazywane tak prostym mechanizmem jak uczy się dzisiaj w szkołach średnich. Nie mówię tu o cesze dominującej a całych nieaktywnych fragmentach DNA. Homoseksualizm jest wpisany w genom wielu zwierząt i ludzi oraz z tego co mi wiadomo akurat ten fragment jest dla ludzi (jako gatunku) wspólny. To który jego element zostanie uaktywniony to rosyjska ruletka. Poza tym jest też wspomniany wcześniej czynnik hormonalny (prawdopodobieństwo wzrasta gdy kobieta zachodziła wcześniej wielokrotnie w ciążę).
Prawdę mówiąc nie słyszałem o takim przypadku ale tak na logikę biorąc faktycznie możliwa jest zmiana orientacji przez uszkodzenie przysadki. Przy czym nieheteronormatywność wcale nie musi być tym spowodowana (jak wspomniałem wyżej, nie spotkałem się z opisem takiego przypadku).
Jak pisałem w poprzednim poście, orientacja jest stała. Zwróć uwagę na nazwisko psychologa, który twierdzi inaczej i sprawdź historię jego kariery. Warto przywołać badania Marka Regnerusa. Ów człowiek na podstawie badań (bagatela nie swoich) wysunął wnioski jakoby dzieci wychowane przez pary homo- Gorzej radziły sobie ze swoją sytuacją rodzinną i częściej popełniały samobójstwa. Regnerus pominął jednak pewien istotny fakt... badania przeprowadzone zostały w rodzinach gdzie 1 z rodziców było homo- lub biseksualne.
Cytując panią Tomaszewicz:
"Czego więc tak naprawdę dowiedzieliśmy się z jego badania? Że rodziny, w których rodzice są różnej orientacji seksualnej, są bardziej nieszczęśliwe od innych. Nobel gwarantowany."
Takich manipulatorów nie brakuje więc nawet kiedy za motywację swych wypowiedzi bierzesz publikacje naukowe pamiętaj by sprawdzić ich wiarygodność.
Odpisz
5 października 2013, 17:39
@kamil77: Przekonałeś mnie tą wypowiedzią.Masz plusa za starania :)Może i się nie znam,w końcu to tylko opinie prostych użytkowników,nie każdy musi wiedzieć wszystkiego,ale każdy może bez zastanowienia napisać,co mu się podoba.Niektóre twoje argumenty są sensowne,ale musiałbym to już sprawdzić w rzetelnej informacji.O niektórych tych informacjach,które napisałeś wiedziałem wcześniej,ale nie chciałem już zbytnio się o tym wypowiadać,ale jeżeli ty to już napisałeś,no to cóż:)Nie wiem,czy ktoś da ci plusa oprócz mnie,bo wątpię,czy wszystkim chciałoby się to wszystko czytać :)
Odpisz
8 października 2013, 16:08
@kamil77: Dziękuję, że też się wypowiedziałeś : ]
Odpisz