To zależy, bo ja akurat byłam brana za ,,tego dziwaka". Być może to większe branie jest tylko w przypadku, gdy jest się ładnym (nie cierpię takiego pisania)
to, że nie uwaza się za ładną może być również objawem samoświadomości, nie koniecznie depresji czy niskiej samooceny. Ja np. wiem, że jestem taka 4/10, w porywach 5/10 ale jestem również świadoma, że dorze ogarniety makijaż, dopasowane ciuchy i fryzura z lokówki czynią cuda. Tylko że nie chce mi się większości tych zabiegów uskuteczniać (na czele z ubraniami, to chyba najbardziej upierdliwe). Poza tym, wiem, że jestem intelinetna i sprytna, a w moim życiu nic nigdy nie musiałam załatwiać na "słodkie oczka". Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że takie osoby jak ja stanowią mniejszość, ale chcę zwrócić uwagę że istniejemy, bo dość mam wysyłania nas do psychologów za każdym razem, gdy zażartujemy, że mamy krzywy ryj.
@jejaplxiaomi: Człowiek jest tak stworzony, że pierw patrzy na wygląd i stwierdza czy geny drugiej osoby są warte reprodukcji. Zwracanie uwagi na wygląd to naturalna sprawa. Charakter też ważny, ale jest drugorzędnym wymogiem. Co do stosowania makijażu to już jak kto woli, ale dla mnie jest to odpychające.
chłopie, nie ma czegoś takiego jak mocny makijaż, ani tym bardziej mityczny lekki makijaż. Jest dobrze wykonany i źle wykonany makijaż umiejętnie bądź nieumiejętnie dostosowany do okazji. I upraszam o przestanie pierdzielenia o tym, że "makijaż odpycha" , bo prawda jest taka, że większość chłopów którzy tak mówią koniec końców lecą na te laski które go stosują, bo myślą że jedyna forma photoshopa na ryju która jest makijażem podchodzi pod takie instagramowe trendy; ciemne usta, kreska nad oczami, brokat jak w diy słodkiej Ady. Poza tym, z tych 3 rzeczy które wymieniłam w poprzednim komentarzu makijaż jest zdecydowanie najprzyjemniejszy (według mnie oczywiście); ubrania mogą być niewygodne, robienie fryzury wymaga wyginania rąk do tyłu i w górę i ogólnie jest wku*wiające, a makijaż jest wyjątkowo przyjemny, relakujacy i jeszcze jest świetnym polem do popisu dla osób które chcą się wykazać artystycznie. I dajcie sobie panowie spokój z tym oszukiwaniem samego siebie, że laski malują się dla was, oraz że makijaż odpycha, bo z perspektywy czasu i własnych obserwacji wynika, że to takie bzdury jak to, że ziemia jest płaska. \__________/<-- pudło na hejty od stulejarzy, którzy pomyślą "ona się myli, najbardziej lubię naturalne laski" po czym pójdą sobie zwalić konia do zdjęcia japonki która ktoś obrobił skalpelem na operacji plastycznej z każdej strony, od stopy po te naturalne oczy na 3/4 twarzy (i brawo dla takiej babki, skoro chciała takiej operacji, to nikt jej nie powinien za to osądzać, nie wmawiajcie mi tylko że jest ona naturalna). I to o czym teraz mówię, to nie przejaskrawiony przykład, a autentyczna sytuacja z życia (tak Piotrek, to o tobie, pozdro z Łk)
.
.
.
Sorki, że tak agresywnie, ale wku*wia mnie juz ten temat.
@MsCrazyAlex: Cóż... Również popieram przedmówców co do makijażu, ale mniejsza o to czy odpycha czy nie.
Jak myślisz dla kogo on jest robiony?
Bo z całą pewnością nie dla tych dziewczyn co sobie ów makijaż stosują i potem mówią że podobają się samej sobie...
No tak nie jest moja koleżanko i jeśli myślałaś że tak jest to chcę cię poprawić...
Tak, to nie jest to nie jest rzeczywistość.
Dlatego jak najbardziej uważam, że dzwiczyny malują się dla "nas" a mam dokładniej na myśli mężczyzn, ale co ja tam wiem...
@MsCrazyAlex: Najważniejszy błąd jaki popełniłaś to to, że nie widzisz naszej męskiej perspektywy i wysuwasz jakieś wnioski z nikąd, a nawet jeżeli masz jakieś ku temu poparcie to nie możesz udowodnić, że JA wpasowuje się w to co opisałaś. Moje zdanie o makijażu pozostaje takie samo.
@marianx12: no ja dla was panowie makijażu na pewno nie robię i z tego co wiem, moje kolezanki te bliższe i dalsze też nie. Ja makijaż robię dlatego, że od dzieciaka uwielbiałam rysować i bazgrać po wszystkim, więc perspektywa malowania ryjka od zawsze była dla mnie super opcją (w końcu to takie śmieszne płótno na nierównej powierzchni). Twierdzenie, że kobiety malują się dla was panowie jest o tyle bez sensu, że przecież zdecydowana większość z was pisze i mówi, że "makijaż odpycha" (nawet gdyby nie byłaby to większość to własne wy najgłośniej krzyczycie) a uwaga: samice homo sapiens są z reguły wyposażone w uszy, więc przy założeniu, że nasze codzienne czynności są podyktowane chęcią przypodobania się losowym samcom w otoczeniu (nie mówię tu o partnerach- dla nich można zrobić dużo więcej niż makijaż) powinnyśmy nie malować się wcale. A jednak to robimy: dla części jest to rozrywka, inne może same czują się bardziej komfortowo mogąc podkreślić swoje walory dla ogółu, część kobiet traktuje to jako możliwość wyrażenia siebie, niektóre robią to bo tak robi większość spoleczenstwa. Oczywiście są kobiety które malują się dla facetów, ale to ułamek, kropla w morzu (choć ponownie powtarzam- to ich sprawa, jak mają motywację to niech robią).
@MsCrazyAlex: tak jak wspomniałem wcześniej.
Nigdy nie spotkałem dziewczyny co byłoby zadowolona ze swojego wyglądu bez makijażu.
Także wciąż uważam, że makijaż dziewczyny stosują albo by się komuś spodobać ( chociażby wyżej wymienieni my, mężczyźni) lub zwalczyć swoje własne kompleksy i zrzucić ze swoich myśli i byciu brzydką.
Zdania wciąż nie zmieniłem i nie zmienię.
@KappoleonBonaparte: zgadzam się z tobą całkowicie, sama nie lubię uogólnień ale doba ma niestety tylko 24 godziny, a komentarz na jeja ograniczenie 3000 znakow. Z chęcią rozpatrywałabym każdy scenariusz danej sytuacji, albo wszystkie argumenty popierajace moje tezy, oraz zauważała wszystkie wyjątki od danej sytuacji, ale jest to niemożliwe, chyba że chce napisać całą książkę pod memem. Nie chce oceniać twojego gustu i może w poprzedniej wiadomości wyraziłam sie niejasno, ale mówiłam o tych facetach... ni cholera nie chce mi się od nowa tego wypisywać, wiesz o kim mówiłam. W mojej wypowiedzi chodziło mi o zaznaczenie że istnieją tacy geniusze i jest to zjawisko tak powszechne jak irytujące (dodatkowe +20 do wku*wiania zyskują tacy zawodnicy ktorzy nie tylko wyrażają swoją niezgodna z rzeczywistością opinię o tym jaki typ kobiet ich pociąga, ale także mają czelność dyktować Ci jak masz wyglądać... Ale to zjawisko powszechne wśród obu płci). Nie chodziło mi też o zmianę twojej opinii dotyczącej makijażu, bo:
-jeżeli serio wolisz laski bez makijażu, to proszę bardzo, mam nadzieję że laski bez makijażu lubią ciebie, macie moje (bardzo potrzebne) błogosławieństwo
-jeżeli uważasz, że makijaż odpycha, a potem lecisz na laske w rzucającym się w oczy makijażu to dyskusja z tobą może być równie budująca co dyskusja z efektem defekacji chomika.
Generalnie w momencie w którym wypowiadam się w internetach tak bardziej na poważnie, wychodzę z założenia, że wszyscy wiedzą i pamiętają o tym że:
1)zawsze są wyjatki
2)dyskusja na tematy jako-tako światopoglądowe nie jest po to, żeby zmienić poglądy dyskutującego, ale po to aby przypomnieć o tym że istnieja też inne opinie na dany temat; nikt nigdy nie ma 100% racji, wiec warto zostawić tą inna odmienną opinie z tyłu glowy, może kiedyś coś dzięki temu stanie się jaśniejsze, bardziej zrozumiale
3)żyj i daj żyć innym.
Ale niestemy nie zawsze tak jest...
Chyba zrobię screen tej wiadomości i będę zamieszczać pod każdą moją wypowiedzią, żeby ludzie wiedzieli o co mi chodzi.
Tak naprawdę mam nadzieję że ktoś kto przeczyta te komentarze po prostu zastanowi się 2 razy za nim następnym razem napisze pod zdjeciem koleżanki z klasy "ile ty masz tapety na tej twarzy, bardziej podobasz mi się bez makijażu, przestań się malować" bo to częste, wkurzajace i jakimś ku*wa cudem-niezauważone zjawisko.
@MsCrazyAlex: oki, teraz zrozumiałem.
Dzięki za błogosławieństwo?
Osobiście raczej nie skorzystam bo nie odczuwam pustki i samotności bym kogoś miał, ale może kiedyś się przyda...
@MsCrazyAlex: a co do makijażu to też dokładnie się nie wyraziłem także tutaj napiszę.
Minimalny makijaż może być a takim odpychajacym już może być chociażby pogrubianie rzęs czy coś, chyba wiesz co mam na myśli. Jakieś minimalne zakrycie krostek czy coś nie jest takie złe, pewnie lepsze niż moje wyciskanie ich...
Osobiście ich zdzierżyć nie mogę i muszę rozwalić.
Każdy ma swoje problemiki.
@marianx12: 1) przeczytaj jeszcze raz moja wypowiedź tylko trochę wolniej bo chyba przegapiłeś fragment w którym wymieniam powody dla których (wdg mnie) kobiety się malują; mówimy niemal o tym samym
2) przeczytaj moja odpowiedź dla Bonaparte, poza słowami "zgadzam się z tobą całkowicie" może to być odpowiedź również dla ciebie.
@KappoleonBonaparte: drugorzędny qygowg to raczej złe określenie na charakter; owszem, w pierwszej kolejności zwrócimy uwagę na wygląd i to może być bodziec który popchnie cie do próby poznania tej drugiej osoby, ale o tym czy stworzycie trwała relację decyduje już dobranie charakteru.
I nie można powiedzieć że charakter jest drugorzędny, bo do etapu poznania się nie dojdzie jeśli ta druga osoba nie spełni wymagań estetycznych. Są sytuację, gdy do poznania sie dwóch osob dojdzie no na wskutek pracy w jednym miejscu; koleżanka może na początku wydawać się brzydka- i tak ja ocenisz- ale do wspólnej rozmowy zmusi was sytuacja i tu przechodzimy do etapu z charakterem- jeżeli on będzie Ci plopdowiadal, to szansa, że gorszy wygląd wygra z charakterem i to przeważy na waszej relacji jest raczej nikła.
@marianx12: jak laska dobrze sobie doklei rzęsy to nawet tego nie zauważysz. Mówisz o źle zrobionym makijażu, albo ew. o makijażu estradowym, instagramowym czyli źle dobranym do okazji jeżeli jesteś np. w szkole (chyba że nie odpowiada Ci, że kobieta użyje brokatu na imprezę sylwestrową czy tam inny karnawał, to to już zalatuje lekkim czepialstwem ale wsm masz do niego prawo) a skoro mówisz o źle zrobionym/ dobranym makijażu to mówisz o czymś co w naturalny sposób odpycha społeczeństwo (tak jak skarpetki do sandałów) więc przestań mówić że wolisz naturalne laski bo te bardziej wprawione w fachu (w tym ja) samym korektorem, różem i ewentualnie brazerem są w stanie zmienić sobie wizualnie proporcje i kształt oczu, ust, nosa, kości policzkowych, wysokość czoła , sprawić, że twarz będzie wyglądała rześko i gładko, usunąć niedoskonałości i zaczerwienienia i jeszcze dopasować kolor dzisiejszej karnacji do butów. Jesteś dokładnie tym typem człowieka o którym mówiłam w poprzednich komentarzach. Zalecam 10 razy napisać sobie zdanie "nie przeszkadza mi makijaż u kobiet", może to pomoże pogodzić Ci się z tym faktem.
Według mnie nie powinno być dzielenia na płcie jeżeli chodzi o zabawki. Każde dziecko powinno bawić się tym czym chce. Pamiętam taką niefajną sytuacje w przedszkolu- otóż na święta każde dziecko dostawało po prezencie. Prezenty były kupowane z góry i podzielone na dwie grupy- dla chłopców i dziewczynek (oczywiście płacili rodzice, ale żeby nie psuć niespodzianki, nie wiedzieli co ich dzieci dostaną). Gdy nadszedł dzień rozdawania prezentów, Mikołaj najpierw wyczytywał chłopców i dawał im prezenty z jednego wora. Wiecie co farciarze dostawali? Lego ku*wa Bionicle. Gdy to zobaczyłam tak się podjarałam, że skakałam w miejscu. Po tym jak doszedł do końca pierwszego wora, otworzył drugi i zaczął wyczytywać dziewcznki. Tak się złożyło, że wyczytali mnie pierwszą i wiecie co mi wręczył Mikołaj? Zestaw do robienia bransoletek. Prawie się popłakałam. W sali, gdy chłopcy zaczeli bawić się swoimi Bionicle, mnie posadzono na krześle i kazano w ciszy robić brasoletki. Wtedy już się rozryczałam. Za mną podążyło parę innych dziewczyn. Przedszkolanki po chwili skapowały o co chodzi i było im strasznie głupio, bo prezentów nie można było wymienić. Gdy moja mama po mnie przyjechała i dowiedziała się o całej sytuacji, zaczęła się tylko śmiać, ale w ramach rekompensaty zabrała mnie do sklepu z zabawkami i kupiła mi to Lego. Jaki morał? Nie wybierajcie prezentów bazując na płci dziecka, bo możecie bardzo nie trafić.
@Crisium: Raczej ciężko w przedszkolu pracownikom dopasować zabawki do każdego dziecka z osobna.
Większość dziewczynek pewnie cieszyła się z bransoletek.
@kolkav5: No nie do końca tak było, że się cieszyły. Większość zadzrościła chłopcom. Część nawet nie bawiły się Lego, ale czuły, że oni dostali lepszy prezent. Nie oczekuję także, aby każde dziecko dostało prezent dostosowany pod siebie. Chodziło mi bardziej o to, aby kupić np. 4 rodzaje prezentów i rozdzielać dzieci na grupy na podstawie tego czym się bawią, a nie na podstawie płci. To było prywatne przedszkole i każda przedszkolanka miała stale pod opieką jedną grupę dzieci (ok. 15), więc nie miałaby problemu, aby porozdzielać te dzieci, na podstawie tego czym się bawią.
Ja w dzieciństwie nawet się nie lubiłam bawić szczególnie, tylko siedziałam i napi**dalałam książeczki z nauką pisania xD
A teraz wracam do oglądania bajek, wpieprzania kaszek... Dziwny człowiek ze mnie
Ja nigdy różowego nie lubiłam. Lalki mnie zawsze jakoś nudziły. Wolałam figurki dinozaurów albo samochodziki. Do tego od trzeciego roku życia noszę krótkie włosy, bo jak miałam dłuższe, to podczas włażenia na drzewo mi zasłoniły widok i spadłam. I jakoś od tego czasu noszę krótkie włosy i rodzina nie widzi problemu. Tak jak nie widzieli problemu, że wolałam "męskie" zabawy i nie chcę nosić sukienek.
Komentarze
Odśwież21 kwietnia 2020, 13:54
Pytanie zawarte w tytule: istnieje
7-letnia ja z większą ilością uwag w 1 klasie niż jest gwiazd we wszechświecie: IS IT A CHALLENGE?
Odpisz
Edytowano - 4 kwietnia 2020, 22:50
Wydaje mi się nawet że takie "inne" mają większe branie i ogólnie są lepszymi ludźmi, nie dziewczynkami z zabawkami
Odpisz
4 kwietnia 2020, 22:51
u mnie w szkole jest taka "inna" patusy do niej lgną jak cholera
Odpisz
8 kwietnia 2020, 10:26
To zależy, bo ja akurat byłam brana za ,,tego dziwaka". Być może to większe branie jest tylko w przypadku, gdy jest się ładnym (nie cierpię takiego pisania)
Odpisz
8 kwietnia 2020, 10:37
@Hiholatek: To że nie uważasz się za ładną może być objawem depresji
Może jesteś tak piękna że się wstydzą a ty tego nie zauważasz
Odpisz
8 kwietnia 2020, 10:49
Nie zaprzeczam, że może, ale nie wyjeżdżajmy od razu z depresją. Niska samoocena jest niestety dosyć częstą przypadłością.
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:08
to, że nie uwaza się za ładną może być również objawem samoświadomości, nie koniecznie depresji czy niskiej samooceny. Ja np. wiem, że jestem taka 4/10, w porywach 5/10 ale jestem również świadoma, że dorze ogarniety makijaż, dopasowane ciuchy i fryzura z lokówki czynią cuda. Tylko że nie chce mi się większości tych zabiegów uskuteczniać (na czele z ubraniami, to chyba najbardziej upierdliwe). Poza tym, wiem, że jestem intelinetna i sprytna, a w moim życiu nic nigdy nie musiałam załatwiać na "słodkie oczka". Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że takie osoby jak ja stanowią mniejszość, ale chcę zwrócić uwagę że istniejemy, bo dość mam wysyłania nas do psychologów za każdym razem, gdy zażartujemy, że mamy krzywy ryj.
Odpisz
Edytowano - 8 kwietnia 2020, 11:15
@FiveKingdoms: Tak samo depresja
Co 3 nastolatek ją ma
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:17
@MsCrazyAlex: Mnie jako męzczyzny mocny makijaż nie pociąga, wręcz odpycha
Podobnie z resztą
Bo z takiej Rem jak mam na profilowym robi się takie cuś
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:32
@MsCrazyAlex: Makijaż tak jak powiedział mój przedmówca, po prostu odpycha.
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:48
@KappoleonBonaparte: wiecie co ja tam myślę że powinniśmy się skupiać na charakterze a nie wyglądzie
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:56
@jejaplxiaomi: Człowiek jest tak stworzony, że pierw patrzy na wygląd i stwierdza czy geny drugiej osoby są warte reprodukcji. Zwracanie uwagi na wygląd to naturalna sprawa. Charakter też ważny, ale jest drugorzędnym wymogiem. Co do stosowania makijażu to już jak kto woli, ale dla mnie jest to odpychające.
Odpisz
Edytowano - 8 kwietnia 2020, 12:00
chłopie, nie ma czegoś takiego jak mocny makijaż, ani tym bardziej mityczny lekki makijaż. Jest dobrze wykonany i źle wykonany makijaż umiejętnie bądź nieumiejętnie dostosowany do okazji. I upraszam o przestanie pierdzielenia o tym, że "makijaż odpycha" , bo prawda jest taka, że większość chłopów którzy tak mówią koniec końców lecą na te laski które go stosują, bo myślą że jedyna forma photoshopa na ryju która jest makijażem podchodzi pod takie instagramowe trendy; ciemne usta, kreska nad oczami, brokat jak w diy słodkiej Ady. Poza tym, z tych 3 rzeczy które wymieniłam w poprzednim komentarzu makijaż jest zdecydowanie najprzyjemniejszy (według mnie oczywiście); ubrania mogą być niewygodne, robienie fryzury wymaga wyginania rąk do tyłu i w górę i ogólnie jest wku*wiające, a makijaż jest wyjątkowo przyjemny, relakujacy i jeszcze jest świetnym polem do popisu dla osób które chcą się wykazać artystycznie. I dajcie sobie panowie spokój z tym oszukiwaniem samego siebie, że laski malują się dla was, oraz że makijaż odpycha, bo z perspektywy czasu i własnych obserwacji wynika, że to takie bzdury jak to, że ziemia jest płaska. \__________/<-- pudło na hejty od stulejarzy, którzy pomyślą "ona się myli, najbardziej lubię naturalne laski" po czym pójdą sobie zwalić konia do zdjęcia japonki która ktoś obrobił skalpelem na operacji plastycznej z każdej strony, od stopy po te naturalne oczy na 3/4 twarzy (i brawo dla takiej babki, skoro chciała takiej operacji, to nikt jej nie powinien za to osądzać, nie wmawiajcie mi tylko że jest ona naturalna). I to o czym teraz mówię, to nie przejaskrawiony przykład, a autentyczna sytuacja z życia (tak Piotrek, to o tobie, pozdro z Łk)
.
.
.
Sorki, że tak agresywnie, ale wku*wia mnie juz ten temat.
Odpisz
8 kwietnia 2020, 12:09
@MsCrazyAlex: k
Odpisz
Edytowano - 8 kwietnia 2020, 18:47
@MsCrazyAlex: Cóż... Również popieram przedmówców co do makijażu, ale mniejsza o to czy odpycha czy nie.
Jak myślisz dla kogo on jest robiony?
Bo z całą pewnością nie dla tych dziewczyn co sobie ów makijaż stosują i potem mówią że podobają się samej sobie...
No tak nie jest moja koleżanko i jeśli myślałaś że tak jest to chcę cię poprawić...
Tak, to nie jest to nie jest rzeczywistość.
Dlatego jak najbardziej uważam, że dzwiczyny malują się dla "nas" a mam dokładniej na myśli mężczyzn, ale co ja tam wiem...
Odpisz
Edytowano - 8 kwietnia 2020, 20:19
@MsCrazyAlex: Najważniejszy błąd jaki popełniłaś to to, że nie widzisz naszej męskiej perspektywy i wysuwasz jakieś wnioski z nikąd, a nawet jeżeli masz jakieś ku temu poparcie to nie możesz udowodnić, że JA wpasowuje się w to co opisałaś. Moje zdanie o makijażu pozostaje takie samo.
Odpisz
9 kwietnia 2020, 00:53
@marianx12: no ja dla was panowie makijażu na pewno nie robię i z tego co wiem, moje kolezanki te bliższe i dalsze też nie. Ja makijaż robię dlatego, że od dzieciaka uwielbiałam rysować i bazgrać po wszystkim, więc perspektywa malowania ryjka od zawsze była dla mnie super opcją (w końcu to takie śmieszne płótno na nierównej powierzchni). Twierdzenie, że kobiety malują się dla was panowie jest o tyle bez sensu, że przecież zdecydowana większość z was pisze i mówi, że "makijaż odpycha" (nawet gdyby nie byłaby to większość to własne wy najgłośniej krzyczycie) a uwaga: samice homo sapiens są z reguły wyposażone w uszy, więc przy założeniu, że nasze codzienne czynności są podyktowane chęcią przypodobania się losowym samcom w otoczeniu (nie mówię tu o partnerach- dla nich można zrobić dużo więcej niż makijaż) powinnyśmy nie malować się wcale. A jednak to robimy: dla części jest to rozrywka, inne może same czują się bardziej komfortowo mogąc podkreślić swoje walory dla ogółu, część kobiet traktuje to jako możliwość wyrażenia siebie, niektóre robią to bo tak robi większość spoleczenstwa. Oczywiście są kobiety które malują się dla facetów, ale to ułamek, kropla w morzu (choć ponownie powtarzam- to ich sprawa, jak mają motywację to niech robią).
Odpisz
Edytowano - 9 kwietnia 2020, 00:57
@MsCrazyAlex: tak jak wspomniałem wcześniej.
Nigdy nie spotkałem dziewczyny co byłoby zadowolona ze swojego wyglądu bez makijażu.
Także wciąż uważam, że makijaż dziewczyny stosują albo by się komuś spodobać ( chociażby wyżej wymienieni my, mężczyźni) lub zwalczyć swoje własne kompleksy i zrzucić ze swoich myśli i byciu brzydką.
Zdania wciąż nie zmieniłem i nie zmienię.
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:25
@KappoleonBonaparte: zgadzam się z tobą całkowicie, sama nie lubię uogólnień ale doba ma niestety tylko 24 godziny, a komentarz na jeja ograniczenie 3000 znakow. Z chęcią rozpatrywałabym każdy scenariusz danej sytuacji, albo wszystkie argumenty popierajace moje tezy, oraz zauważała wszystkie wyjątki od danej sytuacji, ale jest to niemożliwe, chyba że chce napisać całą książkę pod memem. Nie chce oceniać twojego gustu i może w poprzedniej wiadomości wyraziłam sie niejasno, ale mówiłam o tych facetach... ni cholera nie chce mi się od nowa tego wypisywać, wiesz o kim mówiłam. W mojej wypowiedzi chodziło mi o zaznaczenie że istnieją tacy geniusze i jest to zjawisko tak powszechne jak irytujące (dodatkowe +20 do wku*wiania zyskują tacy zawodnicy ktorzy nie tylko wyrażają swoją niezgodna z rzeczywistością opinię o tym jaki typ kobiet ich pociąga, ale także mają czelność dyktować Ci jak masz wyglądać... Ale to zjawisko powszechne wśród obu płci). Nie chodziło mi też o zmianę twojej opinii dotyczącej makijażu, bo:
-jeżeli serio wolisz laski bez makijażu, to proszę bardzo, mam nadzieję że laski bez makijażu lubią ciebie, macie moje (bardzo potrzebne) błogosławieństwo
-jeżeli uważasz, że makijaż odpycha, a potem lecisz na laske w rzucającym się w oczy makijażu to dyskusja z tobą może być równie budująca co dyskusja z efektem defekacji chomika.
Generalnie w momencie w którym wypowiadam się w internetach tak bardziej na poważnie, wychodzę z założenia, że wszyscy wiedzą i pamiętają o tym że:
1)zawsze są wyjatki
2)dyskusja na tematy jako-tako światopoglądowe nie jest po to, żeby zmienić poglądy dyskutującego, ale po to aby przypomnieć o tym że istnieja też inne opinie na dany temat; nikt nigdy nie ma 100% racji, wiec warto zostawić tą inna odmienną opinie z tyłu glowy, może kiedyś coś dzięki temu stanie się jaśniejsze, bardziej zrozumiale
3)żyj i daj żyć innym.
Ale niestemy nie zawsze tak jest...
Chyba zrobię screen tej wiadomości i będę zamieszczać pod każdą moją wypowiedzią, żeby ludzie wiedzieli o co mi chodzi.
Tak naprawdę mam nadzieję że ktoś kto przeczyta te komentarze po prostu zastanowi się 2 razy za nim następnym razem napisze pod zdjeciem koleżanki z klasy "ile ty masz tapety na tej twarzy, bardziej podobasz mi się bez makijażu, przestań się malować" bo to częste, wkurzajace i jakimś ku*wa cudem-niezauważone zjawisko.
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:28
@MsCrazyAlex: oki, teraz zrozumiałem.
Dzięki za błogosławieństwo?
Osobiście raczej nie skorzystam bo nie odczuwam pustki i samotności bym kogoś miał, ale może kiedyś się przyda...
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:32
@MsCrazyAlex: a co do makijażu to też dokładnie się nie wyraziłem także tutaj napiszę.
Minimalny makijaż może być a takim odpychajacym już może być chociażby pogrubianie rzęs czy coś, chyba wiesz co mam na myśli. Jakieś minimalne zakrycie krostek czy coś nie jest takie złe, pewnie lepsze niż moje wyciskanie ich...
Osobiście ich zdzierżyć nie mogę i muszę rozwalić.
Każdy ma swoje problemiki.
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:32
@marianx12: 1) przeczytaj jeszcze raz moja wypowiedź tylko trochę wolniej bo chyba przegapiłeś fragment w którym wymieniam powody dla których (wdg mnie) kobiety się malują; mówimy niemal o tym samym
2) przeczytaj moja odpowiedź dla Bonaparte, poza słowami "zgadzam się z tobą całkowicie" może to być odpowiedź również dla ciebie.
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:41
@KappoleonBonaparte: drugorzędny qygowg to raczej złe określenie na charakter; owszem, w pierwszej kolejności zwrócimy uwagę na wygląd i to może być bodziec który popchnie cie do próby poznania tej drugiej osoby, ale o tym czy stworzycie trwała relację decyduje już dobranie charakteru.
I nie można powiedzieć że charakter jest drugorzędny, bo do etapu poznania się nie dojdzie jeśli ta druga osoba nie spełni wymagań estetycznych. Są sytuację, gdy do poznania sie dwóch osob dojdzie no na wskutek pracy w jednym miejscu; koleżanka może na początku wydawać się brzydka- i tak ja ocenisz- ale do wspólnej rozmowy zmusi was sytuacja i tu przechodzimy do etapu z charakterem- jeżeli on będzie Ci plopdowiadal, to szansa, że gorszy wygląd wygra z charakterem i to przeważy na waszej relacji jest raczej nikła.
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:43
@marianx12: a to też nie było do ciebie tylko do Bonaparte (tak, używam drugiego członu nicku, bo nie umiem odmienić pierwszego)
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:44
@MsCrazyAlex: a wybacz przyznam...
Czytałem połowę bo już strasznie późno, może przeczytam to już jak się wyśpię o ile nie zapomnę, dobrej nocy.
Odpisz
9 kwietnia 2020, 01:57
@marianx12: jak laska dobrze sobie doklei rzęsy to nawet tego nie zauważysz. Mówisz o źle zrobionym makijażu, albo ew. o makijażu estradowym, instagramowym czyli źle dobranym do okazji jeżeli jesteś np. w szkole (chyba że nie odpowiada Ci, że kobieta użyje brokatu na imprezę sylwestrową czy tam inny karnawał, to to już zalatuje lekkim czepialstwem ale wsm masz do niego prawo) a skoro mówisz o źle zrobionym/ dobranym makijażu to mówisz o czymś co w naturalny sposób odpycha społeczeństwo (tak jak skarpetki do sandałów) więc przestań mówić że wolisz naturalne laski bo te bardziej wprawione w fachu (w tym ja) samym korektorem, różem i ewentualnie brazerem są w stanie zmienić sobie wizualnie proporcje i kształt oczu, ust, nosa, kości policzkowych, wysokość czoła , sprawić, że twarz będzie wyglądała rześko i gładko, usunąć niedoskonałości i zaczerwienienia i jeszcze dopasować kolor dzisiejszej karnacji do butów. Jesteś dokładnie tym typem człowieka o którym mówiłam w poprzednich komentarzach. Zalecam 10 razy napisać sobie zdanie "nie przeszkadza mi makijaż u kobiet", może to pomoże pogodzić Ci się z tym faktem.
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:23
Według mnie nie powinno być dzielenia na płcie jeżeli chodzi o zabawki. Każde dziecko powinno bawić się tym czym chce. Pamiętam taką niefajną sytuacje w przedszkolu- otóż na święta każde dziecko dostawało po prezencie. Prezenty były kupowane z góry i podzielone na dwie grupy- dla chłopców i dziewczynek (oczywiście płacili rodzice, ale żeby nie psuć niespodzianki, nie wiedzieli co ich dzieci dostaną). Gdy nadszedł dzień rozdawania prezentów, Mikołaj najpierw wyczytywał chłopców i dawał im prezenty z jednego wora. Wiecie co farciarze dostawali? Lego ku*wa Bionicle. Gdy to zobaczyłam tak się podjarałam, że skakałam w miejscu. Po tym jak doszedł do końca pierwszego wora, otworzył drugi i zaczął wyczytywać dziewcznki. Tak się złożyło, że wyczytali mnie pierwszą i wiecie co mi wręczył Mikołaj? Zestaw do robienia bransoletek. Prawie się popłakałam. W sali, gdy chłopcy zaczeli bawić się swoimi Bionicle, mnie posadzono na krześle i kazano w ciszy robić brasoletki. Wtedy już się rozryczałam. Za mną podążyło parę innych dziewczyn. Przedszkolanki po chwili skapowały o co chodzi i było im strasznie głupio, bo prezentów nie można było wymienić. Gdy moja mama po mnie przyjechała i dowiedziała się o całej sytuacji, zaczęła się tylko śmiać, ale w ramach rekompensaty zabrała mnie do sklepu z zabawkami i kupiła mi to Lego. Jaki morał? Nie wybierajcie prezentów bazując na płci dziecka, bo możecie bardzo nie trafić.
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:35
@Crisium: Co prawda, to prawda - Gust dzieci jest bardziej wyszukany, niż myślą dorośli.
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:48
@Crisium: Raczej ciężko w przedszkolu pracownikom dopasować zabawki do każdego dziecka z osobna.
Większość dziewczynek pewnie cieszyła się z bransoletek.
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:53
@Crisium: nie chce mi sie czytać ,ale masz strzałke w góre
Odpisz
8 kwietnia 2020, 14:00
@kolkav5: No nie do końca tak było, że się cieszyły. Większość zadzrościła chłopcom. Część nawet nie bawiły się Lego, ale czuły, że oni dostali lepszy prezent. Nie oczekuję także, aby każde dziecko dostało prezent dostosowany pod siebie. Chodziło mi bardziej o to, aby kupić np. 4 rodzaje prezentów i rozdzielać dzieci na grupy na podstawie tego czym się bawią, a nie na podstawie płci. To było prywatne przedszkole i każda przedszkolanka miała stale pod opieką jedną grupę dzieci (ok. 15), więc nie miałaby problemu, aby porozdzielać te dzieci, na podstawie tego czym się bawią.
Odpisz
Edytowano - 8 kwietnia 2020, 18:41
@Crisium: współczuję
Odpisz
8 kwietnia 2020, 11:49
Bardzo niezręcznie się czułam, gdy dziewczynki w przedszkolu przynosiły lalki i bawiły się w dom a ja sama musiałam się bawić gumowymi robakami :((
Odpisz
8 kwietnia 2020, 10:45
Ja nigdy nie lubiłem bawić się samochodzikami i niebieskiego. I w sumie nadal nie wiem co jara ludzi w autach, wciąż wolę zielony i czarny.
Odpisz
4 kwietnia 2020, 23:15
Jak chce się powiedzieć gnój do dziewczyny to mówi się gnojka,gnojarka bo nie wiem
Odpisz
4 kwietnia 2020, 23:21
@Kamixs: najbardziej poprawne jest gnojara
Odpisz
Edytowano - 4 kwietnia 2020, 23:22
@Kamixs: gnojka to rodzaj muchy, a gnojarka to inaczej rozrzutnik do gnoju
Odpisz
4 kwietnia 2020, 23:28
@Dercik90: dziękuje za odpowiedź
Odpisz
8 kwietnia 2020, 10:35
@Kamixs: gówniara
Odpisz
5 kwietnia 2020, 12:54
Ja w dzieciństwie nawet się nie lubiłam bawić szczególnie, tylko siedziałam i napi**dalałam książeczki z nauką pisania xD
A teraz wracam do oglądania bajek, wpieprzania kaszek... Dziwny człowiek ze mnie
Odpisz
Edytowano - 5 kwietnia 2020, 11:01
Ja nigdy różowego nie lubiłam. Lalki mnie zawsze jakoś nudziły. Wolałam figurki dinozaurów albo samochodziki. Do tego od trzeciego roku życia noszę krótkie włosy, bo jak miałam dłuższe, to podczas włażenia na drzewo mi zasłoniły widok i spadłam. I jakoś od tego czasu noszę krótkie włosy i rodzina nie widzi problemu. Tak jak nie widzieli problemu, że wolałam "męskie" zabawy i nie chcę nosić sukienek.
Odpisz
5 kwietnia 2020, 12:05
klocki lego ninjago najlepsze
Odpisz