Najgorsze momenty w życiu nigdy nie odchodzą w nie pamięć...

Nie jestem już sobie w stanie nic przypomnieć, zwizualizować, moja wyobraźnia jest martwa. Happy!

w NIEPAMIĘĆ

jeżeli przez to się nauczyłem czegoś co mnie poprowadziło do przodu, to nie ma powodu do żałowania.

OPie, dlaczego mi to zrobiłeś? Przez tego mema przypomniałem sobie wszystkie te głupie, wstydliwe i/lub nielogiczne rzeczy które zrobiłem w swoim życiu

I bardzo dobrze. Nie wyobrażam sobie życia bez analizy przeszłości. Jak bez tego zacząć podejmować lepsze, bardziej racjonalne decyzje? Przecież to też może być tak, że dopiero po kilku latach od danego wydarzenia wpadniemy na pierwsze lub lepsze od poprzedniego rozwiązanie sytuacji. Dopiero po kilku latach możemy zaobserwować coś, co zmieni nasze podejście. Przecież nie jesteśmy wszechwiedzący, a wniosków nie wyciągamy od tak. Niczego nie żałuj, myśl, rozwijaj się

Wszystko zaczynam sobie przypominać. Okropne uczucie. Ten nadmiar złych wspomnień...