I tak co roku

Ja mam 5.33 a mówią o 3

Tak robi moja pani od religii

Nikogo nie słucha

Ja z panią od muzyki miałem odwrotnie

Ja miałem 5 w liceum na koniec roku z Polskiego.
Dostałem 1 bo się podlizywałem do nauczycielki.

Mówiła, że nie można się do niej podlizywać, bo będzie źle.
Myślałem, że będzie mnie dojeżdżała i dawała trudniejsze rzeczy.
Ale nie... Po prostu mnie oblała XD

Rzuciłem naukę, bo uczy Polskiego w każdej licbazie w moim mieście i nie chce na nia trafić.

Zawsze jest prawo odwołania się do oceny to znaczy jeżeli kwestionujesz np. 3 na koniec roku bo wolisz 4 a wychodzi ci 3.89 to może być specjalnie dla ciebie sporządzony test z całego roku i na co go zdasz to masz na koniec roku, często mamy zawyżone średnie przez łatwe zadania itp dlatego jak masz 5 piątek z zadań i 2 dwójki ze sprawdzianów i wychodzi 29:7 to nie proś nawet o 4 bo najważniejsza jest twoja realna wiedza a nie darmowe oceny np. za prezentację, to może być na 6, ale do tego musisz umieć cały materiał na to co ci wychodzi, kolega miał 3 chciał 4 napisał na 4 i dostał to na koniec roku, uczciwa ocena odnosząca się do realnej wiedzy

pogódź się z tym

powiedziała "tak działa edukacja" po czym wyleciala przez okno

Nie ma to jak ksiądz obniżający ocenę

W gimbazie, z matmy na koniec wychodziło mi 3.43 a nauczycielka i tak wystawiła 4.

Ja mam 2.93 pani dała 2+ :/

Ja miałem kiedyś średnią 4.99. Dała mi jedynkę! Jeszcze jej nie zwolnili z roboty

U mnie natomiast jest tak: