Przeczytane, ale jakim kosztem...

Oczó kompiel

Ku*wa jadłem teraz

Interysujonce

Po przeczytaniu tego powiedziałem na głos "CO", a to mi się nie zdarza
Taka moja mała anegdotka

Czyli od teraz sprawdzamy przed sikaniem, czy nie ma muchy dupowżercy.

żeby mucha skutecznie wślizgnęła się w odbyt, zwieracze musiałyby być maksymalnie rozluźnione. Dodatkowo przy niezaciskanych mięśniach, stają się one bardziej "czujące" na bodźce zewnętrzne, ponieważ nie są zajęte byciem napiętym, więc mucha powinna zostać poczuta. Dodatkowo, jeśli jakimś cudem mucha byłaby na tyle tępa, aby wlatywać w ciemne i trudno dostępne miejsca, to normalnie zdechlabyw tym odbycie od stężenia gazów i braku powietrza. Wpisuje tu bez znaczenia zdanie aby moja naukowa wypowiedź była dłuższa. Kolejna rzecz to, że w poruszającym się i ciemnym miejscu owad byłby zbyt zaniepokojony aby żreć brązowy budyń. Poza tym sraka jest trudna do przekrojenia, sprawdzałam. Jeśli w jelicie grubym nie była już gotowa kupa do wyślizgnięcia się, to nadchodzący nowy stolec zmiażdżyłby owada, a jeśli gówno już w dupie czekało, to owad nie powinien się tam nawet dostać.
Dziękuję, za wysluchanie

O cholera

teraz mam ową fobię thx

A ja właśnie jem...