To chyba gdzieś na prowincji. Teraz mają komputerową bazę danych i najpierw tam cię sprawdzają, a dopiero potem oglądają samochód. Ostatnio miałem problemy ze spryskiwaczami po poprzednim właścicielu i musiałem pół miasta objechać, zanim ktoś wreszcie podjął się przeglądu, jedynie ponawiając usterkę.
Jak ja przyjechałem na przegląd to starszy Pan kontroler kazał mi z całej siły targać za koła i inne części auta. Jeśli tak targacie i nic nie skrzypi to jest git.
Komentarze
Odśwież12 sierpnia 2020, 20:16
To chyba gdzieś na prowincji. Teraz mają komputerową bazę danych i najpierw tam cię sprawdzają, a dopiero potem oglądają samochód. Ostatnio miałem problemy ze spryskiwaczami po poprzednim właścicielu i musiałem pół miasta objechać, zanim ktoś wreszcie podjął się przeglądu, jedynie ponawiając usterkę.
Odpisz
Edytowano - 8 sierpnia 2020, 23:29
Jak ja przyjechałem na przegląd to starszy Pan kontroler kazał mi z całej siły targać za koła i inne części auta. Jeśli tak targacie i nic nie skrzypi to jest git.
Odpisz
8 sierpnia 2020, 14:17
Mojemu dziadkowi też chcieli tak przegląd zrobić ale się uparł że mają sprawdzić i sprawdzili
Odpisz