Coś się psują te Gwiezdne wojny

Pora zebrać trochę czerwonych.
Prequele? Chyba raczej "Zemsta Sithów częściowo i Wojny Klonów".

Oryginalna trylogia, nie stara

Gdyby stara trylogia nie była na początku też byście na nią pluli jak na sequele i nowa trylogię.
Gimmie te czerwone szczałki.

Nie. Prequele były hejtowane głównie za drętwe dialogi i za dużo polityki, ale przynajmniej były dobrym wspomagaczem i retrospekcją do OT. A kiedy wyszły TCW to sprawiły, ze Prequele same w sobie dostały dobre uzupełnienie i ich jakość wzrosła. Nie znaczy to, że dialogi się poprawiły, bo dalej są tak samo słabe, ale zmienił się ich kontekst.

Natomiast sequele niszczą cały lore, nie trzymają się kupy, były pisane na kolanie przez 3 różne osoby, kompletnie się nie układają w całość, mają pełno dziur logicznych i nowych umiejętności mocy, które służą tylko jako deus ex machina i postacie napisane jeszcze gorzej niz w prequelach. A serial który miał być wojnami klonów dla prequeli okazał sie totalną klapą.
jak jeszcze ep. 7 i 8 były (w mojej opinii) fajne, to 9 okazała się totalnym zawodem. Był to chyba pierwszy film z sagi, którego nie kupiłem potem na płycie. Na pierwszym seansie jedyne co brzmaiło na sali to żałosny śmiech, bo to wyglądało jak jakiś słabej jakości fanfic zrobiony z najbardziej bezsensownych teorii (np. rey palpatine). Cały wątek palpatine'a nie miał sensu, ba cały ten film nie miał sensu. Wszyscy mieli nadzieje, że załata te kilka dziór fabularnych z Ostatniego Jedi, ale zamiast tego tylko je pogłębił, a wszytkie obiecujące wątki poprzednich filmów pominął.
No sory, ale o prequelach, a w szczegolności Zemście Sithów tego powiedzieć nie mozna.

Przypominam że przed wyjściem nowej trylogii tak samo hejtowano prequele. To jest wynik waszego uprzedzenia.

Co każdy ma to nowej trylogii i tak było całkiem dobrze mogło wyjść o wilel gorzej

Na foxie dzisiaj będzie lecieć akurat oryginalna trylogia a za tydzień prquele

Taaaa
Teraz prequele dobre
Ale jeszcze z pare lat temu były traktowane jak nowa trylogia przez fanów

Nowe trylogia to szczerze chyba jedyna rzecz jaką disney spieprzył, reszta wychodzi conajmniej średnio, po prostu disney jest ch*jowy w tworzeniu nowych zasad w tym uniwersum.