ich problem. To że są nauczycielami to jeszcze na długo nie znaczy że ogarniają cały świat i tak samo mają zasrany obowiązek douczyć się czegoś jeżeli wymagana wiedza nie jest już posiadana.
Albo grupowe robienie sprawdzianów.
Wydaje mi się, że szkoły na wsiach są mniej wymagające, np. podczas zdalnych lekcji nie musimy siedzieć przed konferencjami pół dnia, tylko nauczyciele piszą na dzienniku co mamy robić, a i tak każdy ma olane.
@KwevreX: chodziłam do szkoły na wsi i to co działo się podczas zdalnego nauczania to był koszmar, mieliśmy lekcje zdalne od 8 do południa albo do 13, a potem byliśmy zawaleni milionem zadań domowych i wypracowań(nie tylko z polskiego). Nie było praktycznie czasu odpocząć bo non stop było coś do zrobienia (nawet w weekendy) a jak się nie zrobiło to od razu dostawało się 1. W dodatku te zadania miały wyznaczone terminy bo korzystaliśmy z platformy Microsoft Teams i bywało że okazywało się że mam do zrobienia 3 dłuższe wypowiedzi i cholernie trudne zadanie z matmy i to na już, bo o północy kończy się termin wysyłania.
Komentarze
Odśwież16 października 2020, 21:57
Zdalne nauczajcie nie psuje psychiki uczniom a nauczycielom
Odpisz
16 października 2020, 18:43
Ctrl + f4.
Odpisz
16 października 2020, 21:56
alt+F4
Odpisz
16 października 2020, 18:20
The world is gonna end
Odpisz
16 października 2020, 18:20
ich problem. To że są nauczycielami to jeszcze na długo nie znaczy że ogarniają cały świat i tak samo mają zasrany obowiązek douczyć się czegoś jeżeli wymagana wiedza nie jest już posiadana.
Odpisz
16 października 2020, 18:05
Mi teraz wprowadzają obowiązek włączania kamerek, co jest lekko mówiąc bardzo problematyczne
Odpisz
15 października 2020, 00:31
Albo grupowe robienie sprawdzianów.
Wydaje mi się, że szkoły na wsiach są mniej wymagające, np. podczas zdalnych lekcji nie musimy siedzieć przed konferencjami pół dnia, tylko nauczyciele piszą na dzienniku co mamy robić, a i tak każdy ma olane.
Odpisz
15 października 2020, 06:04
@KwevreX: chodziłam do szkoły na wsi i to co działo się podczas zdalnego nauczania to był koszmar, mieliśmy lekcje zdalne od 8 do południa albo do 13, a potem byliśmy zawaleni milionem zadań domowych i wypracowań(nie tylko z polskiego). Nie było praktycznie czasu odpocząć bo non stop było coś do zrobienia (nawet w weekendy) a jak się nie zrobiło to od razu dostawało się 1. W dodatku te zadania miały wyznaczone terminy bo korzystaliśmy z platformy Microsoft Teams i bywało że okazywało się że mam do zrobienia 3 dłuższe wypowiedzi i cholernie trudne zadanie z matmy i to na już, bo o północy kończy się termin wysyłania.
Odpisz
15 października 2020, 10:47
@Martix_Love: U nas tylko z fizyki tak było, raz na tydzień karta pracy na ocenę, a jak się na termin nie wysłało to 1, ale współczuje.
Odpisz
14 października 2020, 23:56
Trochę utożsamiam się z nauczycielem.
Odpisz
14 października 2020, 23:25
jak ledwo zna to was nie nauczy i po cholere sie zatrudnial w technikum elektronicznym elo benc
Odpisz