Paraliż senny

Jest plus tejże sytuacji, jeśli to facet, możesz mu przy#ebać, jeśli to k*bieta, możesz zar*chać.

Śpię do ściany i nie przypominam sobie żebym miał paraliż senny, a już na pewno żadnych czarnych postaci, bo gdzie kur*a miałyby się zrespić, w ścianie?

"Karol, idziemy ziemnioki zbierać"

Wczoraj wchodziłam do pokoju w środku nocy. Wchodze do pokoju- Na krześle jest kupka ubrań. Akurat te ubrania tak się ułożyły (Spodnie zwisały, a koszulke się oparła o oparcie) i prawie zeszłam na zawał xD

Chcę tylko powiedzieć że jak masz paraliż senny to jest mega łatwo wejść w świadomy sen, trzeba uspokoić się, zamknąć oczy i wyobrazić sobie w jak najmniejszych detalach o czym chcesz śnić, i zanim się obejrzysz będziesz w tym śnie.

po czym wchodzi minister równości i mówi, że twoja rodzina przymusowo skorzystała z programu imigrant+

ja kiedyś około 3 klasy, leżąc w łóżku, nie spałem nwm jak od dawna bo nie wiem, czy to, że nie spałem to był tylko sen czy prawda. w środku nocy (nie pamiętam godziny) popatrzyłem się na zegar naścienny (który nie istniał) i pokazywał on coś koło 24.00. po chwili jedna ze wskazówek zegara zaczeła wirować, potem cały zegar zaczął wariować (nic to na mnie nie zrobiło), a potem kołdra zaczeła unosić się. Zacząłem krzyczeć i wybiegłem z pokoju. biegłem do pokoju rodziców, i tam usiadłem. a co najgorsze, siedziałem tam całą noc. I SIĘ NIE OBUDZIŁEM W MIĘKKIM ŁÓŻKU< TYLKO CAŁY CZAS BYŁEM POD POKOJEM RODZICÓW. Z tego wynika że to nie był sen, nie całkowity sen, tylko ten moment gdy usiadłem pod pokojem był prawdziwy (a może i coś jeszcze?).

Opowiem wam o moim paraliżu sennym (o ile to był paraliż senny). To było w wakacje z trzy lata temu, gdzieś po południu. Obudziłam się, zobaczyłam, że rodziców nie ma w pokoju (dzieliłam z nimi pokój, mieli łóżko po przeciwnej jego stronie) i stwierdziłam, że jeszcze poleżę. Przewróciłam się na drugi bok, blisko krawędzi łóżka, twarzą w stronę drzwi wyjściowych z pokoju, które były przymknięte i prowadziły do przedpokoju. Poprawiłam poduszkę pod głową i przyglądałam się jak wakacyjne światło słoneczne wpadało przez okno opadając na ścianę przy drzwiach, tworząc jasne paski z rozmytą świetlistą poświatą, efekt był wręcz bajkowy. Nagle z owych świetlistych pasków wyłoniła się lekka, świetlista mgła, która szybko przybrała postać smukłej dziewczyny o bladej skórze i kruczoczarnych włosach opadających jej na twarz. Dziewczyna miała na sobie białą, letnią sukienkę bardzo podobną do takiej, którą sama posiadam, ale lekko dłuższą i nieco poszarpaną przy spodzie.
Mrugnełam kilka razy z niedowierzania, ale ona nie zniknęła. Chciałam przetrzeć oczy, ale w tym momencie zaczęłam czuć jak moje ciało drętwieje. Kojarzycie to uczucie, kiedy spaliście na ręce i wam zdrętwiała, takie dziwne mrowienie? To właśnie było to, mrowienie i utracanie możliwość ruszania ręką, zaczynało mi drętwieć całe ciało, dopadła mnie taka panika, że na moment zapomniałam o tej dziewczynie stojącej w drzwiach. Próbowałam poruszyć ciałem, ruszyłam lekko nogą i dopadł mnie kompletny paraliż. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam otworzyć ust, z trudem wydałam z siebie ciche, zduszone mruknięcie. Mogłam tylko poruszać oczami.
Kiedy po chwili lekko się uspokoiłam, zobaczyłam, że ta dziewczyna nadal tam stoi, chociaż stoi to trochę złe określenie, bo nie miała stóp, jej nogi po prostu od pewnego punktu stawały się coraz bardziej przezroczyste. Przerażona patrzyłam na nią. Po chwili zaczęła powoli się przybliżać, robiąc bardzo małe kroki. Kiedy już prawie stała nad moim łóżkiem zamknęłam oczy.
Nic się nie stało.
Otworzyłam oczy i zabaczyłam jak stojąca tuż przed moją twarzą dziewczyna znowu zmienia się w tę dziwną świetlistą mgłę, po czym kompletnie znika, trochę jakby wniknęła we mnie. Po chwili zaczęłam móc znowu się ruszać, stopniowo najpierw odczuwałam mrowienie i z lekkim bólem poruszałam kończynami, aż wszystko wróciło do normy. Podniosłam się i po chwili w pierwszym odruchu zadzwoniłam do przyjaciółki. Nigdy nie powiedziałam o tym zdarzeniu rodzicom, nadal nie jestem pewna czy to był paraliż senny

Spokojnie, to tylko twój stary z bojowym zadaniem

Jejacy powiedzcie mi jakie to mniej więcej uczucie gdy ma się paraliż senny i jak szybko mija

Szkoda, że śmieszne się nie pojawiło.

Jeżeli masz nóż pod ręką to dźgnij w razie czego

Ja mam na to taktykę
Zawsze wyzywam w myślach te zjawy

To wieszak
*Kalm*
Nie masz wieszaka
*Panik*
Przypomniałeś sobie, że masz wieszak, stoi w szafie
*Kalm*
Widzisz jak on tam stoi i to coś to jednak nie wieszak
*PANIK PANIK PANIK*