Najlepsze jest to, że tacy zaprzeczają samym sobie z nastoletnich lat. Tak, jak gadanie "ale te roczniki 06/07 zj...ne" jakbyśmy sami nie byli zj...ni w ich wieku.
@Oczytany: Ok. Widzę, że się zebrało. Zaczęło się normalnie (30 czerwiec 2015). Mama oznajmiła, że jedziemy na wakacje. To jak zawsze co roku jeździłem z bratem do babci. Kilka dni później pojechaliśmy do dziadka. Nie spodziewałem się rodziców. (Wcześniej rodzice wszystko pakowali z domu, ale jakoś no nie myślałem o przeprowadzce i nie wiedziałem, bo miałem wtedy 7,5 roku). Tu się zaczęło piekło (wrzesień 2015). Szkoła. Tak, szkoła. Było tak z kilka dni spokoju, ale później zaczęli się do mnie pruć. Bo to, bo tamto. (Ok. Święty nie byłem). Nie wytrzymywałem psychicznie. Uciekałem ze szkoły. Raz by mi się udało, gdyby nie auto, na które mało nie wpadłem. Telefony do rodziców. Dostałem szlaban na komputer na miesiąc (szlaban się skończył, gdy się przeprowadziłem do miasta, bo mieszkałem wtedy na wsi), tęgie lanie 3 razy w tygodniu. Później brat cioteczny szkalował mnie na każdym kroku. Raz nawet był akt agresji. Uciekłem, wszedłem z badylem, ale Ś.P. dziadek mnie zatrzymał. Psychika była na skraju załamania. Nie mogłem wytrzymać. Rodzice znali mój ból. Sam brat nawet powoli zaczął się wkurzać. Wyprowadziliśmy się w końcu, ahhh pamiętam ten dzień (bodajże 3 październik 2015). Skromne mieszkanie w starej kamienicy na Śródmieściu, trzepak, gra w piłkę z rodzeństwem ciotecznym, jazdy hulajnogą po dzielnicy, 5 zł przy sobie. To mi starczyło do nawet powierzchownej radości. Mimo no biednego nastroju i szalejącego w Polsce ówczesnego kryzysu gospodarczego nic mi nie przeszkadzało. Zależało mi na spokoju od wszelkich problemów. Zimą/Wiosną 2016 ustabilizowała się moja psychika w miarę. Szczerze. Naprawdę uważam 2015 za najgorszy. Straciłem:
-Dobre życie.
-Szkołę gdzie miałem dobrą reputację i wiernych kompanów.
-Przyjaciół z podwórka.
-Życie w pięknym mieście (Wrocław) i dogodne niczym niezmącone szczęście.
-Najlepsze: Awans z I do III Klasy ot tak.
Obecnie wróciłem na wieś (28 Czerwiec 2019). Wciąż mam ranę po tym i traumę, ale żyję i się tym nie przejmuję. Liczę na to by w końcu moja sytuacja się ustabilizowała. Przywykłem do problemów i szkalowania na każdym kroku. Mimo tego, że straciłem zaufanie do ludzi kontaktuje się z nimi.
@JerzykPolski: Uwierz mi było blisko. Najwyżej trafiłem do psychologa, ale to na godzinną wizytę ze względu na dysgrafię. Psychikę mam już pancerną. Żadne urąganie mi nie straszne.
Najgorzej jest wtedy, kiedy rodzice zabiorą Ci elektronikę, kiedy będziesz próbować powiedzieć im o swoich problemach, których "nie możesz" mieć w tym wieku. I uważają to za zakończenie tematu i rozwiązanie problemu. A potem się dziwią, dlaczego nie dzielę się za bardzo niczym z nimi...
A moim zdaniem przykro się patrzy na dzieci/nastolatków, którzy już świata nie widzą poza komputerem. A mam naoczny przykład w domu. Kuzyn lat 18, od 7 roku życia prawie nie wychodzi z domu tylko gra. W Lola, cs'a, czasami jakiegoś priva Metina ogrywa. I co mu to daje? Rozrywkę, tak. Ale gdy już wychodzi do ludzi to on praktycznie nie ma o czym mówić. Nie opowie żadnych zaskakujących historii ze swojego życia, bo ich nie ma. Ja sama lubię grać, od 7roku życia gram na konsoli. Ale potrafię rozróżnić rzeczywistośc od wirtuala.
Zabranie elektroniki to nic dobrego, na pewno. Wiekszosc nastolatków i tak nie widziałaby jak ten czas ma spożytkować, i byłoby jeszcze gorzej. Ale zabranie dziecka do specjalisty jeśli twierdzi, że ma depresję (nie wolno tego bagatelizować), albo problemy społeczne na pewno by nie zaszkodziło
@Lexa93: Uważam że jedynymi którzy zawinili w przypadku twego kuzyna byli rodzice. Czemu?
Może nie wyznaczyli mu żadnych granic, ile może grać, nie pomagali mu w rozwijaniu hobby(jeśli jakieś miał) gdy był młodszy.
@Lexa93: Denerwuje mnie, że gdy siostrzeniec przyjeżdża do mnie na godzinę lub dwie, to cały czas siedzi na telefonie grając w mobilki. I wg każdego to jest normalne.
Ale gdy ja po całym dniu rąbania drzewa, odśnieżania i nauki usiądę na godzinę na komputerze, to jest afera, bo cały dzień nic nie robię, tylko gram....
@Lexa93: Jeśli od 11 lat żyje w ten sposób to należy się zastanowić nad tym czy mu to przeszkadza? Czy każdy musi mieć milion tematów do rozmów? Może woli taki samotniczy styl życia? Gdyby mu to przeszkadzało to już najprawdopodobniej by to jakoś próbował zmienić
@Lexa93: fajnie było rok temu zabić smoka kresu na survivalu na wersji bedrock na najwyższym poziomie i jeszcze w dzień rozdania świadect ale niestety mam podobnie z tą sytuacją bo też mam w rodzinię mamę która ogląda ,,w realu 24,, i jakieś inne foliarskie kanały
Jak mówiłam rodzicom, że mam jakieś problemy to oni zabierali mi komputer i telefon. Nie dlatego, że uważali, że to przez komputer coś jest nie tak i w ten sposób rozwiązują sprawę. Po prostu dostawałam kary za to, że mam jakiś problem.
Komentarze
OdświeżEdytowano - 26 stycznia 2021, 18:43
Najlepsze jest to, że tacy zaprzeczają samym sobie z nastoletnich lat. Tak, jak gadanie "ale te roczniki 06/07 zj...ne" jakbyśmy sami nie byli zj...ni w ich wieku.
Odpisz
27 stycznia 2021, 00:24
@DeMajkel: Zależy też od osoby ;-; Są tacy co uważają że już ich rówieśnicy są zj...ni
Odpisz
31 stycznia 2021, 08:56
@Towarzysz777: mówisz o mnie?
Odpisz
31 stycznia 2021, 11:09
@DeMajkel: ... Jestem właśnie z tych roczników. Trochę mnie to zabolało.
Odpisz
4 lutego 2021, 12:42
@DeMajkel: jestem tym rocznikiem i trochę mnie to kłuje
Odpisz
4 lutego 2021, 13:27
@Przyczajonyodkurzacz: Sorki, jeśli zabrzmiałem ostro. Nie chcę też szufladkować wszystkich
Odpisz
4 lutego 2021, 13:31
@DeMajkel: spoko, dzięki
Odpisz
24 lipca 2021, 12:47
@DeMajkel: cieszę się ze jestem 09 wiem data
Odpisz
31 stycznia 2021, 11:12
Są za młodzi by nie mieć problemów... Odpowiedziałbym historią mojego no jak na razie dość krótkiego życia.
Odpisz
31 stycznia 2021, 11:47
@shell232: to dawaj
Odpisz
31 stycznia 2021, 12:10
@reedy7: Co jak co, ale większości nie mogę wydać, ale mimo wszystko jest traumatyczna. Dam tu urywek kiedy to wszystko (problemy) się zaczęło.
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:10
@shell232: .
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:10
@shell232: Ja takze wciaz czekam
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:19
@shell232: *czekania dźwięk*
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:19
@JerzykPolski: *czekania cisza*
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:37
@Oczytany: Ok. Widzę, że się zebrało. Zaczęło się normalnie (30 czerwiec 2015). Mama oznajmiła, że jedziemy na wakacje. To jak zawsze co roku jeździłem z bratem do babci. Kilka dni później pojechaliśmy do dziadka. Nie spodziewałem się rodziców. (Wcześniej rodzice wszystko pakowali z domu, ale jakoś no nie myślałem o przeprowadzce i nie wiedziałem, bo miałem wtedy 7,5 roku). Tu się zaczęło piekło (wrzesień 2015). Szkoła. Tak, szkoła. Było tak z kilka dni spokoju, ale później zaczęli się do mnie pruć. Bo to, bo tamto. (Ok. Święty nie byłem). Nie wytrzymywałem psychicznie. Uciekałem ze szkoły. Raz by mi się udało, gdyby nie auto, na które mało nie wpadłem. Telefony do rodziców. Dostałem szlaban na komputer na miesiąc (szlaban się skończył, gdy się przeprowadziłem do miasta, bo mieszkałem wtedy na wsi), tęgie lanie 3 razy w tygodniu. Później brat cioteczny szkalował mnie na każdym kroku. Raz nawet był akt agresji. Uciekłem, wszedłem z badylem, ale Ś.P. dziadek mnie zatrzymał. Psychika była na skraju załamania. Nie mogłem wytrzymać. Rodzice znali mój ból. Sam brat nawet powoli zaczął się wkurzać. Wyprowadziliśmy się w końcu, ahhh pamiętam ten dzień (bodajże 3 październik 2015). Skromne mieszkanie w starej kamienicy na Śródmieściu, trzepak, gra w piłkę z rodzeństwem ciotecznym, jazdy hulajnogą po dzielnicy, 5 zł przy sobie. To mi starczyło do nawet powierzchownej radości. Mimo no biednego nastroju i szalejącego w Polsce ówczesnego kryzysu gospodarczego nic mi nie przeszkadzało. Zależało mi na spokoju od wszelkich problemów. Zimą/Wiosną 2016 ustabilizowała się moja psychika w miarę. Szczerze. Naprawdę uważam 2015 za najgorszy. Straciłem:
-Dobre życie.
-Szkołę gdzie miałem dobrą reputację i wiernych kompanów.
-Przyjaciół z podwórka.
-Życie w pięknym mieście (Wrocław) i dogodne niczym niezmącone szczęście.
-Najlepsze: Awans z I do III Klasy ot tak.
Obecnie wróciłem na wieś (28 Czerwiec 2019). Wciąż mam ranę po tym i traumę, ale żyję i się tym nie przejmuję. Liczę na to by w końcu moja sytuacja się ustabilizowała. Przywykłem do problemów i szkalowania na każdym kroku. Mimo tego, że straciłem zaufanie do ludzi kontaktuje się z nimi.
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:40
@shell232: Rozumiem traume, ktora pozostala, jednak mam nadzieje, ze ta rana sie zasklepi i znow bedziesz mogl z przyjemnoscia obcowac z innymi.
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:41
@Oczytany: I tobie chciało się to czytać.
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:41
@shell232: Przepadam za tym.
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:44
@Oczytany: Sorki, że bez większego ładu i składu, ale ta trauma wywołuje u mnie chroniczny stres, który właśnie nabyłem z tych incydentów.
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:47
@shell232: Nie jestem psychologiem, ani nie znam sie na temacie, wiec nie umiem pomoc. W kwestii tekstu - calkiem wygodnie sie to czyta.
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:57
@shell232: Mam nadzieję, że twoja psychika się ustabilizuje, i że nie wylądujesz w psychiatryku
Odpisz
31 stycznia 2021, 21:00
@JerzykPolski: Uwierz mi było blisko. Najwyżej trafiłem do psychologa, ale to na godzinną wizytę ze względu na dysgrafię. Psychikę mam już pancerną. Żadne urąganie mi nie straszne.
Odpisz
31 stycznia 2021, 21:01
@shell232: Oby twoja psychika pozostała twarda. Bywaj
Odpisz
1 lutego 2021, 13:01
@JerzykPolski: Sytuację z tymi incydentami mam jak Amerykańcy weterani wojny w Wietnamie. Dostanę w każdej chwili flashbacków.
Odpisz
1 lutego 2021, 13:03
@Oczytany: Miałem zamiar kiedyś stworzyć z tego coś na wzór pasty.
Odpisz
1 lutego 2021, 13:24
@shell232: w sumie to nawet dobry pomysł, ale musi być naprawdę słabo jeśli masz flashbacki :(
Odpisz
20 maja 2021, 19:56
@shell232:
Odpisz
21 maja 2021, 14:21
@Oczytany: Ostatnio się udało jakoś. Pamiętam co w lutym w ogóle bałem się odezwać.
Odpisz
9 kwietnia 2021, 10:50
No Bo GuFnIakI nIE majOm ProplEMuF tszebA Im zABraĆ kąKUTer I TeLEFoN
Odpisz
4 lutego 2021, 21:47
Tytuł normicki strasznie
Odpisz
4 lutego 2021, 15:13
''Są za młodzi, żeby mieć problemy''
A problemy z ocenami w szkole?
Odpisz
2 lutego 2021, 18:57
dziś dostałem szlaban na gry, bo robiłem kartę pracy na geografię :)
Odpisz
1 lutego 2021, 08:44
Ja tak nie mam. W sensie że rodziców nie obchodzą moje problemy ale komputer dalej mi zabierają
Odpisz
1 lutego 2021, 08:01
Najgorzej jest wtedy, kiedy rodzice zabiorą Ci elektronikę, kiedy będziesz próbować powiedzieć im o swoich problemach, których "nie możesz" mieć w tym wieku. I uważają to za zakończenie tematu i rozwiązanie problemu. A potem się dziwią, dlaczego nie dzielę się za bardzo niczym z nimi...
Odpisz
31 stycznia 2021, 09:33
I ten moment, kiedy memy, anime i gry to prawie jedyna przyjemność w tym marnym życiu
Odpisz
31 stycznia 2021, 09:40
anime niekoniecznie, nie każdy je lubi
Odpisz
31 stycznia 2021, 09:57
ale u większości znajdzie równie popie....oną analogię
Odpisz
Edytowano - 31 stycznia 2021, 15:54
Jeżeli ktokolwiek z nas jejaków tutaj zebranych nie lubi pokemonów dragonballa naruto albo avatara
Proszę wstać własnoręcznie wychłostam
Odpisz
31 stycznia 2021, 18:22
@Shadow_PL7: Czyzby? *jakies kung-fu, czy inne karate i to Ty jestes wychlostany*
Odpisz
31 stycznia 2021, 20:59
@Shadow_PL7: Z tego wszystkiego obejrzałem tylko Avatara, bo nie lubię tasiemców (seriale po setki odc)
Odpisz
31 stycznia 2021, 19:48
Dziecko: **Popełnia samobójstwo**
Rodzic: Ale jak to? Przecież się uśmiechał, gdy mu odebrałam rzecz, jaka mu pomagała przetrwać ten okres
Odpisz
Edytowano - 31 stycznia 2021, 09:50
A moim zdaniem przykro się patrzy na dzieci/nastolatków, którzy już świata nie widzą poza komputerem. A mam naoczny przykład w domu. Kuzyn lat 18, od 7 roku życia prawie nie wychodzi z domu tylko gra. W Lola, cs'a, czasami jakiegoś priva Metina ogrywa. I co mu to daje? Rozrywkę, tak. Ale gdy już wychodzi do ludzi to on praktycznie nie ma o czym mówić. Nie opowie żadnych zaskakujących historii ze swojego życia, bo ich nie ma. Ja sama lubię grać, od 7roku życia gram na konsoli. Ale potrafię rozróżnić rzeczywistośc od wirtuala.
Zabranie elektroniki to nic dobrego, na pewno. Wiekszosc nastolatków i tak nie widziałaby jak ten czas ma spożytkować, i byłoby jeszcze gorzej. Ale zabranie dziecka do specjalisty jeśli twierdzi, że ma depresję (nie wolno tego bagatelizować), albo problemy społeczne na pewno by nie zaszkodziło
Odpisz
31 stycznia 2021, 10:27
@Lexa93: Uważam że jedynymi którzy zawinili w przypadku twego kuzyna byli rodzice. Czemu?
Może nie wyznaczyli mu żadnych granic, ile może grać, nie pomagali mu w rozwijaniu hobby(jeśli jakieś miał) gdy był młodszy.
Odpisz
31 stycznia 2021, 11:51
@Lexa93: Denerwuje mnie, że gdy siostrzeniec przyjeżdża do mnie na godzinę lub dwie, to cały czas siedzi na telefonie grając w mobilki. I wg każdego to jest normalne.
Ale gdy ja po całym dniu rąbania drzewa, odśnieżania i nauki usiądę na godzinę na komputerze, to jest afera, bo cały dzień nic nie robię, tylko gram....
Odpisz
31 stycznia 2021, 16:16
@Lexa93: Jeśli od 11 lat żyje w ten sposób to należy się zastanowić nad tym czy mu to przeszkadza? Czy każdy musi mieć milion tematów do rozmów? Może woli taki samotniczy styl życia? Gdyby mu to przeszkadzało to już najprawdopodobniej by to jakoś próbował zmienić
Odpisz
31 stycznia 2021, 16:35
@Lexa93: fajnie było rok temu zabić smoka kresu na survivalu na wersji bedrock na najwyższym poziomie i jeszcze w dzień rozdania świadect ale niestety mam podobnie z tą sytuacją bo też mam w rodzinię mamę która ogląda ,,w realu 24,, i jakieś inne foliarskie kanały
Odpisz
31 stycznia 2021, 16:32
Odpisz
31 stycznia 2021, 14:03
Problemy? Nie, wina kąkutra! Zabierzmy mu go, a potem wydzierajmy się na niego, że mimo to ma złe oceny!
Odpisz
31 stycznia 2021, 15:54
@Spider007: w czasach zdalnego nauczania zabranie komputera/telefonu rzeczywiście skutkuje gorszymi ocenami
Odpisz
31 stycznia 2021, 15:49
Jak mówiłam rodzicom, że mam jakieś problemy to oni zabierali mi komputer i telefon. Nie dlatego, że uważali, że to przez komputer coś jest nie tak i w ten sposób rozwiązują sprawę. Po prostu dostawałam kary za to, że mam jakiś problem.
Odpisz
31 stycznia 2021, 14:21
Zgadnijcie kto nie będzie miał kontaktu z synem kiedy dorośnie
Odpisz