Mój brat miał za dzieciaka kolekcje kart pokemon ( pierwsza generacja kart) miał dużo kart holo między innymi legendarnego charizarda. Babcia w złości mu je wyrzuciła. Po latach mój brat w odwecie pokazał jej ceny tych kart. Babka prawie padła na zawał bo była strasznym dusigroszem i po całej rodzinie wyciągała wszystko co drogie i złote bO jEj SiE nAlEżY I jA cHcEm. Mina mojego brata w tym momencie bezcenna......
Kurtyna
No to ja miałam taką sytuacje:
O moją gitarę i płyty z muzyką dbam jakby były moimi dziećmi, żadna nie ma prawa się zarysować, złamać czy ubrudzić. Ogólnie jestem dosyć porywczą osobą, więc wyobraźcie sobie moją reakcje kiedy zobaczyłam jak wk...iający kuzyni bez pytania wbili mi do pokoju kiedy byłam w szkole i zaczeli grać w tenisa moją gitarą i płytami. SPOILER ALERT: Jeden skończył ze złamanym nosem a drugi z podbitym okiem. Ale na szczęście płytom się nic nie stało :)))
To opowiem historie. Jestem modelarzem i robie modele od podstaw, czyli nie uzywam zadnych szablonow przez co robienie jednego modelu moze zajac mi miesiace ciaglej pracy kiedy tylko mam czas. Mialem model samochodu nad ktorym dlugo pracowalem. Przyjechal pewnego razu pewien dzieciak (to bylo dosyc dawno, tera ma z 12 lat ale dalej jest taki jaki byl), ktory zawsze mnie wkurzal, doslownie zawsze. Bil mnie (niby dziecko ale jak zawali ci z calej sily kopa tu i uwdzie to kazdy facet by sie zwinal) wyzywal, rozwalal rzeczy a wina zawsze spadala na mnie (potem dowiedzialem sie ze w jego domu dzieje sie to samo, z tym ze wina spada na jego starsza siostre ktora akurat jest normalna). No to pewnego razu przyjechali do nas do domu. Model stal na polce latwo dostepnej bo bardzo nisko, nawet moj pies mogl sie tam dostac. Byl u mnie w pokoju, na chwile go zostawilem i zszedlem pietro nizej do salonu gdzie jego rodzice juz sie z nami zegnali, zawolalismy go i zszedl, po pozegnaniach pojechali. Ide z powrotem w strone mojego pokoju i otwieram drzwi, a tam miesiace mojej ciezkiej pracy leza w strzepkach na podlodze (moj pies nie mogl tego zrobic bo drzwi byly zamkniete i z reszta caly czas byl przy mnie). Wiec no, zdarzylo sie to z 3 lata temu a ja dalej tesknie za modelem, nie zapomne mu tego...
@Piotreksulk: Ale jest jakiś ciąg dalszy czy pogrążyłeś się w rozpaczy, ale nie powiedziałeś rodzicom co ich bombelek zrobił? Bo w sumie interesuje mnie to, co oni by w tej sytuacji zrobili jakbyś im to powiedział
@RoyalPigeon: Sprawa wygląda tak że jeżeli nie ma konsekwencji to się cieszę bo wyobraź sobie co będzie jak mały gnój urośnie rospuszczony i przyzwyczajony do takiego życia, długo nie pociągnie, nie zawsze będzie miał rodziców którzy będą na wszystko ślepi.
@RoyalPigeon: Generalnie nie mialem jak powiedziec a potem o tym zapomnialem bo bardzo rzadko sie z nimi widze. Tera byloby juz zdecydowanie za pozno na to zeby to mowic. Gdybym powiedzial byloby: oj to tylko dziecko... Albo nawet jesli by sie juz zmusili to by bylo: ojejku, nie wolno tak robic synku... A potem wywalone czy takie cos powtorzy czy nie. Ale tak, bylem ogolnie zalamany bo jednak tyle miesiecy pracy na darmo
Na mojej pierwszej zagranicznej wycieczce z rodzicami (miałam z 6 lat) poszliśmy do delfinarium gdzie po pokazie dostałam zielono-różowego migoczącego na srebrno pod światło. Delfinek był moim ulubionym pluszakiem. Wszędzie z nim chodziłam. Jak mój brat trochę podrósł dałam mu go i teraz ozdabia jego parapet. Zamierzam go oddać mojej małej kuzynce jak podrośnie, ale trochę się boję, że jej psy go rozszarpią, a on ma z 15 lat i byłoby szkoda, żeby go ktoś zniszczył skoro wytrzymał mnie i mojego brata
mam ulubionego pluszowego pieska z dzieciństwa którego dostałam zaraz po urodzeniu więc był ze mną całe życie. Stokrotka (wiem, ...jowe imię, ale nazwałam ją jak miałam ze 3 latka, więc nie oceniajcie) jest ze mną do dzisiaj i ostatnio moi kuzyni chcieli się nią pobawić. Typowe kaszojady z zachowaniem 3 i 4ro latka z tendencją do wyrywania sobie rzeczy z rąk. Nie miałam do nich pretensji o to że bawią się jak typowe dzieci, ale w wypadku prawie 20sto letniego misa mogło się to źle skończyć, więc postanowiłam na spokojnie wytłumaczyć im historię Stokrotki i ile ona dla mnie znaczy. I to naprawdę wystarczyło; dalej się nią bawili, nawet chętniej niż innymi pluszakami, ale z zaskakującą delikatnością i taką jakby... fascynacją. Starszy kuzyn to nawet chciał, żebym zrobiła mu kilka zdjęć na których jest z Stokrotką, ale nigdy nie chcieli mi jej zabrać. Kilka tygodni później zadzwonił do mnie ich starszy brat i okazało się, że kiedy byłam u znajomych ciocia wpadła w odwiedziny, a babcia myśląc, że chłopcy zostawili jedną zabawkę dała jej Stokrotkę. Dopiero kiedy ciocia wróciła do domu najmłodszy dzieciak zauważył, że to mój ukochany miś i zaczął się denerwować, że ciocia go zabrała. Czaicie? 3letnie dziecko po 2 tygodniach zapamiętało, rozpoznało zabawkę i domagało się, żeby została mi zwrócona. Po krótkiej debacie z rodzicami (chłopcy się darli a ciotka z wujkiem próbowali ich uspokoić) zdecydowano, że najstarszy zadzwoni do mnie i powie co się stało, dzieciaki zajmą się do tego czasu misiem, a wujek podrzuci zabawkę kiedy po weekendzie będzie odwoził dzieciaki do przedszkola. Nadal zastanawiam się, czemu akurat historia starego pluszaka tak wpłynęła na dzieciaki, bo prawda jest taka, że zwykle są to bardzo niegrzeczne rozwydrzone ponad normę i upierdliwe efekty 500plus, a w tej sytuacji zachowały się bardzo dojrzale i czule. Ten piesek znaczy dla mnie bardzo dużo, ale nie spodziewałam się, że jakiekolwiek dzieci w wielu przedszkolnym byłyby w stanie to zrozumieć na tak głębokim poziomie, a co dopiero ta dwójka. Chłopcy nawet doszli do wniosku, że Stokrotka nie może spać sama, ale nie może spać też z żadnym z nich, bo tylko ja mogę spać ze swoim misiem, więc zrobili jej łóżko ze starego kapelusza i postanowili wspadzić tam innego pluszaka ALE poprosili mam żeby wybrała zabawkę którą dostali po mnie, żeby Stokrotka spała z kimś kogo zna. Przypominam: starszy ma 4 latka, młodszy 3. No to jest tak słodkie, że słodyczomierz wyj...ło.
@MsCrazyAlex: moja historia skończyła by się tak że oni by ją wzięli do siebie, a ciocia by starała się to ukryć i kiedy bym się zorientował to by mnie o*ierdolili za to że zajmuje się pie....ami. Zaraz, przecież miałem taką sytuację...
@MsCrazyAlex: Zawsze się denerwuję, gdy czytam historię jak to rzeczy (najczęściej zabawki) zostają zabrane przez rodzinę/młodszych kuzynów, a nieraz to i sami rodzice oddają (miałam taką sytuację z parę razy, więc pewnie dlatego wiem jaki to ból) Więc miło przeczytać w końcu taką inną historię. Mam nadzieję, że Stokrotka jest już w rękach swojego właściciela.
Komentarze
Odśwież26 marca 2021, 23:43
Mój brat miał za dzieciaka kolekcje kart pokemon ( pierwsza generacja kart) miał dużo kart holo między innymi legendarnego charizarda. Babcia w złości mu je wyrzuciła. Po latach mój brat w odwecie pokazał jej ceny tych kart. Babka prawie padła na zawał bo była strasznym dusigroszem i po całej rodzinie wyciągała wszystko co drogie i złote bO jEj SiE nAlEżY I jA cHcEm. Mina mojego brata w tym momencie bezcenna......
Kurtyna
Odpisz
12 maja 2021, 22:42
@JasonTheToyMaker: A ile takie rzeczy kosztują? Też miałem kolekcję, a teraz nie wiem gdzie jest.
Odpisz
6 czerwca 2022, 12:27
@XaVery: dużo pieniędzy
Odpisz
11 maja 2021, 13:26
Ale żeby tak do kuzyna po odebraną rzecz bez karabinu?
Odpisz
Edytowano - 5 maja 2021, 20:29
Chcę odzobaczyć moment w którym okazuje się że kuzyn rozbimbał pluszaka.
Odpisz
4 kwietnia 2021, 10:18
No to ja miałam taką sytuacje:
O moją gitarę i płyty z muzyką dbam jakby były moimi dziećmi, żadna nie ma prawa się zarysować, złamać czy ubrudzić. Ogólnie jestem dosyć porywczą osobą, więc wyobraźcie sobie moją reakcje kiedy zobaczyłam jak wk...iający kuzyni bez pytania wbili mi do pokoju kiedy byłam w szkole i zaczeli grać w tenisa moją gitarą i płytami. SPOILER ALERT: Jeden skończył ze złamanym nosem a drugi z podbitym okiem. Ale na szczęście płytom się nic nie stało :)))
Odpisz
27 marca 2021, 12:25
To opowiem historie. Jestem modelarzem i robie modele od podstaw, czyli nie uzywam zadnych szablonow przez co robienie jednego modelu moze zajac mi miesiace ciaglej pracy kiedy tylko mam czas. Mialem model samochodu nad ktorym dlugo pracowalem. Przyjechal pewnego razu pewien dzieciak (to bylo dosyc dawno, tera ma z 12 lat ale dalej jest taki jaki byl), ktory zawsze mnie wkurzal, doslownie zawsze. Bil mnie (niby dziecko ale jak zawali ci z calej sily kopa tu i uwdzie to kazdy facet by sie zwinal) wyzywal, rozwalal rzeczy a wina zawsze spadala na mnie (potem dowiedzialem sie ze w jego domu dzieje sie to samo, z tym ze wina spada na jego starsza siostre ktora akurat jest normalna). No to pewnego razu przyjechali do nas do domu. Model stal na polce latwo dostepnej bo bardzo nisko, nawet moj pies mogl sie tam dostac. Byl u mnie w pokoju, na chwile go zostawilem i zszedlem pietro nizej do salonu gdzie jego rodzice juz sie z nami zegnali, zawolalismy go i zszedl, po pozegnaniach pojechali. Ide z powrotem w strone mojego pokoju i otwieram drzwi, a tam miesiace mojej ciezkiej pracy leza w strzepkach na podlodze (moj pies nie mogl tego zrobic bo drzwi byly zamkniete i z reszta caly czas byl przy mnie). Wiec no, zdarzylo sie to z 3 lata temu a ja dalej tesknie za modelem, nie zapomne mu tego...
Odpisz
28 marca 2021, 08:39
@Piotreksulk: czy tylko ja po przeczytaniu tego mam ochotę kogoś zabić?
Odpisz
29 marca 2021, 09:26
@Veix2k: Nie tylko ty uwierz mi
Odpisz
30 marca 2021, 23:06
@Piotreksulk: Ale jest jakiś ciąg dalszy czy pogrążyłeś się w rozpaczy, ale nie powiedziałeś rodzicom co ich bombelek zrobił? Bo w sumie interesuje mnie to, co oni by w tej sytuacji zrobili jakbyś im to powiedział
Odpisz
31 marca 2021, 20:26
@RoyalPigeon: Sprawa wygląda tak że jeżeli nie ma konsekwencji to się cieszę bo wyobraź sobie co będzie jak mały gnój urośnie rospuszczony i przyzwyczajony do takiego życia, długo nie pociągnie, nie zawsze będzie miał rodziców którzy będą na wszystko ślepi.
Odpisz
31 marca 2021, 20:32
@RoyalPigeon: jak będzie się tak zachowywał w dorosłości to po prostu ktoś mu kiedyś wpier***i.
Odpisz
31 marca 2021, 21:16
@Veix2k: wsm kurcze racja, nagle wprowadziles nutke optymizmu do mego zycia ze te wszystkie gnoje kaszojady skoncza w rowie, o chopie kocham cie
Odpisz
2 kwietnia 2021, 07:39
@RoyalPigeon: Generalnie nie mialem jak powiedziec a potem o tym zapomnialem bo bardzo rzadko sie z nimi widze. Tera byloby juz zdecydowanie za pozno na to zeby to mowic. Gdybym powiedzial byloby: oj to tylko dziecko... Albo nawet jesli by sie juz zmusili to by bylo: ojejku, nie wolno tak robic synku... A potem wywalone czy takie cos powtorzy czy nie. Ale tak, bylem ogolnie zalamany bo jednak tyle miesiecy pracy na darmo
Odpisz
2 kwietnia 2021, 10:20
@Piotreksulk: nw daj mu cukierka tego z firmy vanish twoja mama napewno będzie miała
Odpisz
31 marca 2021, 13:37
smutno mi po zobaczeniu tego mema
Odpisz
29 marca 2021, 09:55
rel
Odpisz
27 marca 2021, 11:27
Na mojej pierwszej zagranicznej wycieczce z rodzicami (miałam z 6 lat) poszliśmy do delfinarium gdzie po pokazie dostałam zielono-różowego migoczącego na srebrno pod światło. Delfinek był moim ulubionym pluszakiem. Wszędzie z nim chodziłam. Jak mój brat trochę podrósł dałam mu go i teraz ozdabia jego parapet. Zamierzam go oddać mojej małej kuzynce jak podrośnie, ale trochę się boję, że jej psy go rozszarpią, a on ma z 15 lat i byłoby szkoda, żeby go ktoś zniszczył skoro wytrzymał mnie i mojego brata
Odpisz
27 marca 2021, 00:35
NOOOOOO
Odpisz
26 marca 2021, 20:05
F [*]
Odpisz
26 marca 2021, 19:13
>nabijasz to co nosisz ostrą amunicją
Odpisz
Edytowano - 26 marca 2021, 10:42
mam ulubionego pluszowego pieska z dzieciństwa którego dostałam zaraz po urodzeniu więc był ze mną całe życie. Stokrotka (wiem, ...jowe imię, ale nazwałam ją jak miałam ze 3 latka, więc nie oceniajcie) jest ze mną do dzisiaj i ostatnio moi kuzyni chcieli się nią pobawić. Typowe kaszojady z zachowaniem 3 i 4ro latka z tendencją do wyrywania sobie rzeczy z rąk. Nie miałam do nich pretensji o to że bawią się jak typowe dzieci, ale w wypadku prawie 20sto letniego misa mogło się to źle skończyć, więc postanowiłam na spokojnie wytłumaczyć im historię Stokrotki i ile ona dla mnie znaczy. I to naprawdę wystarczyło; dalej się nią bawili, nawet chętniej niż innymi pluszakami, ale z zaskakującą delikatnością i taką jakby... fascynacją. Starszy kuzyn to nawet chciał, żebym zrobiła mu kilka zdjęć na których jest z Stokrotką, ale nigdy nie chcieli mi jej zabrać. Kilka tygodni później zadzwonił do mnie ich starszy brat i okazało się, że kiedy byłam u znajomych ciocia wpadła w odwiedziny, a babcia myśląc, że chłopcy zostawili jedną zabawkę dała jej Stokrotkę. Dopiero kiedy ciocia wróciła do domu najmłodszy dzieciak zauważył, że to mój ukochany miś i zaczął się denerwować, że ciocia go zabrała. Czaicie? 3letnie dziecko po 2 tygodniach zapamiętało, rozpoznało zabawkę i domagało się, żeby została mi zwrócona. Po krótkiej debacie z rodzicami (chłopcy się darli a ciotka z wujkiem próbowali ich uspokoić) zdecydowano, że najstarszy zadzwoni do mnie i powie co się stało, dzieciaki zajmą się do tego czasu misiem, a wujek podrzuci zabawkę kiedy po weekendzie będzie odwoził dzieciaki do przedszkola. Nadal zastanawiam się, czemu akurat historia starego pluszaka tak wpłynęła na dzieciaki, bo prawda jest taka, że zwykle są to bardzo niegrzeczne rozwydrzone ponad normę i upierdliwe efekty 500plus, a w tej sytuacji zachowały się bardzo dojrzale i czule. Ten piesek znaczy dla mnie bardzo dużo, ale nie spodziewałam się, że jakiekolwiek dzieci w wielu przedszkolnym byłyby w stanie to zrozumieć na tak głębokim poziomie, a co dopiero ta dwójka. Chłopcy nawet doszli do wniosku, że Stokrotka nie może spać sama, ale nie może spać też z żadnym z nich, bo tylko ja mogę spać ze swoim misiem, więc zrobili jej łóżko ze starego kapelusza i postanowili wspadzić tam innego pluszaka ALE poprosili mam żeby wybrała zabawkę którą dostali po mnie, żeby Stokrotka spała z kimś kogo zna. Przypominam: starszy ma 4 latka, młodszy 3. No to jest tak słodkie, że słodyczomierz wyj...ło.
Odpisz
26 marca 2021, 11:45
@MsCrazyAlex: nie umiem wyrazić, słowami, ani komentarzem, jak zazdroszczę takiej rodziny.
Odpisz
26 marca 2021, 12:25
@MsCrazyAlex: twoja historia zasługuje na o wiele więcej strzałek
Odpisz
26 marca 2021, 15:14
@MsCrazyAlex: moja historia skończyła by się tak że oni by ją wzięli do siebie, a ciocia by starała się to ukryć i kiedy bym się zorientował to by mnie o*ierdolili za to że zajmuje się pie....ami. Zaraz, przecież miałem taką sytuację...
Odpisz
26 marca 2021, 15:30
@MsCrazyAlex: Zawsze się denerwuję, gdy czytam historię jak to rzeczy (najczęściej zabawki) zostają zabrane przez rodzinę/młodszych kuzynów, a nieraz to i sami rodzice oddają (miałam taką sytuację z parę razy, więc pewnie dlatego wiem jaki to ból) Więc miło przeczytać w końcu taką inną historię. Mam nadzieję, że Stokrotka jest już w rękach swojego właściciela.
Odpisz
26 marca 2021, 16:49
@MsCrazyAlex: Uroczo.
Odpisz
26 marca 2021, 17:55
@MsCrazyAlex: ***A za długie
Odpisz
26 marca 2021, 17:55
Odpisz
26 marca 2021, 14:54
Biedny dzieciak, nie wie co go czeka.
Odpisz
26 marca 2021, 14:02
Ku*wa jak się cholernie cieszę, że nie mam żadnych małych gówniarzy w rodzinie
Odpisz
26 marca 2021, 14:43
@Miszke: Ja też.
Odpisz