Witajcie gamerzy

@rolewicz3: nwm jak ty, ale mnie żaden z tych memów nie zachęcił do pobrania gry.

@Szpieg_z_Wenus: Nie słyszałeś kiedyś, by nie dawać głupim ludziom sławy? To bliźniacza sytuacja.
No i nie zapominaj, że na jeja jest sporo dzieciarni. Ekhem, młodzieży, nieraz już widziałem przecież nicki z 2009 w nazwie. A kojarzysz popularność Ekipy, cnie? K...a, następny syf, który znam wbrew swojej woli. Myślisz, że tu nie będzie tak samo?
No i ostatnie, interesowałeś się PUBG lub Fortnite? Ja uczciwie przyznam, że ja tak, zmarnowałem chwilę w Battle Royale z tego powodu. Trochę wynikało z presji od znajomych, bo zostawałem sam, trochę z ciekawości, skąd ta popularność... Bo jest o tym głośno. I tak samo czynicie tą gównogrę głośną i dalej nie rozumiem powodu.
Edit: Od razu powiem, nie, nie zabraniam nikomu grać i się bawić w Battle Royale. Ale to nie dla mnie. Wiele polegało na szczęściu, by dostać porządny ekwipunek tam gdzie wylądujesz, jak i na 3 mecze w 1 miałem cheatera, chłop ciągle skakał z jakimś rewolwerem latając celownikiem jakby miał ADHD i mordował jak szło. Wolę spokój, stabilizację i strategię, zmarnowałem tę parę godzin właśnie przez to, że bezbeki uczyniły to bardziej popularnym niż zasługiwało.

@rolewicz3:
1.Ekipa to po prostu geniusze biznesu, specjalnie robią filmy skierowane do młodszej widowni, tak na serio są znacznie mądrzejsi niż wyglądają.
2.Zazwyczaj jeśli coś jest szczerze popularne (nie tak jak w przypadku Raid, płacącemu ludziom za ich reklamę) ma to jakiś powód, i nie ma nic złego w spróbowaniu tego. Ja na przykład kompletnie nie zrozumiałam o co chodzi z kręceniem fidget-spinerami, ale nie żałuję spróbowania.
3.Przynajmniej już wiesz na przyszłość że battle royal to nie twoja bajka.
4.Miło się czyta twoje komentarze.

@Szpieg_z_Wenus: Czy geniusze? Przecież każdy przeszedł na family friendly content.
Dawno się nie interesowałem, ale co dzisiaj z Gimperem? Pamiętam jeszcze czasy kiedy zgrywał geja i klnął. Kiedy grał z Kuszą, Esu (a może Isu?) i Dragon<jakieś numerki> w Left 4 Dead 2, a także z Dragonem w Serious Sam 3. Boże, jeszcze Mount and Blade. Ach, stare dzieje. Może coś nowszego, pamiętasz może symulator gimpera? Chyba w drugiej części zbierano milion na zapłacenie rachunku za leczenie Taty Gimpera? Aj, dobra, bo się rozkleje. K...a, też odchodzę od tematu, ale to samo odnosi się do reszty, wszyscy ci co teraz mają po milion lub dwa miliony subskrybentów przeszli na takie clickbaitowe filmy o dziwnych rzeczach, do nabijania wyświetleń na dziecięcej ciekawości. Więc czy geniusze, nie powiedziałbym, ale fakt, wykorzystali sytuację i widać coś wybija ich ponad morze przeciętności.

Nic złego? Strata czasu i czasem pieniędzy. Tyle k...a dobrze, że nie kupiłem PUBG jak mi znajomi mówili, tylko namówiłem ich na próbę w Fortnite, w końcu chodzi o to, czy spodoba mi się Battle Royale. No i wiesz jak to dzieci, by ominąć grind przecież wydadzą pieniądze. Fidget spinnerów nawet nie spróbowałem, bo przecież mam lepsze zajęcia, jak i cenę wyj...ło w kosmos, hah. Oczywiście jeśli jesteś w pełni świadomym i odpowiedzialnym, rób co chcesz, ale sam zauważyłeś, że takie rzeczy zbijają największe pieniądze na najmłodszych użytkownikach.

Hm, masz rację, ale omijasz punkt. Nigdy nie miałem ochoty na Battle Royale, tylko swego czasu miałem jeszcze tą grupkę znajomych, co robiliśmy wiele razem, Clashe w LoLu, DBD, nawet TTT i parę innych trybów w Garry's Modzie. Szkoda mi było zostać z tyłu, więc się zmusiłem do spróbowania. I po paru meczach, założyłbym się o wiele, że były to trzy, odpuściłem. Nie mam do nikogo żalu, tylko popularność Battle Royale zaburzył mój spokój (jak dziwnie to nie brzmi) i ograniczył moje opcje. Zająłem się oczywiście sobą, ale brak mi najbardziej TTT szczerze mówiąc, lubię gry, które polegają na oszukiwaniu reszty. Ale jak być może wiesz, ciężko jest w nie grać z randomami, tam tylko jeden dzieciak krzyknie twoją nazwę i jesteś zabijany. I nie, nie mówię teraz o Among Us, chociaż pewnie też pasuje, ale o grze "Deceit".
EDIT: Ugh, omijam punkt. Nie dowiedziałem się nic nowego dzięki spróbowaniu Fortnite, możesz mówić, że przynajmniej miałem spokój od namawiania mnie do kupienia, ale umiem powiedzieć "nie". Liczyłem, że w tej sytuacji towarzystwo nadrobi moją niechęć do gry, niestety nie wyszło.

A dziękuję, miło mi. Staram się trenować moją zdolność wypowiedzi, chociaż nie zawsze mi się udaje, próbuję utrzymać parę podstawowych zasad, różnicować przykłady i nie obrażać, chociaż z tym mam największy problem. Moim zdaniem oczywiście w takich sytuacjach mój rozmówca to debil, który nie umie przyjąć nowych informacji albo rzuca bezsensownymi argumentami typu "i co mi zrobisz?", ale pracuję nad tym, nie martw się.

@rolewicz3: Boże jaki ja jestem k...a stary. Nie wymagam odpowiedzi, ale ciekaw jestem wieku i wspomnień reszty jejaków, bo domyślam się, że ten komplement nie wynika tylko z tej rozmowy. Im więcej dyskutuje w komentarzach tym bardziej odnoszę wrażenie, że byliśmy wychowani w różnych epokach. No, lub mentalnościach. Albo po prostu jestem pamiętliwy? A może miałem bogate życie? Bah, marzenia. No nic, miłego dnia!

@rolewicz3: Przyznam się bez bicia że mam 12 lat i kiedyś grałem w fortnite (ale to było jakieś 4 lata temu) ani razu nie myślałem o tym żeby ukraść kartę kredytową moich rodziców żeby kupić v-dolce na karnet (przypominam że miałem wtedy 8 lat) przyznam się również że kiedyś oglądałem takie typowe zarabiające na dzieciach filmy na YT, ale przestałem to robić, a skoro przestałem to robić to ekipy też nie oglądam, albo to ja jestem przewrażliwiony na punkcie swojego wieku albo to ty generalizujesz (albo ja to źle odbieram) (ciekawe ile miałbym pieniędzy gdybym dostawał złotówkę za każdym razem kiedy powiedziałem na tej stronie ile mam lat)

@kacp80: jesteśmy tacy sami oprócz wieku

@rolewicz3: Problem w ocenianiu czegoś lub kogoś jest taki, że nie ocenia się siebie samego tak samo przez ten wzgląd. Ponieważ wady są wszędzie gdzie wzrokiem podążysz, tak samo jak zalety, które dostrzec potrafią ci, którzy patrzą dobrze. Jednak wszystko zatoczy krąg i jedyne co zostanie to tylko gniew skierowany w imperfekcję.

@rolewicz3: Też czuję, że odstępuję wiekiem od większości jejaków. Widzę to najwyraźniej gdy są poruszane tematy, których postrzeganie zmienia się najczęściej wraz z wiekiem. Także w tych, w których "historie z dzieciństwa" opowiadają o czymś co w czasach mojego dzieciństwa było tylko futurystyczną wizją :)
Ale i tak czuję się tu o wiele lepiej. Z jejakami da się porozmawiać, a w razie odmiennych zdań rozmowa i tak przebiega o wiele kulturalniej niż na innych stronach tego typu. Tutaj chamstwo i prostactwo zazwyczaj jest tępione, dlatego właśnie tylko do tej społeczności postanowiłam dołączyć. Tutaj ludzie po prostu są bardziej dojrzali, niezależnie od wieku, więc przepaść pomiędzy mną a młodszymi użytkownikami nie jest aż tak rażąca

@IgiPolski: Nie istniała?