Szczerze ja odczuwam dumę, kiedy gadam z kimś kto umie tylko rzucać "xD", obrażać, przekręcać moje słowa, jednocześnie nie zaprzeczając moim argumentom. Upubliczniłem już co chciałem powiedzieć i nikt mi nie zaprzecza, czyli mam rację, tak? Prowadzę normalną dyskusję, ćwiczę tą zdolność, nawet jeśli mój rozmówca jest ignorantem to jedynie dodatkowe wyzwanie. Nie zawsze trafię na równego sobie i czasem będę musiał się zniżać do takiego poziomu.
Dziecięcą radość? Przez k...a randomów z neta? Proszę się jeszcze raz zastanowić. Opowiem o samym sobie, bo mam z tym pełno doświadczenia oczywiście. Przestałem się uśmiechać bez powodu gdzieś w wieku 11-13 lat, ale mówię o całokształcie od wtedy do teraz. Zaczęło mnie gnębić kilka spraw: jedno, nikt mi nie dawał rozkazów, nie tworzył za mnie planów. Nagle miałem relatywną wolność i okazało się, jak niewiele mogę, duża część moich opcji jest zablokowana ze względu na wiek. Zrobić cokolwiek dużego jak wycieczka/obóz/coś to koszta i trzeba ogarnąć odpowiednich ludzi. I właśnie, ogarnięci ludzie, okazuje się, że niewielu jest wartych uwagi i kończę sam nawet wśród tłumu. Nie wyolbrzymiam teraz, obóz paintballowy na przykład, tu jakiś wsiór co się z pierdów śmieje, control freak co ma plan na naszą grę i mamy się słuchać, tu tchórz z którym nie idzie normalnie walczyć, tu cipsko co nie umie przyznać porażki i łamie zasady fair play... Grać w gry na kompie? Okej, ale zagram w <jakaś gra>, znudzę się nią, zagram w inną <jakąś grę> i? I okazuje się, że z 150 gier nie mam nic, w co chcę zagrać. I znajomi, okazuje się, że oni też mają własną wolę, jakieś własne znajomości, upodobania i cele, a także nie każdy jest po prostu warty siebie. Plotkarze, zdrajcy, lenie, cwaniaki... Rzadko spotykam kogoś godnego zaufania, a z tymi dwoma, których szanuję, widuję się regularnie. Kończę na tym, że siedzę pusty, bez celu w życiu i się zamartwiam. Plus daleko mi do ideału, refleksje nad samym sobą, jak wiele błędów w życiu popełniłem, których konsekwencje nigdy nie znikną, rzeczy, które mogłem zrobić lepiej... obrałem pewną drogę w życiu, z której nie mogę się już wycofać i nie jest ona idealna. Poważnie, tu gdzie jestem każdy ma już opinię wykształconą, a ja pamiętam swoje błędy idealnie, oni pewnie też i zwyczajnie te stare decyzje szkodzą mi nawet teraz. Zacząć w nowym miejscu od początku? No tak, ale jestem sam. Gdzie każdy ma jakiś znajomych z podstawówki, gimnazjum, liceum/technikum, gdzie obsługa w sklepie to stary znajomy rodziców... A ja nie mam nic. W obu przypadkach jestem w dupie. I to mnie dobija, życie nie jest takie piękne, a nie k...a trolle z internetu do k...y nędzy xDDD
ciebie ruszają trolle? w sensie, niby cię rozumiem, ale tak czy inaczej randomy z neta nie mają żadnego wpływu realnego na ciebie, a raczej nie powinny mieć.
Komentarze
Odśwież3 czerwca 2021, 09:08
Ja trolluje ale ludzi typu oderzy lub tych co im za mocno wszedł roleplay
Odpisz
3 czerwca 2021, 00:43
Nie dasz rady zabić martwego
Odpisz
Edytowano - 2 czerwca 2021, 18:40
Nie rozumiem obydwu spraw.
Szczerze ja odczuwam dumę, kiedy gadam z kimś kto umie tylko rzucać "xD", obrażać, przekręcać moje słowa, jednocześnie nie zaprzeczając moim argumentom. Upubliczniłem już co chciałem powiedzieć i nikt mi nie zaprzecza, czyli mam rację, tak? Prowadzę normalną dyskusję, ćwiczę tą zdolność, nawet jeśli mój rozmówca jest ignorantem to jedynie dodatkowe wyzwanie. Nie zawsze trafię na równego sobie i czasem będę musiał się zniżać do takiego poziomu.
Dziecięcą radość? Przez k...a randomów z neta? Proszę się jeszcze raz zastanowić. Opowiem o samym sobie, bo mam z tym pełno doświadczenia oczywiście. Przestałem się uśmiechać bez powodu gdzieś w wieku 11-13 lat, ale mówię o całokształcie od wtedy do teraz. Zaczęło mnie gnębić kilka spraw: jedno, nikt mi nie dawał rozkazów, nie tworzył za mnie planów. Nagle miałem relatywną wolność i okazało się, jak niewiele mogę, duża część moich opcji jest zablokowana ze względu na wiek. Zrobić cokolwiek dużego jak wycieczka/obóz/coś to koszta i trzeba ogarnąć odpowiednich ludzi. I właśnie, ogarnięci ludzie, okazuje się, że niewielu jest wartych uwagi i kończę sam nawet wśród tłumu. Nie wyolbrzymiam teraz, obóz paintballowy na przykład, tu jakiś wsiór co się z pierdów śmieje, control freak co ma plan na naszą grę i mamy się słuchać, tu tchórz z którym nie idzie normalnie walczyć, tu cipsko co nie umie przyznać porażki i łamie zasady fair play... Grać w gry na kompie? Okej, ale zagram w <jakaś gra>, znudzę się nią, zagram w inną <jakąś grę> i? I okazuje się, że z 150 gier nie mam nic, w co chcę zagrać. I znajomi, okazuje się, że oni też mają własną wolę, jakieś własne znajomości, upodobania i cele, a także nie każdy jest po prostu warty siebie. Plotkarze, zdrajcy, lenie, cwaniaki... Rzadko spotykam kogoś godnego zaufania, a z tymi dwoma, których szanuję, widuję się regularnie. Kończę na tym, że siedzę pusty, bez celu w życiu i się zamartwiam. Plus daleko mi do ideału, refleksje nad samym sobą, jak wiele błędów w życiu popełniłem, których konsekwencje nigdy nie znikną, rzeczy, które mogłem zrobić lepiej... obrałem pewną drogę w życiu, z której nie mogę się już wycofać i nie jest ona idealna. Poważnie, tu gdzie jestem każdy ma już opinię wykształconą, a ja pamiętam swoje błędy idealnie, oni pewnie też i zwyczajnie te stare decyzje szkodzą mi nawet teraz. Zacząć w nowym miejscu od początku? No tak, ale jestem sam. Gdzie każdy ma jakiś znajomych z podstawówki, gimnazjum, liceum/technikum, gdzie obsługa w sklepie to stary znajomy rodziców... A ja nie mam nic. W obu przypadkach jestem w dupie. I to mnie dobija, życie nie jest takie piękne, a nie k...a trolle z internetu do k...y nędzy xDDD
Odpisz
2 czerwca 2021, 18:20
Oj rel...
Odpisz
29 maja 2021, 12:41
Znam jedną zasadę: Nie karm trolla
Odpisz
2 czerwca 2021, 18:04
@IgiPolski: wtedy umrze z głodu!
to jest plan!
Odpisz
29 maja 2021, 12:43
ciebie ruszają trolle? w sensie, niby cię rozumiem, ale tak czy inaczej randomy z neta nie mają żadnego wpływu realnego na ciebie, a raczej nie powinny mieć.
Odpisz
29 maja 2021, 12:44
@Bartolinise:
Osoby bez przyjaciół i znajomych są bardziej na nich narażonych
Odpisz
29 maja 2021, 13:00
tu nie chodzi o to czy ktoś ma przyjaciół i znajomych xD raczej o to jak silną ma psychikę
Odpisz
29 maja 2021, 13:19
@bandit_the_drug_lord:
No ich brak raczej spowoduje słabszą przez brak zaufanych osób które mogłyby cię wspierać
Odpisz
29 maja 2021, 12:50
Ja tam przeważnie mam taką taktykę - zlewam lub zgadzam się ironicznie z trollem, wtedy mnie nic nie ruszy z jego strony.
Odpisz
29 maja 2021, 12:41
ee to po co się przejmujesz randomami z neta
Odpisz