Byla informacja na zaproszeniu, ze bez dzieci.
Co innego jak taka informacja nie byla by nigdzie to rozumiem zlosc i rozczarowanie goscia na weselu, ale wpraszac się na bezczela to przegiecie. Skoro bez dzieci to co maluchy maja tam robic jak nic dla nich się nie zorganizowalo? Problem dla wszystkich plus dla mlodej pary, ktora zamiast się cieszyc z pieknego dnia to ma nerwy i stres. Jakby przygotowania do wesela bylo latwe... tez bym taka chamska laske odeslala. Byla informacja, bylo powtarzane 50 razy... wiec wynocha.
Ani jedna, ani druga baba się nie zachowały w porządku
Nawiasem mówiąc IMO rodzinne wesela bez dzieci to cringuwa, bo później dzieci nikogo w rodzinie nie znają, a potem ludzie mają pretensje, że nie znasz jakiejś ciotki itd + talerz na sali dla dzieci zwykle kosztuje mniej
@Myszkapl: Ja na pierwszym weselu (dobra, pierwszym jakie pamiętam) byłam w wieku 15 lat i nikogo poza panną młodą, jej rodzicami i rodzeństwem, oraz jakąś ciocią i jej synami, którzy byli nikogo nie znałam, bo albo przyszli od strony pana młodego albo to ta rodzina której nie znałam, bo z panną młodą byli spokrewnieni, a ich widziałam po raz pierwszy na oczy
Mnie na wesela zabierali jeśli to była bliższa rodzina, ale tak to nie jeźdże. Ale mnie wk...ia jak matka robi mi pretensje, że kogoś z rodziny nie znam, ale nie dośc, ze na sza najbliższa rodzina duża nie jest (jedyne bliskie kuzynostwo jakie mam to wkurzający kuzyn i jego dorosły brat oraz ich madka po rozwodzie. A poza nimi podstawowo - rodzice, dziadkowie. Reszta rodziny jest o wiele dalsza) to niektórych członków rodziny widzę raz na x lat i może nawet drugi raz w życiu ich nie zobaczę
Jak za dzieciaka ktoś zobaczy jakąś ciotkę po raz pierwszy to pewnie i tak o niej zapomni i przypomni sobie o niej dopiero 10 lat później jak będzie ci mówić, że nosiła cię na rękach i podtarła ci dupę za dzieciaka
@Myszkapl: byłem na weselach gdy byłem dzieckiem. Nic z niego nie pamietam oprócz tego, ze sie CHOLERNIE nudzilem. Wiekszosc czasu myslalem tylko o tym, ze chce do lozka. Na Państwa Młodych miałem wylane, a na członków rodziny spoza tych, ktorych juz znałem miałem jeszcze bardziej wylane i z nimi nie gadalem (przeciez i tak byli mi obcy) i do dzis ich nie znam. Wieeeec nie oplaca sie
@Miszke: Co można robić na takich imprezach?
- poznawać rodzinę
- rozmawiać z ludźmi
- grać w balon z innymi dziećmi
- tańczyć z innymi dziećmi
- jeść
- złapać welon/muszkę od państwa młodych, by starym pannom i kawalerom było głupio, że dzieciak złapał, a nie oni
A dla dzieci, które idą spać wcześniej powinien być pokoik od tego
+ jak wesele/chrzciny jest przynajmniej raz na dwa lata to już masz sporą szansę, że będziesz pamiętać ciotki, których na co dzień byś nie widział
@BardzoOryginalnaNazwa: Lepiej się bawiłam na weselach na których byłam jako dziecko 6-10 lat niż na weselu jako 15 latka - bo w przypadku 15 latek obecnie oczekuje się, że przyjdą z osobą towarzyszącą i z nią będą spędzać czas, więc na weselach praktycznie nie poznają nikogo nowego w swoim wieku, a jako dziecko masz to gdzieś i poznajesz innych ludzi
@Jurekis_: Ja się jako dziecko bawiłam o wiele lepiej na weselach niż jako nastolatka. Ale może dlatego, że już jako dziecko miałam chronotyp sowy i nie byłam śpiąca przed 3 raną. Poznawałam mnóstwo dzieci i bawiłam się, mimo że obecnie jestem aspołeczna i nie rozmawiam z ludźmi, których ktoś mi nie przedstawi
@Myszkapl: Jak miałam 15 lat to nikt nie wymagał ode mnie osoby towarzyszącej, ale przez to ile osób któych nie znałam (i to w dodatku o wiele starszych ode mnie) to tak niezbyt miałam co ze sobą zrobić
@Myszkapl: No gorzej jak w twojej rodzinie jesteś jedynym dzieckiem w swoim wieku
No u mnie poza mną była jeszcze 2, ale za to moja siostra jak była gdzieś to już nie miała nikogo w swoim wieku, więc jej na pewno nie było fajnie.
@Myszkapl: Co za bzdury, że wesela bez dzieci do cringe? I jeszcze pretensje to osób, które ORGANIZUJĄ ŚLUB, że przez nich ,,bombelki" nie będą znały rodziny? Przecież i tak takie dziecko nie dość, że nie będzie pamiętało tego wydarzenia, osoby które tam ,,widziało" 80% z nich już więcej nigdy w życiu nie spotka, to jeszcze będzie jednym wielkim utrapieniem: Płacz, wpadanie pod nogi osób tańczących, marudzenie, niechcące strącanie talerzy i.t.d i.t.d Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy mają ból o to, że ktoś nie chce organizować wesel z dziećmi.
Jeszcze jest tysiące innych powodów dla których to para młoda decyduje kogo zaprosić, a kogo nie, ale nie chce mi się wypisywać.
@Myszkapl: to w sumie fajnie dla Ciebie. Ja jestem najmłodszy w rodzinie. Wyobraź sobie 8-latka wśród nastoletnich kuzynów. Opieke masz, ale towarzystwo meh
@Myszkapl: Wesela są po to, aby świętować ślub państwa młodych, ich nową drogę w życiu. Jeżeli państwo młodzi nie lubią dzieci/nie chcą dzieci na swoim weselu to mają do tego pełne prawo, bo TO ICH DZIEŃ, ich impreza, im niepowtarzalny wieczór który będą prawdopodobnie wspominać do końca życia/przez długie lata. To oni decydują kogo chcą na swoim weselu a kogo nie, oni wszystko opłacają z własnej kieszeni, oni rezerwują salę, ogarniają wystrój sali, kolor kwiatów, balonów, wynajmują zespół muzyczny, kucharzy, zamawiają tort i duuużo więcej, aby mieć swój wymarzony wieczór, który spędzą w otoczeniu osób które kochają. Dzieci potrafią być uciążliwe podczas wesel i utrudniać życie. Na przykład wiele młodych par przed ślubem zapisuje się na kursy tańca, gdzie ćwiczą układ taneczny który wykonają podczas pierwszego tańca. Dzieci mają tendencję do psucia pierwszego tańca wbiegając państwu młodym pod nogi, biegając wokół nich i ogólnie przeszkadzają, odwracają uwagę i stresują państwo młodych. Poza tym zapraszanie dzieci na ślub i wesele nie ma za bardzo sensu, bo dzieci i tak na ogół nie wiedzą co świętują, idą tam bo rodzice im kazali, mogą nawet nie kojarzyć państwa młodych, do tego zazwyczaj się nudzą i chcą wracać do domu (ja zawsze tak miałam).
Podsumowując jestem zdania, że baba która wywaliła drugą babę z wesela (przypuszczam że swojego) postąpiła słusznie, bo wielokrotnie informowała że nie chce dzieci na weselu, dobrze że nie dała sobie wejść na głowę. To że ta druga nie posłuchała pokazało tylko że nie ma szacunku dla osoby która ją zaprosiła
@Myszkapl: A co do tego, że potem dzieci nikogo z rodziny nie znają. To wina rodziców, przecież nie potrzebujesz wesela aby poznać bliżej swoją rodzinę. Rodzice mogą przecież zgadać się z rodziną i po prostu pojechać w odwiedziny zabierając ze sobą dzieci, albo zorganizować u kogoś z rodziny taki zjazd rodzinny. U mnie najbliższa rodzina zjeżdża się prawie co niedzielę u mojej babci, wszyscy są tam mile widziani bez zapowiedzi, siedzą gadają, piją kawę lub herbatę, jedzą ciasto (a ja mam bardzo dużą rodzinę)
musi znaleźć opiekę, a jak nie ma, to nie przyjeżdżać. Ślub to jest ważne przesięwzięcie. Teraz, to Ty je organizujesz, dla siebie, bo to jest ważny punkt Twojego życia. Zapraszasz rodzinę, bo chcesz z nimi dzielić ten ważny moment. Raczej nikt nie chce pamiętać, że na słynne "możecie sie pocalowac" dziecko sie drże, a podczas Pierwszego Tańca rzuciło w Ciebie tortem, bo sie na chwile je spuściło z oczu. Twój ślub, Twoje zasady. Nie trzymasz się, to nie wchodzisz i to jest normalne
jak jest zakaz skrętu w lewo a ty i tak skręcisz i przez to spowodujesz wypadek to też wszyscy powinni Ci współczuć I pozwolić skręcać w lewo?
Są pewne zasady i nawet jeżeli mogą nie mieć sensu, istnieją. To wesele młodej pary i jeżeli nie chcą dzieci, to nie ma co się pchać z dziećmi na siłę. Może jeszcze jakby pogadała z tą osobą to coś by ustalili, ale ona po prostu na chama przywiozła je bez zapiwiedzi
Kiedy twoja stara dostała zaproszenie na wesele i na zaproszeniu jest bez dzieci i ma to w dupie co tam piszą i cie zabiera żeby jechać 4 godziny i potem wracać tyle samo bo nie przyjęli i w dodatku ci zj...ła wieczór i dzień
Nigdy nie zrozumiem sensu brania bombelka na jakieś imprezy typu wesela.
Jakby były jakieś dzieciaki z którymi można byłoby posiedzieć to jeszcze spoko, ale bombelki to tak średnio same zostawiać na imprezach (jak już brać dzieci to lepiej nieco starsze) + skoro na imprezie ma być bez dzieci to...no bez dzieci
A poza tym jak napisała ze ma być bez dzieci to bez dzieci, sorry no, zasady to zasady.
Dorośli nie raz wolą robić imprezki dla siebie bez żadnych dzieci, bo użeranie się z nimi czy coś
Komentarze
Odśwież30 sierpnia 2021, 20:25
Ja dwa lata temu kopnęłam jakieś dziecko, bo mnie wkurzyło. Beczało i właziło pod stół.
Odpisz
31 sierpnia 2021, 09:38
@SleppyGulr: I prawidłowo
Odpisz
4 sierpnia 2022, 23:09
@SleppyGulr:
Odpisz
2 września 2021, 21:52
Ale ona przecież mogła wejść. Wystarczyło:
Odpisz
29 sierpnia 2021, 00:26
Byla informacja na zaproszeniu, ze bez dzieci.
Co innego jak taka informacja nie byla by nigdzie to rozumiem zlosc i rozczarowanie goscia na weselu, ale wpraszac się na bezczela to przegiecie. Skoro bez dzieci to co maluchy maja tam robic jak nic dla nich się nie zorganizowalo? Problem dla wszystkich plus dla mlodej pary, ktora zamiast się cieszyc z pieknego dnia to ma nerwy i stres. Jakby przygotowania do wesela bylo latwe... tez bym taka chamska laske odeslala. Byla informacja, bylo powtarzane 50 razy... wiec wynocha.
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 10:47
Ani jedna, ani druga baba się nie zachowały w porządku
Nawiasem mówiąc IMO rodzinne wesela bez dzieci to cringuwa, bo później dzieci nikogo w rodzinie nie znają, a potem ludzie mają pretensje, że nie znasz jakiejś ciotki itd + talerz na sali dla dzieci zwykle kosztuje mniej
Odpisz
27 sierpnia 2021, 10:51
@Myszkapl: Jak raz w życiu kogoś zobaczysz, zwłaszcza jako gówniarz, to i tak go nie zapamiętasz.
+ Co takie dzieci mają robić na takiej imprezie?
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 10:54
@Myszkapl: Ja na pierwszym weselu (dobra, pierwszym jakie pamiętam) byłam w wieku 15 lat i nikogo poza panną młodą, jej rodzicami i rodzeństwem, oraz jakąś ciocią i jej synami, którzy byli nikogo nie znałam, bo albo przyszli od strony pana młodego albo to ta rodzina której nie znałam, bo z panną młodą byli spokrewnieni, a ich widziałam po raz pierwszy na oczy
Mnie na wesela zabierali jeśli to była bliższa rodzina, ale tak to nie jeźdże. Ale mnie wk...ia jak matka robi mi pretensje, że kogoś z rodziny nie znam, ale nie dośc, ze na sza najbliższa rodzina duża nie jest (jedyne bliskie kuzynostwo jakie mam to wkurzający kuzyn i jego dorosły brat oraz ich madka po rozwodzie. A poza nimi podstawowo - rodzice, dziadkowie. Reszta rodziny jest o wiele dalsza) to niektórych członków rodziny widzę raz na x lat i może nawet drugi raz w życiu ich nie zobaczę
Jak za dzieciaka ktoś zobaczy jakąś ciotkę po raz pierwszy to pewnie i tak o niej zapomni i przypomni sobie o niej dopiero 10 lat później jak będzie ci mówić, że nosiła cię na rękach i podtarła ci dupę za dzieciaka
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 11:52
@Myszkapl: byłem na weselach gdy byłem dzieckiem. Nic z niego nie pamietam oprócz tego, ze sie CHOLERNIE nudzilem. Wiekszosc czasu myslalem tylko o tym, ze chce do lozka. Na Państwa Młodych miałem wylane, a na członków rodziny spoza tych, ktorych juz znałem miałem jeszcze bardziej wylane i z nimi nie gadalem (przeciez i tak byli mi obcy) i do dzis ich nie znam. Wieeeec nie oplaca sie
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 14:25
@Miszke: Co można robić na takich imprezach?
- poznawać rodzinę
- rozmawiać z ludźmi
- grać w balon z innymi dziećmi
- tańczyć z innymi dziećmi
- jeść
- złapać welon/muszkę od państwa młodych, by starym pannom i kawalerom było głupio, że dzieciak złapał, a nie oni
A dla dzieci, które idą spać wcześniej powinien być pokoik od tego
+ jak wesele/chrzciny jest przynajmniej raz na dwa lata to już masz sporą szansę, że będziesz pamiętać ciotki, których na co dzień byś nie widział
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 14:28
@BardzoOryginalnaNazwa: Lepiej się bawiłam na weselach na których byłam jako dziecko 6-10 lat niż na weselu jako 15 latka - bo w przypadku 15 latek obecnie oczekuje się, że przyjdą z osobą towarzyszącą i z nią będą spędzać czas, więc na weselach praktycznie nie poznają nikogo nowego w swoim wieku, a jako dziecko masz to gdzieś i poznajesz innych ludzi
Odpisz
27 sierpnia 2021, 14:30
@Jurekis_: Ja się jako dziecko bawiłam o wiele lepiej na weselach niż jako nastolatka. Ale może dlatego, że już jako dziecko miałam chronotyp sowy i nie byłam śpiąca przed 3 raną. Poznawałam mnóstwo dzieci i bawiłam się, mimo że obecnie jestem aspołeczna i nie rozmawiam z ludźmi, których ktoś mi nie przedstawi
Odpisz
27 sierpnia 2021, 14:50
@Myszkapl: Jak miałam 15 lat to nikt nie wymagał ode mnie osoby towarzyszącej, ale przez to ile osób któych nie znałam (i to w dodatku o wiele starszych ode mnie) to tak niezbyt miałam co ze sobą zrobić
Odpisz
27 sierpnia 2021, 14:57
@Myszkapl: No gorzej jak w twojej rodzinie jesteś jedynym dzieckiem w swoim wieku
No u mnie poza mną była jeszcze 2, ale za to moja siostra jak była gdzieś to już nie miała nikogo w swoim wieku, więc jej na pewno nie było fajnie.
Odpisz
27 sierpnia 2021, 16:11
@Myszkapl: Co za bzdury, że wesela bez dzieci do cringe? I jeszcze pretensje to osób, które ORGANIZUJĄ ŚLUB, że przez nich ,,bombelki" nie będą znały rodziny? Przecież i tak takie dziecko nie dość, że nie będzie pamiętało tego wydarzenia, osoby które tam ,,widziało" 80% z nich już więcej nigdy w życiu nie spotka, to jeszcze będzie jednym wielkim utrapieniem: Płacz, wpadanie pod nogi osób tańczących, marudzenie, niechcące strącanie talerzy i.t.d i.t.d Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy mają ból o to, że ktoś nie chce organizować wesel z dziećmi.
Jeszcze jest tysiące innych powodów dla których to para młoda decyduje kogo zaprosić, a kogo nie, ale nie chce mi się wypisywać.
Odpisz
27 sierpnia 2021, 18:45
@Myszkapl: Zdania ekspertów są podzielone
Odpisz
27 sierpnia 2021, 22:52
@Myszkapl: to w sumie fajnie dla Ciebie. Ja jestem najmłodszy w rodzinie. Wyobraź sobie 8-latka wśród nastoletnich kuzynów. Opieke masz, ale towarzystwo meh
Odpisz
28 sierpnia 2021, 04:30
@Myszkapl: Wesela są po to, aby świętować ślub państwa młodych, ich nową drogę w życiu. Jeżeli państwo młodzi nie lubią dzieci/nie chcą dzieci na swoim weselu to mają do tego pełne prawo, bo TO ICH DZIEŃ, ich impreza, im niepowtarzalny wieczór który będą prawdopodobnie wspominać do końca życia/przez długie lata. To oni decydują kogo chcą na swoim weselu a kogo nie, oni wszystko opłacają z własnej kieszeni, oni rezerwują salę, ogarniają wystrój sali, kolor kwiatów, balonów, wynajmują zespół muzyczny, kucharzy, zamawiają tort i duuużo więcej, aby mieć swój wymarzony wieczór, który spędzą w otoczeniu osób które kochają. Dzieci potrafią być uciążliwe podczas wesel i utrudniać życie. Na przykład wiele młodych par przed ślubem zapisuje się na kursy tańca, gdzie ćwiczą układ taneczny który wykonają podczas pierwszego tańca. Dzieci mają tendencję do psucia pierwszego tańca wbiegając państwu młodym pod nogi, biegając wokół nich i ogólnie przeszkadzają, odwracają uwagę i stresują państwo młodych. Poza tym zapraszanie dzieci na ślub i wesele nie ma za bardzo sensu, bo dzieci i tak na ogół nie wiedzą co świętują, idą tam bo rodzice im kazali, mogą nawet nie kojarzyć państwa młodych, do tego zazwyczaj się nudzą i chcą wracać do domu (ja zawsze tak miałam).
Podsumowując jestem zdania, że baba która wywaliła drugą babę z wesela (przypuszczam że swojego) postąpiła słusznie, bo wielokrotnie informowała że nie chce dzieci na weselu, dobrze że nie dała sobie wejść na głowę. To że ta druga nie posłuchała pokazało tylko że nie ma szacunku dla osoby która ją zaprosiła
Odpisz
Edytowano - 28 sierpnia 2021, 04:42
@Myszkapl: A co do tego, że potem dzieci nikogo z rodziny nie znają. To wina rodziców, przecież nie potrzebujesz wesela aby poznać bliżej swoją rodzinę. Rodzice mogą przecież zgadać się z rodziną i po prostu pojechać w odwiedziny zabierając ze sobą dzieci, albo zorganizować u kogoś z rodziny taki zjazd rodzinny. U mnie najbliższa rodzina zjeżdża się prawie co niedzielę u mojej babci, wszyscy są tam mile widziani bez zapowiedzi, siedzą gadają, piją kawę lub herbatę, jedzą ciasto (a ja mam bardzo dużą rodzinę)
Odpisz
Edytowano - 31 sierpnia 2021, 09:36
@BardzoOryginalnaNazwa: Ja na wszystkich weselach na jakich byłem robiłem sobie krzywdę
Raz przypadkowo przyje*ałem łbem w ścianę
Raz się przewróciłem i zbiłem żebro
I kilka innych...
Nie dziwię się że osoba z mema nie chciała gówniarzy na swoim weselu, też bym tak zrobił
Odpisz
27 sierpnia 2021, 14:31
Prawidłowo
Odpisz
24 sierpnia 2021, 12:50
I prawidłowo
Odpisz
24 sierpnia 2021, 12:54
@Oliwier256: ogólnie to ciekawe ile bombelki miały lat
Odpisz
24 sierpnia 2021, 14:14
@Oliwier256: Jeżeli bombelek, to stawiam, że coś koło 1-5 lat.
Odpisz
25 sierpnia 2021, 14:35
@BartoliniMg: plotwist bombelek ma 20 lat
Odpisz
27 sierpnia 2021, 10:36
@BartoliniMg: To... Z kim miała je zostawić? Nie przyszło wam to do głowy?
Odpisz
27 sierpnia 2021, 10:50
dzieci nierzadko wk...iają i może dorośli chcieli mieć dla siebie imprezę. Po za tym baba wyraziła się jasno że bez dzieci to bez dzieci
Odpisz
27 sierpnia 2021, 10:59
@Oliwier256: okej, ale mówić, że sobie zasłużyła etc. To po prostu ignorancja
Odpisz
27 sierpnia 2021, 11:01
Jak sobie nie zasłużyła?
Wiedziała, że bez dzieci
Jak nie miała z kim zostawić to mogła zwyczajnie nie przyjeżdżać
Odpisz
27 sierpnia 2021, 11:04
@Alfa7: dokładnie^
Odpisz
27 sierpnia 2021, 11:13
@Alfa7: fakt
Odpisz
27 sierpnia 2021, 11:16
Miała wiele możliwości. 1 wynająć opiekuna dla dziecka. 2 Nie przyjeżdżać. 3 Zostawić dzieci z najbliższą rodziną (jeżeli mieszka w mieście) itp.
Odpisz
27 sierpnia 2021, 11:39
z wujkiem? z babcią?
Odpisz
27 sierpnia 2021, 11:49
musi znaleźć opiekę, a jak nie ma, to nie przyjeżdżać. Ślub to jest ważne przesięwzięcie. Teraz, to Ty je organizujesz, dla siebie, bo to jest ważny punkt Twojego życia. Zapraszasz rodzinę, bo chcesz z nimi dzielić ten ważny moment. Raczej nikt nie chce pamiętać, że na słynne "możecie sie pocalowac" dziecko sie drże, a podczas Pierwszego Tańca rzuciło w Ciebie tortem, bo sie na chwile je spuściło z oczu. Twój ślub, Twoje zasady. Nie trzymasz się, to nie wchodzisz i to jest normalne
Odpisz
27 sierpnia 2021, 13:16
@XDudek: chyba że z sąsiadką
Odpisz
27 sierpnia 2021, 13:35
jak jest zakaz skrętu w lewo a ty i tak skręcisz i przez to spowodujesz wypadek to też wszyscy powinni Ci współczuć I pozwolić skręcać w lewo?
Są pewne zasady i nawet jeżeli mogą nie mieć sensu, istnieją. To wesele młodej pary i jeżeli nie chcą dzieci, to nie ma co się pchać z dziećmi na siłę. Może jeszcze jakby pogadała z tą osobą to coś by ustalili, ale ona po prostu na chama przywiozła je bez zapiwiedzi
Odpisz
27 sierpnia 2021, 13:48
@Sunrise711: zależy od relacji
Jak nigdy nie byłem u sąsiadów na dłużej niż 5 min
Odpisz
27 sierpnia 2021, 13:17
Kiedy twoja stara dostała zaproszenie na wesele i na zaproszeniu jest bez dzieci i ma to w dupie co tam piszą i cie zabiera żeby jechać 4 godziny i potem wracać tyle samo bo nie przyjęli i w dodatku ci zj...ła wieczór i dzień
Odpisz
27 sierpnia 2021, 12:49
i bardzo dobrze
Odpisz
27 sierpnia 2021, 13:13
No właśnie. Dobrze jej tak
Odpisz
27 sierpnia 2021, 11:03
bardzo słusznie
Odpisz
Edytowano - 27 sierpnia 2021, 10:40
Nigdy nie zrozumiem sensu brania bombelka na jakieś imprezy typu wesela.
Jakby były jakieś dzieciaki z którymi można byłoby posiedzieć to jeszcze spoko, ale bombelki to tak średnio same zostawiać na imprezach (jak już brać dzieci to lepiej nieco starsze) + skoro na imprezie ma być bez dzieci to...no bez dzieci
A poza tym jak napisała ze ma być bez dzieci to bez dzieci, sorry no, zasady to zasady.
Dorośli nie raz wolą robić imprezki dla siebie bez żadnych dzieci, bo użeranie się z nimi czy coś
Odpisz
24 sierpnia 2021, 15:20
No i krótko z takimi trzeba.
Odpisz
27 sierpnia 2021, 10:03
@Polish_Soldier: z frajerami się nie pieści
Odpisz
24 sierpnia 2021, 18:19
to samo bym zrobił. zasady to zasady jak ktoś sobie nie życzy dzieci na swojej imprezie to k...a nie przychodzisz z dziećmi.
Odpisz
24 sierpnia 2021, 12:52
Dobrze jej tak
Odpisz
24 sierpnia 2021, 12:49
No i dobrze.
Odpisz