Niezły apartament

nie wiem jak w Danii, ale w Norwegii, która słynie z wysokiego komfortu więzień, jest najniższy wskaźnik recydywizmu. W Europie i USA wynosi on około 75%, w Norwegii 25%. Czyli takie więzienia działają lepiej.

Niekoniecznie to konsekwencja więzień +koszta które ponoszą zwykli udzie na bandytów niezbyt są uczciwe

Takie więzienie ma sens jeżeli obywatel się zwróci, a przy takich kosztach to mało prawdopodobne

twoja stara na drzewie tańczy

Patrząc na to ile czasu spędziłam czytając różne artykuły na tym temat, oraz pisząc pracę uniwerkową na 15 tyś słów etc etc czuję, że mam tu prawo się z Tobą nie zgodzić

1. Nie każde więzienie w Skandynawii tak wygląda
2. Rehabilitacja u nich działa lepiej niż w pozostałych krajach
3. Na przykładzie Anglii, nie każdy więzień jest "bandytą". Owszem, dokonali przestepst, ale często życie ich do tego pchnęło. Niemalże 50% osób wysłanych do więzienia już przed skazaniem cierpi na depresję, zaś 60% miało uraz mózgu. Oznacza to, że takie osoby zawiódł system i dlatego znaleźli się gdzie znaleźli, i potrzebują po prostu pomocy (mowa oczywiście o ludziach którzy są w więzieniu za drobne kradzieże, a nawet dilerkę. Nie gw...icieli i morderców bo tu jest cięższa sprawa)
4. Przeciętny Kowalski traci więcej pieniędzy na osobę, która wróci za rok za kratki, niż taki, który płaci na więzienie, które wspiera i pomaga swoim więźniom no rzadziej wracają za kratki
4.2 Jak już o tym mowa, im gorsze więzienie tym częściej wraca się za kratki. Dla przykładu prywatne więzienia w Anglii, USA i Australii istnieją po to, żeby minimalizować koszty utrzymania więźniów, a wraca ich do więzienia dwa razy więcej po wypuszczeniu
4.3 Mniej by zakłady takie kosztowały, gdyby nie wrzucało się każdego jak popadnie. Dla przykładu osoby wysyłane tylko na rok do więzienia wracają za kratki w 51% sytuacji, podczas kiedy osoby mające dłuższy czas w więzieniu wracają tam tylko 25.2% czasu (mowa o Anglii). O wiele skuteczniejszymi okazały się np sprzątania ulicy dla osób, które miałyby spędzić w więzieniu krócej niż rok (a i by miasto zaoszczędziło na sprzątaniu wtedy)
5. Więzienia w Anglii są przepakowane (o ponad 3000 więcej więźniów niż łóżek) co oznacza, że punkty rehabilitacyjne nie są dla wielu dostępne albo są robione na szybko. W Danii w tego typu więzieniach masz często jednego pracownika na zaledwie garstkę więźniów. Pozwala to nawiązać kontakt, ustalić ich potrzeby i pomóc im wrócić na "dobrą drogę"
6. W Finlandii są nawet "miasteczka" zamiast więzienia. Masz tam swój domek, swoją pracę i zarabiasz w tej pracy. Na podstawie tego co zarobisz płacisz za swój pobyt w tym "więzieniu" i w ten sposób uczysz się jak zarabiać, jak płacić rachunki, jak się dogadywać z ludźmi etc (bo sporą część osób z mniejszych przestępstw po prostu nigdy nie miała wsparcia w młodości i nie widzą jak żyć w społeczeństwie)

Mogłabym tak więcej pisać by pokazać różnice między Skandynawią a resztą Europy czy nawet świata, ale nie chcę zawalać tematu. W każdym razie lepiej działają te "fajne więzienia" od tych "zwykłych".

I najważniejszy punkt! Nie każdy idzie do tego "fajnego" więzienia. Idziesz do "normalnego" i stamtąd składasz aplikacje do punktu rehabilitacyjnego. Dostaniesz się tylko na podstawie tego jaką zbrodnię popełnisz, jakie jest Twoje zachowanie w więzieniu, oraz czy włożysz pracę w swoją rehabilitację.

@Nocta: Rozumiem, jednakże w przypadku zwykłych bandytów preferuje bardziej opłacalne dla Państwa i społeczeństwa metody

bardziej opłacalne jest, jak więzień odbędzie wyrok w lepszym miejscu, ale raz, niż jakby miał tam wracać już któryś raz z rzędu. No i mówimy o ludziach, nie o zwierzętach do odstrzału. Rehabilitacja i pomoc wyjścia na prostą zamiast nieskończonego zamykania tej samej osoby jest bezcenna.

@dominichouse: to się zrzekasz polskiego obywatelstwa i raczej cię nie deportują

@Ameron: to nie takie proste zrzekanie się obywatelstwa trochę trwa

@Matiozowiec: no to trzeba odpowiednio wcześniej pomyśleć