Miałem tak

I mój kolega z innej grupy patrzący się na nas

Konsultacje projektowe na studiach:
-Ale jeszcze raz, kto co zrobił w tym projekcie?
-To nie tak, że ktoś zrobił więcej czy mniej, każdy element projektu wykonywany był wspolnie, każda jedna rzecz konsultowana z resztą, każdy z nas zapoznał się z teorią, potwierdził działanie w praktyce i nawet jeźeli nie pisał danego elementu sprawozdania to siedział obok osoby piszącej nadzorując, dyktując i poprawiając...
[5 minut monologu później]
-Dobra, stop, ja nie mam na to czasu! Xiński 5.0, Ygrekowski 5.0, Zetowski 3.5. Oceny nie podlegają dyskusji, dziękuję i dowidzenia panom!

Ja miałem raz wraz z kolegą zrobić prezentację na dowolny temat. Zaproponowałem mu Supermana, a on się zgodził. Czytam komiksy DC więc zaproponowałem aby poprostu poszukał jakiś informacji, a następnie zrobiłem z nich prezentację. Mieliśmy przedstawić pracę więc stwierdziliśmy że będziemy mówić na zmianę i tu się pojawiły problemy. Okazało się że kolega mimo tego że poparł pomysł nie wiedział nic na ten temat. Zaproponowałem mu przeczytanie jakiegoś mojego komiksu lecz nie chciał. Dałem więc mu kartki z wszystkim co miał przedstawić, mógł je czytać nie musiał na pamięć (za przedstawienie z pamięci i dobrą prezentacją było 6 a tak to 5). Na początku tych kartek dałem mu tytuły slajdów o których miał opowiadać tak żeby jakby się pogubił mógł spojrzeć na prezentację i wiedziałby kiedy mówić. Kiedy wyszliśmy na środek powiedziałem o czym będzie prezentacja i opowiedziałem o pierwszy slajd. Następny miał on i wtedy spojrzał na kartkę i PRZECZYTAŁ Z KARTKI TO co miało mu pomóc odnaleźć się w prezentacji. Szybko starałem mu pokazać co ma czytać, lecz on nic nie zrozumiał. Przez cały tydzień tłumaczyłem co ma zrobić, co ma powiedzieć, lecz okazało się że on nic z tego nie zrozumiał. Mogłem tylko poprostu sam z głowy przedstawić wszystko. Później próbowałem go jeszcze jakoś ratować mówiąc o tym że on przygotował materiały na prezentację lecz się nie udało :(

Aż mi się przypomniało gimnazjum i praca grupowa historiiz gdzie mieliśmy zrobić cosplaye greckich bogów i wylosowaliśmy akurat Zeusa. Byłem cosplayerem i pani od historii zadecydowała, że mamy decydować o ocenach. Załatwiłem jednemu koledze co szykował rekwizyty i garść informacji 6, ja dostałem taką samą za bycie prezenterem, oraz dwóm najlepszym przyjaciołom po 5. To było fajne uczucie, bo mogłem tak jednemu koledze co nie dał rady nic naszykować a był słabszy z przedmiotu podratować i podnieść średnią i do dzisiaj czuje się z tego dumny.

To będzie rzeź