Ser z polskiej lodówki jest śmiertelną trucizną, a ten z francuskiej wytwórni ma tak zwaną "pleśń szlachetną". Grzyb nie wywołuje stanu chorobowego u człowieka i stanowi dodatkowy walor smakowy.
Dodatkowa rada - gdy widzimy kawałek pleśni na pożywieniu, nieważne,czy jest to kawałek sera, bochenek chleba czy pomidor - wykrojenie wykrojenie "zainfekowanej" części nie oznacza, że reszta jest bezpieczna. Zarodniki pleśni są w całym produkcie, po prostu w miejscu, gdzie są widoczne, jest ich najwięcej. Gdy coś pleśnieje, wyrzucamy to w całości. A jeśli nie chcemy marnować żywności - mrozimy to, czego nie jesteśmy w stanie przejeść. Mięso wytrzyma minimum pół roku, w zależności od gatunku, nadwyżkę można konserwować. Szczególnie podczas Wigilii, gdy sporo jedzenia zostaje. Na drugi dzień wystarczy część zapakować w pojemniki, jak po serze do sernika, czy nawet w woreczki śniadaniowe, i zamrozić. Nic się nie wyrzuca, można w ciągu roku zjeść bez utraty znacznej części walorów smakowych, pomijając oczywiście te wizualne.
Komentarze
Odśwież15 stycznia 2022, 12:04
Co to za puszka jakaś
Odpisz
14 stycznia 2022, 23:28
Ostatnio odkryłem że mus jabłkowy z pleśnią zyskuje unikalny smak.
Odpisz
15 stycznia 2022, 00:39
@Kaowru: mmmm ser pleśniowy posmarowany dżemem pleśniowym
Odpisz
15 stycznia 2022, 08:37
@Ami_Gami4: nie jadłem tego z pleśnią tylko ściągnąłem odrobinę pleśni z góry ale i tak smak był inny.
Odpisz
15 stycznia 2022, 02:34
No k...a smacznego życzę z takim serem z biedronki
Odpisz
14 stycznia 2022, 22:56
Ja: *Wywalam zepsuty ser*
Mój star: CO TY DOBRY SER WYWALASZ DO KOSZA JA BYM GO ZJADŁ!!!
5 MINUT PUŹNIEJ
Też mój stary: O MATKO ŚWIĘTA O JEZU JAK MNIE BOLI GDZIE SĄ KROPLE ŻOŁĄDKOWE OLEK DZWOŃ PO KARETKE!!!
Odpisz
14 stycznia 2022, 12:10
Polacy: *posypują ślimaki solą bo niszczą ogródek*
Francuzi: *posypują ślimaki solą żeby lepiej smakowały*
Odpisz
14 stycznia 2022, 21:33
Ser z polskiej lodówki jest śmiertelną trucizną, a ten z francuskiej wytwórni ma tak zwaną "pleśń szlachetną". Grzyb nie wywołuje stanu chorobowego u człowieka i stanowi dodatkowy walor smakowy.
Dodatkowa rada - gdy widzimy kawałek pleśni na pożywieniu, nieważne,czy jest to kawałek sera, bochenek chleba czy pomidor - wykrojenie wykrojenie "zainfekowanej" części nie oznacza, że reszta jest bezpieczna. Zarodniki pleśni są w całym produkcie, po prostu w miejscu, gdzie są widoczne, jest ich najwięcej. Gdy coś pleśnieje, wyrzucamy to w całości. A jeśli nie chcemy marnować żywności - mrozimy to, czego nie jesteśmy w stanie przejeść. Mięso wytrzyma minimum pół roku, w zależności od gatunku, nadwyżkę można konserwować. Szczególnie podczas Wigilii, gdy sporo jedzenia zostaje. Na drugi dzień wystarczy część zapakować w pojemniki, jak po serze do sernika, czy nawet w woreczki śniadaniowe, i zamrozić. Nic się nie wyrzuca, można w ciągu roku zjeść bez utraty znacznej części walorów smakowych, pomijając oczywiście te wizualne.
Odpisz