W mojej rodzinie regularnie nabijamy się z wujka poligloty, który to w czasach głębokiej jeszcze komuny próbował się na węgierskim polu namiotowym dogadać z obsługą. Po węgiersku oczywiście ani słowa, po rosyjsku pan z obsługi nie panimaju - wujek sięgnął po swoją tajną broń, jakże światowo jak na tamte czasy, język angielski - bez skutku. Sprawę udało się załatwić dopiero kiedy przyszła babcia i spytała "Jak ci tam Władziu idzie?" - słysząc to gościu z obsługi zrobił oczy jak spodki i dosłownie wybuchnął - "**** było powiedzieć, że polacy!".
Komentarze
Odśwież16 stycznia, 04:00
W mojej rodzinie regularnie nabijamy się z wujka poligloty, który to w czasach głębokiej jeszcze komuny próbował się na węgierskim polu namiotowym dogadać z obsługą. Po węgiersku oczywiście ani słowa, po rosyjsku pan z obsługi nie panimaju - wujek sięgnął po swoją tajną broń, jakże światowo jak na tamte czasy, język angielski - bez skutku. Sprawę udało się załatwić dopiero kiedy przyszła babcia i spytała "Jak ci tam Władziu idzie?" - słysząc to gościu z obsługi zrobił oczy jak spodki i dosłownie wybuchnął - "**** było powiedzieć, że polacy!".
Odpisz
14 stycznia, 18:07
Polako!!!
Polako!!
(Chodzi o to, że trzeba iść prosto)
Odpisz
15 stycznia, 09:55
ale co powoli?
Odpisz
15 stycznia, 09:59
Prosto*
Odpisz
15 stycznia, 10:41
po jakiemu to?
Odpisz
15 stycznia, 11:09
Chorwacku.
Zdarzyło się tak.
Odpisz
15 stycznia, 14:34
Nie! Polako to powoli! Prosto to ravno
Odpisz
14 stycznia, 17:59
Dlatego czasami nie warto się przyznawać że jest się Polakiem
Odpisz