ale przecież tacy ludzie istnieją i bądźmy szczerzy, właśnie tacy są najczęściej przestępcy, raczej rzadko trafi się taki co ukradnie ci hajs dla wyższych wartości (komuniści tylko pięknie gadają), zwykle to egoiści nie liczący się z innymi
A właśnie niekoniecznie. Ludziom się wydaje, że takie coś jest z góry słabe narracyjnie, podczas gdy nic bardziej mylnego - nie dość, że tacy ludzie naprawdę istnieją (czyli jest to realistyczne), to jeszcze na rynku jest właśnie obecnie przesada w drugą stronę. Od jakichś trzydziestu lat jest moda na przedstawianie antagonistów jako "zranionych" czy "z trudną przeszłością", przy czym często są oni właśnie jednocześnie słabo napisani, bo autorom wydaje się, że dobrze zarysowana motywacja antagonisty w przeszłości jest jak magiczny wytrych który wszystko załatwi i nie wkładają dostatecznego wysiłku w resztę aspektów tej postaci.
Czyli tu nie chodzi o to, jaką złoczyńca ma motywację, tylko po prostu o kompleksowość jego postaci, o jakość jej napisania.
@XDudek: uznał że ludzkość i tak doprowadzi do swojego własnego upadku dlatego po prostu chciał to przyśpieszyć, a przynajmniej tak to pamiętam, szczerze dawno MCU nie oglądałem
@Bartolinise: Tak dokładnie to Ustron miał kilka motywów
1. Uważał że ludzie sami w sobie są za głupi by naprawiać swoje błędy
2. Widząc wszystkie nagrane, udokumentowane czy spisane wydarzenia stwierdził że gdyby nie Avengers nie było by tak wielu problemów
3. Był jedną z pierwszych osób które poznały przynajmniej część mocy kamieni nieskończoności, dzięki What If dowiadujemy się że jego celem najpewniej było zebranie ich wszystkich
@XDudek: w sumie to nie do końca tak jego zadaniem miała być ochrona ludzi tylko jak często w takich sytuacjach bywa nauczył się że to właśnie ludzie odpowiadają za większość nieszczęść w celu ochrony ludzi postanowił ich zlikwidować co w sumie jest dość pokrętną logiką ale ma sens
@Bartolinise: znaczy nie mówię że tego się nie spodziewałem bo to było wiadome tylko zastanawia mnie jedno czemu zawsze kończy się tak że nadrzędnym celem staje się eksterminacja ludzkości a nie ich pacyfikacja
@Matiozowiec: równie dobrze AI mogłoby traktować rasę ludzką jak zwierzęta domowe o które trzeba w jakimś stopniu zadbać, troche uroczo to brzmi ale średnio fascynująca taka wizja
Najlepszy antagonista to taki, który po głębszej analizie tak naprawdę nie jest zły. Zuko z Avatara jest świetnym przykładem. Przez cały pierwszy sezon jedyne mówił to ,,hur dur, honor, schwytać avatara". Jednak były oznaki, że to wszystko maska. Bardzo gruba, ale jednak maska. Takim znakiem było podanie ręki tonącemu Zao, mimo iż przed chwilą próbowali się pozabijać. W drugim sezonie przechodzi dużą przemianę. Uznany za zdrajcę musi żyć jak żebrak, aby przeżyć. Uważa, że jako księciu należy mu się szacunek i wygody. Jednak za za namową stryjka zaprzestaje rabunków, zaczyna doceniać proste życie kelnera w herbaciarni Iroha i nawet zaczyna się uśmiechać. Ale prawdziwym punktem przełomowym w jego charakterze była próba uprowadzenia Appy. Wtedy stryj kazał zadać sobie dwa pytania: ,,Kim tak naprawdę jest?" oraz ,,Czego pragnie?" (Swoją drogą był też to moment w którym Iroh definitywnie przestał być śmiesznym staruszkiem i pokazał twarz doświadczonego mędrca) Książę odpowiada oczywiście ,,Schwytania avatara", jednak jego nauczyciel sprowadza go na ziemię i twierdzi, że to nieprawda, że Zuko tak naprawdę jest dzieckiem, które jedynie pragnie aprobaty ojca i otoczenia, a pojmanie Aanga jest jedynie środkiem do spełnienia tego celu. Zuko ostatecznie ulega i po prostu wypuszcza bizona, bo to i tak nigdzie by go nie zaprowadziło. W trzecim sezonie w ogóle się zmienił. Niby ponownie jest pełnoprawnym spadkobiercą tronu i miał tytuł zabójcy avatara, coś w jego życiu było nie tak. Dręczyło go sumienie, ponieważ to nie on tak naprawdę ,,zamordował" Aanga, oraz źle czuł się zdradzając swojego nauczyciela. Ostatecznie jednak Zuko uznaje podbijanie innych narodów za zwyczajnie złe. Dochodzi do wniosku, że uciskanie zwykłych ludzi jakim musiał być przez kilka miesięcy nie jest właściwą drogą. Konkluduje, że to Naród Ognia jest zły, a avatar i jego przyjaciele starają się tylko zatrzymać rozlew krwi. Ale najważniejszym momentem więczoncym jego przemianę było pojednanie ze stryjem, gdzie przyznaje przed nim i przed sobą, że kilkukrotnie pobłądził w życiu, popełniał błędy, krzwydził ludzi i chce to wszystko odpokutować. Ważne było też zrozumienie tego, że ojcowska aprobata, jakiej szukał jest nic nie warta. Że Ozai widzi jedynie kogoś kto może będzie grzał miejsce na królewskim stolcu po jego śmierci. Podczas gdy wszystko co wie o świecie, życiu i jedyną osobą, która okazywała mu uczucia był właśnie Iroh.
@przemek1ni: Zgadzam się.
Tyle się mówi o tym jak Vaas był świetny, a w tymczasem w grze pojawił się na krótko może z 4 razy i ani nie był specjalnie ciekawy, ani nie zrobił kompletnie nic zapadającego w pamięć.
@przemek1ni: Niby tak, aczkolwiek to Vaas jednak jest tą popularniejszą postacią i twarzą trójki. Mimo to, Hoyt również nie był jakoś specjalnie ciekawy, koncepcja była ok, ale nic wyjątkowego z nim nie zrobili.
Jak się dobrze napisze postać to nawet motywy nie mają takiego znaczenia np. Aizen z Bleacha. Jego celem było hur dur bycie silnym hur dur panowanie nad światem. Gościu nawet nie ma opowiedzianej przeszłości, a i tak jest uznawany za jednego z najlepszych złoczyńców ever. Głównie dzięki wylewającej się z niego charyzmie i trash talkingu
Dlatego moim ulubionym antagonistą jest Nox z Wakfu który oprócz świetnych mocy, designu i charakteru miał wspaniały motyw. Otóż popełnił wszystkie zbrodnie by cofnąć się w czasie i uratować swoją rodzinę, a skoro cofnąłby się w czasie to wszystkie jego zbrodnie by nie istniały bo wydarzyłyby się w przyszłości w której jego rodzina zginęła, a sam zadbałby o to by jego rodzina przeżyła i tamta linia czasu się nie wydarzyła. Więc w sumie wszystko robił z świadomością ze to się nie wydarzy normalnie... a to ze Yugo i Grougagolagan spieprzyli sprawę walcząc z nim i sprawiając ze chłop wykorzystał prawie całe Wakfu na walkę z nimi i cofnął się tylko o 20(?) minut, a potem zrozpaczony dosłownie zniknął z egzystencji to nie jego wina.
Wciąż lepszy motyw niż ,,Łee córka mi umarła, to teraz zniszczę świat"
Super stary, a co dalej? Córa ci ożyje? Zrób to co Kochanowski i sławę na tym trzep a nie się w podbój świata bawisz
@CupOfWater: typ kieruje się zasadą "ja nie będę szczęśliwy więc nikt już nie będzie", to jest raczej porównywalne do "będę zły bo tak"
poza tym według mnie o wiele lepsze by już było żeby chciał się zemścić na konkretnej osobie odpowiedzialnej za taki stan rzeczy a nie na całym świecie
@Bartolinise: No racja, ale często już wolą iść na całość z byciem złym
Jedyny taki dobry antagonistą to był Count Bleck z paper Mario, ale on bardziej szedł zasada ,,Ja cierpiałem, więc nie pozwolę by ktokolwiek inny tak cierpiał". A że jego metodą było usunięcie wszelkiego istnienia to już inna bajka
@CupOfWater: to już temat z serii "Thanos chciał dobrze" i tak, nie chciał żeby wszechświat spotkało to co jego planetę a innej opcji jak usunięcie połowy wszelkich istnień nie miał zbytnio, poza tym po spełnieniu swojego planu wrócił do spokojnego życia samotnie jako farmer, nie mniej kierował się zasadą "cel uświęca środki" dlatego też nie było mu szkoda tego, nawet poświęcił swoją córkę aby to osiągnąć
a to z tym "nie pozwolę aby ktokolwiek cierpiał jak ja" to nawet interesujące rzeczy można z tym wymyślić
Jeżeli później wyjaśnione jest dokładnie czemu sprawianie ludziom przykrości go uszczęśliwia to dla mnie jest to nawet okej motywacja. Jednak jeżeli nic takiego nie ma, to trochę średnio
żeby chociaż miał backstory, albo żeby chociaż jego pogląd na świat był wyjaśniony że dlaczego według niego to jest dobre mimo że jest czystym złem, "będę robić źle bo tak" to ch*j a nie motywacja
Komentarze
Odśwież22 kwietnia 2022, 15:50
ale przecież tacy ludzie istnieją i bądźmy szczerzy, właśnie tacy są najczęściej przestępcy, raczej rzadko trafi się taki co ukradnie ci hajs dla wyższych wartości (komuniści tylko pięknie gadają), zwykle to egoiści nie liczący się z innymi
Odpisz
23 kwietnia 2022, 19:47
@Racibor: Dlatego idą siedzieć
Bo mieli nudny motyw
Odpisz
21 kwietnia 2022, 15:39
A właśnie niekoniecznie. Ludziom się wydaje, że takie coś jest z góry słabe narracyjnie, podczas gdy nic bardziej mylnego - nie dość, że tacy ludzie naprawdę istnieją (czyli jest to realistyczne), to jeszcze na rynku jest właśnie obecnie przesada w drugą stronę. Od jakichś trzydziestu lat jest moda na przedstawianie antagonistów jako "zranionych" czy "z trudną przeszłością", przy czym często są oni właśnie jednocześnie słabo napisani, bo autorom wydaje się, że dobrze zarysowana motywacja antagonisty w przeszłości jest jak magiczny wytrych który wszystko załatwi i nie wkładają dostatecznego wysiłku w resztę aspektów tej postaci.
Czyli tu nie chodzi o to, jaką złoczyńca ma motywację, tylko po prostu o kompleksowość jego postaci, o jakość jej napisania.
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:33
literalnie ultron z avengers
''świat jest gupi zniszcze go''
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:35
@XDudek: uznał że ludzkość i tak doprowadzi do swojego własnego upadku dlatego po prostu chciał to przyśpieszyć, a przynajmniej tak to pamiętam, szczerze dawno MCU nie oglądałem
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:40
@Bartolinise: Tak dokładnie to Ustron miał kilka motywów
1. Uważał że ludzie sami w sobie są za głupi by naprawiać swoje błędy
2. Widząc wszystkie nagrane, udokumentowane czy spisane wydarzenia stwierdził że gdyby nie Avengers nie było by tak wielu problemów
3. Był jedną z pierwszych osób które poznały przynajmniej część mocy kamieni nieskończoności, dzięki What If dowiadujemy się że jego celem najpewniej było zebranie ich wszystkich
Odpisz
21 kwietnia 2022, 10:55
@XDudek: w sumie to nie do końca tak jego zadaniem miała być ochrona ludzi tylko jak często w takich sytuacjach bywa nauczył się że to właśnie ludzie odpowiadają za większość nieszczęść w celu ochrony ludzi postanowił ich zlikwidować co w sumie jest dość pokrętną logiką ale ma sens
Odpisz
21 kwietnia 2022, 11:06
@Matiozowiec: czego się spodziewałeś po kalkulatorze z zasilaniem atomowym czy innym kosmicznym kamyczkiem
Odpisz
21 kwietnia 2022, 11:08
@Bartolinise: znaczy nie mówię że tego się nie spodziewałem bo to było wiadome tylko zastanawia mnie jedno czemu zawsze kończy się tak że nadrzędnym celem staje się eksterminacja ludzkości a nie ich pacyfikacja
Odpisz
21 kwietnia 2022, 11:10
@Matiozowiec: równie dobrze AI mogłoby traktować rasę ludzką jak zwierzęta domowe o które trzeba w jakimś stopniu zadbać, troche uroczo to brzmi ale średnio fascynująca taka wizja
Odpisz
21 kwietnia 2022, 11:12
@Bartolinise: a jednak zaczynają zachowywać się dokładnie tak jak ludzie kolonizujący nowe lądy wygląda to jakby taka była natura istot inteligentnych
Odpisz
21 kwietnia 2022, 12:35
@Matiozowiec: siła przyzwyczajeń
Odpisz
21 kwietnia 2022, 12:15
Taaa... Psioczenie na to to już legenda...
Odpisz
21 kwietnia 2022, 11:23
A potem story time o tym, że przez to, że rodzice znęcali się nad nim za dziecka uszkodzony został płat mózgu i przez to ma skłonności sadystyczne
Odpisz
Edytowano - 21 kwietnia 2022, 11:17
Najlepszy antagonista to taki, który po głębszej analizie tak naprawdę nie jest zły. Zuko z Avatara jest świetnym przykładem. Przez cały pierwszy sezon jedyne mówił to ,,hur dur, honor, schwytać avatara". Jednak były oznaki, że to wszystko maska. Bardzo gruba, ale jednak maska. Takim znakiem było podanie ręki tonącemu Zao, mimo iż przed chwilą próbowali się pozabijać. W drugim sezonie przechodzi dużą przemianę. Uznany za zdrajcę musi żyć jak żebrak, aby przeżyć. Uważa, że jako księciu należy mu się szacunek i wygody. Jednak za za namową stryjka zaprzestaje rabunków, zaczyna doceniać proste życie kelnera w herbaciarni Iroha i nawet zaczyna się uśmiechać. Ale prawdziwym punktem przełomowym w jego charakterze była próba uprowadzenia Appy. Wtedy stryj kazał zadać sobie dwa pytania: ,,Kim tak naprawdę jest?" oraz ,,Czego pragnie?" (Swoją drogą był też to moment w którym Iroh definitywnie przestał być śmiesznym staruszkiem i pokazał twarz doświadczonego mędrca) Książę odpowiada oczywiście ,,Schwytania avatara", jednak jego nauczyciel sprowadza go na ziemię i twierdzi, że to nieprawda, że Zuko tak naprawdę jest dzieckiem, które jedynie pragnie aprobaty ojca i otoczenia, a pojmanie Aanga jest jedynie środkiem do spełnienia tego celu. Zuko ostatecznie ulega i po prostu wypuszcza bizona, bo to i tak nigdzie by go nie zaprowadziło. W trzecim sezonie w ogóle się zmienił. Niby ponownie jest pełnoprawnym spadkobiercą tronu i miał tytuł zabójcy avatara, coś w jego życiu było nie tak. Dręczyło go sumienie, ponieważ to nie on tak naprawdę ,,zamordował" Aanga, oraz źle czuł się zdradzając swojego nauczyciela. Ostatecznie jednak Zuko uznaje podbijanie innych narodów za zwyczajnie złe. Dochodzi do wniosku, że uciskanie zwykłych ludzi jakim musiał być przez kilka miesięcy nie jest właściwą drogą. Konkluduje, że to Naród Ognia jest zły, a avatar i jego przyjaciele starają się tylko zatrzymać rozlew krwi. Ale najważniejszym momentem więczoncym jego przemianę było pojednanie ze stryjem, gdzie przyznaje przed nim i przed sobą, że kilkukrotnie pobłądził w życiu, popełniał błędy, krzwydził ludzi i chce to wszystko odpokutować. Ważne było też zrozumienie tego, że ojcowska aprobata, jakiej szukał jest nic nie warta. Że Ozai widzi jedynie kogoś kto może będzie grzał miejsce na królewskim stolcu po jego śmierci. Podczas gdy wszystko co wie o świecie, życiu i jedyną osobą, która okazywała mu uczucia był właśnie Iroh.
Odpisz
21 kwietnia 2022, 10:43
Mnie przekonuje
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:25
IMO najlepszych antogonistów maja Far Cry'e
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:27
@Kuman: imo metal gear rising ma lepszych
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:27
@hlepo: nie wiem, nie grałem.
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:36
@hlepo: odrzutowystrumień samuel
Odpisz
20 kwietnia 2022, 22:59
@Kuman: A nie wiem, główny antagonista Trójki był strasznie taki se
Odpisz
Edytowano - 21 kwietnia 2022, 08:37
@przemek1ni: Zgadzam się.
Tyle się mówi o tym jak Vaas był świetny, a w tymczasem w grze pojawił się na krótko może z 4 razy i ani nie był specjalnie ciekawy, ani nie zrobił kompletnie nic zapadającego w pamięć.
Odpisz
Edytowano - 21 kwietnia 2022, 08:52
@ddawdad: Vaas nie był głównym antagonistą w tej grze, tylko jego szef
Odpisz
Edytowano - 21 kwietnia 2022, 09:04
@przemek1ni: Niby tak, aczkolwiek to Vaas jednak jest tą popularniejszą postacią i twarzą trójki. Mimo to, Hoyt również nie był jakoś specjalnie ciekawy, koncepcja była ok, ale nic wyjątkowego z nim nie zrobili.
Odpisz
21 kwietnia 2022, 10:27
@Kuman: Miało jednego, a reszta to kopie
Odpisz
21 kwietnia 2022, 10:26
Dlatego kocham enderala
Głównymi złymi są boskie istoty które mordują całe cywilizacje bo w ten sposób się rozmnażają.
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:25
Jak się dobrze napisze postać to nawet motywy nie mają takiego znaczenia np. Aizen z Bleacha. Jego celem było hur dur bycie silnym hur dur panowanie nad światem. Gościu nawet nie ma opowiedzianej przeszłości, a i tak jest uznawany za jednego z najlepszych złoczyńców ever. Głównie dzięki wylewającej się z niego charyzmie i trash talkingu
Odpisz
21 kwietnia 2022, 10:24
@Landark: To, że piszę ten komentarz jest częścią jego planu.
Odpisz
21 kwietnia 2022, 10:18
Dlatego moim ulubionym antagonistą jest Nox z Wakfu który oprócz świetnych mocy, designu i charakteru miał wspaniały motyw. Otóż popełnił wszystkie zbrodnie by cofnąć się w czasie i uratować swoją rodzinę, a skoro cofnąłby się w czasie to wszystkie jego zbrodnie by nie istniały bo wydarzyłyby się w przyszłości w której jego rodzina zginęła, a sam zadbałby o to by jego rodzina przeżyła i tamta linia czasu się nie wydarzyła. Więc w sumie wszystko robił z świadomością ze to się nie wydarzy normalnie... a to ze Yugo i Grougagolagan spieprzyli sprawę walcząc z nim i sprawiając ze chłop wykorzystał prawie całe Wakfu na walkę z nimi i cofnął się tylko o 20(?) minut, a potem zrozpaczony dosłownie zniknął z egzystencji to nie jego wina.
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:16
Wciąż lepszy motyw niż ,,Łee córka mi umarła, to teraz zniszczę świat"
Super stary, a co dalej? Córa ci ożyje? Zrób to co Kochanowski i sławę na tym trzep a nie się w podbój świata bawisz
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:25
@CupOfWater: typ kieruje się zasadą "ja nie będę szczęśliwy więc nikt już nie będzie", to jest raczej porównywalne do "będę zły bo tak"
poza tym według mnie o wiele lepsze by już było żeby chciał się zemścić na konkretnej osobie odpowiedzialnej za taki stan rzeczy a nie na całym świecie
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:29
@Bartolinise: No racja, ale często już wolą iść na całość z byciem złym
Jedyny taki dobry antagonistą to był Count Bleck z paper Mario, ale on bardziej szedł zasada ,,Ja cierpiałem, więc nie pozwolę by ktokolwiek inny tak cierpiał". A że jego metodą było usunięcie wszelkiego istnienia to już inna bajka
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:34
@CupOfWater: to już temat z serii "Thanos chciał dobrze" i tak, nie chciał żeby wszechświat spotkało to co jego planetę a innej opcji jak usunięcie połowy wszelkich istnień nie miał zbytnio, poza tym po spełnieniu swojego planu wrócił do spokojnego życia samotnie jako farmer, nie mniej kierował się zasadą "cel uświęca środki" dlatego też nie było mu szkoda tego, nawet poświęcił swoją córkę aby to osiągnąć
a to z tym "nie pozwolę aby ktokolwiek cierpiał jak ja" to nawet interesujące rzeczy można z tym wymyślić
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:20
Jeżeli później wyjaśnione jest dokładnie czemu sprawianie ludziom przykrości go uszczęśliwia to dla mnie jest to nawet okej motywacja. Jednak jeżeli nic takiego nie ma, to trochę średnio
Odpisz
20 kwietnia 2022, 20:19
żeby chociaż miał backstory, albo żeby chociaż jego pogląd na świat był wyjaśniony że dlaczego według niego to jest dobre mimo że jest czystym złem, "będę robić źle bo tak" to ch*j a nie motywacja
Odpisz