Na studiach przygotowując się do zdania jednego przedmiotu (nazwy nie pamiętam, studia kulturoznawcze) miałem wybrać książkę ze spisu lektur, z której bym odpowiadał. I tak wybrałem "Zapomniany świat Sumerów" Mariana Bielickiego, który z zainteresowaniem przestudiowałem, samodzielnie opracowałem i niemal wykułem na pamięć, bo spodziewałem się jakiś pytań o szczegóły. A kiedy nadszedł dzień zdawania z przedmiotu i kolejni studenci odpowiadali z wybranych przez siebie lektur, to każdy kolejny opowiadał coraz mniej i już wykładowca wystawiał im ocenę po czym przechodził do kolejnego. I jak na mnie wypadło, to zdążyłem tylko podać tytuł lektury i już dostałem 5.
Z jednej strony miło, że zaliczone, ale z drugiej liczyłem, że choć trochę popiszę się wiedzą...
@niggiddu: I've won... But what did it cost?
Byłabym zawiedziona gdyby mnie coś takiego spotkało, ale i zadowolona jednocześnie z oceny
Confused confusing confusion
Na egzaminie licencjackim jako recenzenta miałem profesora-gadułę, fajnego bardzo, ale w jego przypadku dygresją bywało wrócenie do głównego tematu. On zadał mi pytanie jako ostatni z komisji i jak zacząłem z nim rozmawiać, to przez 10 minut ględziliśmy totalnie odchodząc od tematu egzaminu. W końcu promotor wstał, powiedział: "Dość, starczy, piątka, proszę już wyjść", no to wyszedłem, ale profesor-gaduła smutny się zrobił, że tak mu rozmowę przerwano.
Komentarze
OdświeżEdytowano - 10 października 2022, 15:12
Na studiach przygotowując się do zdania jednego przedmiotu (nazwy nie pamiętam, studia kulturoznawcze) miałem wybrać książkę ze spisu lektur, z której bym odpowiadał. I tak wybrałem "Zapomniany świat Sumerów" Mariana Bielickiego, który z zainteresowaniem przestudiowałem, samodzielnie opracowałem i niemal wykułem na pamięć, bo spodziewałem się jakiś pytań o szczegóły. A kiedy nadszedł dzień zdawania z przedmiotu i kolejni studenci odpowiadali z wybranych przez siebie lektur, to każdy kolejny opowiadał coraz mniej i już wykładowca wystawiał im ocenę po czym przechodził do kolejnego. I jak na mnie wypadło, to zdążyłem tylko podać tytuł lektury i już dostałem 5.
Z jednej strony miło, że zaliczone, ale z drugiej liczyłem, że choć trochę popiszę się wiedzą...
Odpisz
10 października 2022, 16:07
@niggiddu: I've won... But what did it cost?
Byłabym zawiedziona gdyby mnie coś takiego spotkało, ale i zadowolona jednocześnie z oceny
Confused confusing confusion
Odpisz
10 października 2022, 22:20
@Monnx:
Odpisz
10 października 2022, 19:59
Miałem tak 2 razy
Odpisz
10 października 2022, 16:44
Co ma wykładowca do czegoś co nie istnieje?
Odpisz
10 października 2022, 16:36
Ja tak miałem, ale niekoniecznie na studiach
Odpisz
10 października 2022, 13:29
Nigdy kurde, to jest beznadzieja.
Odpisz
10 października 2022, 11:16
Na egzaminie licencjackim jako recenzenta miałem profesora-gadułę, fajnego bardzo, ale w jego przypadku dygresją bywało wrócenie do głównego tematu. On zadał mi pytanie jako ostatni z komisji i jak zacząłem z nim rozmawiać, to przez 10 minut ględziliśmy totalnie odchodząc od tematu egzaminu. W końcu promotor wstał, powiedział: "Dość, starczy, piątka, proszę już wyjść", no to wyszedłem, ale profesor-gaduła smutny się zrobił, że tak mu rozmowę przerwano.
Odpisz
Edytowano - 10 października 2022, 09:55
Tak zwana piątka za seks z wykładowcą
Odpisz