Hej kolęda kooolęda

Naprawę pokryje niedzielna taca

Z tego co widzę, to praktycznie wszędzie piszą, że chłopak wsiadł do auta bo kluczyki były w aucie i po prostu sobie pojechał, co wskazuje na to, że chłopak bezmyślnie chciał sobie pojeździć autem, co nie do końca jest prawdą.

Akurat się tak złożyło, że moja mama uczy w tej samej szkole, do której chodzi ten chłopak i uczniowie mówili jej, że on cały czas się chwalił tym, że ksiądz daje mu często jeździć autem. Czyli już wcześniej jeździł autem księdza i wszyscy mieli to w dupie, jednak gdy coś się stało to nagle wielkie oburzenie i niedowierzanie. Prawdopodobnie ksiądz znowu mu dał autem pojeździć, ale oczywiście ksiądz będzie tym pokrzywdzonym, a o tym że chłopak już wcześniej jeździł tym autem bo ksiądz mu pozwalał to nikt nie wspomni.

Chłopak też jest trochę winny, bo nie powinien jeździć autem, nawet jeśli ksiądz mu pozwalał, jednak moim zdaniem najbardziej winny jest tu sam ksiądz, który udostępnił nastolatkowi auto. Przecież to jest oczywiste, że chłopak coś odwali prędzej czy później. Ten ksiądz nie powinien był udostępniać auto nieletniemu i powinien za to ponieść konsekwencje. Jednak na 90% ksiądz nie poniesie żadnych konsekwencji a chłopak będzie miał kuratora i jeszcze rodzice będą musieli zapłacić odszkodowanie.

Śpieszył się na msze w Robloxie

Chciał samemu wyzbierać koperty na kolędzie

A taka była ładna niemiecka
Szkoda