Czyli w biedrze w mojej wsi pracują Portugalczycy, ponieważ daty ważności są bardzo krótkie (dosłownie następny dzień, maksymalnie do następnego tygodnia i tak z większością żercia, które naprawdę mogą się popsuć w opakowaniu - nie mówię o chemii jak chipsy, ich nie patrzyłam)
W październiku byłam w Portugalii w ramach projektu unijnego. I wiecie co? Ten mem to prawda. Współpraca sprytnych Polaków z leniwymi Portugalczykami układała się… cóż… jak robić żeby się nie narobić
Komentarze
Odśwież21 lutego, 16:38
Czyli w biedrze w mojej wsi pracują Portugalczycy, ponieważ daty ważności są bardzo krótkie (dosłownie następny dzień, maksymalnie do następnego tygodnia i tak z większością żercia, które naprawdę mogą się popsuć w opakowaniu - nie mówię o chemii jak chipsy, ich nie patrzyłam)
Odpisz
21 lutego, 14:32
W październiku byłam w Portugalii w ramach projektu unijnego. I wiecie co? Ten mem to prawda. Współpraca sprytnych Polaków z leniwymi Portugalczykami układała się… cóż… jak robić żeby się nie narobić
Odpisz