No bardzo nieznane, pierwsze słyszę

@Denominativus: Może nie do końca to czego oczekujesz ale w mafii 2 było to przelotnie pokazane, Calogero Vizzini wjeżdża czołgiem i mówi żeby się ładnie dali wyzwolić amerykanom

@chudy2: Wiem, grałam

@Rotheee: albo Jugosławia

@PiesAndaluzyjski: nie widzę przedstawionej opinii. Poza tym co złego jest w interesowaniu się wojną? Szczególnie tak ważna dla świata? Trzeba pielęgnować naszą historię, inaczej zacznie wymierać.

@Czaderek07: Jeżeli jest jakiś racjonalny powód dla którego nie lubię osób które sie tym jarają to to, że zwykle nie mają większej wiedzy historycznej, choć faktycznie ww2 była przełomowym wydarzeniem. Chciałem głównie napisać coś niemiłego, ot tyle

@PiesAndaluzyjski: Understandable, życzyłbym Ci miłego wieczorku, ale nie mam szacunku do ludzi którzy z czystej chęci pisania gówna w komentarzach, obrażają losowych ludzi.

I na dodatek w swoich wypowiedziach używają takich ogólników. "Zwykle nie mają dużej wiedzy historycznej". Chcesz mi powiedzieć, że np: Jordan Peterson, jeden z najbardziej znanych obecnie ludzi na świecie, nie posiada zbyt dużej wiedzy historycznej? Mimo iż wiele razy zgłębiał tematy drugowojenne (i nie tylko), na przykład taki, że z logicznego punktu widzenia Hitlerowi nie opłacało się mordować Żydów w obozach koncentracyjnych, a zamiast tego mógł zmuszać ich do dłuższej pracy na rzecz III Rzeszy.

Albo Stephen Hawking, uważany jak na razie za najmądrzejszego człowieka XXI wieku, żyjącego na naszej planecie?

Albo nawet nauczyciele historii w szkołach, którzy z pasją podchodzą do swojego zawodu i swoich zainteresowań.

Myślisz, że tylko i wyłącznie dlatego, że ludzie interesują się II wojną światową, nie mają pojęcia o innych aspektach historycznych?

Rozumiem i zgadzam się z Tobą że takie osoby jak młode dzieciaki, z tym swoim "Ultra Mega Sigma mindset", które ustawiają sobie na profilowe jakiś obrazek z czasów wojny i nic nawet o niej nie wiedzą, nie mogą być zaliczani do ludzi wiedzących wiele o historii, ale broń mnie Boże żebym wrzucał ich do jednego wora, z ludźmi, którzy poświęcili swoje życie i czas na zgłębianie nauk historycznych, albo jakichkolwiek innych.

Twoje użycie stwierdzenia "zwykle", właśnie pokazuje, że robisz to o czym mówię. Zaliczasz mnóstwo, bardzo różnych osób do jednej grupy, z powodu jednego zainteresowania.

Nie rozumiem, czemu chwalisz się, że chciał*ś napisać coś niemiłego. Rozumiem, że mogł*ś chcieć wylać swój gniew po może ciężkim dniu w pracy lub szkole. Ale nie zmienia to faktu, że oprócz tego, pokazał*ś swoją skrajną ignorancję i brak wiedzy o ludziach, których w ogóle chcesz obrażać.

Wiem, że wysrałem z siebie tyle słów, o które nikt nie pytał, ale po prostu chciałem sprostować to co myślę. Mam nadzieję, że w następnej odpowiedzi nie zaangażujesz się w gównoburzę ze mną, a pomożesz mi zrozumieć Twój punkt widzenia i myślenia.
Mimo wszystko pozdrawiam.

@Czaderek07: No dobra, ogólnie przeraziłem się, że będę musiał użyć myślenia, żeby wyjść jakkolwiek "z twarzą" widząc długość twojej odpowiedzi jednak sam 'zaorałeś się' ciut na samym początku gdyż z całym szacunkiem, ale JP jest celebrytą, psychologiem i posiada mierną wiedzę historyczną, w jego wypowiedziach na np właśnie tematy historyczne mnóstwo jest błędów i niedomówień oraz zbyt osobistej narracji o demonicznych komunistach.

Dobra pacz, mój tok myślenia to było po prostu - O mem o ww2 - shit , I dont care - prowokacja time : L ww2 fans .

Przepraszam za generalizowanie, jednak wiadomo że nie mowa tu o prawdziwych historykach lub kimś kto po prostu z jakiegoś powodu bada to dokładniej. Imo to jest ultron autism moment żeby analizować każdą operację tej wojny. No ale fakt miałem ...jowy dzień, bo normalnie nie angażowałbym się w gownoprowokacje na tym shitsite. Trochę mi się przykro zrobiło że cię strigerrowałem. sorry for that. Trzym się.

@PiesAndaluzyjski: Nie strigerrowałeś mnie, po prostu byłem zdziwiony twoim przekonaniem. Może i masz rację, że mój argument o Jordanie Petersonie był słaby, ale po prostu w wielu przypadkach gdy widzę go w internecie lub telewizji, mówi mądre rzeczy, więc stąd moja "zamknięta głowa".
Chodziło mi głównie o to, że bez sensu było wrzucanie takiej szerokiej społeczności do jednego worka przez zainteresowanie. Pozwól że posłużę się kolejnym przykładem.
Czy byłbyś wstanie, o trzeźwym umyśle, stwierdzić, że Neil deGrasse Tyson ma wiedzę ścisłą na tym samym poziomie, co dzieciak z w pierwszej klasie liceum na rozszerzonej fizyce, tylko dlatego, że obaj się nią interesują?
Chyba nie.
W zasadzie chodziło mi tylko o to, nie miałem zamiaru sprawiać wrażenia ignoranta, albo kogoś kto opowiada o tylko jednej stronie medalu, a pomija drugą, ale jeśli takie wrażenie sprawiłem, to wybacz. Również trzymaj się i miłego dnia.

@OtokoNoKaze: Ale nie jest nieznanym