A co, jeśli właśnie obudziłeś się z roku 2034?

Miałbym najszczęśliwszy dzień w życiu!

Inwestować wszystko w btc, naklejki cs i skrzynki

Robię to samo, ale poprawiam co było źle

Dobrze jest.
- zapobiec śmierci kota
- darować sobie 3/4 wizyt u lekarza bo i tak nic to nie da, tylko zdrowia i nerwów napsuje
- upierać się na badania u konkretnych członków rodziny żeby wcześniej wyłapać problemy
- zrobić studia (znowu; może wpadną lepsze oceny)
- wygrać na loterii
- pozwiedzać świat z bliskimi, ze świadomością że wyeliminowałam 2/3 stresu który by na nich spadł
- wychylić kielona soku wiśniowego toastu po pogrzebie dziadków
- wcześniej zacząć grać w stołowe D&D
- ?
- profit

Beczał bym bo znowu musiałbym iść do szkoły podstawowej.

Miałam wtedy 12 lat, ja nie chce 2 raz do gimnazjum.

Zabili się bo za ch*ja nie chce znowu przez to gówno przechodzić

Uratowałbym bliską mi osobę, której niestety nie ma już na tym świecie

Powtórzył wszystko nic nie zmieniając a potem płakał że nadal nic nie umiem

Wait, czyli notch nigdy nie sprzedał gry do micro$oftu, nie było wojny, pisu, ani pandemii...

cieszył bym się

Nie no ja bym chciał do 1998 (mam piękna półkę z kasetami w tym takie cudenka jak System Of A Down • Toxicity, Metallica • Kill'em all, Kaliber 44 • Księga Tajemnicza. Prolog, i jakieś Popcorny od radia Zet Volume 5 i 6)

Jeżeli bardzo dobrze pamiętałbym ten "sen" to super. Idę do średniej i na nowo sobie układam życie

Trochę słabo bo jednak te ostatnie dziesięć lat było nawet dobre

Za mało. Dajcie mi 15 lat. Ułożę sobie wszystko.