W sumie jako pracownik paru restauracji i kucharz z wykształcenia mogę odpowiedzieć na pytania i ewentualnie obalić mity na temat pracy w gastro jak coś macie
@PuyoPuyo: Różnie, myślę że jest tak 50/50? Znam zarówno grubych kucharzy jak i takich których prędzej byś przypisał do trenera personalnego na siłowni
@Niemadrogi: Zależnie od dania, przykładowo mieliśmy odgrzewaną lasagne albo ramen przez fakt ich czasochłonności w wykonaniu ale takie burgery, steki czy makarony były z marszu robione więc dużo zależy tak naprawdę od specyfiki potrawy. Oczywiście są też restauracje które mają w dupie normalne gotowanie, robią parę dni przygotowań a później biorą wszystko z chłodni i ogrzewają
Mojej kuzynce jak miała pracować w gastro kazali przynieść swoje gówno do sanepidu czy jakoś tak. Ale zanim to, to trzeba było przechowywać te kupe w lodówce. No i mama chciała coś dać do lodówki, a ona: tylko tam nie stawiaj bo tam moja kupa jest ☠️
Komentarze
Odśwież3 marca, 11:34
Odpisz
5 marca, 14:02
@lordbaysel: classical liberal, albo social democrat
Proponuję na śniadanie barszczyk, ciepły, pożywny, idealny by rozpocząć nowy dzień.
Odpisz
3 marca, 07:37
W sumie jako pracownik paru restauracji i kucharz z wykształcenia mogę odpowiedzieć na pytania i ewentualnie obalić mity na temat pracy w gastro jak coś macie
Odpisz
3 marca, 09:43
@Senedrom2: w takim razie jest więcej kucharzy czy kucharek 🤨
Odpisz
3 marca, 10:51
@PuyoPuyo: Kucharzy, w barach mlecznych czy jadłodajniach kucharek ale w restauracjach, burgerowniach itd. jest zdecydowanie więcej kucharzy
Odpisz
3 marca, 10:55
@Senedrom2: a są grubi czy chudzi
Odpisz
3 marca, 11:06
@Senedrom2: Ile dań jest odgrzewanych przed podaniem (zrobione wcześniej, nie gotowe dania ze sklepu)?
Odpisz
3 marca, 15:11
@PuyoPuyo: Różnie, myślę że jest tak 50/50? Znam zarówno grubych kucharzy jak i takich których prędzej byś przypisał do trenera personalnego na siłowni
Odpisz
3 marca, 15:13
@Niemadrogi: Zależnie od dania, przykładowo mieliśmy odgrzewaną lasagne albo ramen przez fakt ich czasochłonności w wykonaniu ale takie burgery, steki czy makarony były z marszu robione więc dużo zależy tak naprawdę od specyfiki potrawy. Oczywiście są też restauracje które mają w dupie normalne gotowanie, robią parę dni przygotowań a później biorą wszystko z chłodni i ogrzewają
Odpisz
Edytowano - 3 marca, 05:12
Tymczasem pięć minut później:
Odpisz
3 marca, 07:16
@historyk_pl: właśnie oni w og nie srają
Odpisz
3 marca, 13:40
@historyk_pl: Spokojnie, kelner pozmywa podłogę
Odpisz
3 marca, 09:55
Mojej kuzynce jak miała pracować w gastro kazali przynieść swoje gówno do sanepidu czy jakoś tak. Ale zanim to, to trzeba było przechowywać te kupe w lodówce. No i mama chciała coś dać do lodówki, a ona: tylko tam nie stawiaj bo tam moja kupa jest ☠️
Odpisz