@Anantashesha: Mianowicie w wojnach klonów robił breakdance-y, fikołki, przyczepiał się do ścian i sufitów i walczył rękoma jak i przerzucał miecze między nogami i rękoma, walcząc z wieloma przeciwnikami naraz. Łapał i miażdżył innych kończynami i korzystał bardziej ze swojej cybernetyzacji. Na końcu Windu zmiażdżył mu płuca z bomby i mamy filmowego Greviousa, który co chwile ucieka i się wycofuje.
Nie, filmowy nie był pierwszy, bo seria CW wyszła w 2003, gdzie na końcu ma miażdżoną klatkę, a film w 2005, gdzie już ma swoją "astmę" i zawsze ucieka.
Czyli dali mu "nerfa", poważnie go osłabiając, przynajmniej względem serii CW a flimu.
Cannon, z tego co teraz wyczytałem zmienił się dwa-trzy razy między wersją CW i tłumaczeniem z "legend", czy jakoś tak. Te cannony się ciągle zmieniają, niektórzy wolą wersję z CW, niektórzy z legend, także niech sobie każdy wybierze co mu tam pasuje.
@Anantashesha: Przynajmniej przez chwilę, tak. A nawet gdyby nigdy nie był cannonem, to nie zmieniłoby to faktu, że względem serii, która wyszła pierwsza, w filmie był popychadłem. Argument stoi.
@Gzyms: Nie zgadzam się że był popychadłem. Jego ucieczka ze statku była strategiczna (pozbył się nawet kapsuł ratunkowych), a potem dobrze i odważnie walczył z Kenobim.
@Anantashesha: Po dogłębnym porównaniu tego z 2003 i tego z RotS, dochodzę do wniosku, że 2003 by kompletnie zniszczył swój filmowy odpowiednik w pojedynku.
Wczytywanie gifa. Możesz włączyć autostart gifów w opcjach profilu.
Komentarze
Odśwież11 marca, 22:20
Szkoda, że tak Grievousa znerfili, hype byłby większy. Chociaż ten z prequelów miał też swoje plusy.
Odpisz
12 marca, 00:14
@Gzyms: W czym go znerfili?
Odpisz
12 marca, 08:39
@Anantashesha: Mianowicie w wojnach klonów robił breakdance-y, fikołki, przyczepiał się do ścian i sufitów i walczył rękoma jak i przerzucał miecze między nogami i rękoma, walcząc z wieloma przeciwnikami naraz. Łapał i miażdżył innych kończynami i korzystał bardziej ze swojej cybernetyzacji. Na końcu Windu zmiażdżył mu płuca z bomby i mamy filmowego Greviousa, który co chwile ucieka i się wycofuje.
Odpisz
12 marca, 14:21
@Gzyms: Wiesz że filmowy był pierwszy, nie?
Odpisz
12 marca, 20:48
@Anantashesha: Ale takie wytłumaczenje było już od początku.
Odpisz
12 marca, 22:23
@Gzyms: To znaczy jakie?
Odpisz
Edytowano - 13 marca, 01:02
@Anantashesha: wytłumaczenie*.
Nie, filmowy nie był pierwszy, bo seria CW wyszła w 2003, gdzie na końcu ma miażdżoną klatkę, a film w 2005, gdzie już ma swoją "astmę" i zawsze ucieka.
Czyli dali mu "nerfa", poważnie go osłabiając, przynajmniej względem serii CW a flimu.
Cannon, z tego co teraz wyczytałem zmienił się dwa-trzy razy między wersją CW i tłumaczeniem z "legend", czy jakoś tak. Te cannony się ciągle zmieniają, niektórzy wolą wersję z CW, niektórzy z legend, także niech sobie każdy wybierze co mu tam pasuje.
Odpisz
13 marca, 01:29
@Gzyms: Czy te stare Clone Wars były kiedykolwiek kanoniczne?
Odpisz
Edytowano - 13 marca, 01:30
@Anantashesha: Przynajmniej przez chwilę, tak. A nawet gdyby nigdy nie był cannonem, to nie zmieniłoby to faktu, że względem serii, która wyszła pierwsza, w filmie był popychadłem. Argument stoi.
Odpisz
13 marca, 02:00
@Gzyms: Nie zgadzam się że był popychadłem. Jego ucieczka ze statku była strategiczna (pozbył się nawet kapsuł ratunkowych), a potem dobrze i odważnie walczył z Kenobim.
Odpisz
Edytowano - 13 marca, 02:17
@Anantashesha: Po dogłębnym porównaniu tego z 2003 i tego z RotS, dochodzę do wniosku, że 2003 by kompletnie zniszczył swój filmowy odpowiednik w pojedynku.
Odpisz
13 marca, 02:20
@Gzyms: Nie sądzę. Myślę że to jak walczy zależy od przeciwnika.
Odpisz
11 marca, 09:36
They were very peaceful when I was done with them
Odpisz