odnośnie kiwania się ławki to opowiem taką jedną historię. Na przyrodzie w podstawówce kiwała mi się ławka, więc wziąłem jakąś kartkę z plecaka, złożyłem i podłożyłem pod nogę. Pech chciał że była to karta z przyrody która miała być wklejona do zeszytu, większy pech chciał że akurat pani od biologii przechodziła obok. Jak to zobaczyła to powiedziała coś w stylu "No wiesz, Jakby chociaż to nie była karta pracy z przyrody."
Komentarze
Odśwież2 maja, 19:58
A gdzie kiwa, ja kiedyś musiałam całą lekcje balansować na krześle z trzema nogami
Odpisz
28 kwietnia, 20:31
Nic czego złożona kartka papieru nie załatwi.
Odpisz
28 kwietnia, 19:39
odnośnie kiwania się ławki to opowiem taką jedną historię. Na przyrodzie w podstawówce kiwała mi się ławka, więc wziąłem jakąś kartkę z plecaka, złożyłem i podłożyłem pod nogę. Pech chciał że była to karta z przyrody która miała być wklejona do zeszytu, większy pech chciał że akurat pani od biologii przechodziła obok. Jak to zobaczyła to powiedziała coś w stylu "No wiesz, Jakby chociaż to nie była karta pracy z przyrody."
Odpisz