Materiał znajduje się w poczekalni. Poczekalnia to miejsce, do którego użytkownicy zgłaszają treści. W poczekalni mogą znajdować się treści, które nie zostały jeszcze sprawdzone przez administrację serwisu. Przy treściach z poczekalni nie pokazujemy reklam zewnętrzych reklamodawców.
Komentarze
Odśwież5 maja, 19:30
Czasami nienawidzę samego siebie
Odpisz
5 maja, 19:32
@Oliwier256: za to ja ciebie zawsze kocham więc w takich chwilach wychodzi na 0
Odpisz
5 maja, 19:34
@Polymorphism1: Dzięki
Odpisz
5 maja, 19:34
@Oliwier256:
Odpisz
5 maja, 19:42
@Oliwier256: Coś się stało?
Odpisz
5 maja, 22:45
@Ami_Gami4: Miałem chwilowego doła
Odpisz
5 maja, 19:37
W ogóle to siostra mojej znajomej chodzi do podstawówki do której ja chodzilam i ilekroć slysze co się tam odwala to mam takie "ja pie....e, k...a". Już za czasów jak tam chodziłam była zj...na, a teraz jak o niej słysze to jest jeszcze gorzej xDD
Odpisz
5 maja, 19:41
@BardzoOryginalnaNazwa: konkrety
Odpisz
5 maja, 20:04
@PuyoPuyo: -Moja szkoła nei robiła ani kulkudniowych wycieczek ani nie miała boiska ani sklepiku. Po tym jak wyszłam ze szkoly to wycieczki zaczeli robić, a reszty nie ma xD (sklepik był ale zamkneli rpzez pandemie)
-A propo sklepiku to w okolicy gdzie chodziłam do podstawówki był jeden, ale nie mozna było do niego chodzić.
-Pamietam ze nie mogłam chodzić na plac zabaw, bo jakieś dzieciaki mnie gnoiły i zamiast im zabronic chodizc zabronili mi ("bo przez to ze tam jestes to cię gnoją")
-Jeszcze często jak byłeś gnojony to zamiast ochrzanic tego co ci gnoił ochrzaniali ciebie ze niby wchodzisz im w drogę czy coś. Nawet jesli to była pierdoła typu siedzisz sobie na ławce i jesz kanapkę
-Wywalone na przemoc. Pamietam jak w szóstej klasie klasowy ułomny dzieciak (który był trochę p4to) uderzył jakiegoś typa tak mocno ze miał siniaka na całe czolo xD. A nauczyciele nie zwrócili mu uwagi tylko dali pobitemu łyzke do przyłozenia na czoło czy coś.
-W ogóle krzywdami się przejęli tylko jak trzeba było wzywac karetkę, a jak jakiś ziomek uderzył się w glowe i mu krew leciała to wyj...ne i elo
-Jak byłam w trzeciej klasie to jakaś laska na technice się popłakała bo nie umiała czegoś zrobić i nauczycielka zamiast jej pomóc to zaczęła gadac jak się ona teraz brzydko zachowuje i powinna się za siebie wstydzić.
-Ogólnie to w klasach 1-3 jak czegos nie umiałeś to musieli gadąc coś w stylu "ale ty przecież jesteś już duzy, powinieneś to umieć"
-Na W-F trzeba było się przebierać w łazience, bo jako szatnie dali jakiś składzik pełen syfu (w dodatku w drzwiach była jakaś dziura i czasami ktoś przez nią podglądał xD)
A od siostry znajomej
-Dyrektorka w ogóle ma pie....ca i wszystkiego się czepia. Od matki słyszałam ze była jakas drama, ze córka dyry przez nia się rozwiodła z mezem
-Jak parę dziewczyn kupiło sobie kebaba (nie wiem skąd xD) to jakaś nauczycielka powiedziała ze są grube
-Nie mozesz teraz wyjsc na dwór bez zgody nauczyciela (jak ja chodzilam do wszelkie bramy były zamknięte i otwierali je dopiero jak były autobusy czy coś)
-Brat znajomej ma autyzm i jak uczyli w jej szkole o autyzmie to zamiast mówic ze nie wolno gnębić autystycznych to musieli podac go jako przykład. We wrzesniu zmienia szkole i w sumie to i lepiej, bo dosłownie przez to nie ma juz zycia w tej szkole i tej siostrze stale tego brata wypominają teraz
Odpisz
Edytowano - 5 maja, 20:12
@BardzoOryginalnaNazwa: wtf z tą łyżką XD
Co to jest za magiczna szkoła że takie rzeczy się dzieją
Gorzej niż na tvn
Odpisz
5 maja, 21:21
@BardzoOryginalnaNazwa: Wzieło mnie na wspomnienia o mojej podstawówce, do której chodziłem w klasach 1-3 więc wyleje tu ten strumień świadomości bo było ciekawie.
Generalnie większość zajęć mieliśmy w odzielnym budynku bo szkoła była łączona z gimnazjum i obawiano się o nasze bezpieczeństwo. Z tego co wiem to rodzice na to naciskali. Chodziła tam niezła patola szczególnie w gimnazjum. Słyszałem historie o wywaleniu ławek przez okno z wybiciem okiem lub zamknięciem nauczyciela w sali bo miał być sprawdzian. Z narkotykami był spory problem. Moja siostra chodziła tam do gimnazjum i miała nie jednego znajomego dealera. Wiele siedzi teraz w więzieniu lub ukrywa się za granicą. Jeden rozwalił się ze znajomymi na wiadukcie jak prowadził pod wpływem. Sanitariusz powiedział, że to przeszczepu nadawała się tylko jedna rogówka.
Poza podejściem do zachowania to z perspektywy czasu dziwi mnie jak niski był poziom nauczycieli i jakim cudem oni zgarneli tego magistra. Z matematyką nigdy nie miałem problemów, a materiał szedł na tyle wolno, że wraz ze dwójką znajomych którzy uważają podobnie siedliśmy obok siebie na końcu (mieliśmy pojedyncze ławki w trzech kolumnach więc zajeliśmy razem cały ostatni rząd) i na każdej matmie ścigaliśmy się kto pierwsze dotrze do końca. Robiliśmy po prostu te zadania szybciej niż ta babka. Pewnego razu dostałem od niej opierdziel, że nie umiem dodawać poprawnie ponieważ wzieła mnie do tablicy i miałem rozwiązać jakieś proste zadanie z dodawania. Napisałem od razu wynik z minimalnym zastanowieniem więc ona uznłała, że nie jestem w stanie dodawać z prędkością zbliżoną do dorosłego i na pewno po prostu ucze się dodawania na pamięć (była do zadanie typu 4+2). Innym razem próbowała nas przekonać, chyba żeby jej było prościej tłumaczyć, że nie da się odjąć liczby większej od mniejszej i spytała się kogoś jaki byłby wynik takie przykładowego działania. Ten odpowiedział poprawnie liczbą ujemną więc ta uznała, że tego nie słyszy i przeszła dalej.
Oczywiście wywalane na to co się dzieje w klasie. Raz zdażyło się, że jakiś gościu się na mnie obraził. Wpadł na pomysł, żeby cały dzień do mnie podchodzić i kopać mnie po nogach. Nauczycielka na to wywalone bo woli sobie pić herbatke z przyjaciółkami. Pod koniec dnia jak nas oddawała do świetlicy to zobaczyła, że mam pozdzieraną skóre i krwawie to wystawiła nam obu jakąś nagane. Nawet nie stwiedziła, że to dobry pomysł żebym poszedł do higienistki.
Jak mieliśmy jakieś zadania z rysowania to bardzo tego nie lubiłem i szło mi też tragicznie bo talentu nie mam i to widziałem. Polecenie było sformułowane, aby nawalować pierwszą rzecz jaka przychodzi do głowy jak coś tam. Stwierdziłem, że jako iż nie chce tego robić to zrobie mega mind move i nic nie narysuje i powiem po prostu, że nic mi do głowy nie przychodzi. Jak nauczycielka to zobaczyła to wpadła dosłownie w szał. Zaczeła się na mnie drzeć przy całej klasie, że niczego w życiu nie osiągne.
Odpisz
5 maja, 21:22
@Diefant: Ze świetlicy odbierała mnie siostra po szkole. Była zima i jakiś patus podszedł do mojej siostry i ją wywalił do zaspy śniegu i zaczął wrzucać jej śnieg pod ubrania. Wywaliłem mu też wtedy śniegiem co się nie okazało zbyt mądrym pomysłem bo wtedy mnie też podciał i zaczął nacierać twarz śniegiem. Wszystko było na terenie szkoły.
Mieliśmy dość ciekawą stołówke. Jedzenie jednym słowem niezjadliwe. Co ciekawe ta stołówka miała własną "dyrektorke". Chodziła po sali i patrzyła jak inni jedzą. Jak ktoś wybrzydzał to dostawał opierdziel. Do oknienka nie można byłą oddać talerza jeżeli się nie zjadło przynajmniej około 3/4 jedzenia. Jakiś wybredyn to nie jestem ale było kilka dań, których nie byłem w stanie tam przeżyć. Cała pójście na obiad wtedy (jak się było zapisanym to pójście tam było obowiązkowe) sprowadzało się do wymyślenia sposobu jak wywalić gdzieś to jedzenie albo odłożyć kiedy nie patrzyła dyrektorka bo czasami Panie na okienku się litowały. Z tego powodu przez 3 lata ani razu tam nie zjadłem zupy bo nie była obowiązkowa.
A propos wyedukowania kadr to w 3 klasie mieliśmy zajęcia z informatyki. Nauczycielka stwierdziała, że ona z komputera to nie umie korzystać i całe zajecia robiliśmy co chcieliśmy w sali komputerowej. Zazwyczaj kończyło się graniem w jakieś proste gry albo zawaleniem jakiś kabli.
Jeżeli ktoś przeczytał tą calą lewacką ściane tekstu to f dla niego
Odpisz
5 maja, 19:39
Rodzina wróciła do domu po 5 dniach nieobecności.
No i po spokoju F.
Odpisz
Edytowano - 5 maja, 19:40
@ddawdad: dosłownie mam dzisiaj to samo
A mogłem się pobawić fajnym telewizorem
Odpisz
5 maja, 20:11
@ddawdad: też się pewnie nie cieszą na twój widok ale musieli wrócić bo jeszcze byś dom podpalił wyciągając ubrania z pralki
Odpisz
5 maja, 20:16
@CupOfWater: Wyciąganie ubrań z pralki?
Odpisz
Edytowano - 5 maja, 20:25
@ddawdad: wow
jesteś bardziej niechlujny niż j, a to podobno ja jestem śmierdziel
Odpisz
5 maja, 21:07
@CupOfWater: Ale to jest Burger, ubrania z pralki wyjmuje Beth albo młody
Odpisz
5 maja, 20:53
Dobra, muszę na to iść do kina
Kurde, Jurek maskonurek
XDDDDDDD
Odpisz
5 maja, 20:08
i fck
znowu pewnie będę w grupie która będzie zaczynać przedmiot na laboratoriach
no jprdl
Odpisz
Edytowano - 5 maja, 20:26
@piotrkacz: czekaj, a nie skończyłeś na ten rok?
Odpisz
5 maja, 20:35
@ale_urwal: niee
sesja w czerwcu
a laboratoria są z różnych przedmiotów
jedne się będą teraz zaczynać
i bez sensu, bo jestem w grupie B, ale zrobili głosowanie (które btw. nie wszyscy widzieli) i gruba B ma zaczynać
Odpisz
5 maja, 20:52
@piotrkacz: F
Odpisz
5 maja, 20:36
Pytania, bo wielki powrót obrazków
Odpisz
5 maja, 19:46
ale ten obrazek mocno uderza xDD
Odpisz
5 maja, 19:47
@Hamczurk: co tu się dzieje
Odpisz
Edytowano - 5 maja, 19:48
@PuyoPuyo: Prezydent Nevady Douglas Granite negocjuje budowę traktu z.. no jakimś szopem xd
Odpisz
5 maja, 19:51
@Hamczurk: z Kawento negocjuje
Odpisz
5 maja, 19:56
@Hamczurk: KIM JEST TEN SZOP
Odpisz
5 maja, 20:22
@PuyoPuyo: Szop pracz, szop amerykański (Procyon lotor) – gatunek średnich rozmiarów ssaka z rodziny szopowatych (Procyonidae) pochodzący z Ameryki Północnej. Największy przedstawiciel rodziny szopowatych, o ciele długości od 40 do 70 cm i masie 3,5–9 kg, zazwyczaj aktywny w nocy. Szop jest wszystkożerny, a jego pokarm to 40% bezkręgowce, 33% – rośliny i 27% – kręgowce. Sierść szopa o szarym kolorze w 90% składa się z gęstego podszerstka, który chroni przed zimnem. Najbardziej charakterystyczne cechy szopa pracza to niezwykle zręczne przednie łapy i czarny wzór maski wokół oczu; są one elementami mitologii kilku szczepów Indian. Szopy znane są z inteligencji; badania wykazują, że zwierzęta te przechowują w pamięci rozwiązania zadań nawet przez trzy lata.
Pierwotne miejsca występowania szopa pracza to lasy liściaste i mieszane Ameryki Północnej, jednak dzięki dużej zdolności adaptacji zwierzęta te przystosowały się do życia na terenach górskich i mokradłach słonych, a także na obszarach zurbanizowanych, gdzie bywają uważane za szkodniki. Na skutek ucieczek z ludzkich domów i przeprowadzanych w połowie XX wieku introdukcji szopy spotyka się również w kontynentalnej Europie, w rejonie Kaukazu i w Japonii.
Przez długi czas uważano, że szopy pracze prowadzą typowo samotniczy tryb życia, lecz istnieją dowody, że zwierzęta te angażują się w różne zachowania społeczne zależnie od płci. Spokrewnione samice często żyją na wspólnym terytorium, a niespokrewnione samce łączą się w grupy do maksymalnie czterech osobników, aby wspólnie bronić się przed intruzami – przeważnie obcymi samcami podczas okresu godowego. Rozmiar areału osobniczego jest sprawą indywidualną i wynosi od 3 ha dla żyjących w mieście samic, do 50 km² w przypadku samców żyjących na prerii. Wiosną, po trwającej około 65 dni ciąży, samica rodzi od dwóch do pięciu młodych, którymi opiekuje się do późnej jesieni. Mimo że szopy żyjące w niewoli mogą osiągnąć wiek ponad 20 lat, średnia długość życia na wolności wynosi od 1,8 do 3,1 roku. Na terenach zamieszkałych przez ludzi głównymi przyczynami śmierci szopów praczy są polowania i wypadki drogowe. Polska nazwa gatunkowa pochodzi od charakterystycznego „płukania pokarmu” – zachowania, które zaobserwowano jedynie w niewoli.
Odpisz
5 maja, 19:30
Moja babcia pokazywała mi stare zdjęcia. Znalazłam zdjęcie kuzynki a na drugim planie taki piękny kawaler:
Odpisz
5 maja, 19:32
@ale_urwal: rozwala mnie poza tego miśka
Odpisz
5 maja, 19:33
@ale_urwal: mistrz drugiego planu
Odpisz
5 maja, 19:33
@ale_urwal: Jakiś chudy. Widywałem masywniejsze.
Odpisz
5 maja, 19:41
@ale_urwal: a to figlarz
Odpisz
5 maja, 19:50
@ale_urwal:
Odpisz
5 maja, 19:53
@Nikt_Niktowski: bo to dzieciak
Odpisz
5 maja, 20:08
@ale_urwal: yay misiu ^^
Odpisz
5 maja, 20:07
Boli mnie głowa a tabletki się skończyły. It's joever
Odpisz
5 maja, 19:41
Hurra rozdanie
Saber - Suzuka Gozen (majestatyczna servant, która za cel obrała sobie zostać najbardziej nastoletnią nastolatką jaka istnieje. Miliony skrótów, dziwne zachowania, puszczenie i obrażanie autorytetów, damn dosłownie postarzała mnie o 20 lat swoim zachowanieml
Archer - Helena Blavatsky (kolejna wakacyjna servantka, która nie zmienia swojego zachowania w znaczym tylko klasę)
Lancer - Jaguar warrior (jeżeli głupota miałaby personifikacje to byłaby Jaguar Warrior a co najgorsze ona jest Divine Spirit. Wystarczy, że powiesz jej parę najgorszych czułych słów by przeszła na twoją stronę, praca mózgu jest minimalna, no dosłownie to jest debilka. Ale jak już pomyśli co się rzadko zdarza to jednak potrafi coś zrobić)
Rider - Ivan The Terrible (co może być bardziej poj...nego niż ruski car? Ruski car, który jest słoniem i ujeżdża nie powiem co. Zagrajcie Lostbelt no 1 Permafrost Empire - Anastasia a zrozumiecie)
Caster - Da Vinci (ten Leonardo Da Vinci. Tutaj przyjął formę Mona Lisy, najbardziej zaufana przyjaciółka jaką mamy w grze. Geniusz inżynieryjny oraz spec od magii gdy przychodzi potrzeba by lśniła. Chaldea nie mogła przyzwać lepszego drugiego servanta na początku niż ona)
Assassin - Wu Zetian (chińska cesarzowa, która na trop wbiła poprzez wybicie rywalek. Kocha tortury i to za bardzo oraz ma specjalny oddział tylko na tortury. Taka nasza mała kochana sadystka)
Berserker - Penthesilea (królowa amazonek i to z kategorii "idę ci wypie....ić" sama w sobie jest zbroją i k...a nie mówcie imię pewnego Herosa z Grecji a A albo pachnijcie jak jeden bo wtedy idzie cały Ape shit i pokazuje czemu jest w tej klasie. W wolnych chwilach dorabia jako agresywna CEO strony Amazones.com)
Moim pickiem jest oczywiście Da Vinci, bo musiałbym być skończoną świnią a nie przyjacielem gdybym jej nie wybrał
Odpisz
5 maja, 19:51
@jakub17:
Odpisz
5 maja, 19:27
Dajcie jakieś pytania, bo nudno jest
Odpisz
5 maja, 19:29
@Poltergeist: Pytanie z pogadajca + jeśli tak to kto był twoim ulubieńcem?
Odpisz
5 maja, 19:30
@Nikt_Niktowski: w jakim sensie ulubieniec?
Odpisz
5 maja, 19:31
@Poltergeist: Ulubiony potwór Trevora Hendersona.
Odpisz
5 maja, 19:34
@Nikt_Niktowski: Cartoon Cat
Odpisz
5 maja, 19:36
@Poltergeist: Trochę basic + zmiennokształtność to dla mnie red fag. Ja wolałem The Wandering Faith.
Odpisz
5 maja, 19:28
Ten siren heada? To pamiętam nawet, ale jakoś nigdy za bardzo się nim nie interesowałam. Szkoda że rakowi ytberzy dla dzieci tak zniszczyli jego dzieło
Odpisz
5 maja, 19:31
@Rozowykotel: Tak to ten. Choć mi bardziej przeszkadzało nadanie jego potworom tutułów patronów, bo komletnie tam nie pasowało.
BTW. Nazywasz osoby cringowe rakowymi? Nie wiedziałem, że dalej mamy 2012.
Odpisz
5 maja, 19:34
@Nikt_Niktowski: po prostu nie miałam innego określenia na to te twory to po prostu był rak szczególnie że te twory trafiały do dzieci a interesowanie 7 latków horrorami nie jest dobre (pamiętam jak raz w dzieciństwie nie mogłam spać przez creepypatę o skalmarze)
Odpisz
5 maja, 19:32
Odpisz
5 maja, 19:31
pejnt master
Odpisz
5 maja, 19:30
literalnie gdy robię achivementa by zaklnąć 20 hexów to znalazłem hexa i był zbugowany i nie dało sie z nim nic zrobić
Odpisz