Ja mam "złoty" sposób by ściągnąć więcej uczniów do szkół:
- lekcje do późna
- w-f na jednej z pierwszych dwóch lekcji
- nowe przepisy które pozwolą na jeszcze większe gnojenie ambitnych, kreatywnych, młodych nauczycieli i ochronę starych zgredów, których jedyną satysfakcją w życiu jest upadlanie innych
- masa godzin religii z fanatycznymi katechetami, zakonnicami, księdzem itd.
- zawężenie liczby języków (jedyne o co spytają cię w rozmowie o prace to nie twoja ocena z WOS-u ale właśnie znajomość języków obcych) do minimum
- setki nudnych, grubych lektur których realia nijak mają się do współczesności
- pomijanie interesujących faktów
- wbijanie uczniom do głów regułek
- uczenie na pamięć a nie na zrozumienie (jak uczeń coś powie własnymi słowami to bez zahamowań dać mu dwie pały)
- masa teorii, zero ćwiczeń, eksperymentów, praktyki
- jeszcze więcej teorii i masa zadań domowych.
- bezsensowne zadania domowe. Jak na lekcji tłumaczysz uczniom ile jest planet w układzie słonecznym to na zadanie każ im obliczyć jaki skutek na działanie płata czołowego chomika syberyjskiego będzie miało przebywanie na Merkurym jeśli zwiększymy grawitację tej planety czterokrotnie i dodamy tlen.
- więcej w-f, więcej religii!!!
- wystawiajmy z wszystkiego oceny, sprawmy by plastyka czy muzyka była dla dzieciaków koszmarem.
Na razie tyle. Jestem przekonana, że te działania sprawią, że uczniowie będą walić do danej placówki oświatowej drzwiami i oknami ;)
cóż jako nauczyciel mam doświadczenie jeśli chodzi o to co uczniowie "uwielbiają" w szkole, zresztą sami mi o tym opowiadają i żalą się na przerwach. Ale co ja mogę na to poradzić? Jestem młodym nauczycielem i podlegam gnojeniu (nie tyle przez dyrektora który jest naprawdę wspaniałym człowiekiem) co przez chory system oświaty jako taki (nie masz tytułu nauczyciela mianowanego? a kogo obchodzi, że uczniowie cię uwielbiają - nie ma dla ciebie etatu to do widzenia, zostawimy nauczyciela mianowanego którego nikt nie lubi ale jest mianowany).
Gdybym była dyrektorem inwestowałabym w praktykę, kazałabym nauczycielom skupiać się tylko na przedmiotach maturalnych natomiast pozostałym powiedziałabym jasno - proszę prowadzić lekcje ciekawie i wystawiać oceny za aktywność, obecność oraz pracę na lekcji (no chyba, że ktoś dany przedmiot zdaje na maturze) tak by uczniowie mogli się skupić na tym co przyjdzie im zdawać na egzaminie a nie cierpieli z powodu ambicji wuefisty czy katechety (sprawdziany z religii.. bez komentarza). Projekty, ambitne wycieczki oraz nauka życia. W dzienniku niech sobie wpisują programowe tematy, ale niech dzieci wynoszą konkretną wiedzę (nie jedz żółtego śniegu, nie kop jeżyka kiedy masz na nogach sandały itd).
@arki316: a oto co będę jutro zdawał:
religia : pięć przykazań kościelnych i historia św Jana
muzyka: Chopin i dwie piosenki
Angielski: "naucz się na pamięć dialogu"
wszystko kojarzy mi się z kuciem (+_+)
Stanowisko, że "był wielkim poetą ponieważ wielkim poetą był" do mnie nie przemawia. Twierdzenie, że daną książkę trzeba koniecznie przeczytać to jak mówienie ludziom, że koniecznie muszą za życia skoczyć ze spadochronem. Książki powinno się czytać z pasją a nie dlatego, że ktoś nam kazał bo zostały wpisane do kanonu.
ale to wyjątki a co np: z zaczarowanym ogrodem czy tym obcym
sory ale obie z tych książek czytałem po 2 miesiące a i tak połowę z nich musiałem przesłuchać z pomocom audiobooków a wszystkie trzy części igrzysk śmierci przeczytałem w 2 tygodnie
@ePiotrek2003: i na co ci się zda to uczenie się na pamięć? Czy ten nauczyciel myśli, że za tydzień będziesz jeszcze cokolwiek z tego dialogu pamiętał? Toż to jest przestarzała metoda stosowana jakieś 200 lat temu w nauce języków obcych, że się kazało wkuwać zdania na pamięć bez zrozumienia. Ja najpierw wprowadzam regułę gramatyczną, którą potem w różnych zadaniach ćwiczę z uczniami (2-3 godziny co najmniej i mam w nosie co mi dyktuje system - nie obchodzi mnie, że jakiś idiota, który z uczeniem nigdy nie miał nic wspólnego wymyślił, że opanowanie spójników zajmie uczniom tylko 45 minut), po drodze jest kartkówka, potem jest praca z zeszytem (dostajesz sprawdzian i rozwiązujesz go z użyciem zeszytu, kolegi oraz nauczyciela, więc jestem w stanie poprawić twoje błędy). Na koniec dostajesz normalny sprawdzian i piszesz samodzielnie (poziom pytań jest zróżnicowany i dostosowany tak, że jeśli pilnie pracujesz na lekcji to powinieneś zdać bez problemu).
@ePiotrek2003: dlatego powinno się stosować inną metodę. Uczniowie powinni dostawać zagadnienie/ motyw i listę książek które się wokół niego skupiają (współczesnych oraz starych) i mieć możliwość wyboru. Wtedy też lekcja byłaby ciekawsza - oparta na dyskusji i wymianie doświadczeń a nie działaniu wg klucza i zapamiętywaniu co egzaminator chciałby usłyszeć tudzież przeczytać.
tobie się podobały, ale mnie nie rajcują takie tematy. Każdy ma swoje zdanie, ja np. uważam, że "Folwark zwierzęcy", "Pan Kleks" i "Mały książę" to jedne z najlepszych lektur szkolnych, ale akceptuję to, że komuś się nie podobają i może mieć odmienne zdanie.
WF akurat jest bardzo ważnym przedmiotem. Trzeba cos po pierwsze zrobić z tą falą otyłości w krajach wysoko rozwiniętych, a po drugie nie bez kozery jest powiedzenie: W zdrowym ciele, zdrowy duch.
Naprawdę, te 3 godzinki ruchu tygodniowo dobrze wam zrobią, wiec na WF nie psioczcie.
4 godziny biegania kółeczek w tygodniu to 4 godziny za dużo.
Jak ja kocham liceum, gdzie godziny są tylko 3 rozłożone na tylko 2 dni i gdzie nie ma głupiego biegania!
Wypadków w życiu nie unikniesz, nawet jakbyś się zamknął w piwnicy i owinął folią bąbelkową.
A poza tym ja bym się taką wargą chlubił. Świadczyła, by o tym, że nie siedzę tylko przy kompie, ale spędzam aktywnie czas.
@Myszkapl: Też nie lubię biegania w kółko. Czuję się wtedy jak chomik zamknięty w klatce. O wiele inaczej ma się rzecz z takim bieganiem, gdzie sam sobie wybierasz trasę. Wtedy to bieganie nie jest takie głupie.
@GetRekt_MLG: Pff, miękisz palisadowy to jeszcze gimbaza, zabawa się zaczyna przy pełnym rozpisaniu wszystkich reakcji w fotosyntezie/oddychaniu tlenowym
U nas ktoś zrobił ryp na podłogę, nic. Na orliku(historia prawdziwa) gramy w piłkę nagle 2 osoby się biją 1 ryp leży. Pan podchodzi a drugi do niego "idź w p***u".
Komentarze
Odśwież17 grudnia 2022, 06:34
@KontoUsunięte:Na wf powinny być same sporty. Wf powinien zachęcać do sportu, a serie przysiadów tego nie robią.
Odpisz
10 marca 2019, 12:43
Infy dużoooooo u nas w szkole na co drugiej infie gramy
Odpisz
19 marca 2016, 17:03
Czy tylko ja nienawidzę WF-u?
Odpisz
30 marca 2016, 17:11
nie tylko ty
Odpisz
30 marca 2016, 17:15
Nie tylko ty.
Odpisz
30 marca 2016, 17:15
Witam w klubie :)
Odpisz
30 marca 2016, 17:28
Ja też nienawidzę tego przedmiotu...
Odpisz
30 marca 2016, 18:25
@Mashesse: zależy z kim się ma bo ja np. mam z dyrkiem to jest przerypane :v
Odpisz
30 marca 2016, 18:26
Ja lubię, no chyba, że gramy w piłkę nożną... Wtedy to już nienawidzę...
Odpisz
5 maja 2016, 22:55
@Meble_z_Ikei: Witam w Ikei. XD
Odpisz
22 lipca 2016, 15:43
nie tylko ty
Odpisz
9 stycznia 2017, 21:05
u nas WF jest świętem
Odpisz
27 kwietnia 2016, 11:40
zgadzam się z pierwszym
Odpisz
23 kwietnia 2016, 22:26
Nie, tylko nie Wf!
Odpisz
5 kwietnia 2016, 21:04
Ja mysle ze kazda lekcja na basenie
Odpisz
30 marca 2016, 19:36
Ja mam "złoty" sposób by ściągnąć więcej uczniów do szkół:
- lekcje do późna
- w-f na jednej z pierwszych dwóch lekcji
- nowe przepisy które pozwolą na jeszcze większe gnojenie ambitnych, kreatywnych, młodych nauczycieli i ochronę starych zgredów, których jedyną satysfakcją w życiu jest upadlanie innych
- masa godzin religii z fanatycznymi katechetami, zakonnicami, księdzem itd.
- zawężenie liczby języków (jedyne o co spytają cię w rozmowie o prace to nie twoja ocena z WOS-u ale właśnie znajomość języków obcych) do minimum
- setki nudnych, grubych lektur których realia nijak mają się do współczesności
- pomijanie interesujących faktów
- wbijanie uczniom do głów regułek
- uczenie na pamięć a nie na zrozumienie (jak uczeń coś powie własnymi słowami to bez zahamowań dać mu dwie pały)
- masa teorii, zero ćwiczeń, eksperymentów, praktyki
- jeszcze więcej teorii i masa zadań domowych.
- bezsensowne zadania domowe. Jak na lekcji tłumaczysz uczniom ile jest planet w układzie słonecznym to na zadanie każ im obliczyć jaki skutek na działanie płata czołowego chomika syberyjskiego będzie miało przebywanie na Merkurym jeśli zwiększymy grawitację tej planety czterokrotnie i dodamy tlen.
- więcej w-f, więcej religii!!!
- wystawiajmy z wszystkiego oceny, sprawmy by plastyka czy muzyka była dla dzieciaków koszmarem.
Na razie tyle. Jestem przekonana, że te działania sprawią, że uczniowie będą walić do danej placówki oświatowej drzwiami i oknami ;)
Odpisz
30 marca 2016, 21:18
@arki316: Nie są się wyrazić jak mocno się z tobą zgadzam.
Odpisz
30 marca 2016, 21:30
cóż jako nauczyciel mam doświadczenie jeśli chodzi o to co uczniowie "uwielbiają" w szkole, zresztą sami mi o tym opowiadają i żalą się na przerwach. Ale co ja mogę na to poradzić? Jestem młodym nauczycielem i podlegam gnojeniu (nie tyle przez dyrektora który jest naprawdę wspaniałym człowiekiem) co przez chory system oświaty jako taki (nie masz tytułu nauczyciela mianowanego? a kogo obchodzi, że uczniowie cię uwielbiają - nie ma dla ciebie etatu to do widzenia, zostawimy nauczyciela mianowanego którego nikt nie lubi ale jest mianowany).
Gdybym była dyrektorem inwestowałabym w praktykę, kazałabym nauczycielom skupiać się tylko na przedmiotach maturalnych natomiast pozostałym powiedziałabym jasno - proszę prowadzić lekcje ciekawie i wystawiać oceny za aktywność, obecność oraz pracę na lekcji (no chyba, że ktoś dany przedmiot zdaje na maturze) tak by uczniowie mogli się skupić na tym co przyjdzie im zdawać na egzaminie a nie cierpieli z powodu ambicji wuefisty czy katechety (sprawdziany z religii.. bez komentarza). Projekty, ambitne wycieczki oraz nauka życia. W dzienniku niech sobie wpisują programowe tematy, ale niech dzieci wynoszą konkretną wiedzę (nie jedz żółtego śniegu, nie kop jeżyka kiedy masz na nogach sandały itd).
Odpisz
30 marca 2016, 21:58
@arki316: ,,- setki nudnych, grubych lektur których realia nijak mają się do współczesności"
Ale Krzyżaków i Quo Vadis to ty szanuj.
Odpisz
30 marca 2016, 22:06
@arki316: a oto co będę jutro zdawał:
religia : pięć przykazań kościelnych i historia św Jana
muzyka: Chopin i dwie piosenki
Angielski: "naucz się na pamięć dialogu"
wszystko kojarzy mi się z kuciem (+_+)
Odpisz
30 marca 2016, 22:11
Stanowisko, że "był wielkim poetą ponieważ wielkim poetą był" do mnie nie przemawia. Twierdzenie, że daną książkę trzeba koniecznie przeczytać to jak mówienie ludziom, że koniecznie muszą za życia skoczyć ze spadochronem. Książki powinno się czytać z pasją a nie dlatego, że ktoś nam kazał bo zostały wpisane do kanonu.
Odpisz
30 marca 2016, 22:11
ale to wyjątki a co np: z zaczarowanym ogrodem czy tym obcym
sory ale obie z tych książek czytałem po 2 miesiące a i tak połowę z nich musiałem przesłuchać z pomocom audiobooków a wszystkie trzy części igrzysk śmierci przeczytałem w 2 tygodnie
Odpisz
30 marca 2016, 22:14
@ePiotrek2003: Ten obcy to zuo.
Odpisz
30 marca 2016, 22:15
@arki316: Cóż, gdyby te książki nie były lekturami, to pewnie bym po nie nie sięgnęła i nie spodobałyby mi się.
Odpisz
30 marca 2016, 22:17
@arki316: lektury są po to aby zachęcić uczniów do czytania a coś co było popularne 60 lat temu nie koniecznie jest popularne dzisiaj
Odpisz
30 marca 2016, 22:19
@ePiotrek2003: ale każdy ma własne zdanie
Odpisz
30 marca 2016, 22:20
@ePiotrek2003: i na co ci się zda to uczenie się na pamięć? Czy ten nauczyciel myśli, że za tydzień będziesz jeszcze cokolwiek z tego dialogu pamiętał? Toż to jest przestarzała metoda stosowana jakieś 200 lat temu w nauce języków obcych, że się kazało wkuwać zdania na pamięć bez zrozumienia. Ja najpierw wprowadzam regułę gramatyczną, którą potem w różnych zadaniach ćwiczę z uczniami (2-3 godziny co najmniej i mam w nosie co mi dyktuje system - nie obchodzi mnie, że jakiś idiota, który z uczeniem nigdy nie miał nic wspólnego wymyślił, że opanowanie spójników zajmie uczniom tylko 45 minut), po drodze jest kartkówka, potem jest praca z zeszytem (dostajesz sprawdzian i rozwiązujesz go z użyciem zeszytu, kolegi oraz nauczyciela, więc jestem w stanie poprawić twoje błędy). Na koniec dostajesz normalny sprawdzian i piszesz samodzielnie (poziom pytań jest zróżnicowany i dostosowany tak, że jeśli pilnie pracujesz na lekcji to powinieneś zdać bez problemu).
Odpisz
30 marca 2016, 22:22
@ePiotrek2003: dlatego powinno się stosować inną metodę. Uczniowie powinni dostawać zagadnienie/ motyw i listę książek które się wokół niego skupiają (współczesnych oraz starych) i mieć możliwość wyboru. Wtedy też lekcja byłaby ciekawsza - oparta na dyskusji i wymianie doświadczeń a nie działaniu wg klucza i zapamiętywaniu co egzaminator chciałby usłyszeć tudzież przeczytać.
Odpisz
30 marca 2016, 22:25
tobie się podobały, ale mnie nie rajcują takie tematy. Każdy ma swoje zdanie, ja np. uważam, że "Folwark zwierzęcy", "Pan Kleks" i "Mały książę" to jedne z najlepszych lektur szkolnych, ale akceptuję to, że komuś się nie podobają i może mieć odmienne zdanie.
Odpisz
31 marca 2016, 13:08
@arki316: zdałem wszystko już nic nie pamiętam xD
Odpisz
19 marca 2016, 12:57
Informatyka się bardzo przyda w życiu...
Odpisz
30 marca 2016, 22:51
@GamersUnited: Bo przecież nauka korzystania z pulpitu jest bardzo ważna.
Odpisz
30 marca 2016, 22:59
@Kulfon_19: No ale właśnie nauczyciele chcą dołożyć informatyki, aby podczas lekcji można było się czegoś więcej nauczyć niż korzystania z pulpitu.
Odpisz
30 marca 2016, 23:09
@GamersUnited: W mojej szkole jak na razie to nie mam informatyki wcale.
Odpisz
31 marca 2016, 00:14
@Kulfon_19: Do której ty klasy chodzisz?
Odpisz
31 marca 2016, 11:11
@Kulfon_19: To całe "korzystanie z pulpitu" może ci zapewnić dobrze płatną pracę.
Odpisz
30 marca 2016, 17:34
WF akurat jest bardzo ważnym przedmiotem. Trzeba cos po pierwsze zrobić z tą falą otyłości w krajach wysoko rozwiniętych, a po drugie nie bez kozery jest powiedzenie: W zdrowym ciele, zdrowy duch.
Naprawdę, te 3 godzinki ruchu tygodniowo dobrze wam zrobią, wiec na WF nie psioczcie.
Odpisz
30 marca 2016, 17:38
Mnie ciągle to wkurza, że podczas dzwonku na WF 5-7 osób przynosi zwolnienia ;-;
Odpisz
30 marca 2016, 17:41
4 godziny biegania kółeczek w tygodniu to 4 godziny za dużo.
Jak ja kocham liceum, gdzie godziny są tylko 3 rozłożone na tylko 2 dni i gdzie nie ma głupiego biegania!
Odpisz
30 marca 2016, 17:54
Najwięcej wypadków mi się zdarza na WF'ie. Ostatnio na WF'ie rozciąłem sobie wargę.
Odpisz
30 marca 2016, 17:59
Rozciąłeś wargę powiadasz? To straszne. Jak diagnoza w szpitalu ?
Odpisz
30 marca 2016, 18:01
@Shakrit: Wiesz ile krwi było?
Odpisz
Edytowano - 30 marca 2016, 18:03
Wypadków w życiu nie unikniesz, nawet jakbyś się zamknął w piwnicy i owinął folią bąbelkową.
A poza tym ja bym się taką wargą chlubił. Świadczyła, by o tym, że nie siedzę tylko przy kompie, ale spędzam aktywnie czas.
Odpisz
30 marca 2016, 18:06
@Myszkapl: Też nie lubię biegania w kółko. Czuję się wtedy jak chomik zamknięty w klatce. O wiele inaczej ma się rzecz z takim bieganiem, gdzie sam sobie wybierasz trasę. Wtedy to bieganie nie jest takie głupie.
Odpisz
30 marca 2016, 20:04
Jestem gruby i dumny... (nie otyły)
Odpisz
30 marca 2016, 20:20
@rosyn: Nie znalem jeszcze czlowieka, ktory szczyciłby sie swoją chorobą.
Odpisz
30 marca 2016, 21:04
74 kg i 185 cm wzrostu? nie wiem czy to można nazwać choroba.
Odpisz
30 marca 2016, 21:06
@rosyn: Nie znam twoich wymiarów. Wiem tylko, że jesteś gruby.
Odpisz
31 marca 2016, 07:49
@rosyn: na 185 cm dobra waga to około 68 kg więc trochę jesteś gruby
Odpisz
31 marca 2016, 09:49
@krzysiudupa: Tłuszcz jest, ale mało.
Odpisz
31 marca 2016, 08:25
Gdyby było więcej informatyki to by mi nie robiło różnicy (jestem najlepsza w szkole hue hue)
Odpisz
Edytowano - 30 marca 2016, 22:25
Tylko ja nie lubie informatyki :( ?
Ja caly czas mam tylko exel , word i inne nudne rzeczy :(
Odpisz
30 marca 2016, 22:19
Przez całe gimnazjum napiszesz:
- 1 opowiadanie
- 2 ogłoszenia
- 2 charakterystyki
- ~50 rozprawek (1-2 miesięcznie)
- 1 CV
Gdzie tu ku*wa logika?
Odpisz
30 marca 2016, 18:54
>Szkoła
>Idziesz na lekcje
>Budowa wewnętrzna liścia
>W wieku 20 lat
-Wiesz co to miękisz palisadowy
-Nie wiesz jak napisać CV
Odpisz
30 marca 2016, 22:14
@GetRekt_MLG: Pff, miękisz palisadowy to jeszcze gimbaza, zabawa się zaczyna przy pełnym rozpisaniu wszystkich reakcji w fotosyntezie/oddychaniu tlenowym
Odpisz
19 marca 2016, 12:11
W-F - Nauczyciel dostaje pieniądze za pilnowanie, jak się rozgrzewacie i gracie. I od czasu do czasu "kartkówki" - mniejsze sprawdziany.
Odpisz
Edytowano - 19 marca 2016, 12:16
I nawet nie ruszy dupy z ławki kiedy oberwałeś piłką w ryj, straciłeś przytomność i krwawisz ;v
Odpisz
19 marca 2016, 12:19
Nie, wtedy to jedyny moment, kiedy wstaje, potem wysyła Cię do pielęgniarki i ta na jakąkolwiek dolegliwość naciera ci czoło Amolem
Odpisz
19 marca 2016, 12:20
U nas nic nie zrobił tylko dalej siedział i się patrzył ;-;
Odpisz
19 marca 2016, 12:21
Cóż, u nas było tak, że graliśmy w ręczną, kolega rzucił mi z całej siły w plecy (celowo) i wszyscy (nawet ja) musieliśmy biegać do końca W-Fu
Odpisz
19 marca 2016, 15:54
U nas ktoś zrobił ryp na podłogę, nic. Na orliku(historia prawdziwa) gramy w piłkę nagle 2 osoby się biją 1 ryp leży. Pan podchodzi a drugi do niego "idź w p***u".
Odpisz
19 marca 2016, 16:32
U nas podobno nauczyciel W-Fu patrzył się na pupę koleżanki, ale to niepotwierdzone info.
Odpisz
30 marca 2016, 17:03
U nas jeden nauczyciel robi za historyka, WF-istę, nauczyciela WOSu i instruktora szachowego.
Odpisz
30 marca 2016, 18:31
Kartkowka z wf? Jak to to dziala?
Odpisz
30 marca 2016, 18:58
@Dimitriii: Nie wiadomo jak to nazwać, bo sprawdzian za duży... Wstawia oceny jako "kartkówka"
Odpisz
30 marca 2016, 18:35
Jak nie pasuje to idźcie do technikum.
Odpisz