Dla ciebie to zwyczajne wesele

@UngrammarSoviet: Potwierdzam

@UngrammarSoviet: Chyba, że cie zmusza rodzina.

@UngrammarSoviet: znam jednego introwertyka. Wygląda to tak, że w przynajmniej jeden dzień MUSI być sam

@UngrammarSoviet: Wychodzi. Jednak w przeciwieństwie do ekstrawertyka zużywa wtedy energię, więc później musi się "naładować", spędzając czas w samotności.


PS. Wesela to czyste zło wcielone.

@UngrammarSoviet: Odróżnij introwertyka od no-life'a. Ja jestem introwertykiem, ale na imprezy chodzę. Jedyna różnica jest taka, że ja nie podbijam do każdej napotkanej osoby i wolę się bawić w towarzystwie, które znam.

Podobnie jak ja. Czemu wszyscy biorą introwertyków za nerdów, którzy z domu nie wychodzą? :/

@UngrammarSoviet: W dupie byłeś, gówno widziałeś.

Myślę, że to po prostu nerdy biorą się za introwertyków, bo introwertyk lepiej brzmi niż no-life ;)

Cóż, to nie jest też do końca czarno-białe, jedni są takimi skrajnymi introwertykami, inni to po prostu ambiwertycy przechyleni w stronę introwertyzmu.

Nienawidzę imprez ;_;

@chupacabra001: No cóż. Ludzie są różni i trudno ich sklasyfikować. Ja też nie lubię tłumów i muzyki z imprez (chyba, że mogę wybierać kawałki) chociaż szczerze to po jakimś 10 kieliszku już wszystko mi jedno z kim tańczę i do czego.