Chrzczenie małych dzieci uważam za idiotyczne. Tak samo nauczanie religii katolickiej w szkołach. Nie zrozumcie mnie źle, do katolików nic nie mam, sam uważam się za agnostyka, ale po prostu denerwuje mnie, że dziecko dołącza do religii gdy nie jest kompletnie niczego świadome, a potem uczone, że to najwspanialsza jedyna słuszna wiara, bez choćby najmniejszego zapoznania się z innymi, poza strasznymi uogólnieniami. Uważam, że jeśli religia o ile ma być uczona w szkołach, powinna być lekcjami o wszystkich religiach, a o katolicyzmie w salkach jak kiedyś. Ach i jeszcze, tak mogę dokonać apostazji, ale powiedzcie mi po co? Podatki będą wciąż szły na kościół, a z tego co mi wiadomo nie podaje się oficjalnych informacji ile osób, zostało apostatami
A ten tego, obrazek spoko 5/5.
@kamdab: Co do apostazji...
Strasznie śmieszy mnie fakt, że aby jej dokonać trzeba być osoba pełnoletnią. Możesz zmusić dziecko do wiary, ale do jej opuszczenia już nie.
@Predator_PL: Wszędzie tak jest, ale ja za czasów gimbazy zostałem ostrzeżony przez wychowawczynię, która jednocześnie była katechetką, że żadna osoba z mojej klasy ma nie chodzić na etykę, bo spotka się ona z konsekwencjami. I nikt nie chodził. To jest mała szkoła, wiejska, mniej niż 100 uczniów tak naprawdę. Dodatkowo zawsze były składki od 5-10 złotych w październiku w ramach podziękowania księdzu za mszę sprzed 9 lat za nadanie imienia szkole... Niby nie dużo, ale jak jest z 90 osób plus cała kadra szkoły to się ładną kwotę uzbiera.
@kamdab: Kek, jeśli nie będzie chciało zostać katolikiem, to chrzest będzie dla niego zwykłym obmyciem w wodzie. A poza tym nauczanie religii w moich szkołach, nigdy nie było tylko o chrześcijaństwu, a ci którzy nie chcieli, mogli swobodnie chodzić na religię i się nie modlić. Szkoda że ty trafiłeś na takie a nie inne sytuacje, ale jeszcze większa szkoda, że uogólniasz całość wokół siebie.
@kamdab: Ale tylko chrzcząc małe dziecko można zmyć grzech pierworodny i zapewnić mu szansę pójścia do nieba. Bez chrztu nie można. Chrzest dziecka ma sens i to duży.
@TimekPL123: Wczesny chrzest to idiotyzm.
Rodzice wybierają wyznanie dziecka, kiedy ono jeszcze nie potrafi nawet mówić, bez jego woli i w ogóle zbytniej świadomości. Później jeszcze zazwyczaj wpajają mu na siłę ideologie i kłamstwa, z którym wiąże sie dana religia i zastraszają, że jak nie będzie wierzył, to Bóg czy inny Allah (chociaż w sumie to to samo) wyśle go na wieczne potępienie w piekle, gdzie będzie torturowany przez wieczność, bo przecież Bóg go tak bardzo kocha.
Gdyby nie było to związane z religią, to tacy rodzice mogliby już stracić dziecko z powodu znęcania się.
Jeżeli już chcesz otrzymać chrzest, to powinno się to odbywać po osiągnięciu osiemnastu lat, kiedy to już jesteś w pełni świadom swojego wyboru i nikt cię do tego nie zmusza... chociaż i tak jestem przekonany, że w większości przypadków i tak byłby to wybór twoich rodziców.
A tak swoją drogą... Bóg musi być niezłym dupkiem, skoro nie przyjmuje niewinnych wręcz dzieciaków do nieba, bo nie oblano im głowy słoną wodą i nie zmyto z nich grzechu, którego popełnienie nie miało miejsca.
@Tempusumtisparatuvacur: Idąc twoim tokiem myślenia: karmienie dzieci kaszka Gerber to idiotyzm. Rodzice wybierają kaszkę dla dziecka kiedy ono nie potrafi jeszcze mówić. Lepiej byłoby, gdyby kaszkę można było dzieciom podawać po ukończeniu 18 roku życia, gdy będzie w pełni świadome wyboru kaszek na rynku.
Reszta twojego komentarza odznacza się smutną niewiedzą. W piekle nie ma kotłów ze smołą w których cię przypiekają, ani diabelkow z widełkami które cię dźgają w tyłek. Dzieci które nie przyjęły chrztu nie trafiają do piekła.
Wiesz mało, mówisz dużo. Być może twoja pogarda dla Boga wynika z niewiedzy? Teologiem nie jestem, ale jeśli chcesz podyskutować, to napisz do mnie na priv, jeśli się da ba tej stronie, to dam ci namiar i pogadamy. Pozdrawiam.
@JCDZZ: W całym twoim komentarzu najbardziej podobało mi się moim zdaniem wyjątkowo nie trafione porównanie religii do kaszek Gerbera.
Widziałeś kiedyś, aby jakiś rodzic wmawiał dziecku, że kaszki Gerber są jedynymi dobrymi kaszkami, a producenci firm konkurencyjnych to źli ludzie i jeżeli dziecko nie będzie zjadać kaszek Gerbera, to będzie cierpiało po śmierci przez wieczność? Nie, to głupie, nieprawdaż?
A może widziałeś kiedyś, aby jakiś rodzic wmawiał swojemu dziecku, że ma popierać tylko i wyłącznie partię, którą popierają jego rodzice? Widziałeś jak ktoś kilkuletniemu dzieciakowi narzucał poglądy polityczne? Zapewne nie, bo przecież większość rodziców uważa, że dzieci są za młode, aby przejmować się polityką.
A widziałeś może kiedyś, aby jakiś rodzic ciągał na siłę dziecko do kościoła, wmawiał mu, że ta religia jest jedyną prawdziwą, a inne się mylą, zastraszał go piekłem itd.? Pewnie odpowiedziałbyś nie, aby bronić swojego zdania, ale prawda jest taka, że takie narzucanie poglądów religijnych jest niezwykle częste. A niektórzy rodzice wręcz piorą dziecku mózg i nękają je, jeżeli chodzi o te kwestie.
Prawda jest taka, że gdyby to nie miało z nią [religią] nic wspólnego i ktoś w podobny sposób robiłby to z kaszkami Gerber, to dawno już by nie miał dziecka.
Reszta twojego komentarza to takie, nie obraź się, pie**olenie o Szopenie. Nikt nie wie jak wygląda piekło... Właściwie powinienem napisać, że nikt nie wie, czy w ogóle ono istnieje, czy może to wymysł Kościoła.
To co ja napisałem to jedna z najczęstszych wizji, jakimi straszy się "wiernych", aby ci nie odeszli od wiary, a jak tam jest naprawdę?
Zapytasz się jednego księdza powie jedno, drugi powie drugie, a trzeci trzecie. Nikt nie ma jednakowego zdania.
A według Dantego chociażby, dzieci niechrzczone idą do piekła, najlżejszego co prawda, ale jednak.
Samym Bogiem nie gardzę, tak samo jak nie gardzę goblinami, jednorożcami czy Zębową Wróżką. Gdybym gardził czymś, czego nie istnienia jestem wręcz pewien (tak jak pewien jestem nieistnienia Jednorożca Zbyszka), to byłoby to niezwykle głupie.
Także na koniec zarzucę twoim jakże udanym zdaniem (w formie ironii oczywiście, bo wybacz, ale do takiego czegoś się nie zniżę)... Wiesz mało, mówisz dużo.
@kamdab: wiara to nie zwykłe "przekonanie". Gdyby tak było to w Boga chrześcijan wierzyłoby tyle samo osób co w latające spaghetti. Pomyślałeś, że wiara to jest coś więcej? Katolik musi wychować dziecko w wartościach chrześcijańskich bo inaczej odmówi mu zbawienia( i chyba sobie też).
Gdyby religia była czymś w stylu miejscowej kultury, stała się przestarzała to ok... Ale religia to jest coś lepszego i nie zmiennego. Co do religii w szkołach to to akurat jest bardzo fajne;) pamiętam jeszcze jak wszyscy na nią czekali. Ksiądz był bardzo fajny i to była jakaś odskocznia od reszty nudnych przedmiotów... Zresztą jeśli krzyża się boisz jak... Diabeł święconej wody... to możesz złożyć oświadczenie że nie będziesz chodził na rrligię- i myślę że takie rozwiązanie jest lepsze niż wchodzenie na portal społecznościowy dla niedirozwiniętych gimbusów( w dużej części- nie mylić z normalnymi gimnazjalistami) i wykrzykiwać postkomunistyczne idee, które zwalczył głównie kościół :/
Nie jestem fanatykiem a mój trochę biblijny sposób pisania jakoś sam przyszedł.
@Tempusumtisparatuvacur: Chrzest jest zmyciem grzechu pierworodnego i pozwoleniem na wejście do raju, hdyby zrobić tak jak ty chcesz czyli chrzest w osiemnastym roku rzycia to w razie wcześniejszej śmierci rodzic ma świadomość że jego dziecko mogło trafić do piekła.
@Rander: Ale ty w tym momencie również uogólniasz rzeczywistość wokół siebie. To że ciebie coś takiego spotkało nie oznacza, że jest to w Polszy standard. Wręcz przeciwnie. I nie chrzest, nie będzie tylko obmyciem w wodzie. Będzie dołączeniem do wspólnoty i w wielu przypadkach początkiem tragedii, złożonej i niesamowicie smutnej. Czy ty sobie zdajesz sprawę jaką tragedią jest odkrycie, że przez całe swoje życie zdawało ci się, że w coś wierzysz, a w pewnym momencie życia uświadamiasz sobie, że to nie jest dla ciebie prawdą? Może to brzmi absurdalnie, ale tak się dzieje. Nie wszyscy mają dostatecznie silną wolę, by sobie z czymś takim poradzić. Nie wiem znajdź sobie forum apostatów, są takie, albo by lepiej poznać przeżycie wejdź na jakieś forum odstępców od ŚJ.
@kamdab: Ja powiedziałem, jaki ja przypadek miałem, a nie jak jest w Polsce, a ty wcąż uogólniasz. A chrzest sam w sobie nic nie znaczy, zostaje już tylko że jest nauczane, ale o ile dobrze wiem rodzice mogą wychowywać dziecko wedle uznania, a ono samo może zdecydować, że nie wierzy od 11 roku życia. Mówisz też, że nie wszystkie osoby mogą wytrzymać fakt, że byli uczeni czegoś w co nie wierzą, równie dobrze może być na odwrót. I chyba po to jest też etyka, a grożącego nauczyciela to już jest rzadkość spotkać, a jak już do zgłosić l.
@Rander: Zgłosić łatwo powiedzieć, ona zgłaszana była wielokrotnie, przez różnych rodziców. Bezskutecznie. Ale tu nie chodzi o nauczanie religii w szkole, tu chodzi o młodych gorliwych katolików, którzy w pewnym momencie uświadamiają sobie, że odrzucają połowę, jeśli nie więcej doktryny KK, to prawdziwa tragedia. Właściwie z odrzuceniem doktryny jeszcze pół biedy, ale jeśli uświadomi sobie, że nie wierzy w Boga, czy w Jezusa, czy w cokolwiek innego, co jest fundamentem wiary, to po prostu taka osoba się załamuje i nie potrafi z takim faktem poradzić. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich, ale takie przypadki są, były i będą. Ośmielę się nawet stwierdzić, że całkiem wielu apostatów(nie dla wszystkich to po prostu wpisanie do aktu chrztu, że się nim zostało) to właśnie osoby po takich przejściach. Jeśli rodzice są katolikami to MUSZĄ wychowywać dziecko we wierze.
@kamdab: Ja was tak trochę nie rozumiem.Rodzice pozwolili was ochrzcić, czyli automatycznie dołączyliście do tzw. "Religii miłości", a wy się o to spinacie.To jak, wolelibyście dołączyć do jakiejś północno-afrykańskiej religii wyznającej jakiegoś boga-ducha-kaszalota-psa-sąsiada i z wiary zabijać wszystkich waszych sąsiadów na wsi czy tam w mieście?
@Polaczek1_2_3: Po pierwsze, mam prawo głosić swoje zdanie
Po drugie, ja nie zwalczam KK. Ja tylko mówię, że nie podoba mi się panująca tam praktyka i mam do tego pełne prawo.
Po trzecie, ŚJ chrzczą dopiero gdy dana osoba jest świadoma i decyduje sama o sobie, a również narażają się na to, że ich dziecko Zginie w Armagedonie i nie będzie miało szansy na zmartwychwstanie.
Po czwarte. To, że u ciebie religia w szkole była fajna nie oznacza, że u wszystkich taka była.
Po piąte. O swojej religii w szkole pisałem wcześnie radzę poczytać. I cóż rozbawiłeś mnie :D Gratki
Po szóste. Jeśli chodzi o postkomunistyczne teksty, to cóż niestety, ale jestem osobą, którą wielu określiłoby jako lewaka. Bo przecież lewak=komunista ;)
Po siódme. Byłem naprawdę wiele lat osobą, którą można kwalifikować jako gorliwą. Codzienna modlitwa, cała Biblia przeczytana, w kościele parę razy w tygodniu i udział w życiu wspólnoty. W pewnym momencie zacząłem stopniowo odrzucać różne dogmaty, przykazania kościelne, aż ostatecznie zostałem kim komu najbliżej do apostaty. Obecnie zdecydowałem się na bycie agnostykiem, bo nie ukrawam jest to "bezpiecznie" i mi odpowiada. Również nie wykluczam, że kiedyś się nawrócę, ale na pewno nigdy nie powrócę na łono KK, raczej skłoniłbym się ku protestantyzmowi lub satanizmowi laveyańskiemu. :)
Po ósme. O ile uniwersalne wartości się nie zmieniają, to wiele dogmatów i praw KK jest po prostu przestarzała i wymaga reformy. :)
@Sayne33: Haczyk w tym, że my nie koniecznie chcieliśmy do tej religii dołączyć. Bóg dał nam wolną wolę. Co oznacza, że my mamy prawo zdecydować, czy do tej religii chcemy dołączyć czy nie. Problem w tym, że chrzest w wieku niemowlęcym odbiera nam to prawo. Tak, tak mogę się wypisać, ale chrzest w sensie duchowym pozostanie na zawsze.
Zresztą przecież z opisów Biblii wynika, że chrzczono tylko osoby, które były dorosłe i same tego chciały. A sama praktyka chrztu niemowląt wywodzi się z Starożytnego Rzymu, gdzie zakazano chrztu dorosłych. Mimo iż zakaz obowiązywał krótko, to nie ukrywajmy chrztem dzieci najłatwiej pozyskać wyznawców.
@kamdab: No to powiedz, nie podoba ci się religia?To zostań ateistą albo zmień wiarę.
Podoba ci się?To o co się spinasz?
Przecież wiarę można zmienić w każdej chwili, problemu nie ma.
@Sayne33: Tutaj nie chodzi o to czy mi się podoba czy nie. Tu chodzi o to co się dzieje w sensie duchowym i o to, że pewne zasady są łamane. Poczytaj moje wcześniejsze komentarze :)
@Tempusumtisparatuvacur: Po kolei.
Wróćmy do kaszek Gerber. Nie wiem dlaczego nagle zmieniłeś temat z przyjmowania chrztu do zaciągania dzieci siłą do kościoła, czemu jestem przeciwny, ale nie będę się w to teraz zagłębiał.
Załóżmy że rodzic, który ma dziecko, chce dla niego jak najlepiej. Ten rodzic całe życie żyje w przekonaniu, że kaszka Gerber jest najzdrowsza i najlepsza dla człowieka. Rodzice rodzica również karmili go kaszką Gerber. Zatem oczywistym jest, że rodzic także będzie karmił swoje dziecko kaszką Gerber, bo jego zdaniem jest to najlepsza kaszka. Dziecko jest małe i nie rozumie jeszcze składu kaszek. Ale kiedyś będzie przecież duże i będzie mogło się zastanowić "Hej, mama karmiła mnie kaszką Gerber, ale ja nie popełnię tego błędu i nakarmię swoje dziecko BoboVitą!".
Wychodząc z tego labiryntu pokrętnej logiki i kaszek - rodzic dzieli się ze swoim dzieckiem tym, co sam zna i uważa za najlepsze, nie ma w tym nic dziwnego. Dziecko jest dzieckiem, ale kiedy przejrzy na oczy, samo dokona wyboru.
A odpowiedź na pytanie, jak wygląda piekło, jest bardzo prosta - piekło nie wygląda! Bo piekło wyglądać nie może. Bo piekło to nie miejsce, piekło jest stanem duszy, który polega na odseparowaniu ducha od Boga, czyli od zbawienia i, mówiąc kolokwialnie, wiecznego szczęścia.
Kolejna rzecz. Kościół katolicki, bo chyba o to wyznanie toczy się ta dyskusja, od dawna dementuje wierzenie, które przedstawiał między innymi Dante w "Boskiej komedii". Nie ma czegoś takiego jak otchłań, do której trafiają dusze dzieci, co zostało poparte w dokumencie Międzynarodowej Komisji Teologicznej pt."Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu", za pontyfikatu Benedykta XVI. Również papież Jan Paweł II twierdził, że nieochrzczone dzieci trafiają do nieba, gdyż "Bóg ma moc przyciągnąć je do siebie".
Wiem, że prawdopodobnie cokolwiek powiem i tak zostanie przez ciebie odparowane i wątpię, byś przyjął mój dogmat - niestety na tym polegają w większości dyskusje między ateistami i teistami; gryzieniu siebie wzajemnie. Nie szukam kłótni ;)
Pozdrawiam.
@JCDZZ: Nie zmieniłem tematu. Cały czas pisałem o wmuszaniu w dzieci wiary, chrzest wspomniałem tylko na początku, bo to zazwyczaj pierwszy stopień indoktrynacji.
Do samego nauczania dziecka wiary nic nie mam, pod warunkiem, że nie jest ona weń wmuszana, a dziecko jest na tyle duże, że potrafi zrozumieć, czym religia jest i z czym się wiąże. Powinno znać jej dobre i złe strony, powinno zostać nauczone (oczywiście w odpowiednim momencie) o wszystkich okrucieństwach, które były przez nią wyrządzone i o dobrych rzeczach, które ze sobą przyniosła.
Dziecku powinno się dać wybór, a to co dzisiaj robią kościoły i szkoły wyborem nie jest... To zwykłe pranie mózgu, inaczej tego nie nazwę.
Tak, nie neguję faktu, że czasem ludzie przejrzą w życiu dorosłym na oczy i odejdą od wiary (bądź ją zmienią), ale liczba takich osób nadal jest bardzo, bardzo mała. Wystarczy bowiem spojrzeć na statystyki, na których szacuje się, że osób wyznających chrześcijaństwo w Polsce jest ponad 90%.
Mało tego! Choć jest to tylko moje przypuszczenie, to na to, że wiara (w tym wypadku radykalna) i jej kłamstwa są ludziom wpajane wskazuje fakt, że najprawdopodobniej 30% Polaków nie wierzy w ewolucję. Co jest już kompletnym debilizmem.
Sądzę, że gdyby wiary nauczano tak jak powinno, to osób, które odeszły od wiary byłoby więcej, a procent niewierzących w ewolucje byłby mniejszy.
Bo prawdę mówiąc, nie wydaje mi się, że nasze społeczeństwo jest na tyle tępe by stwierdzić, że to co piszą w Biblii jest najprawdziwszą prawdą (nie wiara w ewolucje w tej części świata najczęściej idzie w parze z wiara w stworzenie świata w sześć dni).
Ogólnie rzecz biorąc... Indoktrynacja zaczęta w wieku wręcz niemowlęcym i kontynuowana przez całe dzieciństwo jest tak duża, że uwolnienie z niej w życiu dorosłym jest mało prawdopodobne.
I wybacz, ale odpowiedź na to jak wygląda piekło i czy w ogóle wygląda, jest mi potrzebna tak samo, jak dokładny opis Nibylandii.
A to co pisze Dante jest oczywistą nieprawdą i tu się zgadzam.
Lecz już tak na marginesie powiem, że wiara katolicka ma tendencje do zmieniania zdania i jest ona trochę jak taka starsza osoba chcąca iść z duchem czasu... i chyba nawet lepiej.
@Tempusumtisparatuvacur: Traktujesz wiarę w sposób bardzo powierzchowny, jak przystało na osobę niewierzącą - wprawdzie nie dziwię się temu. Wiara w Chrystusa jest sprawą bardzo osobistą i oczywiście, że prawdziwe zrozumienie przynosi dopiero w wieku, kiedy osoba jest już zdolna myśleć samodzielnie.
Jeśli chodzi o zmuszanie do wiary, to przecież Polska jest wolnym krajem. Nie trzeba wcale na religię uczęszczać. Ale nawet jeśli już uczęszczasz - ja na przykład wspominam katechetę z gimnazjum, który podchodził do nauki religii we wspaniały sposób. Wiedział, że w tym wieku większość nastolatków nie chodzi do kościoła i wyśmiewa się z religii bądź traktuje ją płytko. Nie zmuszał nikogo do chodzenia do kościoła, uwielbiania Boga czy przygotowania się do bierzmowania. Przekazywał nam czystą wiedzę, a od wiedzy jeszcze nikomu nic się nie stało. Od tego mamy rozum, żeby samemu decydować w co wierzymy, a w co nie.
To czy ktoś wierzy w ewolucję czy nie to już kwestia tego czy jest debilem czy nie. Kościół nie zaprzecza teorii Darwina i jeżeli ktoś ma trochę oleju w głowie, którego tobie, jak widzę, nie brakuje, to zrozumie, że wcale stworzenie świata w sześć dni nie neguje naukowej wersji jego powstawania.
Nie twierdzę, że potrzebna ci jest wiedza, jak wygląda piekło, ale to chyba dobrze, że cię uświadomiłem, byś nie wypisywał już nieprawdy na temat tego, że tam się kogoś torturuje (według katolików) ;)
Jeżeli chodzi o zmianę postawy Kościoła, to nie ma w tym nic dziwnego. Jesteśmy tylko ludźmi, ludzie się mylą, ludzka rzecz. Jesteśmy nikim w przyrównaniu do Boga, nie rozumiemy i nigdy prawdopodobnie do końca nie pojmiemy jego zamysłów. Ale mimo to staramy się wciąż udoskonalać i zmieniać to, co, jak zauważamy, jest źle przemyślane.
Być może mówię trochę pokrętnie - wybacz mi proszę.
Pozdrawiam.
@Tempusumtisparatuvacur: co do tego pojscia do nieba to nawet hitler ma szanse tam byc jesli po smierci przeprosil
nie nasze uczynki o tym decyduja tylko czy na komcu zalujemy tych zlych
@JCDZZ: Tak, traktuje wiarę powierzchownie, nie zaprzeczam temu, ale trudno mi się dziwić, skoro nigdy tak naprawdę jakimkolwiek wyznawcą nie byłem.
Ale nie ma w tym nic złego, ponieważ praktycznie każdy tak robi. Ty zapewne (jeżeli nie interesujesz się zawzięcie innymi wyznaniami) podchodzisz tak jak ja do islamu, buddyzmu, judaizmu itp. Też traktujesz je powierzchownie, też je krytykujesz... Takie coś wcale nie jest cechą tylko ateistów.
Religia, przyznam, nie jest jeszcze taka zła, choć na swojej drodze edukacji (tak, na religię przez krótki okres chodziłem) doszedłem do wniosku, iż jest to przedmiot niezwykle niepotrzebny, nawet dla osoby wierzącej. Analizując podręczniki zauważyłem, że to jest na okrągło powtarzanie tego samego, co zresztą i tak poznasz poznasz w kościele (może w trochę bardziej okrojonej wersji).
Uważam jednak, że przedmiot ten powinien zostać wycofany permanentnie ze szkół. A co dziwne, nie sądzę tak, dlatego że jestem w jakimś stopniu antyteistą, a dlatego że jest to przedmiot niezwykle dyskryminujący inne wyznania. Bowiem w większości przypadków, nie uczy on religii jako całości, a religii jako katolicyzmu. Mariawici (których znam) już na przykład musza uczęszczać na zajęcia pozaszkolne.
Wiec dlaczego tylko katolicy mają ten przywilej? Jeżeli rodzic chce, aby jego dziecko zostało nauczane katolicyzmu, to też powinien zorganizować zajęcia we własnym zakresie. Chociaż jeżeli już państwo rzuca się na organizowanie takich przedmiotów w szkołach, to należy uczyć religii wszystkich, a nie jednej, wybranej.
Sam podałem ten szkolny przedmiot jako jeden z czynników indoktrynacji religijnej, bo w gruncie rzeczy tak jest, ale nie jest to czynnik główny i najgorszy... Najgorszym jest zastraszanie.
Biblijne stworzenie świata zaprzecza Teorii Ewolucji, nie ukrywajmy tego. Ten jak i inne fragmenty Biblii, to tylko mity lub legendy, które należy traktować niczym dzieła starożytnych Greków.
Co wiele osób, oczywiście, robi, a sam Kościół nawet mówi, że nie należy traktować ich poważnie, w dosłownym rozumieniu.
Jednak strasznie nie lubię, kiedy ktoś mówi, że zawsze tak było i że Biblia nigdy nie powstała, aby brać ją na poważnie, bo to kłamstwo. Historia pokazuje, że było inaczej i kiedyś sam Kościół nawet uważał tę świętą książkę za najprawdziwszą prawdę historyczną... Nie było po prostu innego wytłumaczenia.
I nie zgodzę się z tym, że nie wierzenie w teorie ewolucji, zależy tylko od debilizmu danej osoby. Jak napisałem wcześniej, ludzie nie wierzą w ewolucję, bo wierzą dosłownie w Biblię (w tej części świata). Są wyznania, które wręcz wmawiają ci, że nauka to dzieło szatana, także za brakiem wiary w teorię Darwina stoi religia (nie katolicyzm oczywiście).
@JCDZZ: [Limit znaków]
I wcale nie mam za złe Kościołowi, że zmienia swoje poglądy, wręcz przeciwnie, gdyby stali w miejscu, byliby gorsi od dzisiejszych islamistów, bo Biblia też ma ciągotki do wybijania niewiernych, a Kościół jest niezwykle potężny.
A moje przedstawienie piekła nie było nijak fałszywe, bowiem jest to wizja, którą najczęściej, w moim przypadku, straszą księża. Obraz piekła zależy od przedstawiającego, każdy mówi inaczej, nie ma jednej zgodnej wersji.
@kamdab: starałem się żeby mój tekst nie był "sztywny". Nie bronię Ci prawa do wygłaszania swojego zdania. Sam nie pochwalam wielu rzeczy kościoła. Ale chrzest akurat na pewno nie jest idiotyczny. To on daje ci możliwość wyboru a w wieku np 20 lat byłby kłopotliwy dla chrzczonego a człowiek nie może przyjmować innych sakramentów bez chrztu... Można się nawrócić z protestantyzmu na katolicyzm ale na odwrót? Biblia właśnie głosi że papież w wierze być MUSI. Kościół protestancki jest też lepszy organizacyjnie w niektórych aspektach- np pastor musi pracować przez co pastorem jest naprawdę z powołania a nie "żeby się nażreć". Ale przecież nie wierzysz w pastora/kapłana tylko w Boga... Który dał Św. Piotrowi( i jego następcom) prawo do potępiania i zbawienia ludzi...
Myślisz że po jednej wypowiedzi jestem w stanie określić czy jesteś komunistą czy dajmy na to narofiwcem? Nie. Uznałem tylko że twoja wypowiedź była postkomunistyczne( bo była). Nie mówię " ty lefaku pier***ony dawaj na kosciol i popieraj korfina!" bo nie mogę cię ocenić po paru zdaniach...
@kamdab: ekhm. Ja tylko w celu uściślenia pewnych faktów:
-Kościół to tylko instytucja,
-apostazja jest dozwolona od 12 roku życia,
-księża to ludzie,
-świrnięta katechetka to tylko Wasz problem,
Peace :3
@bartus99: Barachielku, apostazje sobie sprawdź jeszcze, MUSISZ być pełnoletni
Przypominam warunki:
- Osobista wizyta na plebanii, gdzie potem warto sie dowiadywać, czt na pewno zostało się z ksiąg wypisanym
- Musisz być osobą pełnoletnią i złożyć pisemne oświadczenie woli osobiście
- Trzy kopie deklaracji wystąpienia, dla ciebie, dla księdza i do archiwum
- Świadectwo chrztu + kopia
- Dowód osobisty lub inny dokument tożsamości
Przypomnę historię słowa "ksiądz" Bartłomieju, kuning – „książę, naczelnik plemienny” kuning → kŭnęgŭ → kъnęgъ → kъnędzь, a określało sie tak kiedyś osoby wpływowe,bo jak wiemy kościół od niedawna prowadzi liturgię w językach narodowych.
Kościół to de facto wspólnota. Ale określa się go instytucją według definicji instytyucji według, Herberta Spencera, ale jednak mocno to naciągane jest.
Nawiedzona katechetka jak i setki jej podobnych prowadzą do apostazji. Szkoła dajmy 300 uczniów, jedna katechetka. dajmy, że tak z ~ osób zniechęci się do kościoła, a 10 było na nie gdy już przyszło i mieli etykę. 210 osób mniej dla kościoła
@kamdab: Przyznam że musiałem odświeżyć sobie cały wątek- 31 sierpnia był dość dawno. Tak masz rację. Dodam jedynie iż moja wcześniejsza wypowiedź była błędna- religię (lub jej brak) można wybrać od 14 roku życia. Nazwałem kościół instytucją względu na definicje T. Pszczołowskiego, który podaje że instytucja to: " organizacja będąca zespołem współdziałających osób wyposażonych w zasoby.". Ponieważ tym jest kościół- instytucją mającą na celu zbieranie zasobów od pewnego grona ludzi. Zwykle rozdzielane są one między.... """zarząd""" tej "wspólnoty wiernych".
Tutaj napisze o czymś osobistym: mnie do agnostycyzmu (na szczęście/nieszczęście) doprowadzili nie "oświeceni ludzie kościoła" (mimo iż spotkałem ich wielu) lecz coś co nazywane jest "dogmatem". Jeśli coś pozbawione jest logiki- dogmat ma na to rade- odrzucenie logicznego myślenia jako grzech przeciwko wierze.
W sumie Jan Chrzciciel ochrzczony został gdy był już dorosły i tak powinny pozostać. Oczywiście dodano potem grzech pierworodny ale to bez sensu bo ludzie którzy się nawrócili bądź przyjęli wiarę późno musieliby spłonąć bo nie zostali umyci od razu, lul.
@Predator_PL: Widzisz, to torchę jak ludzie kupujący za 100 zl grę która starczy im na jakieś 30 godzin. Wartość pieniądze jest kwestią indywidualną. Dla ciebie 100 zł jest warte tych 30 godzin, ale niewarte wsparcia kościoła. A dla babci lub innej osoby te 100 zł z chęcią oddaliby na remont kościoła, ale nie zapłaciliby tyle nawet za grę na 200 godzin. To nie jest tak że pieniądz jest obiektywnie wart X. On jest reprezentacją wartości, która jest subiektywna (1 zł - jedno jabłko dla tamtego pana, dla innego 1 zł - kremówka, ale jabłko 50 gr. Więc kupujesz u niego dwa jabłka i sprzedajesz u pierwszego, po czym kupujesz dwie kremówki, i to jest kapitalizm). Więc pisanie JAK MOŻNA WYDAWAĆ PIENIĄDZE NA A I B jest nie na miejscu.
@Polska_z4smazka: no np dla ludzi biednych 100 zł to jak wygrana na loterri ale dla tych jeb**nych polityków co maja PONOĆ 20 tysi emerytury to to jest jak dla biedaka grosz ;-:
@Predator_PL: No tu nie do końca chodzi o to. Chodzi tu o wartość, nie cenę. Dla miliardera kupno gry za 100 zł jest stratą pieniędzy (Jeśli nie lubi gier), ale danie na tacę (Jeśli jest religijny) nie jest takową. Co ciekawe, ludzie biedni lub przeciętni są bardziej skłonni do wydawania pieniędzy na pierdoły od miliarderów. Zapraszam na kanał Prosta Ekonomia, świetnie tłumaczą tam najtrudniejsze filozoficzno-ekonomiczne dylematy i problemy w prosty sposób i mają świetne animacje. Wykładowcy ekonomii ich nienawidzą.
Komentarze
Odśwież29 sierpnia 2016, 22:15
Chrzczenie małych dzieci uważam za idiotyczne. Tak samo nauczanie religii katolickiej w szkołach. Nie zrozumcie mnie źle, do katolików nic nie mam, sam uważam się za agnostyka, ale po prostu denerwuje mnie, że dziecko dołącza do religii gdy nie jest kompletnie niczego świadome, a potem uczone, że to najwspanialsza jedyna słuszna wiara, bez choćby najmniejszego zapoznania się z innymi, poza strasznymi uogólnieniami. Uważam, że jeśli religia o ile ma być uczona w szkołach, powinna być lekcjami o wszystkich religiach, a o katolicyzmie w salkach jak kiedyś. Ach i jeszcze, tak mogę dokonać apostazji, ale powiedzcie mi po co? Podatki będą wciąż szły na kościół, a z tego co mi wiadomo nie podaje się oficjalnych informacji ile osób, zostało apostatami
A ten tego, obrazek spoko 5/5.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:20
@kamdab: A najgorsze że nie można wybrać czy dziecko ma iść do szkoły bezreligijnej czy katolickiej.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:24
@kamdab: Co do apostazji...
Strasznie śmieszy mnie fakt, że aby jej dokonać trzeba być osoba pełnoletnią. Możesz zmusić dziecko do wiary, ale do jej opuszczenia już nie.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:30
@erykhim44: ale można nie zgodzić się na uczenie dziecka religii w szkole i zrobić etykę ;_: to co ty masz za problem ;_:
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:50
@Predator_PL: W sumie to też opcja.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:58
@erykhim44: no raczej BYNAJMNIEJ U MNIE TAK JEST XDD NIE WIEM JAK U CIEBIE XD
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:40
@Predator_PL: Wszędzie tak jest, ale ja za czasów gimbazy zostałem ostrzeżony przez wychowawczynię, która jednocześnie była katechetką, że żadna osoba z mojej klasy ma nie chodzić na etykę, bo spotka się ona z konsekwencjami. I nikt nie chodził. To jest mała szkoła, wiejska, mniej niż 100 uczniów tak naprawdę. Dodatkowo zawsze były składki od 5-10 złotych w październiku w ramach podziękowania księdzu za mszę sprzed 9 lat za nadanie imienia szkole... Niby nie dużo, ale jak jest z 90 osób plus cała kadra szkoły to się ładną kwotę uzbiera.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:44
@kamdab: Kek, jeśli nie będzie chciało zostać katolikiem, to chrzest będzie dla niego zwykłym obmyciem w wodzie. A poza tym nauczanie religii w moich szkołach, nigdy nie było tylko o chrześcijaństwu, a ci którzy nie chcieli, mogli swobodnie chodzić na religię i się nie modlić. Szkoda że ty trafiłeś na takie a nie inne sytuacje, ale jeszcze większa szkoda, że uogólniasz całość wokół siebie.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 00:09
@Rander: O to to!
Odpisz
30 sierpnia 2016, 01:42
@kamdab: Ale tylko chrzcząc małe dziecko można zmyć grzech pierworodny i zapewnić mu szansę pójścia do nieba. Bez chrztu nie można. Chrzest dziecka ma sens i to duży.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 02:36
@TimekPL123: Wczesny chrzest to idiotyzm.
Rodzice wybierają wyznanie dziecka, kiedy ono jeszcze nie potrafi nawet mówić, bez jego woli i w ogóle zbytniej świadomości. Później jeszcze zazwyczaj wpajają mu na siłę ideologie i kłamstwa, z którym wiąże sie dana religia i zastraszają, że jak nie będzie wierzył, to Bóg czy inny Allah (chociaż w sumie to to samo) wyśle go na wieczne potępienie w piekle, gdzie będzie torturowany przez wieczność, bo przecież Bóg go tak bardzo kocha.
Gdyby nie było to związane z religią, to tacy rodzice mogliby już stracić dziecko z powodu znęcania się.
Jeżeli już chcesz otrzymać chrzest, to powinno się to odbywać po osiągnięciu osiemnastu lat, kiedy to już jesteś w pełni świadom swojego wyboru i nikt cię do tego nie zmusza... chociaż i tak jestem przekonany, że w większości przypadków i tak byłby to wybór twoich rodziców.
A tak swoją drogą... Bóg musi być niezłym dupkiem, skoro nie przyjmuje niewinnych wręcz dzieciaków do nieba, bo nie oblano im głowy słoną wodą i nie zmyto z nich grzechu, którego popełnienie nie miało miejsca.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 03:20
@Tempusumtisparatuvacur: Idąc twoim tokiem myślenia: karmienie dzieci kaszka Gerber to idiotyzm. Rodzice wybierają kaszkę dla dziecka kiedy ono nie potrafi jeszcze mówić. Lepiej byłoby, gdyby kaszkę można było dzieciom podawać po ukończeniu 18 roku życia, gdy będzie w pełni świadome wyboru kaszek na rynku.
Reszta twojego komentarza odznacza się smutną niewiedzą. W piekle nie ma kotłów ze smołą w których cię przypiekają, ani diabelkow z widełkami które cię dźgają w tyłek. Dzieci które nie przyjęły chrztu nie trafiają do piekła.
Wiesz mało, mówisz dużo. Być może twoja pogarda dla Boga wynika z niewiedzy? Teologiem nie jestem, ale jeśli chcesz podyskutować, to napisz do mnie na priv, jeśli się da ba tej stronie, to dam ci namiar i pogadamy. Pozdrawiam.
Odpisz
Edytowano - 30 sierpnia 2016, 08:31
@JCDZZ: W całym twoim komentarzu najbardziej podobało mi się moim zdaniem wyjątkowo nie trafione porównanie religii do kaszek Gerbera.
Widziałeś kiedyś, aby jakiś rodzic wmawiał dziecku, że kaszki Gerber są jedynymi dobrymi kaszkami, a producenci firm konkurencyjnych to źli ludzie i jeżeli dziecko nie będzie zjadać kaszek Gerbera, to będzie cierpiało po śmierci przez wieczność? Nie, to głupie, nieprawdaż?
A może widziałeś kiedyś, aby jakiś rodzic wmawiał swojemu dziecku, że ma popierać tylko i wyłącznie partię, którą popierają jego rodzice? Widziałeś jak ktoś kilkuletniemu dzieciakowi narzucał poglądy polityczne? Zapewne nie, bo przecież większość rodziców uważa, że dzieci są za młode, aby przejmować się polityką.
A widziałeś może kiedyś, aby jakiś rodzic ciągał na siłę dziecko do kościoła, wmawiał mu, że ta religia jest jedyną prawdziwą, a inne się mylą, zastraszał go piekłem itd.? Pewnie odpowiedziałbyś nie, aby bronić swojego zdania, ale prawda jest taka, że takie narzucanie poglądów religijnych jest niezwykle częste. A niektórzy rodzice wręcz piorą dziecku mózg i nękają je, jeżeli chodzi o te kwestie.
Prawda jest taka, że gdyby to nie miało z nią [religią] nic wspólnego i ktoś w podobny sposób robiłby to z kaszkami Gerber, to dawno już by nie miał dziecka.
Reszta twojego komentarza to takie, nie obraź się, pie**olenie o Szopenie. Nikt nie wie jak wygląda piekło... Właściwie powinienem napisać, że nikt nie wie, czy w ogóle ono istnieje, czy może to wymysł Kościoła.
To co ja napisałem to jedna z najczęstszych wizji, jakimi straszy się "wiernych", aby ci nie odeszli od wiary, a jak tam jest naprawdę?
Zapytasz się jednego księdza powie jedno, drugi powie drugie, a trzeci trzecie. Nikt nie ma jednakowego zdania.
A według Dantego chociażby, dzieci niechrzczone idą do piekła, najlżejszego co prawda, ale jednak.
Samym Bogiem nie gardzę, tak samo jak nie gardzę goblinami, jednorożcami czy Zębową Wróżką. Gdybym gardził czymś, czego nie istnienia jestem wręcz pewien (tak jak pewien jestem nieistnienia Jednorożca Zbyszka), to byłoby to niezwykle głupie.
Także na koniec zarzucę twoim jakże udanym zdaniem (w formie ironii oczywiście, bo wybacz, ale do takiego czegoś się nie zniżę)... Wiesz mało, mówisz dużo.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 08:46
@kamdab: wiara to nie zwykłe "przekonanie". Gdyby tak było to w Boga chrześcijan wierzyłoby tyle samo osób co w latające spaghetti. Pomyślałeś, że wiara to jest coś więcej? Katolik musi wychować dziecko w wartościach chrześcijańskich bo inaczej odmówi mu zbawienia( i chyba sobie też).
Gdyby religia była czymś w stylu miejscowej kultury, stała się przestarzała to ok... Ale religia to jest coś lepszego i nie zmiennego. Co do religii w szkołach to to akurat jest bardzo fajne;) pamiętam jeszcze jak wszyscy na nią czekali. Ksiądz był bardzo fajny i to była jakaś odskocznia od reszty nudnych przedmiotów... Zresztą jeśli krzyża się boisz jak... Diabeł święconej wody... to możesz złożyć oświadczenie że nie będziesz chodził na rrligię- i myślę że takie rozwiązanie jest lepsze niż wchodzenie na portal społecznościowy dla niedirozwiniętych gimbusów( w dużej części- nie mylić z normalnymi gimnazjalistami) i wykrzykiwać postkomunistyczne idee, które zwalczył głównie kościół :/
Nie jestem fanatykiem a mój trochę biblijny sposób pisania jakoś sam przyszedł.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 09:07
@Tempusumtisparatuvacur: Chrzest jest zmyciem grzechu pierworodnego i pozwoleniem na wejście do raju, hdyby zrobić tak jak ty chcesz czyli chrzest w osiemnastym roku rzycia to w razie wcześniejszej śmierci rodzic ma świadomość że jego dziecko mogło trafić do piekła.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 10:31
@erykhim44: dziecko może wybrać czy chce uczęszczać na religię a religia w szkołach jest bo Polska jest państwem chrześcijańskim
Odpisz
30 sierpnia 2016, 10:39
@Piotro165: Mamy konkordat, Polska jest państwem świeckim ;) Z dominującą religią katolicką, prawda, ale wciąż świeckim
Odpisz
30 sierpnia 2016, 11:02
@Rander: Ale ty w tym momencie również uogólniasz rzeczywistość wokół siebie. To że ciebie coś takiego spotkało nie oznacza, że jest to w Polszy standard. Wręcz przeciwnie. I nie chrzest, nie będzie tylko obmyciem w wodzie. Będzie dołączeniem do wspólnoty i w wielu przypadkach początkiem tragedii, złożonej i niesamowicie smutnej. Czy ty sobie zdajesz sprawę jaką tragedią jest odkrycie, że przez całe swoje życie zdawało ci się, że w coś wierzysz, a w pewnym momencie życia uświadamiasz sobie, że to nie jest dla ciebie prawdą? Może to brzmi absurdalnie, ale tak się dzieje. Nie wszyscy mają dostatecznie silną wolę, by sobie z czymś takim poradzić. Nie wiem znajdź sobie forum apostatów, są takie, albo by lepiej poznać przeżycie wejdź na jakieś forum odstępców od ŚJ.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 11:28
@kamdab: Ja powiedziałem, jaki ja przypadek miałem, a nie jak jest w Polsce, a ty wcąż uogólniasz. A chrzest sam w sobie nic nie znaczy, zostaje już tylko że jest nauczane, ale o ile dobrze wiem rodzice mogą wychowywać dziecko wedle uznania, a ono samo może zdecydować, że nie wierzy od 11 roku życia. Mówisz też, że nie wszystkie osoby mogą wytrzymać fakt, że byli uczeni czegoś w co nie wierzą, równie dobrze może być na odwrót. I chyba po to jest też etyka, a grożącego nauczyciela to już jest rzadkość spotkać, a jak już do zgłosić l.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 11:48
@Rander: Zgłosić łatwo powiedzieć, ona zgłaszana była wielokrotnie, przez różnych rodziców. Bezskutecznie. Ale tu nie chodzi o nauczanie religii w szkole, tu chodzi o młodych gorliwych katolików, którzy w pewnym momencie uświadamiają sobie, że odrzucają połowę, jeśli nie więcej doktryny KK, to prawdziwa tragedia. Właściwie z odrzuceniem doktryny jeszcze pół biedy, ale jeśli uświadomi sobie, że nie wierzy w Boga, czy w Jezusa, czy w cokolwiek innego, co jest fundamentem wiary, to po prostu taka osoba się załamuje i nie potrafi z takim faktem poradzić. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich, ale takie przypadki są, były i będą. Ośmielę się nawet stwierdzić, że całkiem wielu apostatów(nie dla wszystkich to po prostu wpisanie do aktu chrztu, że się nim zostało) to właśnie osoby po takich przejściach. Jeśli rodzice są katolikami to MUSZĄ wychowywać dziecko we wierze.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 12:21
@kamdab: Ja was tak trochę nie rozumiem.Rodzice pozwolili was ochrzcić, czyli automatycznie dołączyliście do tzw. "Religii miłości", a wy się o to spinacie.To jak, wolelibyście dołączyć do jakiejś północno-afrykańskiej religii wyznającej jakiegoś boga-ducha-kaszalota-psa-sąsiada i z wiary zabijać wszystkich waszych sąsiadów na wsi czy tam w mieście?
Odpisz
30 sierpnia 2016, 12:24
@Polaczek1_2_3: Po pierwsze, mam prawo głosić swoje zdanie
Po drugie, ja nie zwalczam KK. Ja tylko mówię, że nie podoba mi się panująca tam praktyka i mam do tego pełne prawo.
Po trzecie, ŚJ chrzczą dopiero gdy dana osoba jest świadoma i decyduje sama o sobie, a również narażają się na to, że ich dziecko Zginie w Armagedonie i nie będzie miało szansy na zmartwychwstanie.
Po czwarte. To, że u ciebie religia w szkole była fajna nie oznacza, że u wszystkich taka była.
Po piąte. O swojej religii w szkole pisałem wcześnie radzę poczytać. I cóż rozbawiłeś mnie :D Gratki
Po szóste. Jeśli chodzi o postkomunistyczne teksty, to cóż niestety, ale jestem osobą, którą wielu określiłoby jako lewaka. Bo przecież lewak=komunista ;)
Po siódme. Byłem naprawdę wiele lat osobą, którą można kwalifikować jako gorliwą. Codzienna modlitwa, cała Biblia przeczytana, w kościele parę razy w tygodniu i udział w życiu wspólnoty. W pewnym momencie zacząłem stopniowo odrzucać różne dogmaty, przykazania kościelne, aż ostatecznie zostałem kim komu najbliżej do apostaty. Obecnie zdecydowałem się na bycie agnostykiem, bo nie ukrawam jest to "bezpiecznie" i mi odpowiada. Również nie wykluczam, że kiedyś się nawrócę, ale na pewno nigdy nie powrócę na łono KK, raczej skłoniłbym się ku protestantyzmowi lub satanizmowi laveyańskiemu. :)
Po ósme. O ile uniwersalne wartości się nie zmieniają, to wiele dogmatów i praw KK jest po prostu przestarzała i wymaga reformy. :)
Odpisz
Edytowano - 30 sierpnia 2016, 12:28
@Sayne33: Haczyk w tym, że my nie koniecznie chcieliśmy do tej religii dołączyć. Bóg dał nam wolną wolę. Co oznacza, że my mamy prawo zdecydować, czy do tej religii chcemy dołączyć czy nie. Problem w tym, że chrzest w wieku niemowlęcym odbiera nam to prawo. Tak, tak mogę się wypisać, ale chrzest w sensie duchowym pozostanie na zawsze.
Zresztą przecież z opisów Biblii wynika, że chrzczono tylko osoby, które były dorosłe i same tego chciały. A sama praktyka chrztu niemowląt wywodzi się z Starożytnego Rzymu, gdzie zakazano chrztu dorosłych. Mimo iż zakaz obowiązywał krótko, to nie ukrywajmy chrztem dzieci najłatwiej pozyskać wyznawców.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 12:33
@kamdab: No to powiedz, nie podoba ci się religia?To zostań ateistą albo zmień wiarę.
Podoba ci się?To o co się spinasz?
Przecież wiarę można zmienić w każdej chwili, problemu nie ma.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 12:36
@kamdab: wiem tak dla jaj napisałem :D
Odpisz
30 sierpnia 2016, 12:40
@Sayne33: Tutaj nie chodzi o to czy mi się podoba czy nie. Tu chodzi o to co się dzieje w sensie duchowym i o to, że pewne zasady są łamane. Poczytaj moje wcześniejsze komentarze :)
Odpisz
30 sierpnia 2016, 13:00
@Tempusumtisparatuvacur: Po kolei.
Wróćmy do kaszek Gerber. Nie wiem dlaczego nagle zmieniłeś temat z przyjmowania chrztu do zaciągania dzieci siłą do kościoła, czemu jestem przeciwny, ale nie będę się w to teraz zagłębiał.
Załóżmy że rodzic, który ma dziecko, chce dla niego jak najlepiej. Ten rodzic całe życie żyje w przekonaniu, że kaszka Gerber jest najzdrowsza i najlepsza dla człowieka. Rodzice rodzica również karmili go kaszką Gerber. Zatem oczywistym jest, że rodzic także będzie karmił swoje dziecko kaszką Gerber, bo jego zdaniem jest to najlepsza kaszka. Dziecko jest małe i nie rozumie jeszcze składu kaszek. Ale kiedyś będzie przecież duże i będzie mogło się zastanowić "Hej, mama karmiła mnie kaszką Gerber, ale ja nie popełnię tego błędu i nakarmię swoje dziecko BoboVitą!".
Wychodząc z tego labiryntu pokrętnej logiki i kaszek - rodzic dzieli się ze swoim dzieckiem tym, co sam zna i uważa za najlepsze, nie ma w tym nic dziwnego. Dziecko jest dzieckiem, ale kiedy przejrzy na oczy, samo dokona wyboru.
A odpowiedź na pytanie, jak wygląda piekło, jest bardzo prosta - piekło nie wygląda! Bo piekło wyglądać nie może. Bo piekło to nie miejsce, piekło jest stanem duszy, który polega na odseparowaniu ducha od Boga, czyli od zbawienia i, mówiąc kolokwialnie, wiecznego szczęścia.
Kolejna rzecz. Kościół katolicki, bo chyba o to wyznanie toczy się ta dyskusja, od dawna dementuje wierzenie, które przedstawiał między innymi Dante w "Boskiej komedii". Nie ma czegoś takiego jak otchłań, do której trafiają dusze dzieci, co zostało poparte w dokumencie Międzynarodowej Komisji Teologicznej pt."Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu", za pontyfikatu Benedykta XVI. Również papież Jan Paweł II twierdził, że nieochrzczone dzieci trafiają do nieba, gdyż "Bóg ma moc przyciągnąć je do siebie".
Wiem, że prawdopodobnie cokolwiek powiem i tak zostanie przez ciebie odparowane i wątpię, byś przyjął mój dogmat - niestety na tym polegają w większości dyskusje między ateistami i teistami; gryzieniu siebie wzajemnie. Nie szukam kłótni ;)
Pozdrawiam.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 14:03
@JCDZZ: Nie zmieniłem tematu. Cały czas pisałem o wmuszaniu w dzieci wiary, chrzest wspomniałem tylko na początku, bo to zazwyczaj pierwszy stopień indoktrynacji.
Do samego nauczania dziecka wiary nic nie mam, pod warunkiem, że nie jest ona weń wmuszana, a dziecko jest na tyle duże, że potrafi zrozumieć, czym religia jest i z czym się wiąże. Powinno znać jej dobre i złe strony, powinno zostać nauczone (oczywiście w odpowiednim momencie) o wszystkich okrucieństwach, które były przez nią wyrządzone i o dobrych rzeczach, które ze sobą przyniosła.
Dziecku powinno się dać wybór, a to co dzisiaj robią kościoły i szkoły wyborem nie jest... To zwykłe pranie mózgu, inaczej tego nie nazwę.
Tak, nie neguję faktu, że czasem ludzie przejrzą w życiu dorosłym na oczy i odejdą od wiary (bądź ją zmienią), ale liczba takich osób nadal jest bardzo, bardzo mała. Wystarczy bowiem spojrzeć na statystyki, na których szacuje się, że osób wyznających chrześcijaństwo w Polsce jest ponad 90%.
Mało tego! Choć jest to tylko moje przypuszczenie, to na to, że wiara (w tym wypadku radykalna) i jej kłamstwa są ludziom wpajane wskazuje fakt, że najprawdopodobniej 30% Polaków nie wierzy w ewolucję. Co jest już kompletnym debilizmem.
Sądzę, że gdyby wiary nauczano tak jak powinno, to osób, które odeszły od wiary byłoby więcej, a procent niewierzących w ewolucje byłby mniejszy.
Bo prawdę mówiąc, nie wydaje mi się, że nasze społeczeństwo jest na tyle tępe by stwierdzić, że to co piszą w Biblii jest najprawdziwszą prawdą (nie wiara w ewolucje w tej części świata najczęściej idzie w parze z wiara w stworzenie świata w sześć dni).
Ogólnie rzecz biorąc... Indoktrynacja zaczęta w wieku wręcz niemowlęcym i kontynuowana przez całe dzieciństwo jest tak duża, że uwolnienie z niej w życiu dorosłym jest mało prawdopodobne.
I wybacz, ale odpowiedź na to jak wygląda piekło i czy w ogóle wygląda, jest mi potrzebna tak samo, jak dokładny opis Nibylandii.
A to co pisze Dante jest oczywistą nieprawdą i tu się zgadzam.
Lecz już tak na marginesie powiem, że wiara katolicka ma tendencje do zmieniania zdania i jest ona trochę jak taka starsza osoba chcąca iść z duchem czasu... i chyba nawet lepiej.
Odpisz
Edytowano - 30 sierpnia 2016, 14:29
@Tempusumtisparatuvacur: Traktujesz wiarę w sposób bardzo powierzchowny, jak przystało na osobę niewierzącą - wprawdzie nie dziwię się temu. Wiara w Chrystusa jest sprawą bardzo osobistą i oczywiście, że prawdziwe zrozumienie przynosi dopiero w wieku, kiedy osoba jest już zdolna myśleć samodzielnie.
Jeśli chodzi o zmuszanie do wiary, to przecież Polska jest wolnym krajem. Nie trzeba wcale na religię uczęszczać. Ale nawet jeśli już uczęszczasz - ja na przykład wspominam katechetę z gimnazjum, który podchodził do nauki religii we wspaniały sposób. Wiedział, że w tym wieku większość nastolatków nie chodzi do kościoła i wyśmiewa się z religii bądź traktuje ją płytko. Nie zmuszał nikogo do chodzenia do kościoła, uwielbiania Boga czy przygotowania się do bierzmowania. Przekazywał nam czystą wiedzę, a od wiedzy jeszcze nikomu nic się nie stało. Od tego mamy rozum, żeby samemu decydować w co wierzymy, a w co nie.
To czy ktoś wierzy w ewolucję czy nie to już kwestia tego czy jest debilem czy nie. Kościół nie zaprzecza teorii Darwina i jeżeli ktoś ma trochę oleju w głowie, którego tobie, jak widzę, nie brakuje, to zrozumie, że wcale stworzenie świata w sześć dni nie neguje naukowej wersji jego powstawania.
Nie twierdzę, że potrzebna ci jest wiedza, jak wygląda piekło, ale to chyba dobrze, że cię uświadomiłem, byś nie wypisywał już nieprawdy na temat tego, że tam się kogoś torturuje (według katolików) ;)
Jeżeli chodzi o zmianę postawy Kościoła, to nie ma w tym nic dziwnego. Jesteśmy tylko ludźmi, ludzie się mylą, ludzka rzecz. Jesteśmy nikim w przyrównaniu do Boga, nie rozumiemy i nigdy prawdopodobnie do końca nie pojmiemy jego zamysłów. Ale mimo to staramy się wciąż udoskonalać i zmieniać to, co, jak zauważamy, jest źle przemyślane.
Być może mówię trochę pokrętnie - wybacz mi proszę.
Pozdrawiam.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 18:55
@Tempusumtisparatuvacur: co do tego pojscia do nieba to nawet hitler ma szanse tam byc jesli po smierci przeprosil
nie nasze uczynki o tym decyduja tylko czy na komcu zalujemy tych zlych
Odpisz
30 sierpnia 2016, 20:00
@JCDZZ: Tak, traktuje wiarę powierzchownie, nie zaprzeczam temu, ale trudno mi się dziwić, skoro nigdy tak naprawdę jakimkolwiek wyznawcą nie byłem.
Ale nie ma w tym nic złego, ponieważ praktycznie każdy tak robi. Ty zapewne (jeżeli nie interesujesz się zawzięcie innymi wyznaniami) podchodzisz tak jak ja do islamu, buddyzmu, judaizmu itp. Też traktujesz je powierzchownie, też je krytykujesz... Takie coś wcale nie jest cechą tylko ateistów.
Religia, przyznam, nie jest jeszcze taka zła, choć na swojej drodze edukacji (tak, na religię przez krótki okres chodziłem) doszedłem do wniosku, iż jest to przedmiot niezwykle niepotrzebny, nawet dla osoby wierzącej. Analizując podręczniki zauważyłem, że to jest na okrągło powtarzanie tego samego, co zresztą i tak poznasz poznasz w kościele (może w trochę bardziej okrojonej wersji).
Uważam jednak, że przedmiot ten powinien zostać wycofany permanentnie ze szkół. A co dziwne, nie sądzę tak, dlatego że jestem w jakimś stopniu antyteistą, a dlatego że jest to przedmiot niezwykle dyskryminujący inne wyznania. Bowiem w większości przypadków, nie uczy on religii jako całości, a religii jako katolicyzmu. Mariawici (których znam) już na przykład musza uczęszczać na zajęcia pozaszkolne.
Wiec dlaczego tylko katolicy mają ten przywilej? Jeżeli rodzic chce, aby jego dziecko zostało nauczane katolicyzmu, to też powinien zorganizować zajęcia we własnym zakresie. Chociaż jeżeli już państwo rzuca się na organizowanie takich przedmiotów w szkołach, to należy uczyć religii wszystkich, a nie jednej, wybranej.
Sam podałem ten szkolny przedmiot jako jeden z czynników indoktrynacji religijnej, bo w gruncie rzeczy tak jest, ale nie jest to czynnik główny i najgorszy... Najgorszym jest zastraszanie.
Biblijne stworzenie świata zaprzecza Teorii Ewolucji, nie ukrywajmy tego. Ten jak i inne fragmenty Biblii, to tylko mity lub legendy, które należy traktować niczym dzieła starożytnych Greków.
Co wiele osób, oczywiście, robi, a sam Kościół nawet mówi, że nie należy traktować ich poważnie, w dosłownym rozumieniu.
Jednak strasznie nie lubię, kiedy ktoś mówi, że zawsze tak było i że Biblia nigdy nie powstała, aby brać ją na poważnie, bo to kłamstwo. Historia pokazuje, że było inaczej i kiedyś sam Kościół nawet uważał tę świętą książkę za najprawdziwszą prawdę historyczną... Nie było po prostu innego wytłumaczenia.
I nie zgodzę się z tym, że nie wierzenie w teorie ewolucji, zależy tylko od debilizmu danej osoby. Jak napisałem wcześniej, ludzie nie wierzą w ewolucję, bo wierzą dosłownie w Biblię (w tej części świata). Są wyznania, które wręcz wmawiają ci, że nauka to dzieło szatana, także za brakiem wiary w teorię Darwina stoi religia (nie katolicyzm oczywiście).
Odpisz
30 sierpnia 2016, 20:01
@JCDZZ: [Limit znaków]
I wcale nie mam za złe Kościołowi, że zmienia swoje poglądy, wręcz przeciwnie, gdyby stali w miejscu, byliby gorsi od dzisiejszych islamistów, bo Biblia też ma ciągotki do wybijania niewiernych, a Kościół jest niezwykle potężny.
A moje przedstawienie piekła nie było nijak fałszywe, bowiem jest to wizja, którą najczęściej, w moim przypadku, straszą księża. Obraz piekła zależy od przedstawiającego, każdy mówi inaczej, nie ma jednej zgodnej wersji.
Odpisz
31 sierpnia 2016, 11:07
@kamdab: starałem się żeby mój tekst nie był "sztywny". Nie bronię Ci prawa do wygłaszania swojego zdania. Sam nie pochwalam wielu rzeczy kościoła. Ale chrzest akurat na pewno nie jest idiotyczny. To on daje ci możliwość wyboru a w wieku np 20 lat byłby kłopotliwy dla chrzczonego a człowiek nie może przyjmować innych sakramentów bez chrztu... Można się nawrócić z protestantyzmu na katolicyzm ale na odwrót? Biblia właśnie głosi że papież w wierze być MUSI. Kościół protestancki jest też lepszy organizacyjnie w niektórych aspektach- np pastor musi pracować przez co pastorem jest naprawdę z powołania a nie "żeby się nażreć". Ale przecież nie wierzysz w pastora/kapłana tylko w Boga... Który dał Św. Piotrowi( i jego następcom) prawo do potępiania i zbawienia ludzi...
Myślisz że po jednej wypowiedzi jestem w stanie określić czy jesteś komunistą czy dajmy na to narofiwcem? Nie. Uznałem tylko że twoja wypowiedź była postkomunistyczne( bo była). Nie mówię " ty lefaku pier***ony dawaj na kosciol i popieraj korfina!" bo nie mogę cię ocenić po paru zdaniach...
Odpisz
31 sierpnia 2016, 22:28
@kamdab: ekhm. Ja tylko w celu uściślenia pewnych faktów:
-Kościół to tylko instytucja,
-apostazja jest dozwolona od 12 roku życia,
-księża to ludzie,
-świrnięta katechetka to tylko Wasz problem,
Peace :3
Odpisz
1 lutego 2017, 19:15
@bartus99: Barachielku, apostazje sobie sprawdź jeszcze, MUSISZ być pełnoletni
Przypominam warunki:
- Osobista wizyta na plebanii, gdzie potem warto sie dowiadywać, czt na pewno zostało się z ksiąg wypisanym
- Musisz być osobą pełnoletnią i złożyć pisemne oświadczenie woli osobiście
- Trzy kopie deklaracji wystąpienia, dla ciebie, dla księdza i do archiwum
- Świadectwo chrztu + kopia
- Dowód osobisty lub inny dokument tożsamości
Przypomnę historię słowa "ksiądz" Bartłomieju, kuning – „książę, naczelnik plemienny” kuning → kŭnęgŭ → kъnęgъ → kъnędzь, a określało sie tak kiedyś osoby wpływowe,bo jak wiemy kościół od niedawna prowadzi liturgię w językach narodowych.
Kościół to de facto wspólnota. Ale określa się go instytucją według definicji instytyucji według, Herberta Spencera, ale jednak mocno to naciągane jest.
Nawiedzona katechetka jak i setki jej podobnych prowadzą do apostazji. Szkoła dajmy 300 uczniów, jedna katechetka. dajmy, że tak z ~ osób zniechęci się do kościoła, a 10 było na nie gdy już przyszło i mieli etykę. 210 osób mniej dla kościoła
Odpisz
1 lutego 2017, 19:36
@kamdab: Przyznam że musiałem odświeżyć sobie cały wątek- 31 sierpnia był dość dawno. Tak masz rację. Dodam jedynie iż moja wcześniejsza wypowiedź była błędna- religię (lub jej brak) można wybrać od 14 roku życia. Nazwałem kościół instytucją względu na definicje T. Pszczołowskiego, który podaje że instytucja to: " organizacja będąca zespołem współdziałających osób wyposażonych w zasoby.". Ponieważ tym jest kościół- instytucją mającą na celu zbieranie zasobów od pewnego grona ludzi. Zwykle rozdzielane są one między.... """zarząd""" tej "wspólnoty wiernych".
Tutaj napisze o czymś osobistym: mnie do agnostycyzmu (na szczęście/nieszczęście) doprowadzili nie "oświeceni ludzie kościoła" (mimo iż spotkałem ich wielu) lecz coś co nazywane jest "dogmatem". Jeśli coś pozbawione jest logiki- dogmat ma na to rade- odrzucenie logicznego myślenia jako grzech przeciwko wierze.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 19:34
W sumie Jan Chrzciciel ochrzczony został gdy był już dorosły i tak powinny pozostać. Oczywiście dodano potem grzech pierworodny ale to bez sensu bo ludzie którzy się nawrócili bądź przyjęli wiarę późno musieliby spłonąć bo nie zostali umyci od razu, lul.
Odpisz
30 sierpnia 2016, 18:51
co za szatan?
Odpisz
25 sierpnia 2016, 17:29
Ksiondz Pedofl!!1!11!1!1
Odpisz
25 sierpnia 2016, 18:16
Teofil*
Odpisz
30 sierpnia 2016, 14:49
Ktoś tu mówi o Magdzie? /s
Odpisz
30 sierpnia 2016, 14:54
@marcel22205: Yhy
Odpisz
30 sierpnia 2016, 14:48
Odyn obiecał że zabije każdego lodowego giganta... Widzisz tu jakiegoś lodowego giganta?
Odpisz
30 sierpnia 2016, 12:43
ta a po tym wszystkich komuniach itp wierzmowanie A CO TO JEST?! ROZSTANIE Z KOŚCIOŁEM :D
Odpisz
Edytowano - 30 sierpnia 2016, 09:08
Ostrzegam że na dole jest shitstorm o wiarę
Odpisz
30 sierpnia 2016, 08:27
Wielkie dzięki że o tym napisaliście
Jestem ateistą i nie wiedziałem że można oficjalnie się wpisać z kościoła, a dzięki wam mogę się od tego uwolnić
Odpisz
30 sierpnia 2016, 02:04
odbjur 2:04
Odpisz
30 sierpnia 2016, 02:07
@Dehit: no siema nocny marku ;-;
Odpisz
30 sierpnia 2016, 01:39
Nikt nie zauważył że to jest pop a nie ksiądz? To jest chrzest prawosławny, nie katolicki. Zobaczcie jego krzyż na piersi.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:34
Czy tylko ja na pierwszy rzut oka myślałem że on go gw**ci?
Odpisz
30 sierpnia 2016, 00:00
@EziioAuditore: bo słowo gwałt to przekleństwo
Odpisz
30 sierpnia 2016, 00:02
cenzura Jeja...
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:26
Prawdziwym chrzestem jest pierwszy wypad do kościoła z własnej woli i szczerej chęci.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:27
@Polska_z4smazka: i danie na tace więcej niż 5 zł
Odpisz
Edytowano - 29 sierpnia 2016, 22:31
@Scrollek0802: od razu ku*wa 200 XD kurde nie rozumiem ludzi jak można tak kasę marnowac u nas na tacy to kur*a nawet 50 zł leży SERIO?!
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:57
@Predator_PL: Widzisz, to torchę jak ludzie kupujący za 100 zl grę która starczy im na jakieś 30 godzin. Wartość pieniądze jest kwestią indywidualną. Dla ciebie 100 zł jest warte tych 30 godzin, ale niewarte wsparcia kościoła. A dla babci lub innej osoby te 100 zł z chęcią oddaliby na remont kościoła, ale nie zapłaciliby tyle nawet za grę na 200 godzin. To nie jest tak że pieniądz jest obiektywnie wart X. On jest reprezentacją wartości, która jest subiektywna (1 zł - jedno jabłko dla tamtego pana, dla innego 1 zł - kremówka, ale jabłko 50 gr. Więc kupujesz u niego dwa jabłka i sprzedajesz u pierwszego, po czym kupujesz dwie kremówki, i to jest kapitalizm). Więc pisanie JAK MOŻNA WYDAWAĆ PIENIĄDZE NA A I B jest nie na miejscu.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:59
@Polska_z4smazka: no np dla ludzi biednych 100 zł to jak wygrana na loterri ale dla tych jeb**nych polityków co maja PONOĆ 20 tysi emerytury to to jest jak dla biedaka grosz ;-:
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:04
@Predator_PL: z tego co wiem największa emerytura w polsce to ok. 13k było
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:18
@Scrollek0802: Moja babcia ma 5tyś
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:40
@Predator_PL: No tu nie do końca chodzi o to. Chodzi tu o wartość, nie cenę. Dla miliardera kupno gry za 100 zł jest stratą pieniędzy (Jeśli nie lubi gier), ale danie na tacę (Jeśli jest religijny) nie jest takową. Co ciekawe, ludzie biedni lub przeciętni są bardziej skłonni do wydawania pieniędzy na pierdoły od miliarderów. Zapraszam na kanał Prosta Ekonomia, świetnie tłumaczą tam najtrudniejsze filozoficzno-ekonomiczne dylematy i problemy w prosty sposób i mają świetne animacje. Wykładowcy ekonomii ich nienawidzą.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:23
Japier... papier
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:45
...
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:08
…
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:11
@Fina258: ...
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:13
…… wincyj kropek WINCYJ!
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:16
@Fina258: ......................... ......................... ....................... .................... ............................ ............................... ................... .................. ................................
............ ................. ....................
......... ............. ................
.......... ............ ............................ ..............
Odpisz
29 sierpnia 2016, 23:22
Dziękuje. Bardzo!
Odpisz
25 sierpnia 2016, 22:15
Mamy na sali wyznawców Peruna i spółki?
Odpisz
25 sierpnia 2016, 22:31
@Fox__: Co ku*wa
Odyn to Bóg nordycki ;-;
Odpisz
25 sierpnia 2016, 22:50
@lorax12: Wiem, ale ja wolę naszych.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 21:31
@Fox__: Sry m8, wolę Quetzalcoatla.
Odpisz
29 sierpnia 2016, 21:42
bożydar najlepszy
Odpisz
29 sierpnia 2016, 22:45
Eee tam, wolę Tyra. :P
Odpisz