W każdym razie na pewno nie był długowłosym amantem z obrazków
Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.
Głosy w głowie powiedziały mi, że w lustrze mieszka diobeł
Szczek szczek
Od razu lepiej
You're in my head 24/7
Wolę biologię
Do niektórych trzeba stosować prosty przekaz
Zobacz więcej popularnych memów
Komentarze
Odśwież2 stycznia 2017, 18:52
Chcesz mi wmówić, że wtedy istniały nożyczki? I służyły do obcinania włosów? No cóż, sprawdzę.
Odpisz
20 grudnia 2017, 00:56
@Anielka999: A co jest skomplikowanego w nożyczkach?
Odpisz
20 stycznia 2019, 11:49
@Anielka999: Halo, brzytwy?
Odpisz
27 września 2020, 13:05
O, hej zi00meczku
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:35
wolę trzymać się tego
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:18
@benben7: . (żeby byo na gurze)
Odpisz
10 lutego 2020, 08:36
@benben7: . żeby byo na gurze 2
Odpisz
1 stycznia 2017, 21:36
Pewna dziewczynka po wizji namalowała Chrystusa w ten sposób. Ale oczywiście może On objawiać się ludziom różnie, kto tam wie. Każdy widzi Go inaczej.
Odpisz
1 stycznia 2017, 21:56
@Hoviel: Ojej, pojawił się aspekt religijny, trzeba dać strzałkę w dół.
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:05
@Hoviel: Polać mu!
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:07
@Hoviel: Buk nje istnjeje
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:18
@Hoviel: No dokładnie. Dawno już zauważyłem tę tendencję ale szczerze to nie wiem skąd się to tutaj w ludziach bierze. Trochę przykro :/
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:27
Bo teraz wiara jest traktowana jako powód do wstydu. Nie mam zamiaru tutaj głosić kazań, ponieważ sama święta nie jestem, ale niektórym wydaje się, że obrażanie Boga jest w porządku, a kochanie Go - to zło. Za niedługo chrześcijanizm będzie objęty cenzurą. Wszyscy mamy własne racje i po prostu wystarczy szacunek.
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:40
@Hoviel: "Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia..."
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:41
I tak właśnie się dzieje. Nie mówiąc o prześladowaniach chrześcijan...
Odpisz
1 stycznia 2017, 23:09
@Hoviel: "... Lecz ten kto wytrwa do końca, będzie zbawiony" :)
Odpisz
1 stycznia 2017, 23:29
Tego się trzymajmy. ;)
Odpisz
1 stycznia 2017, 23:57
@Hoviel:
«Ojej, pojawił się aspekt religijny, trzeba dać strzałkę w dół»
A nie pomyślałaś może, że po prostu ludzie się z tobą nie zgadzają i uważają, że któraś cześć twojego komentarza jest błędna? Gdyby użytkowników denerwował, jak to określiłaś, aspekt religijny, to najprawdopodobniej obrazek, pod którym napisałaś ten komentarz, skończyłby z niską średnią w Poczekalni razem z innymi "religijnymi materiałami".
«Bo teraz wiara jest traktowana jako powód do wstydu»
Żyjemy w okresie, w którym istnieje coś takiego, jak wolność wyznania i wolność myślenia. Ludzie nie traktują wiary, jako powód do wstydu, a zwyczajnie wtrącają do niej swoje własne konkluzje. Jedni zostają ateistami lub agnostykami, inni deistami, a jeszcze inni zmieniają lub tworzą inne wyznania, gdyż nie podoba im się, co głoszą pozostałe.
To nie wstyd, to myślenie i zwykła różnica zdań.
«[...]niektórym wydaje się, że obrażanie Boga jest w porządku, a kochanie Go - to zło»
Bo niektórzy, jak ja, są antyteistami i uważają religię za zło. Przez "obrażanie" zapewne rozumiesz otwartą krytykę jego postępowania, jak i również wszelkich kościelnych dogmatów, do czego mają absolutne prawo.
Religia nie jest objęta żadnymi specjalnymi prawami, każdy ma prawo myśleć i mówić o niej, co mu się żywnie podoba.
«Za niedługo chrześcijanizm będzie objęty cenzurą»
Nie będzie, bo większość państw staje się państwami świeckimi, w których panuje wolność słowa i wyznania.
Sytuacja jest raczej odwrotna, w tej chwili w kilku znanych mi państwach (choć stanowiących mniejszość), "cenzuruje" się ateistów i wolnomyślicieli, bo głoszą coś, co nie podoba się Kościołowi. Chociażby w Polsce mamy durny zakaz "obrażania uczuć religijnych", który na szczęście w ostatnich latach został nieco ulepszony.
«Wszyscy mamy własne racje i po prostu wystarczy szacunek»
Więc daj innym spokojnie oceniać twoje komentarze...
Co do samego szacunku, to mam nadzieję, że przez to słowo nie rozumiesz "Masz się zamknąć i nie krytykować mojej religii, bo obrażasz moje uczucia religijne", bo to niestety tak nie działa.
Odpisz
2 stycznia 2017, 00:10
@Ateista: Polać panu, Panie Ateisto!
Odpisz
2 stycznia 2017, 00:12
@Ateista: Od razu widać że pod osłoną ładnie zbudowanej wypowiedzi kryje się coś innego. Wiesz co jest problemem? To że wolność wyznania tyczy się być może innych religii, ale na pewno nie chrześcijanizmu który jest otwarcie atakowany przez zachodni, "postępowy" świat, którego jesteś idealnym reprezentantem. Niby wszystko ok, niby fajnie, ale mogę mówić że to w co wierzysz jest kretyńskie. Dlaczego? Możesz wierzyć w co chcesz, ale jeśli jesteś chrześcijaninem to licz się z tym że cię skrytykuje. Z innymi wyznaniami pojawiają się dylematy, co mogę tym spowodować? Chrześcijaństwo jest jednak religią Miłości i wszyscy są pewni że nic się nie stanie, więc wylewają swoje smutki i żale oskarżając religię o wszystko co najgorsze. Właśnie w tym jest problem i wydaje mi się że na to zwracała uwagę siostra wyżej. Ja naprawdę szczerze mam nadzieję że kiedyś uwierzysz i sam przekonasz się jakie to wspaniałe uczucie. Tego ci życzę z całego serca :) błogosławionej nocy/dnia -.^
Odpisz
Edytowano - 2 stycznia 2017, 01:09
«[...]wolność wyznania tyczy się być może innych religii, ale na pewno nie chrześcijanizmu[...]»
Wolność wyznania tyczy się każdej wiary i niewiary na tym świecie, chrześcijaństwo nie jest wyjątkiem. Główną ideą jest po prostu to, bo zdaję mi się, że jej nie rozumiesz, iż masz swobodę wyznaniową, możesz wierzyć, w co ci się żywnie podoba, my to tolerujemy, lecz nie licz się z dodatkowymi prawami i uprzywilejowaniami.
«[...]który jest otwarcie atakowany przez zachodni, "postępowy" świat[...]»
Który zachodni świat? Stany Zjednoczone? Gdzie około 70-80% obywateli to chrześcijanie, żyjący szczęśliwie, zakładający nowe wyznania. Szwecja? Gdzie kościoły nie mają nic przeciwko związkom homoseksualnym i nawet udzielają małżeństw miedzy osobami tej samej płci. Francja? Niemcy? Włochy?
Może chodzi ci o krytykę chrześcijaństwa? Książki typu "Bóg urojony", "bóg nie jest wielki", "Koniec wiary"? Twierdzisz, że krytyka i poglądy sprzeczne z poglądami chrześcijan, to jawny atak na waszą religię? Jeżeli tak, to się mylisz.
Podaj jakiś przykład atakowanych chrześcijan... Ja nie będę zgadywać.
«Niby wszystko ok, niby fajnie, ale mogę mówić że to w co wierzysz jest kretyńskie»
Możesz mówić, że to w co wierze lub nie wierzę, jest kretyńskie, tak samo, jak ja mogę mówić, że twoja religia jest idiotyczna, a jej dogmaty są błędne. Na tym polega wolność słowa i wyznania.
«Możesz wierzyć w co chcesz, ale jeśli jesteś chrześcijaninem to licz się z tym że cię skrytykuje»
Poprawka, możesz wierzyć, w co chcesz, ale licz się z tym, że ktoś może skrytykować twoje wyznanie. Innymi słowy, każdą religię można oceniać, każdą można krytykować, żadnej nie należą się dodatkowe prawa. Możesz mieć własne zdanie, ale daj innym mieć odmienne.
«Chrześcijaństwo jest jednak religią Miłości»
Tak samo, jak islam jest religią pokoju. Chrześcijaństwo też potrafi wyrządzić krzywdę, przekonali się o tym nasi przodkowie, przekonują się o tym indoktrynowane dzieci.
Chrześcijanie potrafią czynić dobro i głosić miłość, ale są również świetni w czynieniu zła i głoszeniu nienawiści. Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę. Bycie chrześcijaninem bowiem, nie czyni cię człowiekiem dobrym.
«[...]oskarżając religię o wszystko co najgorsze[...]»
Nie o wszystko, religia nie jest odpowiedzialna za całe zło na świecie, lecz chyba wszyscy możemy się zgodzić, że w jej imię potrafi być ono wyrządzane.
«Ja naprawdę szczerze mam nadzieję że kiedyś uwierzysz[...]»
Nie dałem przekonać się jako dzieciak, kiedy moje pojęcie o świecie było niewielkie, więc szczerze wątpię, czy kiedykolwiek komuś uda się mnie przekonać do jakiejś religii.
Odpisz
2 stycznia 2017, 01:35
@Ateista: Nie komuś, Bogu ;) widzę że jesteś wyjątkowo zatwardziały i kurczowo trzymasz się swojej wiedzy, o której jesteś przekonany że jest pewna. Posłuchaj, jesteśmy na jakimś jeja.pl i serio nie mam zamiaru nawracać cię w komentarzach bo wiem że nie ma to najmniejszego sensu. Co do Szwecji to to co się tam dzieje jest jawnym atakiem na wiarę kościoła. Jestem już za stary na takie głupoty (tak, serio, nie jestem małolatem, a raczej staruszkiem jakby porównywać mnie do średniej wieku na tym portalu). Swoje już w życiu przeżyłem i uwierz mi. Nigdy nie będziesz prawdziwie szczęśliwy póki nie uwierzysz. Iluzja może być całkiem przekonywująca ale nadal nią pozostanie.
Odpisz
2 stycznia 2017, 09:56
Popieram cię, ale nie ma sensu gadać z ludźmi bez wiary - im nie przepowiesz :/ Rzeczywiście to co się dzieje na świecie jest wyraźnym znakiem grzechu i to tylko ukazuje jak ludzie są pełni nienawiści :/ ważne żeby chodzić do kościoła i wierzyć, bo naprawdę czasy są takie, że ludzie atakują Boga i jest to straszne :(
Odpisz
2 stycznia 2017, 10:44
Tacy biedni chrześcijanie, zapatrzeni jedynie w siebie. Popatrzcie na to, że inne religie również były atakowane.
Odpisz
2 stycznia 2017, 10:51
@PikachuAlka: Oczywiście że były. Nadal są, ale w znacznie mniejszym stopniu. Mówimy o teraźniejszości.
Odpisz
2 stycznia 2017, 15:09
@PikachuAlka: Ja mam szacunek do innych religii i rozumiem. A ty jak nie wiesz jacy są chrześcijanie to się nie wypowiadaj, bo są ludzie dobrzy i źli. Także w chrześcijaństwie.
Odpisz
2 stycznia 2017, 16:41
Bo są ludźmi. Mi raczej chodzi o to jakimi ich religia każe im być.
"Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali..."
Odpisz
2 stycznia 2017, 16:44
«Nie komuś, Bogu»
No to będzie problem, zważając na to, że skubaniec nie istnieje.
«widzę że jesteś wyjątkowo zatwardziały i kurczowo trzymasz się swojej wiedzy»
Bo moja wiedza jest czymś poparta i nie opiera się na ślepej wierze, która poza cieplutkimi kłamstewkami i pustymi obietnicami nic do życia nie wnosi.
«[...]serio nie mam zamiaru nawracać cię w komentarzach[...]»
I dobrze, bo zostałbyś zwyczajnie wyśmiany przez większość społeczności, a raczej wolałbym, abyś sobie tego oszczędził. Jeżeli chcesz spróbować, choć mogę cię zapewnić, że ci się to nie powiedzie, to zapraszam do rozmowy poprzez kontakt na moim profilu, tam przynajmniej wszystko będzie się toczyć między nami. Ja chętnie przeczytam.
«Co do Szwecji to to co się tam dzieje jest jawnym atakiem na wiarę kościoła»
Nie jest, bowiem to, co dzieje się w Szwecji, nie dotyczy Kościoła Katolickiego. Panują tam bowiem inne, protestanckie wyznania, które mają inne poglądy i przekonania, co do niektórych spraw.
To nie agresja, lecz zwykła różnica zdań — coś, do czego ludzkość ma prawo.
Poza tym, bardzo źle świadczy o Kościele Katolickim to, że każdy pogląd niezgadzający się z ich dogmatami jest traktowany, jako atak. Rzeczywiście, religia miłości.
«Jestem już za stary na takie głupoty (tak, serio, nie jestem małolatem, a raczej staruszkiem jakby porównywać mnie do średniej wieku na tym portalu)»
Próbujesz podbudować wartość swojej wypowiedzi, mówiąc mi, że nie jesteś małolatem? To nieistotne, tak na marginesie.
«Nigdy nie będziesz prawdziwie szczęśliwy póki nie uwierzysz»
Przykro mi, ale nauka już dawno odpowiedziała na pytania, jak i dlaczego ludzie są szczęśliwi, ten termin tym samym przestał być pojęciem stricte filozoficznym lub duchowym.
A dlaczego ludzie wierzący (choć polemizowałbym) są szczęśliwsi?
Ponieważ, jak wcześniej zauważyłem, żyją otoczeni cieplutkimi kłamstewkami i pustymi obietnicami, które sprawiają, że czują się oni ważni, zaspokajają tym samym swoją prymitywną chęć bycia "alfą w stadzie".
Odpisz
2 stycznia 2017, 16:51
@Ateista: Wiesz co? Współczuję ci. Wiem że szacunek do starszych już nic nie znaczy dla takich jak ty, ale z racji wieku mają oni nieraz znacznie większe pojęcie o życiu niż może się wydawać. Żyjesz w bardzo smutnym świecie :( tak bardzo chciałbym umieć ci pomóc :<
Odpisz
2 stycznia 2017, 19:11
Cóż witamy w prawdziwym świecie, który pomija kłamstwa mówiące o szczęśliwości, która ma przypływać ze złożenia rąk i wypowiedzenia jakiejś formułki. Życie nie jest kolorowe mimo, że może być. I wcale nie musi wynikać to z religii.
Odpisz
2 stycznia 2017, 19:12
A to co mówi Ateista nie jest smutne acz prawdziwe.
Odpisz
2 stycznia 2017, 19:20
@PikachuAlka: Każdy czerpie szczęście z czegoś innego. Życie w wiecznym smutku nie ma sensu. Dla chrześcijan jest to modlitwa, która wg Ciebie jest formułką, a według mnie szansą, aby sobie pogawędzić trochę z Jezusem jak z przyjacielem. Ważne, aby znaleźć swój własny powód radości, choćby najmniejszy, a nie żyć w czarnym świecie. Panie Ateisto, twierdzisz, że wierzących uszczęśliwiają kłamstewka i puste obietnice? Mnie osobiście cieszy fakt, że mogę się do kogoś zwrócić, gdy potrzebuję pociechy, czy oparcia. W tym wypadku jest to Bóg. Taką mam religię i taki pogląd na życie, wcale nie gorszy od Twojego. ;) Kto ma rację, przekonamy się. Ale raczej nie teraz.
Odpisz
2 stycznia 2017, 20:00
«Wiem że szacunek do starszych już nic nie znaczy[...] z racji wieku mają oni nieraz znacznie większe pojęcie o życiu niż może się wydawać»
A skąd pewność, że jesteś starszy ode mnie?
Poza tym, wiek nie jest argumentem. Twierdzenie, że TY masz rację, bo TY jesteś starszy jest błędem logiczno-językowym. W języku angielskim przyjął on termin "Wisdom of the Ancients", który chyba idealnie podsumowuje twoją argumentacje.
«[...]dla takich jak ty[...]»
Takich jak ja? Ateistów? Szatynów? Leworęcznych? Jak określiłeś, do jakiej grupy ludzi należę, posiadając tak mało danych na mój temat?
Generalizujesz, co również jest błędem logiczno-językowym.
«Żyjesz w bardzo smutnym świecie :( tak bardzo chciałbym umieć ci pomóc :<»
Krótko rzecz ujmując... Argumentum ad passiones.
Odpisz
Edytowano - 2 stycznia 2017, 20:46
@Ateista: Wydaje mi się oczywistym że zaliczyłem cię do ateistów ale jeśli muszę pisać takie rzeczy to przepraszam.
Chciałbym też zauważyć że ciągłe cytowanie nie ma sensu gdyż głupi nie jestem i wiem do którego fragmentu wypowiedzi się odwołujesz.
Chciałbym tak już na koniec tylko powiedzieć że nauka bez religii nie ma sensu ponieważ opisuje świat powstały z niczego i bez żadnego celu czy sensu. Dlatego wielu mądrych ludzi i naukowców nawracało się na pewnym etapie pojmując że jedynym sensownym wyjaśnieniem pewnych rzeczy, których nauka po prostu nigdy nie da rady wyjaśnić jest Bóg. Toteż z Bogiem. Będę się za ciebie modlił :)
Odpisz
2 stycznia 2017, 20:49
@PikachuAlka: A tak do Pikachu - jeśli uważasz że religia to tylko puste formułki to jest to najlepszy dowód na to że niewiele o niej wiesz.
Odpisz
2 stycznia 2017, 21:57
@Hoviel: Wygląda jak typowy czarny charakter :p
Odpisz
Edytowano - 2 stycznia 2017, 22:44
Do tego ten światłocień robi swoje. :P W sumie mi trochę nawet przypomina ten portret jakaś znaną osobę...
Odpisz
Edytowano - 2 stycznia 2017, 22:56
«Wydaje mi się oczywistym że zaliczyłem cię do ateistów[...]»
Bo to było oczywiste, ale celem tamtego fragmentu było pokazanie ci, że generalizujesz i oceniasz ludzi, mając bardzo niewielką wiedzę o nich.
Tak w ogóle, to dzięki, że się do tego przyznajesz.
«[...]jeśli muszę pisać takie rzeczy to przepraszam»
Przydałoby się, zważając na to, że nie każdy czytający wie, o co ci dokładnie chodzi. Nieprecyzowanie swojego stanowiska, może doprowadzić do wielu nieporozumień, których raczej chciałbyś uniknąć.
Poza tym lubię tę pasywnie-agresywną obelgę, którą zastosowałeś.
«Chciałbym też zauważyć że ciągłe cytowanie nie ma sensu[...]»
Ma, ponieważ moje komentarze składają się z kilku wypowiedzi, które najczęściej nie są ze sobą w ogóle związane. Cytując i odpowiadając na dany fragment, przekazuję jak najwięcej informacji, zachowując przy tym przejrzystość tekstu.
«[...]wiem do którego fragmentu wypowiedzi się odwołujesz»
Lecz może nie wiedzieć tego Pani Krysia, czytająca naszą dyskusję w przerwie w pracy. Cytując fragment, do którego się odwołuję, ułatwiam życie sobie, nie muszę bowiem wiecznie zjeżdżać w dół strony, i innym, ponieważ mój komentarz lepiej się czyta, a przy okazji mniejsze jest prawdopodobieństwo, iż ktoś mnie nie zrozumie.
Zresztą, tak bardzo przeszkadza ci styl mojej wypowiedzi?
«[...]nauka bez religii nie ma sensu[...]»
Przepraszam, co? Czy ty teraz stwierdzasz, że religia odgrywa jakąś rolę w nauce? Absolutnie nie, nauka i religia to dwa oddzielne pojęcia, kompletnie się nieprzenikające. Nauka bowiem opiera się na badaniu rzeczywistości, dowodach i teoriach naukowych, religia natomiast, na ślepej wierze i dogmatach, a to się nie dodaje. Religia nie dopełnia nauki w żadnym stopniu.
«[...]opisuje świat powstały z niczego[...]»
Co za irracjonalny i arogancki tok myślenia! Zakładasz, że Wszechświat nie mógł powstać z niczego, bo to nie zgadza się z twoją wiarą?
Cóż, muszę przyznać, że ten fragment twojego komentarza jest idealnym przykładem, potwierdzającym fakt, że religia nie ma nic do powiedzenia w nauce.
Tak na marginesie, poczytaj sobie "Wszechświat z niczego" Lawrence'a Kraussa.
Odpisz
Edytowano - 2 stycznia 2017, 22:56
«[...]świat [...] bez żadnego celu czy sensu»
Ponieważ w nauce (i rzeczywistości) nie ma czegoś takiego jak "sens istnienia Wszechświata", to pojęcie stricte filozoficzne, niemające żadnej wartości w świecie nauki.
«[...]wielu mądrych ludzi i naukowców nawracało się na pewnym etapie[...]»
Z pewnością było kilku naukowców, którzy się "nawrócili", lecz na pewno nie było ich "wielu".
Według badań przeprowadzonych w 1998 roku, 72,2% czołowych amerykańskich naukowców (przypominam, że Stany Zjednoczone to jedno z najbardziej religijnych państw) to ateiści, 20,8% to agnostycy, a tylko 7%, to osoby wierzące. Wśród "mniejszych naukowców" ilość ateistów i agnostyków szacuje się na 50-60%. Wcześniejsze badania dowodzą natomiast, że ilość niewierzących w środowiskach naukowych rośnie, a nie maleje.
Prawda jest taka, że większość ludzi nauki, odchodzi od religii, a nie nawraca się na nią.
«[...]jedynym sensownym wyjaśnieniem pewnych rzeczy, których nauka po prostu nigdy nie da rady wyjaśnić jest Bóg[...]»
Bóg nie jest żadnym sensownym, logicznym i racjonalnym wyjaśnieniem, służy jako rozwiązanie ad hoc, które nie ma żadnej wartości w nauce.
Innymi słowy, nie ma powodu, który uargumentowałby potrzebę jego istnienia.
Odpisz
3 stycznia 2017, 00:48
@Ateista: Nie, zakładam że Wszechświat nie mógł powstać z niczego ponieważ istnieje coś takiego jak prawo zachowania energii. A nauka ma taki związek z religią że opisuje stworzony przez Boga świat. Na marginesie - nie zastosowałem żadnej obelgi choć momentami mam ochotę ;) tak, jestem tylko człowiekiem ale pracuje nad sobą. Myślę że to byłoby na tyle. Dziękuję bardzo za dyskusję ^^ mam szczerą nadzieję że przyniesie ona kiedyś jakieś owoce.
Aha, nie zakładaj z góry że masz większą wiedzę od kogoś wierzącego tylko z tego powodu - studiuję na wydziale fizyki i co nieco o świecie wiem ;)
Odpisz
3 stycznia 2017, 01:29
@Ateista: I tak na marginesie, tylko ludzie którzy mają wszystko gdzieś nie wierzą. Ateizm, choć wiem, że się ze mną nie zgodzisz, bo czytałem twój opis, ale taka jest prawda - opiera się na wierze, na wierze w to, że Bóg nie istnieje. Szukanie dowodów na Jego istnienie nie ma najmniejszego sensu, ponieważ kłóci się z samą definicją wiary. Mówiąc, że nie uwierzysz w Boga, bo nie można udowodnić, że istnieje tak naprawdę mówisz, że nigdy prawdziwie nie uwierzysz. Jedynie przyjmiesz to co zobaczysz. "Błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli."
Zastanów się tylko nad skutkami. Co się stanie jeśli ja się mylę? Zostanę wyśmiany w ten czy inny sposób w internecie przez osoby których nie znam - jak dla mnie, nic strasznego. Jeśli jednak to ty się mylisz... Na szczęście Miłosierdzie Boże jest wielkie.
Mam też pytanko. Pisałeś już coś większego (w sumie kilkanaście stron to dla mnie będzie sporo ;D)? Jeśli tak czy mógłbym prosić o udostępnienie? :)
Jeśli nie to oczywiście zrozumiem ;) Sam po prostu zajmuję się pisarstwem w wolnych chwilach i chętnie zerknę na coś co napisał człowiek posługujący się językiem jak ty ^^
Odpisz
3 stycznia 2017, 18:20
«Nie, zakładam że Wszechświat nie mógł powstać z niczego ponieważ istnieje coś takiego jak prawo zachowania energii»
Tylko zdajesz sobie sprawę, że w chwili Wielkiego Wybuchu i krótko po nim, prawa rządzące Wszechświatem mogły być zupełnie inne? Tym samym zasada zachowania energii mogła zwyczajnie nie istnieć. Jest wiele hipotez rozwiewających wszelkie wątpliwości, wystarczy tylko potwierdzić którąś z nich.
«A nauka [...] opisuje stworzony przez Boga świat»
Nauka opisuje rzeczywisty Wszechświat, który został stworzony w Wielkim Wybuchu, nigdzie nie wspomina przy tym, że jego sprawcą jest Bóg.
Tak właściwie, to religia ma jedną rzecz, która łączy ją z nauką — przekształcanie teorii naukowych w ślepe wierzenia, co idealnie zaprezentowałeś.
«[...]nie zakładaj z góry że masz większą wiedzę od kogoś wierzącego»
A gdzie niby tak zrobiłem? Co jak co, ale z nas dwóch to ty generalizowałeś ludzi.
«studiuję na wydziale fizyki i co nieco o świecie wiem»
Podoba mi się, że zaraz po tym, jak napisałeś, abym nie zakładał, że mam od kogoś większą wiedzę, stwierdzasz, że masz większą wiedzę ode mnie.
Błąd logiczno-językowy, studiowanie na wydziale fizyki, nie uczyni twoich argumentów silniejszymi i lepszymi. Nawet będąc doktorem, nadal możesz mówić głupstwa.
«[...]tylko ludzie którzy mają wszystko gdzieś nie wierzą»
Reductio ad Absurdum.
«Ateizm [...] opiera się na wierze, na wierze w to, że Bóg nie istnieje»
Zaczynam żałować, że przez limit znaków musiałem usunąć jedno zdanie z mojego opisu, tłumaczące, jak niepoprawne jest to stwierdzenie... Ateizm nie opiera się na wierze, lecz na jej braku. Błędne jest przekonanie, że ateiści wierzą, iż Bóg nie istnieje, niewiara w coś nie równa się bowiem wierze w przeciwieństwo.
Nie bez powodu ateizm określa się mianem "braku wiary w istnienie boga".
«Szukanie dowodów na Jego istnienie nie ma najmniejszego sensu»
Zgadzam się, szukanie dowodów potwierdzających istnienie czegoś, co nie istnieje, jest bezsensowne.
«[...]kłóci się z samą definicją wiary»
Kłoci się to z definicją "ślepej wiary religijnej".
Poza tym, lubię, jak osoby wierzące wypowiadają to zdanie, bo idealnie pokazuje, jak idiotyczna jest sama idea religii.
«Mówiąc, że nie uwierzysz w Boga, bo nie można udowodnić, że istnieje»
Mówię, że nie uwierzę w Boga, bo jest to byt zmyślony, nie logiczny, irracjonalny i zwyczajnie niepotrzebny.
«Jedynie przyjmiesz to co zobaczysz»
Mogę się zapytać, skąd wyciągasz konkluzje na temat mojej osoby? Bo na pewno nie z moich komentarzy.
Jest wiele rzeczy, których nie widziałem, a wiem, że są prawdziwe. Jako student fizyki powinieneś to wiedzieć.
«Zastanów się tylko nad skutkami [...] Jeśli jednak to ty się mylisz...»
Zakład Pascala? Daj spokój, możesz lepiej.
Poza tym... Argumentum in Terrorem.
Odpisz
3 stycznia 2017, 18:58
@Ateista: Hmm. Właściwie nie wiem czy ci odpisywać czy po prostu polecić abyś sam wczytał się w to co piszesz. Kłamiesz i to w sposób równie przebiegły co politycy. Wyrywasz cytaty z kontekstu i używasz zbędnych słów aby poprzeć swoje stanowisko, które jeśli byłoby trafione, nie wymagałoby tego.
Napisałem tylko że jestem studentem fizyki, ale nigdzie nie napisałem że stawia mnie to wyżej od ciebie. Nie znam cię, a przecież równie dobrze możesz być nawet profesorem. Moje stwierdzenie miało na celu jedynie zauważenie tego iż nie jestem całkowitym laikiem w tym temacie. Doszukujesz się ukrytych znaczeń w moich prostych słowach. Dla pewności nie, nie jestem kobietą i piszę to co myślę a nie obrażam cię skrycie jak insynuujesz.
Myślę też że wtrącenia z łaciny nie mają głębszego sensu, bo choć ja je rozumiem to sam przecież mówiłeś że chcesz aby dyskusja była zrozumiała dla innych czytelników. To natomiast może utrudnić im odbiór.
Kończąc już, bo moja cierpliwość ma swoje granice - widać od razu że posiadasz całkiem rozległą wiedzę. Nie mogę stwierdzić dokładnie jaką więc nie będę nawet próbował. Wiem natomiast z całą pewnością, że nie potrafisz prowadzić dyskusji. Tak, wiem że się że mną tutaj nie zgodzisz. Już jednak spieszę z wyjaśnieniem: nie posiadasz szacunku do swojego rozmówcy. Jest on natomiast niezbędny w kulturze osobistej. Możesz zaprzeczać i niewątpliwe to zrobisz. Ja osobiście myślę jednak że kwestia jest bezsporna. Wystarczy wczytać się w twoje słowa - obnosisz się ze swoją wiedzą chcąc omamić przeciwnika z góry zakładając że jesteś od niego o niebo inteligentniejszy i wiesz co? Jest duża szansa że tak jest. Nie w tym jednak rzecz. Człowiek który prawdziwie potrafi dyskutować, to choćby był światowej sławy naukowcem, a jego oponentem był prosty chłop. Będzie go szanował, gdyż tego wymagają zasady dobrego wychowania i konstruktywnej dyskusji. Opuszczam już zatem przedmiot sporu, gdyż dyskusja odbywa się w złych warunkach.
PS Ponawiam prośbę o udostępnienie jakiegoś twojego dzieła lub też odmowę.
Odpisz
Edytowano - 3 stycznia 2017, 20:59
«Kłamiesz i to w sposób równie przebiegły co politycy»
Mogę się zapytać, gdzie skłamałem? Jak już mnie o coś oskarżasz, to racz to jakoś uzasadnić jakimś przykładem.
«Wyrywasz cytaty z kontekstu[...]»
W którym miejscu?
«[...] używasz zbędnych słów»
Gdzie?
«Napisałem tylko że jestem studentem fizyki [...] Moje stwierdzenie miało na celu jedynie zauważenie tego iż nie jestem całkowitym laikiem w tym temacie»
W temacie fizyki? Zapewne tak, lecz ty napisałeś, że jesteś studentem fizyki, więc znasz się na świecie, co jest kompletną bzdurą. Ja tylko wytknąłem ci błąd logiczno-językowy, który popełniłeś.
«[...]nigdzie nie napisałem że stawia mnie to wyżej od ciebie»
Ja nawet w tej chwili nie twierdzę, że to miałeś na myśli. Chcesz uniknąć nieporozumień? Formułuj zdania w poprawny i przejrzysty sposób, już ci to pisałem.
«[...]nie jestem kobietą i piszę to co myślę[...]»
Generalizując (co zresztą znowu robisz) i posługując się stereotypami.
«[...]wtrącenia z łaciny nie mają głębszego sensu [...] chcesz aby dyskusja była zrozumiała dla innych czytelników»
Przyjęło się już tak (i mi się to podoba), że nazwy błędów logiczno-językowych (choć nie wszystkich), podaje się po łacinie. Czytający raczej nie są głupi i nawet jak nie znają tych pojęć, to potrafią używać wyszukiwarki. Z pewnością lepiej na tym wyjdą, jeżeli poszerzą swoją wiedzę.
«[...]nie potrafisz prowadzić dyskusji [...] nie posiadasz szacunku do swojego rozmówcy»
Szacunek nie jest czymś, co się rozmówcy należy.
Poza tym takie rzeczy jak respekt i kultura osobista nie odgrywają dużej roli w racjonalnej dyskusji, to nie one bowiem się w niej liczą. Nie będę pomijał czegoś, tylko dlatego, że może to cię przypadkiem urazić.
Zresztą, co jak co, ale ty jesteś ostatnią osobą, która może mi zwracać na to uwagę, kilka przykładów:
- "Wiem że szacunek do starszych już nic nie znaczy dla takich jak ty[...]"
- "[...]nie jestem kobietą i piszę to co myślę[...]"
- "[...]tylko ludzie którzy mają wszystko gdzieś nie wierzą"
Generalizujesz, popełniasz błędy argumentacyjne, posługujesz się stereotypami, podajesz zbędne informacje, oczekujesz szacunku, lecz nie potrafisz samemu go okazywać, oskarżasz, bulwersujesz się wręcz, kiedy błędnie coś zinterpretuje. Tak, z całą pewnością to ja jestem tym "złym dyskutantem".
Odpisz
3 stycznia 2017, 22:03
@Ateista: Jeśli uważasz że w dyskusji nie jest potrzebny szacunek do drugiej osoby to natychmiastowo kończy nasz spór w tym miejscu. Dziękuję i żegnam pana. Życzę przyjemności.
Na marginesie, cytowanie tylko niektórych wypowiedzi i pozostawianie tych trudniejszych do odpowiedzi to niezła sztuczka ale w prawdziwej, słownej dyskusji, które wolę o wiele bardziej, nie ma racji bytu.
Wycofuję też prośbę o fragmenty twoich tekstów. Jeśli są napisane z równym brakiem szacunku do czytelnika, nie chcę ich czytać.
Z Bogiem.
Odpisz
3 stycznia 2017, 23:00
«Jeśli uważasz że w dyskusji nie jest potrzebny szacunek do drugiej osoby to natychmiastowo kończy nasz spór w tym miejscu»
Pozwól, że przedstawię ci całe dziesięć zasad krytycznej dyskusji, sformułowanych przez Frans H. van Eemerena i Roba Grootendorsta:
1. Zasada wolności — Strony nie mogą zabraniać przeciwnikowi argumentowania, obie muszą mieć możliwość wyrażenia swojego punktu widzenia.
2. Zasada odpowiedzialności — Strona, która proponuje argument, jest zobligowana, aby go bronić.
3. Zasada uczciwości — Argument przeciwko stronom musi dotyczyć punktu widzenia przeciwników, który był przez nich przedstawiony.
4. Zasada odpowiedniości — Strona może bronić swojego punktu widzenia jedynie poprzez przedstawienie argumentu odnoszącego się do tego stanowiska.
5. Zasada niewypowiedzianej przesłanki — Strona nie może zanegować przesłanki, która została zasugerowana lub fałszywie przyjęta jako przesłanka niewypowiedziana przez przeciwnika.
6. Zasada punktu wyjścia — Strona nie może fałszywie prezentować przesłanki jako zaakceptowanego punktu wyjścia, jak również negować przesłanki reprezentującej uzgodniony punkt wyjścia.
7. Zasada obrony — Strona nie może uważać swojego punktu widzenia jako całkowicie obronionego, jeżeli obrona nie była przeprowadzona w sposób zgodny ze schematem argumentacji.
8. Zasada zgodności — Strona może jedynie używać takich argumentów, które są poprawnie logiczne lub posiadają możność bycia logicznymi po wypowiedzeniu jednej, lub więcej przemilczanych przesłanek.
9. Zasada pokory — Nieudana obrona punktu widzenia musi skutkować wycofaniem argumentu bądź całości stanowiska oraz spójna obrona punktu widzenia musi skutkować rozwianiem wątpliwości przez stronę atakującą.
10. Zasada spójności — Strona nie może używać sformułowań, które nie są dostatecznie zrozumiałe lub są dwuznaczne. Strona sporu musi interpretować stanowisko przeciwnika tak uważnie i dokładnie jak to tylko możliwe.
Szacunek nie jest ważny, przeszkadza on bowiem w poprawnym argumentowaniu. Liczy się tolerowanie cudzego punktu widzenia, czyli coś, czym teraz nie grzeszysz. Prezentujesz postawę "Nie podoba mi się sposób, w jaki do mnie mówisz, tym samym twoje argumenty nie mają dla mnie żadnej wartości".
Odpisz
3 stycznia 2017, 23:00
«[...]cytowanie tylko niektórych wypowiedzi i pozostawianie tych trudniejszych do odpowiedzi to niezła sztuczka[...]»
Jeżeli coś jest śmieszne, głupie, bezsensowne lub oczywiste, to nie zawsze chce mi się na to odpowiadać. Pomijam fakt, że ty też pomijasz wiele fragmentów moich komentarzy.
Poza tym zaczynałem być mniej dokładny, ponieważ kilka razy żegnałeś się ze mną i pisałeś, że kończysz dyskusję, nie miało więc sensu, tworzenie długich komentarzy z kolejnymi pytaniami i argumentami.
[...]w prawdziwej, słownej dyskusji, które wolę o wiele bardziej, nie ma racji bytu[...]
W "prawdziwej, słownej dyskusji" połowa z tego, co napisaliśmy, w ogóle by się nie pojawiła, słowne dyskusje są bowiem mniej dokładne i bardziej chaotyczne. Mogę cię zapewnić, że wtedy oboje pominęlibyśmy więcej "ważnych" argumentów.
«Dziękuję i żegnam pana. Życzę przyjemności [...] Z Bogiem»
Mam nadzieję, że to ostatnie z czterech pożegnań i pozdrowień. Dodam również, że twoja postawa i wymuszona uprzejmość, jest chyba idealnym przykładem pokazującym, dlaczego szacunek w dyskusji, to coś nieistotnego.
Odpisz
10 kwietnia 2019, 15:13
@Ateista: o antyteista
Odpisz
1 września 2017, 17:49
Phi od dawna wszyscy wiedzieli że Shrek jest Bogiem
Odpisz
31 lipca 2017, 13:12
Tak naprawdę był łysy
Odpisz
2 stycznia 2017, 15:33
Ktoś kto nigdy nie istniał?
Odpisz
2 stycznia 2017, 23:56
@Redclawface: pssst. Jezus to postać historyczna. bez odbioru
Odpisz
3 stycznia 2017, 18:56
@kafelka_w_kuchni: Jezus to postać fikcyjna.
http://noizz.pl/spoleczenstwo/jezus-to-postac-fikcyjna-joseph-atwill/ksz051b
http://wiadomosci.onet.pl/tablica/-jezus-chrystus-jako-syn-boga-to-postac-fikcyjna-n,1666,270154,97002686,watek.html
Odpisz
3 stycznia 2017, 20:16
@Redclawface: sprawa wygląda tak:
+Jezus istniał
+ Jedni wierzą, że byl synem Bożym, inni nie
( to kwestia religi) ;p
Odpisz
3 stycznia 2017, 21:58
@kafelka_w_kuchni: Nie, Jezus nie istniał :v
Odpisz
3 stycznia 2017, 22:51
@Redclawface: No ale jak to, cale życie w błędzie :0
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:29
Dlaczego na pewno nie był "długowłosym". Jak naukowcy mogą wiedzieć jakiej długości włosy miał? Na pewno nie miał krótkich, bo Żydzi nie mogą ścinać włosów dookoła głowy, czy jakoś tak.
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:33
@Myszkapl: "Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, podczas gdy dla kobiety jest właśnie chwałą?"
1 List do Koryntian 11, 14-15
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:37
@Ateista: List do Koryntian? Listy to część Nowego Testamentu. Żydzi go nie uznają.
Tu jest cytat ze Starego:
(Kpł. 19:27): Nie będziecie obcinać w kółko włosów na głowie. Nie będziesz golił włosów po bokach brody.
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:57
@Myszkapl: Tu chodzi o kulturę, Nowy Testament powstawał w okolicach I wieku n.e., jest więc przesycony zwyczajami z tamtego okresu, a w takowym nie wypadało nosić długich włosów. Do tego wszystkiego dochodziły jeszcze kwestie higieny, wszelkiego rodzaju robactwo, piach -- Bujne fryzury po prostu wiązały się z niesamowitą męczarnią.
Zresztą, cytowany przez ciebie fragment nie dowodzi, że rekonstrukcja twarzy jest błędna.
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:59
@Ateista: To jest rekonstrukcja twarzy. Do niej nie mogę mieć zarzutów, bo nie wiem jak była tworzona i chodzi tylko o twarz.
Zastrzeżenie mam jedynie do tytułu nadanego obrazkowi "W każdym razie na pewno nie był długowłosym amantem z obrazków".
Odpisz
1 stycznia 2017, 16:37
@Myszkapl: Bo nie był, jeżeli istniał... Wizerunek przedstawiany na obrazach i ikonach z różnych okresów, daleki byłby jego realnemu wyglądowi.
Odpisz
1 stycznia 2017, 17:19
@Ateista: Nie był kolesiem z obrazów, ale mimo to mógł być "długowłosym amantem".
Odpisz
1 stycznia 2017, 17:41
@Myszkapl:
Kanony piękna z tamtego okresu są nam raczej nie znane, ale chyba możemy się zgodzić co do tego, że amanta z I wieku n.e. nie nazwalibyśmy amantem dzisiaj.
Patrząc na to dzisiejszymi standardami pewnym jest to, że nie był on ślicznym chłopczykiem o idealnej cerze, bo jeżeli istniał, to na pewno nie wyróżniał się z tłumu. Innymi słowy, nie odstawał od mężczyzn z tamtego okresu.
Co do długich włosów, taka wtedy była, rzec można, moda, że mężczyzną długich włosów nosić nie wypadało. Małe jest prawdopodobieństwo, że Jezus tego poglądu nie podzielał.
Odpisz
1 stycznia 2017, 20:45
@Ateista: Wtedy nosiło się długie włosy łbie. Cytujesz nowy testament mówiąc że przestrzegali go żydzi, po prostu tragedia. Żydzi trzymali się tylko starego testamentu, a nowy nie jest przesycony starym bo Jezus wywalił wszystko do góry nogami, zrobił takie małe KABOOM. Sam mówił że jest już wypełnieniem wszystkich starych praw (są tak jakby nie aktualne). Poza tym żydzi nienawidzili Jezusa więc pisanie tutaj tematów z nowego testamentu jest po prostu absurdem (sami go zabili więc TIAAA). To tak a propo tych włosów...
Odpisz
1 stycznia 2017, 20:48
·<---- taktyczna kropka wiedzy na temat
Odpisz
1 stycznia 2017, 20:53
@Myszkapl: A tak właściwie, to czemu?
Odpisz
1 stycznia 2017, 21:50
Czemu nie można golić? Nie mam pojęcia...
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:35
@Ateista: Nowy Testament był zupełnie inny niż Stary i kultura w nim ukazana także znacznie różni się od tej w jakiej realiach żył Jezus.
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:46
«Wtedy nosiło się długie włosy łbie»
Nie nosiło się, mężczyznom zwyczajnie nie wypadało, czego dowodzi zacytowany przeze mnie fragment.
«Cytujesz nowy testament mówiąc że przestrzegali go żydzi[...]»
Nie wszystko, co jest napisane w Nowym Testamencie, tyczy się religii. Biblia jest świetnym tekstem, opisującym kulturę na Bliskim Wschodzie w I wieku n.e. i w tym kontekście o niej pisałem. Cytowałem Nowy Testament, opisując zwyczaje i poglądy panujące w tamtym okresie. Nigdzie nie napisałem, że żydzi go przestrzegali.
«Żydzi trzymali się tylko starego testamentu[...]»
Żydzi trzymają (i trzymali) się Tory, która nie jest tym samym co Stary Testament.
«[...]a nowy nie jest przesycony starym[...]»
Jest... Tylko, co to ma do dyskusji o, przypominam, "długich włosach Jezusa"?
«[...]więc pisanie tutaj tematów z nowego testamentu jest po prostu absurdem[...]»
Nie zgodzę się. Absurdem jest fakt, że w dyskusji o długich włosach Jezusa, przeszkadza ci, że zacytowałem fragment tekstu, który powstał krótko po jego rzekomej śmierci, przesyconego kulturą i zwyczajami panującymi w tamtym okresie.
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:51
@Ateista: Absurdem jest, że moje i Twoje komentarze prezentują dokładnie przeciwne opinie na temat fryzury, ale mają tak samo duże poparcie.
Wracając jednak do tematu - Jezus powiedział, że ani jedna jota nie będzie zmieniona w prawie i przyszedł je wypełnić - dlatego podejrzewam, że raczej trzymał się tekstów Tory, nawet jeśli inni Żydzi tego nie robili.
Odpisz
Edytowano - 1 stycznia 2017, 22:57
List do Koryntian, który cytowałem, powstał w okolicach roku 57 n.e., 24 lata po rzekomej śmierci Jezusa. Zwyczaje i kultura się zmieniają, ale nie do tego stopnia, by na przestrzeni dwóch dekad w starożytności ludzie przeszli z tolerancji długich włosów u mężczyzn na ich nietolerancję.
Przypominam, że mówimy o starożytności, w której długie włosy u mężczyzny, równały się z katuszami.
Odpisz
1 stycznia 2017, 23:15
@Myszkapl: Ja w ogóle znajduję trochę komicznym to, że spędzam wolny wieczór na dyskusji o fryzurach, które nosili mężczyźni dwa tysiące lat temu.
Pewnie by przestrzegał, ale to i tak nie zmienia faktu, że tak naprawdę Tora nie przeczy Nowemu Testamentowi, jeżeli chodzi o fryzurę. Co oznacza bowiem "krótko"? Włosy na rekonstrukcji twarzy nie są moim zdaniem krótkie.
Odpisz
2 stycznia 2017, 16:23
@Ateista: Najlepiej jest przyjąć, że po prostu nie wiadomo jak długie włosy miał.
Odpisz
3 stycznia 2017, 14:37
@Ateista: Zapytałem się o tą sprawę mojego znajomego który skończył teologie. I powiedział że kiedyś długie włosy, to nie były włosy do ramion lecz takie które nachodzą na plecy. I że owszem na dzisiejsze czasy Jezus ma długie włosy ale wtedy miał po prostu zwykłe, nie krótkie nie długie. Pokazałem mu tą twarz to powiedział że przecież wiadomo jak wygląda Jezus i pokazał zdjęcie Całunu Turyńskiego i Całunu z Manoppello (chusty na których odcisną się wizerunek Jezusa). Więc spór uważam za zamknięty, w końcu studiował wiedzę o bibli więc chyba zna się na rzeczy.
Odpisz
2 stycznia 2017, 22:02
Wygląda jak Bezimienny w Gothic 3 z Content Modem...
Odpisz
2 stycznia 2017, 20:10
Wygląda jak mój sąsiad..
Odpisz
1 stycznia 2017, 23:26
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:57
Na obrazach wygląda jak typowy Europejczyk by ludzie, którzy poznawali wiarę w niego, mogli się łatwiej z nim utożsamić. Nawet w dzisiejszych czasach, biała osoba będzie bardziej przekonana do podobnej osoby niż za przeproszeniem do kogoś "ciapatego"
Odpisz
Edytowano - 1 stycznia 2017, 22:46
Mógł chodzić po wodzie, uzdrawiać, rozmnażać żywność, wypędzać demony, zmartwychwstać, ale nie mógł wyglądać inaczej, niż typowy Żyd w tamtym okresie historycznym, bo to by już była przesada.
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:17
ta szyja jest straszna na początku....
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:31
@gabrysplodowski: O ku*wa nie zasnę przez ciebie
Odpisz
1 stycznia 2017, 20:09
@gabrysplodowski: Co jest w niej złego?
Odpisz
1 stycznia 2017, 20:45
@czarny_ksienrzyc: wygląda strasznie tak jakby ktoś ja tam pozszywał aby nie było ostrych końcówek
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:25
@gabrysplodowski: Hmm, mnie to nie rusza
Odpisz
1 stycznia 2017, 14:25
Bo my (Europejczycy) widzimy go jako blondyna o niebieskich oczach, tak samo jak w Afryce na obrazach jest on przedstawiony jako czarnoskóry. Po prostu ludzie lubią "przywłaszczać" sobie Mesjasza.
Odpisz
Edytowano - 1 stycznia 2017, 14:46
raczej Jezus na obrazach miał brązowe włosy
Odpisz
Edytowano - 1 stycznia 2017, 22:20
Może chodziło mu o ciemny blond.
Odpisz
1 stycznia 2017, 22:20
lol
Odpisz