@xAzumiKx: Można się uczyć tyle, że nie wkuwać na blachę wzory (wtedy nie jest to matematyka jak powiada moja nauczycielka), a np. porobić trochę zadań z podręcznika czy zbioru, bowiem rozwijasz się w ten sposób swój umyśl, przywracasz swój mózg do formy.
@Czacyl: dokładnie ale to zależy też od tego jak coś wytłumaczyli ja np mauczyłem się dzielić pisemnie dopiero w 2 technikum bo jak ktoś mi to tłumaczył to nie wiedziałem o co chodzi dopóki nie zobaczyłem schematu w podręczniku do matmy rozszerzonej.
@xAzumiKx: No ale nie wszystko można zrozumieć od razu, prawda? I jednak zależy to od nauczyciela, wzorów trzeba się nauczyć, a niektórzy wymagają też znania definicji co do słowa tak jak podali albo kwadratów liczb do danej liczby, np. 25 na pamięć (bo jeśli liczenie w pamięci zajmie ci 45 sekund to już za długo). Nie mówiąc o wypadku w którym trafiasz na nauczyciela bez powołania, który nie potrafi ci nic dobrze wytłumaczyć.
@xAzumiKx: Matmy trzeba się uczyć żeby ją zrozumieć.
Choć dodam, że do 3 liceum też myślałem, że to wystarczy zrozumieć i nauka niepotrzebna. Ta metoda działa do pewnego poziomu naszych umiejętności, później po prostu trzeba się uczyć bo inaczej się nie zrozumie. Uczyć zasad matematyki, uczyć reguł i próbować zrozumieć wzory.
@xAzumiKx: Wiem, że ponad pół roku, ale dobra:
Według mnie mylisz pojęcia "uczyć się" i "rozumieć". One odnoszą się do dwóch różnych aspektów nauki jako takiej.
@Baturaj: Jeśli nie rozumiesz, to ktoś musi ci to wytłumaczyć, ktoś kto to zrozumiał. Jeśli już zrozumiesz matematykę, to można powiedzieć, że się jej nauczyłeś.
@xAzumiKx: No właśnie nie do końca. Bo jak zrozumiesz jakiś aspekt matematyki, na przykład wielomiany, to Ty go rozumiesz, ale go jeszcze nie umiesz. Musisz poćwiczyć wykonywanie zadań i to rozumienie w praktyce. Tym właśnie różni się nauka od rozumienia. Jeżeli coś umiesz, to potrafisz zastosować to w każdej sytuacji, a jak coś rozumiesz, to jedynie >wiesz, jak to zrobić< (chciałbym to podkreślić, ale niestety - komentarz).
A to z kolei oznacza, że rozumienie umożliwia nauczenie, ale samo rozumienie nie jest jeszcze nauczeniem. W matematyce również.
" jaka ona jest co lubi ? jezeli idziecie na spacer to po prostu badz soba "nie za madry bo laski nie lubia madrzejszych kolesi od siebie" - nie tak ze masz udawac glupiego ale laski wola sie posmiac niz slyszec ciagle terminy z encyklopedii rozumiesz ?
2. jezeli idziecie na kawe itp musisz na pewno duzo pytac co robi, co robila o przyszlosc sie nie pyta j bedziee chciala sama powie. opowiesz troche o sobie cos co opisuje tylko Ciebie oraz jakas ceche ktora jest wazna np. dla zwiazku - ze jestes np. wierny (i podajesz przyklad z zycia rodzinnego - np ze nigdy nie zdradzilbya rodziny np dla pieniedzy) laska wtedy slyszy "wiernosc" i to ja nakreca"
" naajwazniejsze to byc soba nue za madrym i nie za dziecinnym nie za sztywnym - pozytywnie szalony odpowiedzialny chlopak"
"to kreci wszystkie dojzale laski - najwazniejsze nie udawac a jak juz chcesz udawac to najpierw uwierz w postac ktora chcesz odegrac (np osobowosc)"
" badz przyjacielem blizszym od innych - wczuj sie w jej uczucia wyczuj ja zanim cokolwiek powiesz :-)"
" a jeszcze jedno "JEZELI WIESZ ZE NIE BEDZIESZ W STANIE CZEGOKOLWIEK SPELNIC - NIE OBIECUJ""
Jakby mnie nauczycielka zgłosiła na konkurs, to nie musiałbym iść... Po prostu bym nie poszedł. Chyba, że bym chciał, ale jakbym nie chciał, to nie. Po prostu nie idź.
@TheHunterMikiPL: a później słuchać tekstów nauczycielki: "Co cię na konkursie nie było" "Dostajesz nagane i jedynkę z przedmiotu" "Na radzie pedagogicznej będę wnioskowała o obniżenie ci sprawowania,dostaniesz nauczkę" itd.
@TheHunterMikiPL: OK,jest taka sytuacja:Zgłaszam do dyrektorki,myślisz że ukarze swoją koleżankę?Zgłaszam to do kuratorium:Kuratorium przyśle wizytatora,które "wizyta" ograniczy się do wypicia herbatki w pokoju nauczycielskim,ewentualnie zignorują sprawę mówiąc że to mała szkodliwość
Pamiętam jak zglosili Mnie do konkursu ,, 1 z 10". Wiocha w ch*j, o finał, 7latka, 10latka. *Ku*wa*. Wygrywam UWAGA przygody czerwonego kapturka za 1st *no nie*. Dzieci płaczą i mnie wzywają,chce oddać jej książkę... Nie ku*wa, dostaje 111x większą książkę origami którą próbowałam zdobyć, wychodząc pokazała mi język. Je**na 7letnia szmata.
Komentarze
Odśwież14 sierpnia 2022, 22:04
Xd ja tak miałem
Odpisz
15 lutego 2019, 05:05
Albo na zajęcia dodatkowe dla zdolnych
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:04
MATEMATYKI NIE MOŻNA SIĘ UCZYĆ
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:52
@xAzumiKx: Czemu?
Odpisz
13 kwietnia 2017, 17:16
Bo albo rozumiesz, albo nie. Nie można się uczyć, bo czego. No chyba że nauczysz się wszystkich możliwych działań, co jest niemożliwe i bez sensu.
Odpisz
Edytowano - 13 kwietnia 2017, 19:21
@xAzumiKx: Można się uczyć tyle, że nie wkuwać na blachę wzory (wtedy nie jest to matematyka jak powiada moja nauczycielka), a np. porobić trochę zadań z podręcznika czy zbioru, bowiem rozwijasz się w ten sposób swój umyśl, przywracasz swój mózg do formy.
Odpisz
13 kwietnia 2017, 21:26
@xAzumiKx: Ja też twierdze podobnie ale jak poznajesz nowy sposób liczenia to musisz się nauczyć jak go używać
Odpisz
13 kwietnia 2017, 21:35
Np. po przez robienie zadań :)
Odpisz
13 kwietnia 2017, 21:55
@Czacyl: Pisałem do xAx
Odpisz
13 kwietnia 2017, 22:26
No tak, ale przeważnie jest to nauka na lekcji.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 08:07
@Czacyl: dokładnie ale to zależy też od tego jak coś wytłumaczyli ja np mauczyłem się dzielić pisemnie dopiero w 2 technikum bo jak ktoś mi to tłumaczył to nie wiedziałem o co chodzi dopóki nie zobaczyłem schematu w podręczniku do matmy rozszerzonej.
Odpisz
Edytowano - 18 kwietnia 2017, 10:18
@xAzumiKx: No ale nie wszystko można zrozumieć od razu, prawda? I jednak zależy to od nauczyciela, wzorów trzeba się nauczyć, a niektórzy wymagają też znania definicji co do słowa tak jak podali albo kwadratów liczb do danej liczby, np. 25 na pamięć (bo jeśli liczenie w pamięci zajmie ci 45 sekund to już za długo). Nie mówiąc o wypadku w którym trafiasz na nauczyciela bez powołania, który nie potrafi ci nic dobrze wytłumaczyć.
Odpisz
Edytowano - 18 kwietnia 2017, 11:57
@xAzumiKx: Matmy trzeba się uczyć żeby ją zrozumieć.
Choć dodam, że do 3 liceum też myślałem, że to wystarczy zrozumieć i nauka niepotrzebna. Ta metoda działa do pewnego poziomu naszych umiejętności, później po prostu trzeba się uczyć bo inaczej się nie zrozumie. Uczyć zasad matematyki, uczyć reguł i próbować zrozumieć wzory.
Odpisz
24 stycznia 2018, 13:31
@xAzumiKx: Wiem, że ponad pół roku, ale dobra:
Według mnie mylisz pojęcia "uczyć się" i "rozumieć". One odnoszą się do dwóch różnych aspektów nauki jako takiej.
Odpisz
24 stycznia 2018, 16:52
@Baturaj: Jeśli nie rozumiesz, to ktoś musi ci to wytłumaczyć, ktoś kto to zrozumiał. Jeśli już zrozumiesz matematykę, to można powiedzieć, że się jej nauczyłeś.
Odpisz
24 stycznia 2018, 16:59
@xAzumiKx: No właśnie nie do końca. Bo jak zrozumiesz jakiś aspekt matematyki, na przykład wielomiany, to Ty go rozumiesz, ale go jeszcze nie umiesz. Musisz poćwiczyć wykonywanie zadań i to rozumienie w praktyce. Tym właśnie różni się nauka od rozumienia. Jeżeli coś umiesz, to potrafisz zastosować to w każdej sytuacji, a jak coś rozumiesz, to jedynie >wiesz, jak to zrobić< (chciałbym to podkreślić, ale niestety - komentarz).
A to z kolei oznacza, że rozumienie umożliwia nauczenie, ale samo rozumienie nie jest jeszcze nauczeniem. W matematyce również.
Odpisz
24 stycznia 2018, 17:41
@Baturaj: Masz rację
Odpisz
25 stycznia 2018, 14:53
@xAzumiKx: Dzięki :)
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:09
Zamieniasz sie w darcusa
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:49
@MR_Lizard: Chciałem to napisać
Odpisz
18 kwietnia 2017, 10:43
@MR_Lizard: Wiedziałem, po prostu wiedziałem!
Odpisz
18 kwietnia 2017, 10:46
@darcus: Czego ty nie wiesz
Odpisz
18 kwietnia 2017, 10:52
@MR_Lizard: Nie wiem jak zrozumieć kobiety ._.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 12:32
@darcus: Tego nikt nie wiem.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 12:34
@darcus: rzuc jej czekolade. one kochają czekolade.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 14:52
@Ameron: mój kuzyn potrafi każda rozpracowac
Odpisz
19 kwietnia 2017, 16:21
@Miguelp: Taa pewnie typowy miszcz podrywu.
Odpisz
19 kwietnia 2017, 16:29
@Ameron: serio jest
Odpisz
19 kwietnia 2017, 16:34
@Miguelp: To zapodaj jakąś radę od niego.
Odpisz
19 kwietnia 2017, 17:51
@Ameron: właśnie musze go zapytać czy mnie podszkoli
Odpisz
19 kwietnia 2017, 18:03
@Miguelp: heh to jak go spytasz to daj jakąś poradę.
Odpisz
19 kwietnia 2017, 20:10
@Ameron: k
Odpisz
Edytowano - 19 kwietnia 2017, 20:33
@Miguelp: Tylko nie zapomnij! Bo czasami masz słabą pamięć.
Odpisz
20 kwietnia 2017, 07:28
@Ameron: kiedy?
Odpisz
20 kwietnia 2017, 14:13
@Miguelp: czasami.
Odpisz
20 kwietnia 2017, 16:52
@Ameron: na przykład?
Odpisz
20 kwietnia 2017, 16:57
@Miguelp: cóż w tej chwili nie przychodzi mi nic konkretnego do głowy.
Odpisz
20 kwietnia 2017, 16:58
@Ameron: bywa
Odpisz
19 czerwca 2017, 23:02
@Miguelp: I co?
Odpisz
21 czerwca 2017, 14:00
@Miguelp: No właśnie i co? Czekam na konkretny tutorial!
Odpisz
21 czerwca 2017, 14:56
@Ameron: uhm
" jaka ona jest co lubi ? jezeli idziecie na spacer to po prostu badz soba "nie za madry bo laski nie lubia madrzejszych kolesi od siebie" - nie tak ze masz udawac glupiego ale laski wola sie posmiac niz slyszec ciagle terminy z encyklopedii rozumiesz ?
2. jezeli idziecie na kawe itp musisz na pewno duzo pytac co robi, co robila o przyszlosc sie nie pyta j bedziee chciala sama powie. opowiesz troche o sobie cos co opisuje tylko Ciebie oraz jakas ceche ktora jest wazna np. dla zwiazku - ze jestes np. wierny (i podajesz przyklad z zycia rodzinnego - np ze nigdy nie zdradzilbya rodziny np dla pieniedzy) laska wtedy slyszy "wiernosc" i to ja nakreca"
" naajwazniejsze to byc soba nue za madrym i nie za dziecinnym nie za sztywnym - pozytywnie szalony odpowiedzialny chlopak"
"to kreci wszystkie dojzale laski - najwazniejsze nie udawac a jak juz chcesz udawac to najpierw uwierz w postac ktora chcesz odegrac (np osobowosc)"
" badz przyjacielem blizszym od innych - wczuj sie w jej uczucia wyczuj ja zanim cokolwiek powiesz :-)"
" a jeszcze jedno "JEZELI WIESZ ZE NIE BEDZIESZ W STANIE CZEGOKOLWIEK SPELNIC - NIE OBIECUJ""
Odpisz
21 czerwca 2017, 15:08
@Miguelp: Takie słabe te rady... Na Vichanie lepiej radzą :V
Odpisz
21 czerwca 2017, 15:12
@Ameron: te przynajmniej wiem ze dzialaja
Odpisz
21 czerwca 2017, 15:41
@Miguelp: A sprawdzałeś? :>
Odpisz
21 czerwca 2017, 20:04
@Ameron: on sprawdzal
gdzies sie ich nauczyl
Odpisz
21 czerwca 2017, 21:10
@Miguelp: "gdzies" zwykle w takich przypadkach oznacza własne doświadczenie.
Odpisz
21 czerwca 2017, 22:10
@Ameron: no dokladnie to znaczy
Odpisz
21 czerwca 2017, 22:14
@Miguelp: Ale tobie te rady się i tak nie przydadzą bo jesteś inkwizytorem, a tacy ludzie nie mogą "ten teges"
Odpisz
21 czerwca 2017, 22:22
@Ameron: juz nie jestem
zreszta kto sprawdzilby inkwizytora
Odpisz
21 czerwca 2017, 22:23
@Miguelp: A są specjalne Papieskie komisje!
Odpisz
22 czerwca 2017, 08:01
@Ameron: kontrolowane przez?
Odpisz
22 czerwca 2017, 20:44
@Miguelp: No rzecz jasna przez Papierza i osoby przez niego do tego upoważnione!
Odpisz
22 czerwca 2017, 21:23
@Ameron: czyli nas
Odpisz
18 kwietnia 2017, 11:08
moja pani od angielskiego co chwilę chciała mnie wysyłać na jakieś konkursy więc przeniosłam się do słabszej grupy
Odpisz
18 kwietnia 2017, 11:08
Ten uczuć gdy masz dobrą średnią, ale jesteś dopiero w klasie k i w tych wszystkich 10 klasach przed tobą jest masa lepszych od ciebie.
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:08
Ale jak mnie pani zgłasza (zresztą innych z klasy też) do każdego konkursu z powodu naszej dobrej średniej, to już tak fajnie nie jest.
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:51
Czemu?
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:53
Już mnie to zmęczyło. Co chwila jakiś nudny konkurs, na który muszę iść.
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:56
I know that feel bro
Odpisz
13 kwietnia 2017, 16:02
ja w liceum nie będę już tak aktywny na kekcjach jak byłem do tej pory bo tylko na tym tracę
Odpisz
18 kwietnia 2017, 08:26
poza tym, że nauczyciele na radzie wspomną, że jesteś aktywny i wydaje im się, że mikuś może dostać to bardzo dobre z zachowania,
Odpisz
18 kwietnia 2017, 09:27
Jakby mnie nauczycielka zgłosiła na konkurs, to nie musiałbym iść... Po prostu bym nie poszedł. Chyba, że bym chciał, ale jakbym nie chciał, to nie. Po prostu nie idź.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 09:46
@TheHunterMikiPL: a później słuchać tekstów nauczycielki: "Co cię na konkursie nie było" "Dostajesz nagane i jedynkę z przedmiotu" "Na radzie pedagogicznej będę wnioskowała o obniżenie ci sprawowania,dostaniesz nauczkę" itd.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 09:52
@DaKnight: Nikt nie ma prawa wstawić Ci negatywnej oceny lub uwagi za to, że nie pójdziesz na zajęcia poza lekcyjne, na które się nie zgłosiłeś.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 10:22
@Shibitsu: powiedz to nauczycielom z mojej szkoły
Odpisz
18 kwietnia 2017, 10:23
@DaKnight: Ale ku*wa dzisiaj ludzie nie umieją walczyć o wolność i swoje prawa...
Co ta szkoła z wami robi...
Odpisz
18 kwietnia 2017, 10:37
@TheHunterMikiPL: OK,jest taka sytuacja:Zgłaszam do dyrektorki,myślisz że ukarze swoją koleżankę?Zgłaszam to do kuratorium:Kuratorium przyśle wizytatora,które "wizyta" ograniczy się do wypicia herbatki w pokoju nauczycielskim,ewentualnie zignorują sprawę mówiąc że to mała szkodliwość
Odpisz
18 kwietnia 2017, 11:02
@DaKnight: O tym mówię.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 09:00
Mam takiego gościa z klasy co zgłasza się do większości konkursów
Odpisz
18 kwietnia 2017, 09:52
Chyba jestem tym typem gościa ._.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 09:40
Mi tak kiedyś powiedziała ale się nie zgodziłem bo tak naprawdę ściągałem z internetu na każdym sprawdzianie.
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:10
To uczucie gdy pani na lekcjach ma na ciebie wywalone bo masz najwyższą średnią z klasy
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:48
Ja na matmie odrabiam prace domowe z innych przedmiotów bo i tak będe mieć 6 na koniec
Odpisz
18 kwietnia 2017, 09:06
taaa znam ten uczuć... Ktoś powie jedno słowo jedynka! A ty gadasz cała lekcje i pani nawet tego nie widzi
Odpisz
Edytowano - 18 kwietnia 2017, 09:00
Pamiętam jak zglosili Mnie do konkursu ,, 1 z 10". Wiocha w ch*j, o finał, 7latka, 10latka. *Ku*wa*. Wygrywam UWAGA przygody czerwonego kapturka za 1st *no nie*. Dzieci płaczą i mnie wzywają,chce oddać jej książkę... Nie ku*wa, dostaje 111x większą książkę origami którą próbowałam zdobyć, wychodząc pokazała mi język. Je**na 7letnia szmata.
Odpisz
18 kwietnia 2017, 08:41
Brawa dla darcusa!
Odpisz
13 kwietnia 2017, 18:55
Ja tak miałem z historii. Zrobiłem 3/30 zadań (skąd do ch*ja mam znać rosyjskiego premiera w 1507?!)
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:53
Ten uczuć gdy odpowiedziałeś na każdy komentarz pod obrazkiem
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:53
Nawet na ten :D
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:53
Więc to było twoim celem?
Odpisz
13 kwietnia 2017, 16:06
Nope
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:25
Kiedy jesteś najśredniejszym uczniem w klasie i nauczycielka nawet nie wie, że istniejesz.
Odpisz
13 kwietnia 2017, 15:49
@Jedyny_LordGaben_Over9000: Chciałbym tak mieć
Odpisz