Moi rodzice chodzili do szkoły obok takiego stawu. Codziennie każdy gnojek miał nadzieje nie spotkać tam dość agresywnych łabędzi. Kilka razy w tygodniu, tylko wtedy gdy miałeś farta udało ci się przejść bez żadnych siniaków czy ran. Raz mówili, że przed tymi łabędziami spi***alali tak, że omineli szkołe. Ale wtedy to mieli trochę ciekawiej.
Komentarze
Odśwież13 stycznia 2018, 22:25
I mocz przez cztery kontynenty trzymali
Odpisz
10 stycznia 2018, 11:11
this is de wei
Odpisz
10 stycznia 2018, 13:47
@siemak: wae
Odpisz
10 stycznia 2018, 17:33
@zielonasilownia: Do yu kno da wae?
Odpisz
10 stycznia 2018, 22:42
@WhiteFace: follo me broddah i kno da wae
Odpisz
10 stycznia 2018, 23:50
@Zygarde: yuo must have ebola to kno da wae
Odpisz
10 stycznia 2018, 20:55
Moi rodzice chodzili do szkoły obok takiego stawu. Codziennie każdy gnojek miał nadzieje nie spotkać tam dość agresywnych łabędzi. Kilka razy w tygodniu, tylko wtedy gdy miałeś farta udało ci się przejść bez żadnych siniaków czy ran. Raz mówili, że przed tymi łabędziami spi***alali tak, że omineli szkołe. Ale wtedy to mieli trochę ciekawiej.
Odpisz
10 stycznia 2018, 16:31
Czyli nie tylko moja mama chodziła do szkoły mając śniegu po ramiona? Przypadek?
Odpisz
10 stycznia 2018, 11:23
Za czasów mojej mamy to chodziło się do szkoły z gandalfem i część z uczniów już nigdy nie wracała do domu
Odpisz