Sprawa jest prosta. Ku*as - facet, c*pa - baba. Chromosomy płci, nie uważał lewak na lekcjach? Polecam posłuchać Berkowicza: transseksualizm to jak wiara, że jest się królikiem lub Napoleonem. Mało lewaczkowi? No to wyciągam asa z rękawa: Zajączkowska z transparentem szkalującym Bęgowskiego. Jeszcze pyszczy? Coup de grâce - Korwin powiedział, że nie istnieje żadna Grodzka, tylko komuch, co przebrał się za kobietę, no i że jego miejsce jest w cyrku między kobietą z brodą a Murzynem z dwudziestocalowym interesem.
Stwierdzam zaoranie, proszę się rozejść.
Umysł kuca operuje na prostych dychotomiach. Lewak-prawak. Facet-baba. Dobry-zły. Na bordo w sam raziczek, by poznać świat - za mało.
Rzeczywistość to bezlik spektrów i ciągłości. Rzeczywistość biologiczna zwłaszcza.
Wyróżnia się 10 rodzajów płci i płeć chromosomalna (genotypowa) stanowi tylko jedną z nich. Zwykle cała dycha śpiewa jednym głosem i wtedy nie ma wątpliwości. Czasem jednak w chórze pobrzmiewa dysonans i binarne klasyfikacje tracą rację bytu.
Zosia ze swoim ZNnA to tylko jeden z takich przypadków. Inna przypadłość godząca w prawacko-chromosomalny redukcjonizm to syndrom de la Chapelle, lustrzane odbicie ZNNA. Osobnik o żeńskim kariotypie XX posiada męski fenotyp, znaczy się wygląd. Płeć męską generalnie determinuje gen SRY, zwykle przylgnięty do chromosomu Y. Tutaj jednak wskutek nieprawidłowej mejozy SRY robi sru i przyczepia się do X. Et voilà, genetyczna baba z ku*asem i zarostem, kolejna fanga w czarno-biały świat prostaczka.
Syndrom Swyera, choć ma inną etiologię, skutkuje tym samym, co ZNnA - chromosomalnym facetem o wyglądzie baby. Mutacja powoduje utratę funkcji genu SRY i rodzi się XY, o której byś nie powiedział, że jest XY.
Powyższe przykłady obalają genocentryczne postrzeganie płci, ale mętliku nie koniec. Dychotomia XX-XY nie dość, że nie determinuje fenotypu i samoidentyfikacji płciowej, to jeszcze ukazuje tylko rąbek sprawy. Mamy też osobników o kariotypie X. Tak, samiutkie X, mądrze nazywane monosomią. To zespół Turnera, a stworzonka nim dotknięte wyglądają jak kobiety. Mamy XXY, syndrom Klinifeltera, dotykający facetów, jednak z deka zniewieściałych: z przerostem cycków (ginekomastia), ślepymi plemnikami (azoospermia) i nie tylko. Mamy XXX i nie chodzi tu bynajmniej o ulubione filmy kuca. XXX to tzw. superkobiety, osobniczki o zwykle mocno zaznaczonych trzeciorzędnych cechach płciowych. Mamy XYY, czyli supersamców. Wzrost wyższy niż oczekiwany o średnio 7 cm, IQ niższe o 10-15 punktów względem rodzeństwa i ogólnie kretyn. Inne spotykane kariotypy to 48,XXXX, 48,XXYY, 49,XXXXX, 49,XXXXY... Czy najbardziej posrany ze wszystkich: 45,X/46,XY mozaicyzm. Dwa równoległe garnitury chromosomów w komórkach. Mozaicyzm powstaje wskutek nieprawidłowości rozwoju embrionalnego. Podobne w efektach, lecz inne przyczynowo zjawisko to chimeryzm. Tu mieszają się chromosomy dwóch różnych osobników. Na przykład dochodzi do fuzji bliźniaków odmiennej płci. Częściej zdarza się mikrochimeryzm - komórki męskiego płodu przenikają łożysko i wnikają w matkę lub na odwrót. Mogą tak bytować długie lata, a bytując, nie próżnują - wtapiają się środowisko i nabywają różne funkcje; nawet formują neurony. XX oraz XY działają ramię w ramię.
Jeśli nie jesteś prawakiem, to powoli dociera do ciebie, że kwestia płciowości jest nieco bardziej skomplikowana niż program gospodarczy KORWiN-u. Płeć to kontinuum. Można być trochę facetem i trochę kobietą. Kobietą w pewnym sensie, a facetem w innym.
Zarodek ludzki jest areną międzypłciowej bitwy. Gen SRY, mieszkający na chromosomie Y, chce zrobić z ciebie samca. Jednak inne geny, np. WNT4, mają odmienną wizję i gdy skopiują się w nadmiarze, osobnikowi XY może wyróść macica i jajowód. Gen RSPO1 to zwolennik jajników i hejter jąder. Gdy zacznie szwankować, osobniczka XX nabędzie obojnacze gonady.
Według najbardziej inkluzywnych definicji już jedna osoba na sto cierpi na zaburzenia rozwoju płci, co mądrze nazywamy interseksualizmem. Spojrzyj na tę tabelkę z Nature. Przyjdzie ci może na myśl skala Kinseya.
Na samiutkiej górze masz stuprocentowego samca. Samiec mniej samczy jest niżej - chodzi o niewielkie zaburzenia, takie jak niska produkcja spermy. Dalej mamy moderate variations - poważniejsze zmiany, takie jak spodziectwo (cewka moczowa zlokalizowana na brzusznej stronie prącia, na zewnątrz jak u kobiety). Niektórzy biolodzy zaliczają do tej kategorii także kucostwo - chorobę objawiającą się długimi włosami u mężczyzny, tłustymi cyckami oraz paraerotycznym uwielbieniem do wąsatego dziadygi po siedemdziesiątce, którego stand upy oblech ogląda ciurkiem zamiast się uganiać za dziewczynami. Dalej mamy już 46,XY DSD - chromosomalnie to facet, ale genitaliów możesz już nie przypisać do żadnej płci. Przykład zaburzenia to persistent Müllerian duct syndrome - facet ma przewody Müllera, a co za tym idzie macicę i jajowody. Na zewnątrz zaś ku*asicho jak gdyby nigdy nic. Niektóre z przypadłości omawianych w akapicie o chromosomach także się tu nadadzą. Mamy wreszcie półmetek - u Kinseya byłby to stuprocentowy biseks. Obojnaczy gruczoł płciowy, czyli jednocześnie jajniki i jądra. Chromosomolnie konfiguracja dowolna, może być to XX, może być XY, może być mieszanka obu. Hermafrodyci zasrani. Zdarzają się tacy z przeważającym XY, co jednak rodzą dzieci.
Potem lecimy po diapazonie kobiecym. Osobniczki XX z testicular DSD - jądra mają i ku*asa nawet! Zwykle z powodu obecności genu SRY, jak w omawianym syndromie de la Chapelle, gdzie i reszta ciała do złudzenia męska. Dalej XX z umiarkowanymi zgrzytami - są jajniki, jest piździcho, ale na przykład jajniki przestają produkować estrogeny. Co oczywiście wpływa na wygląd. Potem mamy subtle variations, subtelne zaburzenia płci. Takie jak we wrodzonym przeroście nadnerczym - nadnercza przerastają nasze oczekiwania i produkują w nadmiarze androgeny nadnerczowe, wszak z niedoborem kortyzolu. Efekt - przyduża łechtaczka przypominająca prącie, złączone wargi sromowe przypominające mosznę, czasem też hirsutyzm, czyli męskie owłosienie. I wreszcie typowa kobieta, wyr*chaliśmy całą tabelkę
W głowie się zakręciło, ale o to chodzi. Płeć to coś skomplikowanego, płynnego, niedającego się zredukować do prostych alternatyw
@laurenty_: Prawda jest taka że nie mam źródła, tylko skopiowałem ten tekst od jednego kolesia z innej strony. Może być to prawda, a może nie. Ale trzeba przyznać że coś w tym jest i temat ciekawy
Ewentualnie bym dodał, że psychicznie nie jest "jak się chce". Kryteria są raczej ustalone. W końcu nie wszystko co sobie wymyślimy jest zdrowe. A poza tym diagnoza ma być trafna a nie "modna" (nie wiem w ogóle skąd ten pomysł, że to jest modne)
No ale oczywiście jeśli jakiś troglodyta nie ogarnia, że można być obojniakiem albo urodzić się w ciele nieprzystającym do poczucia tożsamości to już naprawdę nie wiem jak go przekonać.
@Krzyniu: Z tymi osobami jest jak z furry. Nie obchodzi mnie to, że ktoś ma zwierzęcy kostium, może w nim i z nim robić co tylko zechce. Nie mam też nic przeciwko temu by miał fursonę, chce się w to bawić to śmiało. Teraz wyobraź sobie że ten właśnie furry nagle żąda odżywania się do niego tylko po imieniu jego fursony, nie nawiązywaniu do niego jak do człowieka, lecz jako do zwierzęcia którym się "czuje", a wszystkich którzy powiedzą mu że ta zabawa zaszła za deleko zacznie nazywać nazistami. Dokładnie tak wygląda sytuacja z tymi wszystkimi powymyślanymi płciami.
@LSD2000: Nie. Tak to wygląda tylko w Twojej wizji świata. Nie w tym prawdziwym świecie.
Problem tożsamości oraz seksualności jest wielowarstwowy i złożony. W przeciwieństwie do "zabawy w furry" jest też przedmiotem badań na uniwersytetach na temat którego powstała masa książek i opracowań
[Edit]mam w notatkach z zeszłego roku parę tytułów książek które warto przeczytać w tym temacie. Ale nie powiem czy są ciekawe bo ich nie czytałem. Gdyby ktoś był zainteresowany to mogę poszukać
@CzarnyGoniec: W takim razie, jeśli ktoś rzeczywiście ma problemy identyfikacyjne tak poważne, że musi aż wymyślać spbie nazwy nowych płci, powinien szukać prpfesjonalnej pomocy psychologicznej. Nie osiągniemy nic jeżeli takie problemy będą ignorowane i uznawane za norme. Wśród osób "identyfikujących się" jako wymyślone płci nie brakuje też jednak i tych którzy zwyczajnie wybrali sobie jakąś bo taki jest trend, by przypodobać się innym takim śnieżynkom na tumblerze czy innych portalach. To jakby nagle zaprzestano leczenia chorób, bo nie wszystkie da się uleczyć to leczenie jakichkolwiek byłoby dyskryminacją. Nagle bycie chorym stałoby się kolejnym głupim trendem wśród sjw czy innych takich spie**olin i zaczęliby wymyślać własne choroby czasem symulując objawy, a na osoby zdrowe wymyślili by sobie jakieś określenie podobne do cis.
@Krzyniu: opinie? To ze psychicznie może istnieć wiele płci to fakt, faktem jest to ze niektórzy zrozumieli to opatrznie i np: twarzą jakieś zje**ne płcie jak kindergender ( nie radzę googlować, albo chejtują to krzycząc ze są tylko dwie płcie, nie pomaga tez fakt ze w Polsce mamy tylko słowo „płeć” a w Anglii są 2, „sex” i „gender” które nie znaczą to samo.
@I_Love_Germany: Homofob- osoba która nietoleruje homoseksualistów. Homoseksualizm nie ma nic do ilości płci. Orientacji jest wiele, jednak nie ważne co, płci pozostaną dwie, a pozostałe to jedynie inne nazwy na zaburzenia psychiczne, które powinno się leczyć. Zanim mnie też nazwiesz "homofobem", gdyż widzę że uwielbiasz powtarzać to słowo, nie znając nawet jego definicji, wiedz że nie mam nic do homoseksualistów.
@Pikachu_fan_Subaru: Jesteś po prostu zwykłym zaściankowym polskim plebsem a nie normalnym człowiekiem.Nas europejczyków cechuje postęp a was tylko bieda, rasizm, szowinizm i właśnie homofobia
@I_Love_Germany: Polska również należy do Europy. Pamiętaj również, że gadasz do POLAKA po POLSKU na POLSKIEJ stronie. Dodatkowo, ten co napisał komentarz mówi prawdę. Mogą być jedynie dwie płcie, i ani więcej, więc oderwij swoje lewackie paluchy od klawiatury I WYŁĄCZ SWÓJ KOMPUTER.
@Lujis: Spokojnie, już ogarnąłem że to troll. Zarówno nick jak i profilowe, do tego sposób pisania na to wskazują. Miałem jeszcze jakieś wątpliwości, ale ostatni komentarz to potwierdził.
Komentarze
Odśwież28 lutego 2018, 17:11
co
Odpisz
28 lutego 2018, 17:18
męska Klata
reszta kobieta
Odpisz
28 lutego 2018, 17:26
Czli decha?
Odpisz
28 lutego 2018, 17:35
@Mikatrix: nigdy nie dotkne deski...
Odpisz
28 lutego 2018, 17:39
Odpisz
28 lutego 2018, 17:45
@Mikatrix: a nie owłosiona klata?
Odpisz
28 lutego 2018, 17:49
@EmielRegis:
Odpisz
9 marca 2018, 15:48
@Mikatrix: a może aż tak wyrobiła klatę i brzuch, że aż zmieniły płeć
Odpisz
9 marca 2018, 21:22
@Pandzianikki: perhaps
Odpisz
10 marca 2018, 10:48
@Pandzianikki: ty ku*wa to ma sens
Odpisz
14 marca 2018, 18:39
Deska
Odpisz
14 marca 2018, 19:49
@Abalella: ktoś już to napisał geniuszu
Odpisz
15 marca 2018, 09:58
1. Nie patrzyłam 2. Jestem dziewczyną
Odpisz
15 marca 2018, 19:32
@Abalella: geniusz się nie odmienia
Odpisz
16 marca 2018, 14:16
?? ;-;
Odpisz
16 marca 2018, 14:21
to za ch*j nie ma sensu xd
Odpisz
16 marca 2018, 14:39
@Abalella: nie mogę powiedzieć geniuszko
Odpisz
16 marca 2018, 18:00
(|:\
Odpisz
14 marca 2018, 20:14
Don't fuck with me i have the power of medicine and biology on my side AAAAA!!!
Pozdro dla kumatych
Odpisz
9 marca 2018, 16:32
Sprawa jest prosta. Ku*as - facet, c*pa - baba. Chromosomy płci, nie uważał lewak na lekcjach? Polecam posłuchać Berkowicza: transseksualizm to jak wiara, że jest się królikiem lub Napoleonem. Mało lewaczkowi? No to wyciągam asa z rękawa: Zajączkowska z transparentem szkalującym Bęgowskiego. Jeszcze pyszczy? Coup de grâce - Korwin powiedział, że nie istnieje żadna Grodzka, tylko komuch, co przebrał się za kobietę, no i że jego miejsce jest w cyrku między kobietą z brodą a Murzynem z dwudziestocalowym interesem.
Stwierdzam zaoranie, proszę się rozejść.
Umysł kuca operuje na prostych dychotomiach. Lewak-prawak. Facet-baba. Dobry-zły. Na bordo w sam raziczek, by poznać świat - za mało.
Rzeczywistość to bezlik spektrów i ciągłości. Rzeczywistość biologiczna zwłaszcza.
Odpisz
9 marca 2018, 16:33
Wyróżnia się 10 rodzajów płci i płeć chromosomalna (genotypowa) stanowi tylko jedną z nich. Zwykle cała dycha śpiewa jednym głosem i wtedy nie ma wątpliwości. Czasem jednak w chórze pobrzmiewa dysonans i binarne klasyfikacje tracą rację bytu.
Zosia ze swoim ZNnA to tylko jeden z takich przypadków. Inna przypadłość godząca w prawacko-chromosomalny redukcjonizm to syndrom de la Chapelle, lustrzane odbicie ZNNA. Osobnik o żeńskim kariotypie XX posiada męski fenotyp, znaczy się wygląd. Płeć męską generalnie determinuje gen SRY, zwykle przylgnięty do chromosomu Y. Tutaj jednak wskutek nieprawidłowej mejozy SRY robi sru i przyczepia się do X. Et voilà, genetyczna baba z ku*asem i zarostem, kolejna fanga w czarno-biały świat prostaczka.
Syndrom Swyera, choć ma inną etiologię, skutkuje tym samym, co ZNnA - chromosomalnym facetem o wyglądzie baby. Mutacja powoduje utratę funkcji genu SRY i rodzi się XY, o której byś nie powiedział, że jest XY.
Powyższe przykłady obalają genocentryczne postrzeganie płci, ale mętliku nie koniec. Dychotomia XX-XY nie dość, że nie determinuje fenotypu i samoidentyfikacji płciowej, to jeszcze ukazuje tylko rąbek sprawy. Mamy też osobników o kariotypie X. Tak, samiutkie X, mądrze nazywane monosomią. To zespół Turnera, a stworzonka nim dotknięte wyglądają jak kobiety. Mamy XXY, syndrom Klinifeltera, dotykający facetów, jednak z deka zniewieściałych: z przerostem cycków (ginekomastia), ślepymi plemnikami (azoospermia) i nie tylko. Mamy XXX i nie chodzi tu bynajmniej o ulubione filmy kuca. XXX to tzw. superkobiety, osobniczki o zwykle mocno zaznaczonych trzeciorzędnych cechach płciowych. Mamy XYY, czyli supersamców. Wzrost wyższy niż oczekiwany o średnio 7 cm, IQ niższe o 10-15 punktów względem rodzeństwa i ogólnie kretyn. Inne spotykane kariotypy to 48,XXXX, 48,XXYY, 49,XXXXX, 49,XXXXY... Czy najbardziej posrany ze wszystkich: 45,X/46,XY mozaicyzm. Dwa równoległe garnitury chromosomów w komórkach. Mozaicyzm powstaje wskutek nieprawidłowości rozwoju embrionalnego. Podobne w efektach, lecz inne przyczynowo zjawisko to chimeryzm. Tu mieszają się chromosomy dwóch różnych osobników. Na przykład dochodzi do fuzji bliźniaków odmiennej płci. Częściej zdarza się mikrochimeryzm - komórki męskiego płodu przenikają łożysko i wnikają w matkę lub na odwrót. Mogą tak bytować długie lata, a bytując, nie próżnują - wtapiają się środowisko i nabywają różne funkcje; nawet formują neurony. XX oraz XY działają ramię w ramię.
Odpisz
9 marca 2018, 16:37
Jeśli nie jesteś prawakiem, to powoli dociera do ciebie, że kwestia płciowości jest nieco bardziej skomplikowana niż program gospodarczy KORWiN-u. Płeć to kontinuum. Można być trochę facetem i trochę kobietą. Kobietą w pewnym sensie, a facetem w innym.
Zarodek ludzki jest areną międzypłciowej bitwy. Gen SRY, mieszkający na chromosomie Y, chce zrobić z ciebie samca. Jednak inne geny, np. WNT4, mają odmienną wizję i gdy skopiują się w nadmiarze, osobnikowi XY może wyróść macica i jajowód. Gen RSPO1 to zwolennik jajników i hejter jąder. Gdy zacznie szwankować, osobniczka XX nabędzie obojnacze gonady.
Według najbardziej inkluzywnych definicji już jedna osoba na sto cierpi na zaburzenia rozwoju płci, co mądrze nazywamy interseksualizmem. Spojrzyj na tę tabelkę z Nature. Przyjdzie ci może na myśl skala Kinseya.
Na samiutkiej górze masz stuprocentowego samca. Samiec mniej samczy jest niżej - chodzi o niewielkie zaburzenia, takie jak niska produkcja spermy. Dalej mamy moderate variations - poważniejsze zmiany, takie jak spodziectwo (cewka moczowa zlokalizowana na brzusznej stronie prącia, na zewnątrz jak u kobiety). Niektórzy biolodzy zaliczają do tej kategorii także kucostwo - chorobę objawiającą się długimi włosami u mężczyzny, tłustymi cyckami oraz paraerotycznym uwielbieniem do wąsatego dziadygi po siedemdziesiątce, którego stand upy oblech ogląda ciurkiem zamiast się uganiać za dziewczynami. Dalej mamy już 46,XY DSD - chromosomalnie to facet, ale genitaliów możesz już nie przypisać do żadnej płci. Przykład zaburzenia to persistent Müllerian duct syndrome - facet ma przewody Müllera, a co za tym idzie macicę i jajowody. Na zewnątrz zaś ku*asicho jak gdyby nigdy nic. Niektóre z przypadłości omawianych w akapicie o chromosomach także się tu nadadzą. Mamy wreszcie półmetek - u Kinseya byłby to stuprocentowy biseks. Obojnaczy gruczoł płciowy, czyli jednocześnie jajniki i jądra. Chromosomolnie konfiguracja dowolna, może być to XX, może być XY, może być mieszanka obu. Hermafrodyci zasrani. Zdarzają się tacy z przeważającym XY, co jednak rodzą dzieci.
Potem lecimy po diapazonie kobiecym. Osobniczki XX z testicular DSD - jądra mają i ku*asa nawet! Zwykle z powodu obecności genu SRY, jak w omawianym syndromie de la Chapelle, gdzie i reszta ciała do złudzenia męska. Dalej XX z umiarkowanymi zgrzytami - są jajniki, jest piździcho, ale na przykład jajniki przestają produkować estrogeny. Co oczywiście wpływa na wygląd. Potem mamy subtle variations, subtelne zaburzenia płci. Takie jak we wrodzonym przeroście nadnerczym - nadnercza przerastają nasze oczekiwania i produkują w nadmiarze androgeny nadnerczowe, wszak z niedoborem kortyzolu. Efekt - przyduża łechtaczka przypominająca prącie, złączone wargi sromowe przypominające mosznę, czasem też hirsutyzm, czyli męskie owłosienie. I wreszcie typowa kobieta, wyr*chaliśmy całą tabelkę
W głowie się zakręciło, ale o to chodzi. Płeć to coś skomplikowanego, płynnego, niedającego się zredukować do prostych alternatyw
Odpisz
9 marca 2018, 16:39
Studiujesz na lekarza?
Odpisz
9 marca 2018, 16:40
@Kolofgen21: Nie, skopiowałem to
Odpisz
9 marca 2018, 16:41
A ok
Odpisz
9 marca 2018, 16:52
@Kolofgen21: Niegdyś 6 lat nauki, dzisiaj ctrl+c, ctrl+v
Odpisz
9 marca 2018, 17:02
Dziękuję za zamieszczenie tego tutaj.
Odpisz
9 marca 2018, 17:02
the future is now
Odpisz
9 marca 2018, 17:03
A to nawet nie pełna wersja
Odpisz
9 marca 2018, 17:43
może teraz trochę krócej?
Odpisz
9 marca 2018, 22:34
mogłabym niezwykle grzecznie i uprzejmie poprosić o źródło bo nawet się zaciekawiłam?
Odpisz
9 marca 2018, 22:44
@laurenty_: Prawda jest taka że nie mam źródła, tylko skopiowałem ten tekst od jednego kolesia z innej strony. Może być to prawda, a może nie. Ale trzeba przyznać że coś w tym jest i temat ciekawy
Odpisz
9 marca 2018, 23:20
prawda czy nie, brzmi całkiem naukowo v:
Odpisz
9 marca 2018, 23:21
@laurenty_: research
Odpisz
9 marca 2018, 19:50
Ma ktoś ten obrazek z tą ilością płci?
Odpisz
9 marca 2018, 16:29
czy tak ciezko zrozumiec ze plec biologiczna a tozszamosc plciowa nie zawsze sie pokrywaja
Odpisz
9 marca 2018, 16:55
@AquoZ32: Wiesz, są ludzie o niskich zdolnościach pojmowania.
Odpisz
9 marca 2018, 16:56
zdazylem zauwazyc
Odpisz
28 lutego 2018, 17:49
No cóż, biologicznie mamy dwoje płci.
Niemniej, psychicznie, każdy może się czuć jak chce.
inb4 zaraz zostanę zmieszany z gównem bo mam opinię
Odpisz
28 lutego 2018, 17:53
@Krzyniu: Tyle że takie coś tylko utrudnia życie całemu otoczeniu, jeśli taka osoba każe to respektować.
Odpisz
28 lutego 2018, 18:12
@Mikatrix: Niby tak
Ale jeżeli faktycznie ma powód
A nie powie że potrzebuje toalety dla Eurocoptera bo to modne
To mimo wszystko byłoby miło
No i można memy robić o tym
Odpisz
9 marca 2018, 15:07
@Krzyniu: Czarny Goniec
Odpisz
9 marca 2018, 15:33
@Krzyniu: Nie zgadzam się z opinią wyrażoną w komentarzu, ale ją szanuję.
Odpisz
Edytowano - 9 marca 2018, 15:52
@Rander: Dzień dobry
Ewentualnie bym dodał, że psychicznie nie jest "jak się chce". Kryteria są raczej ustalone. W końcu nie wszystko co sobie wymyślimy jest zdrowe. A poza tym diagnoza ma być trafna a nie "modna" (nie wiem w ogóle skąd ten pomysł, że to jest modne)
No ale oczywiście jeśli jakiś troglodyta nie ogarnia, że można być obojniakiem albo urodzić się w ciele nieprzystającym do poczucia tożsamości to już naprawdę nie wiem jak go przekonać.
Odpisz
9 marca 2018, 16:00
@CzarnyGoniec: O, tak właściwie to się tego nie spodziewałem.
W każdym razie dziękuje.
Odpisz
9 marca 2018, 16:00
@Krzyniu: Z tymi osobami jest jak z furry. Nie obchodzi mnie to, że ktoś ma zwierzęcy kostium, może w nim i z nim robić co tylko zechce. Nie mam też nic przeciwko temu by miał fursonę, chce się w to bawić to śmiało. Teraz wyobraź sobie że ten właśnie furry nagle żąda odżywania się do niego tylko po imieniu jego fursony, nie nawiązywaniu do niego jak do człowieka, lecz jako do zwierzęcia którym się "czuje", a wszystkich którzy powiedzą mu że ta zabawa zaszła za deleko zacznie nazywać nazistami. Dokładnie tak wygląda sytuacja z tymi wszystkimi powymyślanymi płciami.
Odpisz
Edytowano - 9 marca 2018, 16:04
@LSD2000: Nie. Tak to wygląda tylko w Twojej wizji świata. Nie w tym prawdziwym świecie.
Problem tożsamości oraz seksualności jest wielowarstwowy i złożony. W przeciwieństwie do "zabawy w furry" jest też przedmiotem badań na uniwersytetach na temat którego powstała masa książek i opracowań
[Edit]mam w notatkach z zeszłego roku parę tytułów książek które warto przeczytać w tym temacie. Ale nie powiem czy są ciekawe bo ich nie czytałem. Gdyby ktoś był zainteresowany to mogę poszukać
Odpisz
9 marca 2018, 16:15
@CzarnyGoniec: W takim razie, jeśli ktoś rzeczywiście ma problemy identyfikacyjne tak poważne, że musi aż wymyślać spbie nazwy nowych płci, powinien szukać prpfesjonalnej pomocy psychologicznej. Nie osiągniemy nic jeżeli takie problemy będą ignorowane i uznawane za norme. Wśród osób "identyfikujących się" jako wymyślone płci nie brakuje też jednak i tych którzy zwyczajnie wybrali sobie jakąś bo taki jest trend, by przypodobać się innym takim śnieżynkom na tumblerze czy innych portalach. To jakby nagle zaprzestano leczenia chorób, bo nie wszystkie da się uleczyć to leczenie jakichkolwiek byłoby dyskryminacją. Nagle bycie chorym stałoby się kolejnym głupim trendem wśród sjw czy innych takich spie**olin i zaczęliby wymyślać własne choroby czasem symulując objawy, a na osoby zdrowe wymyślili by sobie jakieś określenie podobne do cis.
Odpisz
9 marca 2018, 16:18
@Krzyniu: opinie? To ze psychicznie może istnieć wiele płci to fakt, faktem jest to ze niektórzy zrozumieli to opatrznie i np: twarzą jakieś zje**ne płcie jak kindergender ( nie radzę googlować, albo chejtują to krzycząc ze są tylko dwie płcie, nie pomaga tez fakt ze w Polsce mamy tylko słowo „płeć” a w Anglii są 2, „sex” i „gender” które nie znaczą to samo.
Odpisz
9 marca 2018, 15:03
Musimy to sobie wyjaśnić. Są dwie płci autorze I ANI 1 WIĘCEJ
Odpisz
9 marca 2018, 15:23
@aleksander3122: Potwierdzam
Odpisz
9 marca 2018, 16:02
@aleksander3122: Jest jeszcze helikopter bojowy, łącznie są 3.
Odpisz
9 marca 2018, 16:03
@Pikachu_fan_Subaru: homofob
Odpisz
9 marca 2018, 16:05
@I_Love_Germany: Jestem poprostu normalny
Odpisz
9 marca 2018, 16:18
@I_Love_Germany: Homofob- osoba która nietoleruje homoseksualistów. Homoseksualizm nie ma nic do ilości płci. Orientacji jest wiele, jednak nie ważne co, płci pozostaną dwie, a pozostałe to jedynie inne nazwy na zaburzenia psychiczne, które powinno się leczyć. Zanim mnie też nazwiesz "homofobem", gdyż widzę że uwielbiasz powtarzać to słowo, nie znając nawet jego definicji, wiedz że nie mam nic do homoseksualistów.
Odpisz
9 marca 2018, 18:37
@Pikachu_fan_Subaru: Jesteś po prostu zwykłym zaściankowym polskim plebsem a nie normalnym człowiekiem.Nas europejczyków cechuje postęp a was tylko bieda, rasizm, szowinizm i właśnie homofobia
Odpisz
9 marca 2018, 18:49
@I_Love_Germany: Polska również należy do Europy. Pamiętaj również, że gadasz do POLAKA po POLSKU na POLSKIEJ stronie. Dodatkowo, ten co napisał komentarz mówi prawdę. Mogą być jedynie dwie płcie, i ani więcej, więc oderwij swoje lewackie paluchy od klawiatury I WYŁĄCZ SWÓJ KOMPUTER.
Odpisz
9 marca 2018, 18:53
@Lujis: Spokojnie, już ogarnąłem że to troll. Zarówno nick jak i profilowe, do tego sposób pisania na to wskazują. Miałem jeszcze jakieś wątpliwości, ale ostatni komentarz to potwierdził.
Odpisz
9 marca 2018, 18:56
@LSD2000: Tak jak wcześniej powiedziałem, nie każdy nieogar to troll.
Odpisz
9 marca 2018, 19:30
@LSD2000: Nie jestem trollem
Odpisz
9 marca 2018, 15:28
Nóg nie ogoliła.
Odpisz
9 marca 2018, 15:27
Je**ć system :P
Odpisz
9 marca 2018, 15:26
wlasnie jem obiad
Odpisz
9 marca 2018, 15:08
Przecie widać, że to dzieci doktora Frankensteina
Odpisz
1 marca 2018, 01:12
Hehe, niedługo takie rzeczy będą możliwe. The future is now
Odpisz
16 marca 2018, 18:02
@Amu_Kuseno: old man
Odpisz