I na co mi ta wiedza?

Meanwhile komórki prokariotyczne

To o podatkach jest w liceum na wosie na PP i takich tam paru innych...

W szkole uczą czytania ze zrozumieniem oraz logiki byś zrozumiał pity oraz się nie pomylił. Od razu załóżmy czemu nie uczą szukać pracy albo montażu mebli. Ludzie przecież tego potrzebują, a nie jakieś pierwiastki, co nie?

Podatki to kradzież. Ty nie płacisz, to tobie kradną.

Jak ktoś nie chce się uczyć, to nie przyswoi żadnej wiedzy. Nawet tej, o której niektórzy pieją, że jest potrzebna do funkcjonowania w państwie. W szkole średniej jest ekonomia, jest przedsiębiorczość, ale nigdy się nie spotkałam w czasach szkolnych z tym, żeby ludzie z chęcią skupiali swoją uwagę na omawianiu podatków, PIT-ów, biznsesplanów i innych tego typu rzeczy.
A po drugie - nawet jak jest tylko ogólniokowo omawiane podatki i tego typu inne rzeczy, to i tak można sobie o tym poczytać w książkach, w internecie, jak się chce rozwinąć temat. Ludzi w necie popytać, by łopatologicznie wytłumaczyli! To, że ktoś skończył szkołę, nie znaczy, że nauka jest już dla niego niedostępna.

Ja pamiętam co to mitochondria, bo nauczycielka nam powiedziała, że wyglądają jak kiełbasa oblana keczupem...

KU*WA MAĆ. Czy kiedyś skończą się te gówno-obrazki o bezużytecznej wiedzy ze szkoły?! To ku*wa przestańmy się czegokolwiek uczyć! Przestańmy się interesować światem! Niech zajęcia ograniczają się do: jak płacić podatki, jak wypełnić PIT-a (najczęściej wykorzystywane argumenty). Nie musisz wiedzieć nic. Bądź debilem. Ogranicz się do oglądania seriali, śmiania się z zabawnych kotków, czytania jakichś niewymagających książek.
Się wku*wiłam. Nie twierdzę, że cała wiedza ze szkoły jest PRZYDATNA, ale czy tu serio aż tak o przydatność chodzi? Ja jestem aktualnie na studiach z biologii. To zdanie o mitochondriach jest już dawno wkute w głowie, choć razem z o wiele bardziej zaawansowaną wiedzą. Czy mi się to przydaje jakoś bezpośrednio? Nie sądzę. Ale odczuwam podświadomą przyjemność, gdy wiem chociaż odrobinę więcej o świecie, który nas otacza i o nas samych. To jest właśnie ciekawość, którą ludzki gatunek powinien przejawiać. Pewien zachwyt, kiedy zrozumiemy jak skomplikowana jest rzeczywistość, a jednak staramy się ją po części przyswoić. Bez tej ciekawości niewiele byśmy osiągnęli.

"The mitochondria is the powerhouse of the cell"

Akurat o podatkach nie jest na WoS'ie na i PP?

właściwie to fajnie wiedzieć jak działają komórki \______/

Wcale niektorzy ludzie nie chcą być biologami. Nikt wcale nie interesuje się swiatem, o nie nie!
A ty nie mozesz sie w ogole zapytac rodzicow jak sie to płaci! Wcale tego nie mozesz tego wygooglowac!

Zgadzam się z drugą częścią.

Elektrownia? Pierwsze słyszę.

Nauczycielka od Wosu przez 15 minut mówi nam że książka jest do dupy,następnie przez 10 minut mówi że to nasza wina bo zamiast zmienić ministra edukacji to zgadzamy się na to co się odpi***ala.Przez 5 minut omawia temat lekcji i przez ostatnie 5 minut mówi że to jest mało ważny temat i nie będzie tego na sprawdzianie.
A kiedy jest sprawdzian to się dziwi dlaczego są takie słabe oceny(no ku*wa)

Szkoła: na co ci to jak dzięki mnie i tak nie będziesz miał domu