Że co?

@laurenty_: Dużo o tym czytałem i wynika z tego, że... nie wiadomo. Ale najwiarygodniejsza wersja, która jest uważana za najbardziej prawdopodobną to, że mnichom się po prostu nudziło. Przepisywanie ksiąg było ciężką pracą, a wolne miejsce miało stanowić odskocznie dla mnichów, którzy mogli wykorzystać ten fragment jak chcieli. Zazwyczaj rysowali głupoty, bo jak to określił jeden mnich: "po wyrzuceniu głupoty, wracamy do pracy Bożej z jeszcze większą gorliwością". Co ciekawe, czasami księgi z takimi rysunkami były specjalnie zamawiane żeby rozbawić czytelnika (jakąś królową czy księcia). Określenie, że były to "średniowieczne memy" wcale nie jest głupie.

@laurenty_: https://histmag.org/malpy-w-modlitewniku-czyli-tajemnice-sredniowiecznych-dekoracji-14146/2

teraz to mi się wydaje jeszcze śmieszniejsze, dzięki ci dobry człowieku

Nie zdziwiłbym gdyby każdym ślimakiem, królikiem czy innym psem był jakiś ówczesny możny, a zwierzęca forma wytyka ich wady.

@Sputnik: Taka teoria też istnieje. Istnieje też teoria, że rysowane zwierzęta to symbol człowieka, który miał w herbie np. psa, dlatego został narysowany jako pies. Jest też taka, która mówi, że pismo odzwierciedla strefę sacrum, a rysunki profanum. Ale ta, co wymieniłem wyżej jest przez historyków uznana za najbardziej prawdopodobną.

to trochę jak nasza sztuka współczesna

Memy ich czasów