Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.
Dobre ziomki pajączki
Poland mountain
Kiedyś było inaczej w klubie jagód
POLSKA GUROM!!1!1
Skubaniutki
Nie ma to jak reklama słabego mobilniaka przed zamknięciem rytuału
Zobacz więcej popularnych memów
Komentarze
Odśwież6 lutego 2019, 17:23
Uwaga nie lubię anime słoik na hejty. -----> [_]
Odpisz
6 lutego 2019, 17:37
@nirqm: No fajnie, no zajebiscie, po ch*j na to mowisz?
Odpisz
6 lutego 2019, 18:06
@nirqm: spoko, nie musisz lubić
Odpisz
6 lutego 2019, 18:10
@PapaSteryd: a ty lubisz?
Odpisz
6 lutego 2019, 18:11
@nirqm: hmm najprościej to sprawdzisz jak wejdziesz w mój profil
Ale już powiem że tak, nie jestem weebem czy innym cosiem ale tak, lubię anime i obejrzałem ich ponad 300
Odpisz
6 lutego 2019, 18:13
@PapaSteryd: już cię szanuje nienawidzę weebów
Odpisz
6 lutego 2019, 20:24
@nirqm: powiedzcie mi dokładnie kim są weeby i dlaczego są tak hejtowani pod względem anime
Odpisz
6 lutego 2019, 22:59
@mietek69i8: Weeb to generalnie rzecz ujmujac psychofan chinskich bajek. Jest to okreslenie negatywne, a hejt na weebów jest glownie spowodowany ich debilizmem i sraniem anyme na kazdym kroku
Odpisz
6 lutego 2019, 23:04
@mietek69i8: hmm weeby to ludzie którzy bardzo inspirują się Japonią i wplotują japońską kulturę do wielu rzeczy które robią
A ci co oglądają anime to często mają swoje waifu (postać z anime którą kochają i chcieli by z nią być) więc ludzie którzy nie siedzą w tematyce anime uważają ich no po prostu za osoby chore psychicznie
A hejt w ich stronę nie jest aż tak wielki
Większość osób ma po prostu na nich wyrąbane jednak niektórzy lubią hejcić weebów
Odpisz
6 lutego 2019, 23:05
@WebsTer230: jak dla mnie trochę przesadzasz jednak to twoje zdanie
Odpisz
6 lutego 2019, 23:14
@PapaSteryd: To co opisales to mangozjeb. Weeb to cos powyzej, cos pomiedzy mangozjebem a degeneratem I supose
Odpisz
6 lutego 2019, 23:14
@PapaSteryd: To co opisujesz to mangozjeb. Weeb to cos pomiedzy mangozjebem a degeneratem
Odpisz
1 lutego 2019, 12:01
Przypomniała mi się historia o moim pradziadku i jego znajomej z sąsiedniej ulicy.
Oboje gadali stojąc na drodze o różnych różnościach, a po chwili przeszli na temat choroby. A tamta strasznie narzekała akurat na katar, bo jak to leczyć i w ogóle? To pradziadek polecił jej olej rycynowy.
- Katar minie jak ręką odjął! - zapewniał.
Na następny dzień:
-panie, co mi pan polecił? Jak wchodziłam do autobusu i mi się na kich zebrało, to się byłam zesrałam! Ja się teraz kichnąć boję, wstrzymuję się od tego od wczoraj! - darła się na niego
-więc kataru pani nie ma. Czyli działa. - odpowiedział z kamienną twarzą pradziadek.
Odpisz