Ja w podstawówce miałem Dzień Samorządności, wtedy najstarsza klasa wcielała się w nauczycieli. Byłem od matematyki, wytłumaczyłem młodszym kolegom pierwiastki lepiej niż ta idiotka, która uczyła wtedy matmy.
@erykos123: Mam znajomego, syn matematyczki, pomaga mnie (siedzę z nim w ławce), ławce przed nami i za nami.
Średnią ma dość dobrą, ale przez cały rok dostał jakieś dwie pały, za to, że nie potrafił odpowiedzieć na pytanie jakie akurat zadała czy coś tego typu i w dodatku rozmawia. Żeby nie było, tłumaczyłem, że no wie pani, ja tam średni jestem, to mi tłumaczy, ale powiedziała, że bronię kolegi i to idealne usprawiedliwienie na gadanie na lekcji, więc wszystko spadało na niego.
Gadałem z nim co z tym zrobić, przecie to da się wytłumaczyć, mi ta pała nic nie zrobi, więc wezmę na siebie, ale stwierdził, że jak ma 4.7, to po co? Zwłaszcza, że matka go rozumie.
Komentarze
Odśwież13 sierpnia 2019, 21:27
Ej bo ogólnie to ta scena była w filmie? Bo nie zauważyłem... Dziękuje za odpowiedz
Odpisz
18 maja 2019, 23:01
To ja przez większość liceum, raz doszło do momentu że nauczycielka kazała mi prowadzić lekcje i odziwo wtedy najwięcej osób załapało matmę
Odpisz
27 maja 2019, 21:51
Ja w podstawówce miałem Dzień Samorządności, wtedy najstarsza klasa wcielała się w nauczycieli. Byłem od matematyki, wytłumaczyłem młodszym kolegom pierwiastki lepiej niż ta idiotka, która uczyła wtedy matmy.
Odpisz
18 maja 2019, 22:15
Macie też taką jedną osobę która zajebiście tłumaczy matmę jest wstanie wytłumaczyć ją największemu debilowi a sam ledwo co z niej zdaję?
Odpisz
27 maja 2019, 20:06
@erykos123: to chyba ja
Odpisz
27 maja 2019, 20:34
@erykos123: Mam znajomego, syn matematyczki, pomaga mnie (siedzę z nim w ławce), ławce przed nami i za nami.
Średnią ma dość dobrą, ale przez cały rok dostał jakieś dwie pały, za to, że nie potrafił odpowiedzieć na pytanie jakie akurat zadała czy coś tego typu i w dodatku rozmawia. Żeby nie było, tłumaczyłem, że no wie pani, ja tam średni jestem, to mi tłumaczy, ale powiedziała, że bronię kolegi i to idealne usprawiedliwienie na gadanie na lekcji, więc wszystko spadało na niego.
Gadałem z nim co z tym zrobić, przecie to da się wytłumaczyć, mi ta pała nic nie zrobi, więc wezmę na siebie, ale stwierdził, że jak ma 4.7, to po co? Zwłaszcza, że matka go rozumie.
Odpisz