@stalamed: No właśnie raczej to Iron Man jest niestety w tyle z wiedzą za Batmanem. Oczywiście mam tu na myśli komiksowego Batmana, którego najlepiej oddaje Batman Bena Afflecka. Bruce trenował ciało i umysł w Tybecie i studiował wiele kierunków, a Tony tylko inżynierię (w MCU, nie wiem jak w komiksach, ale też raczej nie studiował wielu kierunków). Na początku jak się w tym zorientowałam, to myślałam że Marvel źle napisał swoją postać geniusza, ale potem doszłam do wniosku, że to logiczne. Bo Bruce Wayne planował zostać superbohaterem od 11 roku życia po tym jak był świadkiem morderstwa rodziców, więc musiał się do tego przygotowywać, zdobywać potrzebną wiedzę. On został Batmanem w wieku 17 lat. Tony nie planował zostać Iron Manem. Nawet nie wiedział że jego rodzice zostali zamordowani do 46 roku życia. Chciał być tylko zwykłym miliarderem, więc po co mu inne kierunki niż inżynieria? Może jakby on i Bruce byli z jednego uniwersum, to studiowałby z nim te kierunki, które mogłyby mu się przydać, żeby nie być gorszym, ale nie wszystkie. On pierwszą zbroję zbudował, bo musiał ratować tyłek, uciec terrorystom. I sztuki walki zaczął trenować dopiero po pokonaniu Obadiaha.
@Wolferon: Prawdziwy fan Iron Mana powinien umieć przyznać, że Batman pod względem siły fizycznej i wiedzy jest lepszy. Prawdopodobnie ma też więcej IQ, bo trenował umysł. Marvel moim zdaniem powinien brać przykład z DC i Batmana. Nie mówię o wiedzy i sile, ale o byciu playboyem. Batman nawet w bajkach jest pokazywany jako playboy, a Tony? Nie znam wszystkich bajek z nim, ale w tych, których znam nie jest pokazywany jako playboy. W MCU dali tylko trochę Tony'ego playboya i już w pierwszym filmie niby zakochał się z Pepper. Tak z dupy, bo wcześniej nawet przyjaźni między nimi nie było. Niech spojrzą na związek Bruce'a i Seliny. Oni musieli przejść długą drogą do przyjaźni i potem związku i Selina zdaje sobie sprawę, że Bruce może mieć każdą. A Pepper zachowuje się jak wielka pani, odkąd Tony ją awansował. A powinna mieć świadomość, że Tony może mieć każdą. Zwłaszcza że w przeciwieństwie do Seliny nie jest ładna. Może gdyby lepiej się ubrała i uczesała (bez tej grzywki) to wyglądałaby lepiej, ale nadal nie byłaby pięknością. Śmieszne jest to, że w Gotham (które jest jakimś żartem) zrobili Bruce'a zakochującego się w Selinie od pierwszego wejrzenia, ale jednak trzeba oddać to, że widać tam miedzy nimi miłość. Między Tonym a Pepper nawet po kilkunastu latach tego nie widać. Zresztą że Tony jednak nie chciał się żenić z Pepper (mimo że niby planował oświadczyny zanim zaczął się ich związek), bo nie ożenił się z nią przez co najmniej 5 lat od zaręczyn (zakładając, że zaręczyli się w 2018, choć zastanawiam się czy wgl miały miejsce czy ona sobie po prostu wzięła pierścionek, bo nie raczyli ich pokazać). Raczej wątpię, żeby zostali wymazani wszyscy urzędnicy USC na świecie. Albo czemu nie wzięli szybkiego ślubu przed pstryknięciem albo już po, skoro Tony nie umarł od razu. Mógłby Rhodey np. im go udzielić (nie wiem jaki to by miało status prawny, ale...). Takie "Bierzesz Pepper za żonę?" "Tak" "Bierzesz Tony'ego za męża?" "Tak" "Jesteście mężem i żoną". Tylko tyle.
@Pikachu: Zgodzam się w 90%. Tony Start fizycznie w ogóle nie jest wytrenowany, wszystko robi za niego pancerz i to na nim głównie polega. Batman z drugiej strony ma o wiele prostszy strój a polega głównie na własnych umiejętnościach. Myślę że jedyna przewaga Iron mana to fakt, że jest pancerz jest bardziej cool: jest czerwony, metalowy, lata, strzela laserem i nie tylko itd. Co nie znaczy że jest bardziej użyteczny, ale przystosowany to innych zadań. Batman poluje na przestępców w ukryciu, rzadziej się pokazuje publicznie i używa minimalnych niezbędnych środków, z kolei Iron man stawia na zdolności bitewne, maksymalną moc i robi rozpierdziel.
@TheGreatcat: Nie no, z tym że Tony w ogóle nie jest fizycznie wytrenowany to przesada, bo jednak trenował sztuki walki z Happym. Tylko daleko mu do poziomu Bruce'a. Obaj też pokazali, że potrafią sobie radzić bez pieniędzy i bez zbroi/kostiumu i gadżetów. Tyle że Bruce zrobił to już jako nastolatek, chodząc pieszo na trening do Tybetu (co też było elementem treningu) i tak samo wracając. W Tybecie musiał zrezygnować z seksu, imprez i alkoholu na pół roku (a łącznie jego trening trwał 5 lat chyba) i nie miał pieniędzy. Tony pokazał, że radzi sobie bez pieniędzy dopiero jako dorosły. Najpierw jaskini terrorystów, budując pierwszą zbroję ze złomu, potem na Alasce (niby miał zbroję, ale popsutą). Wątpię czy dałby radę bez pieniędzy jako nastolatek. Jednak był niedojrzały i myślę że trochę rozpieszczony. Nie jakoś bardzo, tylko Howard chyba za bardzo się o niego bał i pewnie nie pozwalał mu chodzić do biednych dzielnic, żeby nie poznał biedy, którą on znał doskonale. Thomas też mógł się bać o Bruce'a, ale puszczał go do biednych dzielnic, żeby przekonał się jak żyją ludzie (Howard pewnie myślał, że wystarczy opowiadanie, bo wątpię by ukrywał przed synem, że wychował się w slumsach) i jedyne czego wymagał, to żeby Bruce wrócił w jednym kawałku. Oczywiście Bruce umiałby się obronić, bo jednak trenował jeszcze przed śmiercią rodziców, jak każdy Wayne chyba, ale... No i Bruce miał też obowiązki w domu, a nie wiem czy Tony je miał. Nie wiem, może byłoby inaczej, gdyby Howard też wychował się w bogatej rodzinie (o ile sam wtedy nie byłby rozpieszczony) i wiedziałby jak dobrze wychować dziecko w bogatej rodzinie. Thomas wychowywał Bruce'a tak jak sam był wychowywany, no z wyjątkiem bicia, bo nigdy by nie uderzył syna. Myślę że Tony by zazdrościł Bruce'owi jego ojca. Bo Thomas był ciepłym tatą i miał czas dla syna (a miał więcej pracy od Howarda, bo firma, Star Labs z D.E.O i bycie lekarzem, a Howard tylko firma i T.A.R.C.Z.A), a Howard? No nie oszukujmy się, nie spisał się jako tata.
@Pikachu: Co do inteligencji, zdolności itd. Bruca i Tonego to się w większości zgadzam. Jednak nie mogę się zgodzić co do relacji Tonego z Pepper w MCU. Jak dla mnie była to jedna z lepiej napisanych relacji, dobrze budowana od pierwszego filmu, w którym dla niego tylko pracowała i dopiero zaczynali do siebie coś czuć aż do Endgame w którym mają razem córkę. Co do urody Pepper to gra ją aktorka która tobie może się nie podoba. W każdym bądź razie moim zdaniem i tak była to dużo lepsza relacja niż np. Thora z Jane Foster. Co do Bruca to na dużym ekranie od 2005 roku nie miał jakiejś zbyt dobrej relacji ( nie wiem jak wcześniej bo nie oglądałem niestety). Filmy animowane z batmanem powoli nadrabiam, ale raczej nie jest tam pokazywany jako playboy. Niestety nie oglądałem Gotham i być może tam jest zbudowana jeszcze lepsza relacja niż Tonego z Pepper, ale to logiczne bo w serialu który ma 5 sezonów bodajże, można lepiej zbudować relacje niż w kilku filmach. Komiksów się już nie czepiam bo po pierwsze nie czytałem, a po drugie tam co chwila pisze ktoś inny i co jeden zepsuł to drugi może naprawić i odwrotnie.
@Flashpoint: Dla mnie to najgorzej napisana relacja. Nie widzę tam żadnej miłości, tylko toksyczny związek. Przed porwaniem relacja Tony'ego i Pepper była tylko relacją szef-asystentka, no najwyżej nazwałabym to koleżeństwem, ale nie przyjaźnią. I po porwaniu Tony niby nagle zakochał się w Pepper i zaproponował jej związek. Między nimi nie było widać wcześniej żadnego uczucia. Już w pocałunku Natashy i Steve'a w ZŻ jest więcej uczucia niż kiedykolwiek między Pepper a Tonym, a oni się pocałowali tylko po to, żeby odwrócić uwagę Hydry. Ja uważam, że Tony związał się z Pepper, bo potrzebował zmiany w życiu, a ona była jedyną dziewczyną w jego najbliższym otoczeniu. Jak wiemy, ona go odrzuciła na początku za to jak traktował kobiety, których wcale nie traktował źle i co sobie pomyślą inni. Jakby go kochała, to by miała w dupie zdanie innych. Dalej... czy Tony walczył o Potts, starał się żeby zechciała z nim być? Nie. Przez 2 lata nic w tym kierunku nie robił. Ba! Chyba nawet flirtował z Natashą (jeszcze nie wiedząc kim ona jest) i na pewno spał z innymi kobietami. Przecież to playboy, nie czekałby łaskawie 2 lata na Pepper. Zostając przy Iron Manie 2. Tony tam umierał i było widać, że jest coś nie tak. A Pepper nic. Jedynie raz go zapytała w samolocie czy wszystko w porządku i tyle. Bo przecież wcale nie znała go długo, wcale nie wiedziała że to nie jest typ człowieka, który chętnie mówi o swoich problemach. Potem wielka pani (którą stała się po awansie, w Iron Manie jeszcze jako tako ją tolerowałam) zrobiła mu awanturę, gdy chciał jej powiedzieć, że umiera, bo przecież Tony nie ma innych spraw na głowie, tylko musi zawsze pamiętać że ona ma uczulenie na truskawki. A potem oczywiście była wielce zdziwiona, że jej nie powiedział. Tak się nie zachowuje przyjaciółka wobec przyjaciela, a co dopiero dziewczyna wobec chłopaka, którego niby kocha. Avengers - Tony do niej dzwoni, lecąc z atomówką w kosmos, ona doskonale widziała co się dzieje i nie powiedziała ani me ani be, nawet nie spojrzała na telefon. On mógł wtedy zginąć, a kobieta, która niby go kocha nic. Iron Man 3 - zamiast go wspierać, tak jak powinna jako dziewczyna, to robi mu awantury i nie mogła zrozumieć, że te zbroje budował dla niej, żeby ją chronić. Zresztą potem udowodnił, że Iron Man nie jest ważniejszy od niej, gdy wysadził wszystkie zbroje żeby ją ratować. A nie musiałby jej ratować, gdyby idiotka nie pojechała nie wiadomo gdzie z jego byłą. W CV dowiadujemy się o ich przerwie, po minie Tony'ego na widok jej nazwiska widać, że cierpi z tego powodu. On wtedy najbardziej potrzebował wsparcia, a ona go zostawiła. Jaka kochająca kobieta tak robi?
@Flashpoint: W Homecoming wrócili do siebie (ciekawe czy to przypadek, że Potts wróciła, gdy już zrobiło się w miarę spokojnie...) i wystarczył jej epizod-zapchajdziura (dla mnie w ogóle jest zapchajdziurą, może jeszcze w Iron Manach ok, ale potem? A i tak za dużo jej w Iron Manie 3, ten film powinien się skupiać na Iron Manie, a nie na związku Tony'ego i Pepper, ich związek powinien być w tle, a nie na pierwszym planie). Obchodziło ją tylko to, żeby mieć co powiedzieć reporterom, a to że Peter zostając Avengerem byłby narażony na wielkie niebezpieczeństwo i sam Tony był z niego dumny, miała w dupie. A potem go wyśmiała, mówiąc żeby się bardziej postarał. Co prawda to jest śmieszne, że niby planował oświadczyny zanim zaczął się ich związek, ale kochająca kobieta by tak nie postąpiła. Kochająca kobieta byłaby szczęśliwa z tego powodu i od razu powiedziałaby tak, nawet bez reporterów. Nie wiem czego ona jeszcze oczekiwała. Trubadurów? IW - widzimy już Potts z pierścionkiem na palcu. A gdzie oświadczyny? Najpierw gadają że Tony planował oświadczyny jeszcze przed związkiem (znaczy nie bezpośrednio, ale Happy mówi, że trzymał pierścionek 8 lat, a 8 lat od Homecoming Tony i Pepper nie byli jeszcze razem), ale samych oświadczyn nie raczyli pokazać. Skąd mam wiedzieć, że ona sobie tego pierścionka nie wzięła sama? Oczywiście popisała się swoją głupotą, mówiąc że jakby Tony chciał dziecka, to nie zbudowałby jednostki mieszkalnej dla nanocząsteczek. Którą przecież zbudował na wszelki wypadek, dla jej bezpieczeństwa. No chyba że ona nie wie jak się robi dzieci, bo na pewno wie gdzie jest członek mężczyzny. Tony by ją dawno rzucił, gdyby odmawiała mu seksu. Zresztą w Edngame dowiadujemy się, że ona jednak była wtedy w ciąży. O ich relacji w Edngame za wiele nie powiem, bo jeszcze nie widziałam, ale znajoma która oglądała powiedziała mi, że są z Pepper dwie sceny dość chłodne. Widziałam też na insta fragment śmierci Tony'ego. Niby ok, widać że ona tam szczerze płacze, ale tam jest tylko przyjaźń, zero miłości. Ona go pocałowała tylko w policzek, jak równie dobrze mogłaby pocałować umierającą ciotkę czy babcie. Zresztą zaczęłam się zastanawiać czy ona wgl kiedykolwiek sama z siebie pocałowała Tony'ego, bo sobie nie przypominam. Tak samo jak nigdy nie powiedziała mu, że go kocha, nie powiedziała do niego kochanie albo jakkolwiek czule. Tony mówił jej kochanie i raz (przynajmniej raz pamiętam) powiedział jej, że ją kocha. Nie wiem, może w Endgame powiedziała mu, że go kocha albo nazwała go czule, ale dla mnie to byłaby kpina, bo dlaczego dopiero teraz? Jakby nie odciągnęła Petera od Tony'ego (chłopak wtedy 3 raz tracił ojca!) i pocałowała go w usta, jak narzeczona narzeczonego powinna, to bym mogła uznać to za miłość, tylko szkoda że byłoby widać ją dopiero podczas śmierci Tony'ego.
@Flashpoint: Widziałam też sceny z pogrzebu - Pepper ma u mnie plus za łzy w oczach. Początkowo uznałam, że powinna bardziej płakać, ale może nie chciała okazać bólu przy Morgan, bo jednak spędziła z Tonym kawał czasu i był jej jakoś bliski, nawet jeśli go nie kochała. Ale muszę się przyczepić do sukienki. Sama w sobie nie jest zła, ale za krótka (centymetr dłuższa i byłoby ok) i za ciasna. Jej tam stanik widać. Jaka kobieta świeci stanikiem na pogrzebie ukochanego? Na czyimkolwiek pogrzebie?
@Pikachu: Zacząłem ogladać ponowie (choćby fragmentarycznie) filmy w których występuje albo jest choćby wspomniana relacja Tonego z Pepper. Chciałem w ten sposób dobrze przygotować argumenty na obronę tego co powiedziałem i na obalenie twoich. Jednakże nie przepadam za długimi pisanymi dyskusjami więc uznałem że szkoda tracić czasu na oglądanie filmów i pisanie strasznie długiego komentarza. Chcę więc powiedzieć że nie zmieniłem zdania ale oczywiście szanuję też twoje. Dość średnio aby nie powiedzieć słabo uargumentowałem swoje zdanie w przeciwieństwie do ciebie. Jeśli chcesz możesz tą dyskusję uznać za wygraną. Ja zdania jednak nie zmieniłem i być może jeszcze je konkretnie wyrażę ale to nie jest pewne. Tymczasem miłego dnia/wieczoru/ nocy.
Ale czarna wdowa ma podobną chistorię do kapitana Ameryki czyli sterydy a Star lord jest pół człowiekiem i pół kosmitą który potrafi przetrwać trzymanie kamienia nieskończoności
@NwordPass:
Ostatecznie, gdyby tego nie zrobił, to ludzkość nadal żyłaby w chaosie, a to pozwoliło na refleksję. Dlatego uważam, że Strange miał rację, niie powstrzymując go przed tym.
Hawkeye i Czarna Wdowa to dwa największe gówna, Star Lord jest pół Celestianem (chyba tak to się pisze). Więc jest w ch*j potężny (patrząc po tym co robiła nam znana 2 z 3 Celestianów) i w którejś części się o tym przekonany.
Hawkeye (ciekawostka, ani razu nie.nazwano go tak w filmie) ma ponad przeciętną celnośc, Czarna Wdowa jest mistrzem wszystkich chyba sztuk walki refleks i wgl,
A Star Lord jest useless chyba że łaskawie użyje tej mocy o której mówisz
A tak osobiście nie lubie Hawkeya
a tak przy okazji w drugiej części strażników stracił on całą swoją moc gdy zabił swojego ojca więc jest teraz nawet bardziej bezużyteczny niż Black Widow czy Hawkeye
Komentarze
Odśwież22 maja 2019, 18:02
To co ma niby powiedzieć Iron Man? Jest zwykłym człowiekiem tylko w fajnej zbroi
Odpisz
22 maja 2019, 18:02
@rozwalgo: A hawkeye?
Odpisz
22 maja 2019, 18:38
@wedliny_krakus: Jest zwykłym człowiekiem tylko z fajnym łukiem i szczałami
Odpisz
22 maja 2019, 19:29
@Janos: A drax?
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 20:08
Jest zajebistym nieczłowiekiem
Odpisz
29 maja 2019, 14:05
@rozwalgo: geniusz, miliarder, filantrop, playboy, dobry strateg, bez zbroi też jest groźny (iron man 3)
Ale dla ciebie to i tak zwykły człowiek
Odpisz
29 maja 2019, 14:11
Jaki Drax? Widziałeś gdzieś w Endgame Draxa?
Odpisz
29 maja 2019, 14:11
@JohnyCacao: Tak.
Odpisz
29 maja 2019, 14:14
@SorestSuperior5: przecież nie pojawił się nawet na sekundę
Odpisz
29 maja 2019, 14:16
@JohnyCacao: Przecież w Infinity War tłumaczył dlaczego go nie widać!
Odpisz
29 maja 2019, 14:31
@rozwalgo: a czy przypadkiem on nie jest jednym z najmądrzejszych ludzi? On tę zbroje sam sobie zrobił więc trochę nie trafiony argument
Odpisz
29 maja 2019, 15:15
@stalamed: to śmieszne bo ten opis idealnie pasuje też do Batmana
Odpisz
29 maja 2019, 15:19
@Wolferon: badman inteligencją i wiedzą jest daleko w tyle za iton manem ale nawet nie ma co porównywać bo to 2 inne uniwersa
Odpisz
29 maja 2019, 15:20
@stalamed:
Odpisz
29 maja 2019, 15:35
@stalamed: No właśnie raczej to Iron Man jest niestety w tyle z wiedzą za Batmanem. Oczywiście mam tu na myśli komiksowego Batmana, którego najlepiej oddaje Batman Bena Afflecka. Bruce trenował ciało i umysł w Tybecie i studiował wiele kierunków, a Tony tylko inżynierię (w MCU, nie wiem jak w komiksach, ale też raczej nie studiował wielu kierunków). Na początku jak się w tym zorientowałam, to myślałam że Marvel źle napisał swoją postać geniusza, ale potem doszłam do wniosku, że to logiczne. Bo Bruce Wayne planował zostać superbohaterem od 11 roku życia po tym jak był świadkiem morderstwa rodziców, więc musiał się do tego przygotowywać, zdobywać potrzebną wiedzę. On został Batmanem w wieku 17 lat. Tony nie planował zostać Iron Manem. Nawet nie wiedział że jego rodzice zostali zamordowani do 46 roku życia. Chciał być tylko zwykłym miliarderem, więc po co mu inne kierunki niż inżynieria? Może jakby on i Bruce byli z jednego uniwersum, to studiowałby z nim te kierunki, które mogłyby mu się przydać, żeby nie być gorszym, ale nie wszystkie. On pierwszą zbroję zbudował, bo musiał ratować tyłek, uciec terrorystom. I sztuki walki zaczął trenować dopiero po pokonaniu Obadiaha.
Odpisz
29 maja 2019, 15:37
@Pikachu: powinno być więcej ludzi jak ty
Odpisz
29 maja 2019, 16:06
@Wolferon: Prawdziwy fan Iron Mana powinien umieć przyznać, że Batman pod względem siły fizycznej i wiedzy jest lepszy. Prawdopodobnie ma też więcej IQ, bo trenował umysł. Marvel moim zdaniem powinien brać przykład z DC i Batmana. Nie mówię o wiedzy i sile, ale o byciu playboyem. Batman nawet w bajkach jest pokazywany jako playboy, a Tony? Nie znam wszystkich bajek z nim, ale w tych, których znam nie jest pokazywany jako playboy. W MCU dali tylko trochę Tony'ego playboya i już w pierwszym filmie niby zakochał się z Pepper. Tak z dupy, bo wcześniej nawet przyjaźni między nimi nie było. Niech spojrzą na związek Bruce'a i Seliny. Oni musieli przejść długą drogą do przyjaźni i potem związku i Selina zdaje sobie sprawę, że Bruce może mieć każdą. A Pepper zachowuje się jak wielka pani, odkąd Tony ją awansował. A powinna mieć świadomość, że Tony może mieć każdą. Zwłaszcza że w przeciwieństwie do Seliny nie jest ładna. Może gdyby lepiej się ubrała i uczesała (bez tej grzywki) to wyglądałaby lepiej, ale nadal nie byłaby pięknością. Śmieszne jest to, że w Gotham (które jest jakimś żartem) zrobili Bruce'a zakochującego się w Selinie od pierwszego wejrzenia, ale jednak trzeba oddać to, że widać tam miedzy nimi miłość. Między Tonym a Pepper nawet po kilkunastu latach tego nie widać. Zresztą że Tony jednak nie chciał się żenić z Pepper (mimo że niby planował oświadczyny zanim zaczął się ich związek), bo nie ożenił się z nią przez co najmniej 5 lat od zaręczyn (zakładając, że zaręczyli się w 2018, choć zastanawiam się czy wgl miały miejsce czy ona sobie po prostu wzięła pierścionek, bo nie raczyli ich pokazać). Raczej wątpię, żeby zostali wymazani wszyscy urzędnicy USC na świecie. Albo czemu nie wzięli szybkiego ślubu przed pstryknięciem albo już po, skoro Tony nie umarł od razu. Mógłby Rhodey np. im go udzielić (nie wiem jaki to by miało status prawny, ale...). Takie "Bierzesz Pepper za żonę?" "Tak" "Bierzesz Tony'ego za męża?" "Tak" "Jesteście mężem i żoną". Tylko tyle.
Odpisz
29 maja 2019, 16:29
@Pikachu: Zgodzam się w 90%. Tony Start fizycznie w ogóle nie jest wytrenowany, wszystko robi za niego pancerz i to na nim głównie polega. Batman z drugiej strony ma o wiele prostszy strój a polega głównie na własnych umiejętnościach. Myślę że jedyna przewaga Iron mana to fakt, że jest pancerz jest bardziej cool: jest czerwony, metalowy, lata, strzela laserem i nie tylko itd. Co nie znaczy że jest bardziej użyteczny, ale przystosowany to innych zadań. Batman poluje na przestępców w ukryciu, rzadziej się pokazuje publicznie i używa minimalnych niezbędnych środków, z kolei Iron man stawia na zdolności bitewne, maksymalną moc i robi rozpierdziel.
Odpisz
29 maja 2019, 17:38
@jt090: Był chyba w jednej scenie walki i na 100% w statku na koniec. Oglądałem 2 razy.
Odpisz
29 maja 2019, 21:04
@jt090: Co ty, Drax był. Gdyby go nie było, to by znaczyło, że go nie przywrócili. Poza tym Dave Bautista jest w obsadzie filmu :v
Odpisz
Edytowano - 29 maja 2019, 21:07
@Pikachu: Od relacji Tony-Pepper proszę spie#dalać.
Odpisz
30 maja 2019, 17:29
@TheGreatcat: Nie no, z tym że Tony w ogóle nie jest fizycznie wytrenowany to przesada, bo jednak trenował sztuki walki z Happym. Tylko daleko mu do poziomu Bruce'a. Obaj też pokazali, że potrafią sobie radzić bez pieniędzy i bez zbroi/kostiumu i gadżetów. Tyle że Bruce zrobił to już jako nastolatek, chodząc pieszo na trening do Tybetu (co też było elementem treningu) i tak samo wracając. W Tybecie musiał zrezygnować z seksu, imprez i alkoholu na pół roku (a łącznie jego trening trwał 5 lat chyba) i nie miał pieniędzy. Tony pokazał, że radzi sobie bez pieniędzy dopiero jako dorosły. Najpierw jaskini terrorystów, budując pierwszą zbroję ze złomu, potem na Alasce (niby miał zbroję, ale popsutą). Wątpię czy dałby radę bez pieniędzy jako nastolatek. Jednak był niedojrzały i myślę że trochę rozpieszczony. Nie jakoś bardzo, tylko Howard chyba za bardzo się o niego bał i pewnie nie pozwalał mu chodzić do biednych dzielnic, żeby nie poznał biedy, którą on znał doskonale. Thomas też mógł się bać o Bruce'a, ale puszczał go do biednych dzielnic, żeby przekonał się jak żyją ludzie (Howard pewnie myślał, że wystarczy opowiadanie, bo wątpię by ukrywał przed synem, że wychował się w slumsach) i jedyne czego wymagał, to żeby Bruce wrócił w jednym kawałku. Oczywiście Bruce umiałby się obronić, bo jednak trenował jeszcze przed śmiercią rodziców, jak każdy Wayne chyba, ale... No i Bruce miał też obowiązki w domu, a nie wiem czy Tony je miał. Nie wiem, może byłoby inaczej, gdyby Howard też wychował się w bogatej rodzinie (o ile sam wtedy nie byłby rozpieszczony) i wiedziałby jak dobrze wychować dziecko w bogatej rodzinie. Thomas wychowywał Bruce'a tak jak sam był wychowywany, no z wyjątkiem bicia, bo nigdy by nie uderzył syna. Myślę że Tony by zazdrościł Bruce'owi jego ojca. Bo Thomas był ciepłym tatą i miał czas dla syna (a miał więcej pracy od Howarda, bo firma, Star Labs z D.E.O i bycie lekarzem, a Howard tylko firma i T.A.R.C.Z.A), a Howard? No nie oszukujmy się, nie spisał się jako tata.
Odpisz
31 maja 2019, 11:37
@Pikachu: Co do inteligencji, zdolności itd. Bruca i Tonego to się w większości zgadzam. Jednak nie mogę się zgodzić co do relacji Tonego z Pepper w MCU. Jak dla mnie była to jedna z lepiej napisanych relacji, dobrze budowana od pierwszego filmu, w którym dla niego tylko pracowała i dopiero zaczynali do siebie coś czuć aż do Endgame w którym mają razem córkę. Co do urody Pepper to gra ją aktorka która tobie może się nie podoba. W każdym bądź razie moim zdaniem i tak była to dużo lepsza relacja niż np. Thora z Jane Foster. Co do Bruca to na dużym ekranie od 2005 roku nie miał jakiejś zbyt dobrej relacji ( nie wiem jak wcześniej bo nie oglądałem niestety). Filmy animowane z batmanem powoli nadrabiam, ale raczej nie jest tam pokazywany jako playboy. Niestety nie oglądałem Gotham i być może tam jest zbudowana jeszcze lepsza relacja niż Tonego z Pepper, ale to logiczne bo w serialu który ma 5 sezonów bodajże, można lepiej zbudować relacje niż w kilku filmach. Komiksów się już nie czepiam bo po pierwsze nie czytałem, a po drugie tam co chwila pisze ktoś inny i co jeden zepsuł to drugi może naprawić i odwrotnie.
Odpisz
31 maja 2019, 17:02
@Flashpoint: Dla mnie to najgorzej napisana relacja. Nie widzę tam żadnej miłości, tylko toksyczny związek. Przed porwaniem relacja Tony'ego i Pepper była tylko relacją szef-asystentka, no najwyżej nazwałabym to koleżeństwem, ale nie przyjaźnią. I po porwaniu Tony niby nagle zakochał się w Pepper i zaproponował jej związek. Między nimi nie było widać wcześniej żadnego uczucia. Już w pocałunku Natashy i Steve'a w ZŻ jest więcej uczucia niż kiedykolwiek między Pepper a Tonym, a oni się pocałowali tylko po to, żeby odwrócić uwagę Hydry. Ja uważam, że Tony związał się z Pepper, bo potrzebował zmiany w życiu, a ona była jedyną dziewczyną w jego najbliższym otoczeniu. Jak wiemy, ona go odrzuciła na początku za to jak traktował kobiety, których wcale nie traktował źle i co sobie pomyślą inni. Jakby go kochała, to by miała w dupie zdanie innych. Dalej... czy Tony walczył o Potts, starał się żeby zechciała z nim być? Nie. Przez 2 lata nic w tym kierunku nie robił. Ba! Chyba nawet flirtował z Natashą (jeszcze nie wiedząc kim ona jest) i na pewno spał z innymi kobietami. Przecież to playboy, nie czekałby łaskawie 2 lata na Pepper. Zostając przy Iron Manie 2. Tony tam umierał i było widać, że jest coś nie tak. A Pepper nic. Jedynie raz go zapytała w samolocie czy wszystko w porządku i tyle. Bo przecież wcale nie znała go długo, wcale nie wiedziała że to nie jest typ człowieka, który chętnie mówi o swoich problemach. Potem wielka pani (którą stała się po awansie, w Iron Manie jeszcze jako tako ją tolerowałam) zrobiła mu awanturę, gdy chciał jej powiedzieć, że umiera, bo przecież Tony nie ma innych spraw na głowie, tylko musi zawsze pamiętać że ona ma uczulenie na truskawki. A potem oczywiście była wielce zdziwiona, że jej nie powiedział. Tak się nie zachowuje przyjaciółka wobec przyjaciela, a co dopiero dziewczyna wobec chłopaka, którego niby kocha. Avengers - Tony do niej dzwoni, lecąc z atomówką w kosmos, ona doskonale widziała co się dzieje i nie powiedziała ani me ani be, nawet nie spojrzała na telefon. On mógł wtedy zginąć, a kobieta, która niby go kocha nic. Iron Man 3 - zamiast go wspierać, tak jak powinna jako dziewczyna, to robi mu awantury i nie mogła zrozumieć, że te zbroje budował dla niej, żeby ją chronić. Zresztą potem udowodnił, że Iron Man nie jest ważniejszy od niej, gdy wysadził wszystkie zbroje żeby ją ratować. A nie musiałby jej ratować, gdyby idiotka nie pojechała nie wiadomo gdzie z jego byłą. W CV dowiadujemy się o ich przerwie, po minie Tony'ego na widok jej nazwiska widać, że cierpi z tego powodu. On wtedy najbardziej potrzebował wsparcia, a ona go zostawiła. Jaka kochająca kobieta tak robi?
Odpisz
31 maja 2019, 17:02
@Flashpoint: W Homecoming wrócili do siebie (ciekawe czy to przypadek, że Potts wróciła, gdy już zrobiło się w miarę spokojnie...) i wystarczył jej epizod-zapchajdziura (dla mnie w ogóle jest zapchajdziurą, może jeszcze w Iron Manach ok, ale potem? A i tak za dużo jej w Iron Manie 3, ten film powinien się skupiać na Iron Manie, a nie na związku Tony'ego i Pepper, ich związek powinien być w tle, a nie na pierwszym planie). Obchodziło ją tylko to, żeby mieć co powiedzieć reporterom, a to że Peter zostając Avengerem byłby narażony na wielkie niebezpieczeństwo i sam Tony był z niego dumny, miała w dupie. A potem go wyśmiała, mówiąc żeby się bardziej postarał. Co prawda to jest śmieszne, że niby planował oświadczyny zanim zaczął się ich związek, ale kochająca kobieta by tak nie postąpiła. Kochająca kobieta byłaby szczęśliwa z tego powodu i od razu powiedziałaby tak, nawet bez reporterów. Nie wiem czego ona jeszcze oczekiwała. Trubadurów? IW - widzimy już Potts z pierścionkiem na palcu. A gdzie oświadczyny? Najpierw gadają że Tony planował oświadczyny jeszcze przed związkiem (znaczy nie bezpośrednio, ale Happy mówi, że trzymał pierścionek 8 lat, a 8 lat od Homecoming Tony i Pepper nie byli jeszcze razem), ale samych oświadczyn nie raczyli pokazać. Skąd mam wiedzieć, że ona sobie tego pierścionka nie wzięła sama? Oczywiście popisała się swoją głupotą, mówiąc że jakby Tony chciał dziecka, to nie zbudowałby jednostki mieszkalnej dla nanocząsteczek. Którą przecież zbudował na wszelki wypadek, dla jej bezpieczeństwa. No chyba że ona nie wie jak się robi dzieci, bo na pewno wie gdzie jest członek mężczyzny. Tony by ją dawno rzucił, gdyby odmawiała mu seksu. Zresztą w Edngame dowiadujemy się, że ona jednak była wtedy w ciąży. O ich relacji w Edngame za wiele nie powiem, bo jeszcze nie widziałam, ale znajoma która oglądała powiedziała mi, że są z Pepper dwie sceny dość chłodne. Widziałam też na insta fragment śmierci Tony'ego. Niby ok, widać że ona tam szczerze płacze, ale tam jest tylko przyjaźń, zero miłości. Ona go pocałowała tylko w policzek, jak równie dobrze mogłaby pocałować umierającą ciotkę czy babcie. Zresztą zaczęłam się zastanawiać czy ona wgl kiedykolwiek sama z siebie pocałowała Tony'ego, bo sobie nie przypominam. Tak samo jak nigdy nie powiedziała mu, że go kocha, nie powiedziała do niego kochanie albo jakkolwiek czule. Tony mówił jej kochanie i raz (przynajmniej raz pamiętam) powiedział jej, że ją kocha. Nie wiem, może w Endgame powiedziała mu, że go kocha albo nazwała go czule, ale dla mnie to byłaby kpina, bo dlaczego dopiero teraz? Jakby nie odciągnęła Petera od Tony'ego (chłopak wtedy 3 raz tracił ojca!) i pocałowała go w usta, jak narzeczona narzeczonego powinna, to bym mogła uznać to za miłość, tylko szkoda że byłoby widać ją dopiero podczas śmierci Tony'ego.
Odpisz
31 maja 2019, 17:03
@Flashpoint: Widziałam też sceny z pogrzebu - Pepper ma u mnie plus za łzy w oczach. Początkowo uznałam, że powinna bardziej płakać, ale może nie chciała okazać bólu przy Morgan, bo jednak spędziła z Tonym kawał czasu i był jej jakoś bliski, nawet jeśli go nie kochała. Ale muszę się przyczepić do sukienki. Sama w sobie nie jest zła, ale za krótka (centymetr dłuższa i byłoby ok) i za ciasna. Jej tam stanik widać. Jaka kobieta świeci stanikiem na pogrzebie ukochanego? Na czyimkolwiek pogrzebie?
Odpisz
1 czerwca 2019, 18:27
@Pikachu: Zacząłem ogladać ponowie (choćby fragmentarycznie) filmy w których występuje albo jest choćby wspomniana relacja Tonego z Pepper. Chciałem w ten sposób dobrze przygotować argumenty na obronę tego co powiedziałem i na obalenie twoich. Jednakże nie przepadam za długimi pisanymi dyskusjami więc uznałem że szkoda tracić czasu na oglądanie filmów i pisanie strasznie długiego komentarza. Chcę więc powiedzieć że nie zmieniłem zdania ale oczywiście szanuję też twoje. Dość średnio aby nie powiedzieć słabo uargumentowałem swoje zdanie w przeciwieństwie do ciebie. Jeśli chcesz możesz tą dyskusję uznać za wygraną. Ja zdania jednak nie zmieniłem i być może jeszcze je konkretnie wyrażę ale to nie jest pewne. Tymczasem miłego dnia/wieczoru/ nocy.
Odpisz
30 maja 2019, 21:07
Zimowy żołnierz
Falcon
Rocket
Odpisz
29 maja 2019, 17:11
Ale czarna wdowa ma podobną chistorię do kapitana Ameryki czyli sterydy a Star lord jest pół człowiekiem i pół kosmitą który potrafi przetrwać trzymanie kamienia nieskończoności
Odpisz
29 maja 2019, 17:34
@nwmniemampomyslu: jak to czarna wdowa? Ci się z hulkiem powaliło
Odpisz
29 maja 2019, 22:13
@Saaaaasuke: czarna wdowa to efekt rosyjskich czy tam amerykańskich prób zrobienia szpiega idealnego Hulk to promieniowanie gamma
Odpisz
29 maja 2019, 23:17
@nwmniemampomyslu: no tak ale nje była na sterydach tylko przeszła szkolenie takie super duper
Odpisz
30 maja 2019, 17:38
@Saaaaasuke: daj mi 2 dni na wymyślenie odpowiedzi
Odpisz
Edytowano - 30 maja 2019, 21:05
@nwmniemampomyslu: historię*
Odpisz
29 maja 2019, 16:33
Peter Quill jest pół bogiem przecież
Odpisz
29 maja 2019, 18:38
@Graids: już nie jest, po tym jak zabił Ego stracił moce
Odpisz
24 maja 2019, 11:38
Przypominam o tym, że to on wymyśla najlepsze plany:
Pokonanie Ronana,
Pokonanie własnego ojca,
Próba pokonania Thanosa,
Uwiedzenie Gamory.
Odpisz
29 maja 2019, 15:40
@wicios: i kurde zabicie połowy wszechświata przez wywalenie thanosowi lepa i zrujnowanie całego planu
Odpisz
29 maja 2019, 15:47
@KAVAAS: niestety twój argument powala poprzednie wię wygrywasz ten konflikt
Odpisz
29 maja 2019, 15:56
@KAVAAS: Ale zabicie połowy wszechświata jest zbawienne przecież.
Odpisz
29 maja 2019, 17:07
@NwordPass:
Ostatecznie, gdyby tego nie zrobił, to ludzkość nadal żyłaby w chaosie, a to pozwoliło na refleksję. Dlatego uważam, że Strange miał rację, niie powstrzymując go przed tym.
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 18:08
Hawkeye jest gorszy niż Czarna Wdowa ponieważ Wdowa ma MM MM C Y C U N I E.
Odpisz
29 maja 2019, 15:54
@Ambassador: Ale Hawkeye ma 🅱IDZE🅱ZY.
Odpisz
29 maja 2019, 15:48
No i był synem wielkiej planety przypominam
Odpisz
29 maja 2019, 14:19
Star lord powinien być czarny bo gdy się urodził to ojciec spie**olił niewiadomo gdzie
Odpisz
29 maja 2019, 14:49
@Verdion: To się nie zgadza, bo czarny nigdy nie odnajduje ojca
Odpisz
29 maja 2019, 14:13
Ale przynajmniej zdobyli Kamień Duszy
Odpisz
29 maja 2019, 14:03
Idąc tym tokiem myślenia Iron Man to tylko puszka z laserami, Hulk to mięśniak z problemami cery i gniewem…
Odpisz
22 maja 2019, 18:11
Hawkeye i Czarna Wdowa to dwa największe gówna, Star Lord jest pół Celestianem (chyba tak to się pisze). Więc jest w ch*j potężny (patrząc po tym co robiła nam znana 2 z 3 Celestianów) i w którejś części się o tym przekonany.
Odpisz
22 maja 2019, 18:36
Hawkeye (ciekawostka, ani razu nie.nazwano go tak w filmie) ma ponad przeciętną celnośc, Czarna Wdowa jest mistrzem wszystkich chyba sztuk walki refleks i wgl,
A Star Lord jest useless chyba że łaskawie użyje tej mocy o której mówisz
A tak osobiście nie lubie Hawkeya
Odpisz
22 maja 2019, 19:01
a tak przy okazji w drugiej części strażników stracił on całą swoją moc gdy zabił swojego ojca więc jest teraz nawet bardziej bezużyteczny niż Black Widow czy Hawkeye
Odpisz
22 maja 2019, 19:10
@Trinity4: ja star lorda lubię tylko z powodu jego humoru
Odpisz
22 maja 2019, 19:38
@maze505pl: Starlord ma dobry gust muzyczny i świetnie tańczy czy to nie bije na głowę supermocy?
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 19:57
@Piotro165: tak, to jest najlepsze co ma, humor i „talent muzyczny” ;)
Odpisz
29 maja 2019, 14:24
@maze505pl: *gust
Odpisz
22 maja 2019, 18:03
Przecież star lord był w strażnikach galaktyki a nie Avengers
Odpisz
22 maja 2019, 18:31
@Wolferon: Jesteś pewien?
Odpisz
29 maja 2019, 15:41
@PanSowa12: To się zgadza; nie ważne, w jakim filmie grał, nie był członkiem Avengers.
Odpisz