Nauczyciel rano w szkole: *widzi, ale nie reaguje*
Nauczyciel popołudniu w internecie: Wiecie co? Ja rzucam tę robotę w cholerę, głupie rozpuszczone dzieciaki mnie w ogóle nie szanują, w ogóle to bezstresowe wychowanie. Głupie dzieci, głupi rodzice. Nie rozumiem, czemu nikt mnie nie szanuje...
a weź u nas taki jeden Adrianek to i własnych rzeczy nie szanował. Koło szkoły była rzeczka to tam wywalił strój na wf. W zimie zakopał zeszyt od uwag w śniegu. Ten sam typ potrafił przynieść 200zl do szkoły (kto normalny daje tyle hajsu dzieciakowi w podstawówce!!) i płacić innym za podstawianie się za jego wybryki. Z tego co wiem to aktualnie aniołek (jak twierdzi jego mamusia) ma nadzór kuratora za picie i wagary.
@nata127: Aż mi przypomniałeś o takim jednym Szymonie. Ogólnie to rzucał swoim telefonem w innych uczniów i nauczycieli. Oczywiście nie zawsze trafiał a ten się psuł. No o tak co półtora mięsiąca dostawał nowy telefon od rodziców. Po gimnazjum słuch o nim zaginął
My w klasach 1-4 bo w połowię piątej przeprowadził się mieliśmy takiego typa, nie pamiętam imienia ale on był takim właśnie typem bogacza który znęcał się nad biedniejszymi, niszczył im rzeczy, ośmieszał ich itp.
Po kilku latach wrócił do naszego miasta i w jakimś ciemnym zaułku został dźgnięty nożem, opluty i pobity, podobno napastnik mówił że "teraz poczuje to co on (napastnik) przeżywał co dzień"
o kurcze
jak teraz z perspektywy czasu patrze to robili takie coś jednemu gościowi z mojej klasy
ja wylane miałem
kurde
a coś zrobić mogłem
dobra trudno czasu się nie cofnie
ale dalej głupio
@BreathtakingSztanga: W pełni rozumiem i sam tak nie robiłem, jednak byłem świadkiem.
Tylko w moim przypadku typo najpierw wrzucił pewnej dziewczynie (przyznam, atencjuszka i narcyz, większość osób irytowała) plecak do kibla. Płakał po tym, ale jakoś nie potrafiłem czuć współczucia, uznałem to za konsekwencje jego wyborów.
@KappoleonBonaparte: Rozumiem cię, świat nie jest tak kolorowy i trzeba się dobrze ustawić w hierarchii, jednak wychodzi na to, że takich gloryfikujesz.
Rozumiem nie dać siebie czy bliskich krzywdzić, ale to podchodzi pod jakieś zaburzenie postrzegania dobra i zła.
@KappoleonBonaparte: Generalnie to mam z was wszystkich becz00nie. W szkole trzeba się ustawić wysoko, a wy najwyraźniej jesteście tymi osobami co im dokuczano, bo zwyczajnie nie umieją w szkolny "feudalizm", że tak to ujme.
@KappoleonBonaparte: Dobra przyjmijmy twój tok myślenia (swoją drogą bardzo zje**ny, ale to tylko mój puntk widzenia). Co ci to daje jeżeli w szkole jesteś ustawiony wysoko.
Pytanie conajmniej głupie.
Co daje ci wysoka pozycja w szkole?
No choćby to, że nikt cię nie gnębi.
Z innych mogą być kontakty, ludzie wolą się trzymać z tym silnym, taki przykład, niejeden nauczyciel daje ten sam test każdej klasie, więc idzie po znajomości zdobyć pytania jakie były, a także inne sytuacje poza szkołą, ja dostałem radę brzmiącą mniej więcej "warto mieć znajomego, który zrobi ci przeszczep, ale i takiego, który skombinuje nerkę".
Jeszcze kilka by się znalazło, ale to oczywiste, że chcesz być jak najbardziej poważany w swojej społeczności.
@QBe2K: Ale ja przepraszam bardzo, nie porownuj osoby jaka byl Führer, z czyms takim. Gdyz Führer robil wszystko dla dobra swego ludu, a nie doprowadzal do samobojstwa dla zabawy.
A myślisz, że będąc najniżej w hierarchii masz taką możliwość? Kto zaryzykuje obecną pozycję dla czasem tylko rozmowy z wyrzutkiem? Możesz mi prawić o dobroci, ale świat tak nie działa, dużo bardziej prawdopodobne, że przypną do ciebie "kolega wyrzutka" i z czasem spadniesz na sam dół hierarchii.
Już nie mówiąc nawet o wysokiej pozycji, a o innych drogach niż wspinanie się na szczyt.
Sporo tutaj można wymienić, ale dla mnie istnieją głównie dwie opcje, jakiś ktoś z tłumu albo margines społeczny.
Jak mówiłem, ciężko gdzieś zajść będąc wykluczonym z grupy, a druga opcja to znalezienie własnej pozycji i trzymanie się jej jak to tylko możliwe. Na przykładzie szkoły dam kilka opcji, klasowy błazen, ten co zagaduje nauczycielkę, ten co zdobywa odpowiedzi do sprawdzianów i jeszcze wiele można wymieniać.
Zresztą, wytłumacz może co dla ciebie znaczy "wysoka pozycja"? Ja mogę się rozpisywać, ale w skrócie coś ala popularność. Ile osób powie ci cześć na ulicy, kto się za tobą wstawi w razie problemów, ilu powierzy ci swoje problemy/sekrety, im więcej tym lepiej.
@rolewicz3: Dlatego sam w sobie system jest patologiczny. Gdyby otworzyc specjalne szkoly dla tego typu nazwijmy to "ludzi" na obrzezach miast, gdzie niedogodny jest dojazd i przenoszenie ich do tego typu szkol, powiedzmy korekcyjnych nie bylo by "szlachty" i "chlopow" w szkolach. Zamiast tego dla osob chcacych sie uczyc istnialyby spokojne warunki do nauki, a dla idiotow chcacych robic "akcje" itp byly by szkoly w ktorych mieli by swoja dzungle w ktorej moga walczyc o pozycje. Jednak dzieki temu normalni mieli by normalne warunki, patologia miala by swoja patologie. Jesli ktos by zrozumial i chcial wrocic, po uprzedniej weryfikacji mialby mozliwosc powrotu. To jest jedyny sposob na naprawe tak zepsutego systemu
@KappoleonBonaparte: Generalnie to brzmisz jak typek, który w szkole zbierał wpie**ol przez trzy lata i nagle"zakolegował się" ze szkolnymi patusami dając im hajs i nosząc im plecaki i po tym obrósł w piórka jak to się "ustawiłeś" w szkole :v Lepiej typie sklej pi**ę jak nie masz nic inteligentnego do powiedzenia bo jak sam widzisz na prawdę sporo osób się z tobą nie zgadza, ba nie zgadza... Część to Cię znienawidziła za te pie**olenie
@Lacoste: do jak bardzo spie**olonej szkoły wy wszyscy chodziliście? XD jak czytam o tej hierarchii, "ustawianiu się" i wrzucaniu rzeczy do kibla, to zaczynam mieć wrażenie, że moja placówka edukacyjna była normalna
@MsCrazyAlex: Sądzę, że w publicznych szkołach to całkiem zwyczajne.
Najczęściej widuję (jako, że mam przykłady z innych klas niż moja własna) 5-8 dobrych uczniów, do których pełno osób się lepi, bo przydatna znajomość, 1-2 wyrzutków, najczęściej zasłużeni przez niemiłe zachowanie wobec społeczności, oraz reszta, koło 20 osób, próbujących spokojnie przejść przez szkolne życie.
@KappoleonBonaparte: Nie rozumiem waszego bulwersu. Szkole można porównać do kontynentu, a grupki kolegów do państw. Każde państwo prowadzi swoją politykę i dyplomacje w skutek czego ci najsłabsi mają przesrane.
Taka jest kolej rzeczy i tak zawsze było wszędzie. I przypomnę, że nadal tak jest.
@rolewicz3: a to już wiem czemu mi coś nie pasowało. Nie dało się rozłożyć zjebów, fejmów i normalnych ludzi w podobnych proporcjach co podałeś... szkoła ma wsi, czyli ja+3 ziomków i to cała klasa.
.
.
.
Gimbaza w sumie była większa, ale to było gimnazjum które "zbierało" uczniów takich szkół, więc nikt nie był skrzywiony przez masowy system edukacji
@KappoleonBonaparte: Dla mnie wciąż masz sporo racji, jednak władzom szkoły zależy na tępieniu takich zachowań, czyli grupowaniu się, wykorzystywaniu słabszych, wykluczaniem niektórych i tym podobne. W twoim porównaniu to coś ala Unia Europejska.
@MsCrazyAlex: Wiesz no ja miałem 10 chłopaków w gimnazjum i to już były 3 grupy, z czego jedna izolacjonistyczna, a dwie się wymieniały, jednak rozmowa na 6 osób naraz jest ciężka do utrzymania.
Mam za to znajomego, gdzie chłopaków było ledwo 3. Nie wiem jakimi byli znajomymi, ale zakładałbym, że mając wybór tolerować się nawzajem albo iść do dziewczyn, trzymali się razem.
Osobiście wolałbym mieć jak ty, mała społeczność, mimo różnic trzymamy się z braku wyboru. Im większa tym ciężej utrzymać porządek, mógłbym tutaj opisać trochę na przykładzie mojej klasy i do jakich podziałów doszło, ale trochę subiektywna opinia by to była.
@KappoleonBonaparte: debilu ludzkość dziś powinna usuwać bariery pod postacią autorytetu w hierarchii a nie jeszcze wspierać taki system. My nie żyjemy w czasach prehistorycznych kiedy to jeszcze było nam potrzebne, dziś człowiek powinien działać świadomie z rozsądkiem
@KappoleonBonaparte: Do tych wszystkich, którzy wierzą w tą szkolną chierarchie która skończy się wraz z ukończeniem szkoły albo wyje**niem was z niej... Co wy niby zamierzacie zrobić po skończeniu szkoły. Będziecie (prawdopodobnie) musieli sobie znaleź prace i się jakoś ustatkować bo wątpie że ta twoja "elita" pomoże wam przeżyć
Po pierwsze, postaraj się choć trochę i napisz poprawnie "hierarchia".
Po drugie, ty nie czytasz moich odpowiedzi czy coś?
Nie wiesz, gdzie twoi znajomi z klasy skończą za 10 lat. Lepiej mieć takich za dobrych znajomych z czasów szkolnych niż nikogo.
A także myślisz, że w pracy nie dzieje się to samo? Jest ulubieniec szefa, tak samo jak był nauczycielki, jest kilku ogarniętych pracoholików, tak jak istniały kujony, jest kilku nienawidzących pracy, tak jak byli wagarowicze. Sądzisz, że po otrzymaniu pracy, nagle każdy staje się "tym dobrym", równym sobie nawzajem i tak dalej?
Samo to, że byłeś wysoko w szkole nic ci nie da w przyszłości, ale to, że umiesz się przystosować i znaleźć miejsce wyżej już tak. Zawsze tak będzie, że ktoś będzie wyżej, a ktoś niżej. Aktualnie Europa dąży do eurokomunizmu gdzie każdy ma być równy i tolerowany i wiesz co? To nie działa więc nie mów mi, że powinniśmy te bariery pokonywać.
@KappoleonBonaparte: Mówisz o wspinaniu się po szkolnej hierarchii i o przesranej pozycji bycia najsłabszym. Zgadzam się co do tego, trzeba umieć podnieść się z dna hierarchii żeby nie być popychadłem. Jednakże nie zgadzam się co do sposobów na takową wspinaczkę. Ja chciałabym być (załóżmy na potrzeby dyskusji) osobą szanowaną, z której opinią będą się liczyć. Po prostu - chcę mieć u wszystkich respekt.
Wydaje mi się, że wrzucając ludziom plecaki do kibla itp. budowałabym moją pozycję na strachu, a nie na wzajemnym szacunku. Nie można zmusić ludzi do szanowania ciebie, można ich najwyżej zastraszyć. To drugie jest zdecydowanie łatwiejsze, ale też w jakiś sposób znacznie mniej stabilne. Wystarczy, że pojawi się ktoś silniejszy od ciebie i masz zwyczajnie przesrane - jeśli spadniesz poniżej tych, których wcześniej dręczyłeś, masz przesrane x2. Z całą pewnością skorzystają z okazji do zemsty. Zresztą nie musi się pojawiać ktoś silniejszy - wystarczy, że ktoś będzie umiał się postawić, może zainspiruje innych i z czasem albo spadniesz w dół, albo będziesz rozpaczliwie trzymał się swojej pozycji zachowując się jeszcze agresywniej.
Głównie chodzi mi o to, że bycie tyranem ma mało wspólnego z byciem czymś w rodzaju "lidera", którym np. ja wolałabym być. Pozycja lidera wydaje mi się trwalsza i na dłuższą metę ma więcej profitów.
Popieram :)
To jest jak polityka III Rzeszy, ZSRR, i wiele wiele innych totalitarnych państw. Budzenie terroru, i uczucia, że zaraz ktoś może na Ciebie sprowadzić chmarę nieszczęść jest najgorsze. Natomiast przywódcy państw, którzy są łaskawi, ale też stanowczy, bo nie chcemy mieć anarchii w państwie, są postrzegani lepiej. Na F. Castro było dosyć sporo prób zamachów, na A. Hitlera też, natomiast inni spokojniejsi, może nie dogadzającym wszystkim, mieli tych zamachów, albo 0, ewentualnie 1. Dziękuję, i życzę Tobie miłego dnia
@KappoleonBonaparte: Niszczenie cudzej własności, kabareecik xDDd. Serio, ty jesteś z jakiejś patologicznej rodziny, masz kompleksy, czy po prostu z nikąd stałeś się takim socjopatycznym zwierzęciem?
@ITakZarazZapomniszOMnie: Nie no po prostu mam śmiechawe. Myślisz, że ludzie i ich uczucia mnie obchodzą?
Proszę odpowiedz mi szczerze. Co mi da to, że nie wyje*ie komuś butów do kibla? Mnie to śmieszy jak potem się denerwuje, a jak tego nie zrobię to zwyczajnie nic nie zyskam.
@KappoleonBonaparte: No nie wiem, czy te 2 minuty śmiechu są warte butów, które musiały jednak trochę kosztować. Aż szkoda, że żaden z rodziców twoich ofiar nie kazał Ci zapłacić za zniszczenie ich własności, może wtedy zrozumiałbyś.
Co Ci to da? Stratę ok. 100 złotych z portfela, może nawet pozew, lub ewentualnie nic, bo osoby, na których robiłeś te prześmieszne żarty, mogły się ciebie za bardzo bać. To ma być metoda zdobywania autorytetu? Strach i tyrania? Wiesz co jest prawdziwą sztuką? Bycie szanowanym przez innych za to, że jest się po prostu spoko osobą. Jeżeli jesteś lubiany, także Tobie nikt nie podejdzie, ale po co? Lepiej być tyranem i sprawiać, by każdy, oprócz prawilnych ziomków, żywił nienawiść w twoją osobę, czyż nie?
@ITakZarazZapomniszOMnie: Widzisz ja akurat jestem szanowany, a boją się mnie osoby jedynie, które po prostu są inne, bo takich po prostu fajnie wkurzać. Inne mam na myśli z np. wadami fizycznymi.
@ITakZarazZapomniszOMnie: chyba nie warto z nim dyskutować. Jeżeli to jest serio przedstawiciel naszego gatunku umysłowo na poziomie jaskiniowca to po prostu jest za głupi i prymitywny by zrozumieć co czyni. Prędzej czy później dostanie po mordzie w życiu za takie postępowanie. Niech go pies trącił.
@KappoleonBonaparte: Zdania, w którym mówiłeś o tym że "słabsze i inne" osoby nie są nikomu potrzebne, już nie ma. Ale tak w zasadzie to ludzie tacy jak ty osłabiają społeczeństwo i nic by się nie stało gdybyście po prostu znikneli
@KappoleonBonaparte: Czyli zwyczajnie lubisz złośliwości, rozumiem. Mam wrażenie, że to może mieć związek z tym, że sam wcześniej byłeś w ten sposób traktowany. W każdym razie - nie znam się. Cholernie dziwi mnie to, że tak jak twiedzisz, nie przeszkadzało ci to. Mógłbyś to rozwinąć?
Życzę ci odrobiny autorefleksji, ale jeśli nie przeszkadza tobie twoja złośliwość, to życzę jedynie miłego dnia. :)
Ps.
Ludzie wyżej, proszę, nie nazywajcie Go debilem i prymitywem, bo zachowujecie się debilnie i prymitywnie.
Ja rozumiem szacunek do rozmówcy, ale jego metody przypominają czasy plemienne. Silniejszy robi co chce, reszta ma się dostosować.
No wybacz, jest 1000 lat później, przemoc jest tępiona w większości przypadków, wzajemny szacunek ma być itd.
Wyzywanie od debili nie ma większej podstawy czy sensu, ale z jego zachowaniem prymityw pasuje idealnie.
@KappoleonBonaparte: Więc jak ktoś stracił rękę, nie umie chodzić, lub po prostu jest za chudy/gruby, to oznacza, że można się z niego śmiać, bo to takie zabawne? Może i natura nie dała ci żadnych problemów fizycznych, ale psychiczne można zauważyć już po twoich powyższych komentarzach. Zgaduję, że większość osób tutaj także mogłaby stwierdzić, że zaliczasz się do osób "innych", za sam brak jakiejkolwiek empatii
@Maly_modelarz15: Nikogo w żaden sposób nie nazywam podczas dyskusji, bo to nic nie wnosi + zniechęca do ewentualnego przyznania mi racji, ogółem rzecz biorąc zmniejsza szansę na dojście do porozumienia. Ja tu nie piszę tutaj, żeby od razu rzucić się na niego i udowodnić, że nie ma racji, tylko po to, żeby zrozumieć jego stanowisko, które jest skrajnie różne od mojego.
@rolewicz3: Niezależnie od tego jakie nazwy do niego pasują, po prostu po co się wyzywać? Według mnie to poniżające dla wyzywanego i wyzywającego. Gość ma skrajne poglądy i napewno ich nie zmieni tylko dlatego, że jest nazywany prymitywem. Trzeba dyskutować, a nie wie wyzywać. A jak się nie da dyskutować - odejść. Czasy podstawówki minęły.
hm... taktycznie... dobra, zaadaptuję tą technikę następnym razem, choć przy takim osobniku to spokojem i neutralnością do rozumu nie przemówisz; trzeba jak on: prymitywnie i z agresją. No może nie prymitywnie, nie zniżajmy się do jego poziomu , ale i tak z agresją.
@Maly_modelarz15: Dla mnie nie każdy zrozumie rozmowę. Nic nie zmusi cię do bycia charyzmatycznym dyplomatą, a drugiej osoby do bycia obiektywnym słuchaczem.
Musisz zrobić coś, by zrozumiał. Czy takiego pobić, czy zadzwonić po policję/rodziców, czy dyskutować, byleby zadziałało.
Co Ci da, że "nie zniżysz się do jego poziomu", skoro twoje metody nie podziałały i kontynuuje swoje naganne zachowanie?
@rolewicz3: Nie bawię się w psychologa - nie zamierzam wpływać na zachowanie kogoś, kogo nawet nie znam. Chcę tylko poznać jego punkt widzenia i argumenty, których używa do poparcia swojeto stanowiska.
@Maly_modelarz15: Wyrażasz się, jakbym czaiła się na złapanie w sidła jakiegoś dzikiego idioty.
Nie zauważyłam z jego strony żadnych bezpośrednich wyzwisk co do osób go atakujących. Nie mnie oceniać osobę, której nie znam.
Według mnie, ten cały wątek wygląda mniej więcej tak: pojawia się KappoleonBonaparte reprezentujący skrajne poglądy, to wywołuje poruszenie i bulwersację, niektóre osoby pytają o co mu chodzi i czemu tak sądzi, jednocześnie argumentując, dlaczego według nich może się mylić, a reszta jedzie po nim jakiego to on patologicznego środowiska nie miał i że w ogóle debil z niego.
Sądzę, że jest dość dużo komentarzy pod tym wątkiem, byś poznała stanowisko i argumenty każdej ze stron.
Taka natura ludzka i ładne słowa, które rozumiem plus minus jako "nie warto się obrażać" nic nie dadzą.
Takie barbarzyństwo powinno być tępione w każdy możliwy sposób, nie ma miejsca na "rozumienie drugiej strony", bo jak nic się z nim nie zrobi, to dalej będzie szkodził innym. Ja od niego mieszkam pewnie dziesiątki czy setki kilometrów, więc jedyne co mogę, to szkalować go w internecie.
@KappoleonBonaparte: Dobra co to wad fizycznych to nie do końca dobrze się wyraziłem. Byłem zmęczony. Najśmieszniejsze są dla mnie akcje kiedy zrobi się coś dla osoby po prostu innej emocjonalnie np. reaguje płaczem bądź rozpaczliwym krzykiem. Znam takiego jednego osobnika i nikt, ale to nikt go nie lubi. Najchętniej każdy by mu wywalił plecak na dach żeby robić sobie z niego beke i jego reakcji w stylu płacz. Wady fizyczne typu mały wzrost itp są po prostu combo do tego i dają większą becz00nie. Koleś ma już stracone życie na start.
Co do przemocy w szkole to uważam, że jak najbardziej chłopcy powinni moc się bić aczkolwiek nie do takiego stopnia żeby sobie coś zrobić. Zawsze chłopcy się bili. Mężczyźni mają być agresywni i umieć się bić. Mężczyzna, który się nie umie bić to PI**A, nie chłop. Z resztą Wyobraźcie sobie bardzo prostą sytuację. Dzieci kłócą się o zabawki w przeszkolu. Jeden nagle zastanawia się, że po co kłócić skoro można po prostu bongosa wyje**c? I ma rację. Konflikty gdzie nie da się drogą dyplomatyczną niczego rozwiązać powinno się rozwiązywać siłą.
A tak poza tym to bijatyki, które mają na celu zabicie bądź zranienie drugiej osoby dla zabawy to zwykła patologia. Trochę zboczyłem z tematu, ale co tam.
@KappoleonBonaparte: Ja cię w pełni rozumiem, jednak czasy się zmieniły. Kiedyś każdy chłop musiał umieć zadbać o rodzinę. Dziś jest spora różnorodność i coraz większy wpływ ma inteligencja, więc siła nie zawsze jest rozwiązaniem.
Oczywiście dobrze jest mieć jak się obronić, bo przemoc istniała, istnieje i istnieć będzie, jednak spisywanie kogokolwiek na straty, bo przegrał bójkę, trochę nie pasuje do naszych czasów.
Jak podałeś przykład, walka o zabawkę. Nie znamy sytuacji. Może ten "silniejszy" bawił się już godzinami i przyszła kolej "słabszego"? Ale sprawiedliwości nigdy nie będzie, bo nie ma dość siły, by wywalczyć sobie prawo do zabawki? Jak bardzo logiczne, nie w dzisiejszym cywilizowanym świecie. Jak już porównywałem, toż to jak za pogaństwa.
A apropo zabaw, między kolegami, oczywiście. Kiedy wiesz, że im to nie przeszkadza i oni robią tak samo, jakieś urozmaicenie dnia. Ale komukolwiek innemu, kiedy nie wiesz czy sobie tego życzy, trochę słabo.
Pamiętam jeszcze własny przypał, jak oblewaliśmy się wodą, kilku chłopaków wywierciło małe dziurki w butelkach na wodę i lekko się oblewaliśmy, aż przesadziliśmy, polaliśmy losowego typa, który miał wełnianą koszulę.
@rolewicz3: Ja zawsze jak byłem ochrzaniany to nie mogłem się powstrzymać się przed śmiechem.
Czasy się zmieniły, ale mimo to wszystko działa jak dawniej, a to co aktualnie ta cała Unia Eurokomunistyczna wymyśla to nieudany socjalistyczny eksperyment ciągnący się od 100 lat.
@KappoleonBonaparte: Rozumiem konserwatywne podejście, ja jakoś nie potrafię strawić jak roszczeniowe pokolenie powstaje i jak duży wpływ ma państwo, prywatne przedsiębiorstwa, a nawet jakieś organizacje na obywateli, jednak powrót do prawa silniejszego nie jest do końca najlepszy.
Nastały czasy, gdzie na silnych i brutalnych chłopów nie ma większego zapotrzebowania. Wiele czynników, jak choćby obecna wiedza i zasoby pozwalają ograniczyć rolę silnych, a zwiększyć inteligentnych. Kiedyś każdy musiał być zdolny nosić broń by obronić dom. Dziś ten inteligentny jest w stanie stworzyć maszyny do takich zadań, dodaj jeszcze wszystkie organizacje, opinię publiczną i rozczulenie społeczeństwa, i szansę na wykorzystanie przewagi fizycznej maleją.
W dodatku to co mówiłem wyżej, czasy się zmieniły, gdzie kiedyś ilość zabitych równała się z tym jak cię szanują, dziś jest "żyj i daj żyć". Żałosna próba wyeliminowania przemocy ze świata, szanowanie innych, bo są, a nie, bo zasłużyli. Jak bardzo tego nie lubię, i zgaduję ty także, nie zmienisz świata. A przynajmniej nie, aż ci kierujący się faktami, a nie ideą, przestaną pozwalać na ustępstwa.
Reasumując, podejście logiczne, silniejszy wygrywa ze słabszym, jednak nieakceptowalne w obecnym świecie pełnym romantyków kierowanych uczuciami. Ja lubię dyskutować, ale z moimi celami w życiu i opiniami na niektóre tematy, zwyczajnie nie powinienem się odzywać, bo łatwo o bilet do psychiatry, zaburzenie postrzegania dobra i zła czy inne gówno. W dwóch słowach, *honk honk*.
@rolewicz3: Zanim zacznę wyrażać opinię na temat czyichś poglądów, chcę rozwiać wszelkie moje wątpliwości i jak najlepiej zrozumieć owy pogląd, aby uniknąć większych nieporozumień. Pytam, zanim przejdę do krytyki. Masz rację - w tym wątku można znaleźć Jego poglądy na różne sprawy, jednakże dla mnie są one dość ogólne. Chcę znać szczegóły.
Co do tego, że nikt nie zmusi nikogo do bycia obiektywnym słuchaczem - również masz rację.
"Musisz zrobić coś, by zrozumiał. Czy takiego pobić, czy zadzwonić po policję/rodziców, czy dyskutować, byleby zadziałało." Tak jak napisałeś, nikogo nie zmuszę do bycia obiektywnym słuchaczem.
Jeśli, załóżmy, w jakiś sposób go odszukam i naślę na niego bandę dresów które obiją mu twarz to co? Nagle stwierdzi "Ojej, uczucia innych ludzi są ważne i powinienem ich szanować, bicie innych jest niemiłe"? Wątpię. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji prędzej mógłby stwierdzić "Ja pie**olę, muszę sobie załatwić jakąś broń żeby ta sytuacja się nie powtórzyła". To tylko moje spekulacje - nie mam pojęcia co mogłoby się stać, ale nikogo pięściami do mojej racji przekonywać nie będę, bo to by była zwykła tyrania.
Co do dzwonienia po policję/rodziców - a co oni mogą?Jeśli trafi za coś do więzienia/poprawczaka to albo przemyśli sobie parę spraw i rzeczywiście zmieni swoje zachowanie (może będzie popełniał przestępstwa, tyle, że dyskretniej), albo nie i tyle. Nie mam pojęcia ile ma lat, ale zakładając, że powyżej szesnastu - według mnie w dużym stopniu odpowiada sam za siebie i morały rodziców "nie bij synku bo to niemiłe" na nic się zdadzą, jeśli on sam nie będzie odczuwał wewnętrznej potrzeby zmiany swojego zachowania. To tak jak z terapią sądową - żadnego przestępcy nie zmusisz do współpracy z psychologiem, jeśli sam nie będzie chciał się zmienić.
Osobiście nie odczuwam żadnej potrzeby nazywania idiotą kogoś, kto zachowuje się nieodpowiednio, w celu zmiany jego zachowania. Skoro wielokrotnie został zwyzywany, nie dziwię się, że takie obelgi przestały go ruszać (o ile wcześniej go w ogóle obchodziły).
Co mi da, że "nie zniżę się do jego poziomu", skoro moje metody nie podziałały i kontynuuje swoje naganne zachowanie?
Sądzę, że pomimo treść jego poglądów jest w jakiś sposób (nie mogę znaleźć lepszego słowa) agresywna, formą prezentuje dobry poziom. Użył jakieś argumenty ad personam, ale nie zauważyłam żadnego życzenia śmierci - co ja uznaję za żałosne. Pal licho, że to "niemiłe", zwyczajnie nic nie wnosi do dyskusji. Ale wracając - nie jestem psychologiem i nie będę starała się wpłynąć na zachowanie randoma z neta. Jeśli z dyskusji ze mną (do której mam nadzieję, że kiedyś dojdzie) on nic nie wyniesie, to może chociaż ja będę trochę mniej gorsza w sztuce polemiki. Nie bawię się w moralnego świętego, który każe grzesznikom przestać grzeszyć.
@KappoleonBonaparte: Nie będę ci mówić co masz robić.
Dobrze, że nie bijesz słabszych osób, ale niedobrze, że się nad nimi znęcasz. Są osoby, które na start mają cięższe życie (nie mówię tu o osobach nieumiejących się postawić), ale Ty wyśmiewaniem ich im tego życia nie ułatwiasz.
To, że Ci to sprawia przyjemność to inna sprawa, związana z uczuciami - uczuć raczej nie przedyskutujemy.
Mam wrażenie, że nie ma już zbytnio o czym dyskutować, ale postaram się odpowiedzieć na zadane pytania.
Spekulacje po pobiciu - a co innego możesz zrobić?
Słowa nie zadziałały, nie mamy żadnych informacji, by wnioskować, że sam pójdzie do psychologa z tym, więc pozostaje zgłosić odpowiednim osobom albo samemu "wyznaczyć sprawiedliwość".
Jeśli dorosły znęca się nad innymi, to znajdzie się jakiś paragraf i to pewnie nie jeden, aż trafi do aresztu czy gorzej. Nie wiem co może stać się w więzieniu, osobiście nie ufam obecnemu systemowi resocjalizacji, ale to jedyny jaki mamy.
Jeśli młodszy, to pozostaje zgłosić jego rodzicom i/lub władzom szkoły. Też nie wiemy co zrobią rodzice i szkoła, ale znów to jedyny z "legalnych" sposobów.
Albo własnymi siłami postawić go w sytuacji swoich dręczonych. Ponownie, nie ma żadnej pewności na poprawę, ale to też jest sposób.
Jego stanowisko, sam nie wiem. Wydaje się niestabilne i wiele z tych argumentów to coś w stylu "bo mi się akurat chciało". Jak to nieraz pisałem, rozumiem go, ale nie popieram.
A jeśli chodzi o powód dyskusji, ja tak bez większego powodu. Trochę, bo rozumiem jego poglądy, ale przedstawił je w bardzo złym świetle, trochę pogadać z braku lepszego zajęcia, a na zmianę czyichkolwiek poglądów nie liczyłem, jedynie poznałem trochę inne od mojego podejście do świata niektórych rozmówców, i choć mam wiele wątpliwości co do ich metod, nic mi ich wytłumaczenia nie dadzą. Dla nich będę tym z dziczy, dla mnie oni nie poznali gorszych stron życia, i nawet dnie rozmów nic nie zmienią. Więc po co?
Dodam jeszcze trochę odchodząc od tematu, dla mnie więziennictwo i szkolnictwo, a nawet policja wymaga sporych reform pod tym względem.
Więźniowie żyją z pieniędzy podatników, nie widzę zbytnio resocjalizacji czy kary, zwyczajnie marnują kilka lat życia.
Szkolnictwo większość znanych mi rzeczy próbuje zamieść pod dywan, albo odsyłają do psychologa, którego jedynym rozwiązaniem jest "przestań reagować to im się znudzi" .
Za to policja niewiele może, bo zaraz nadużycie władzy. Pełno jest na internecie filmików z zatrzymań, gdzie dla mnie już dawno powinien zostać użyty paralizator czy gaz pieprzowy, a groźba sądu ciągle wisi.
@KappoleonBonaparte: dokładnie tak. Ale prędzej czy pòźniej i tak się tam dostaniesz, bo sobie już na tyle pozwalasz, a są ludzie którzy potrafią załatwić aresztowanie nawet za same heheszki.
@rolewicz3: Też mi się tak wydaje, dyskusja zmierza ku końcowi. :)
Prawdopodobnie nie da się zrobić nic, żeby zmienić jego postrzeganie świata bez użycia siły. Mi nie zależy na tym tak bardzo, żeby się uciekać do tej wymienionej wcześniej grupki dresów. Jeśli sam nie zrozumie, nikt go do tego nie zmusi. Sądzę, że wymuszanie na nim uległości, czy po prostu mniejszej agresji, za pomocą siły i związanego z nią strachu (zakładając, że ugiąłby się) byłoby bardzo dobrym gruntem do zasiania u niego żądzy zemsty. Po dłuższym czasie takiego "tłamszenia" albo by coś zrozumiał (w co wątpię), albo przyszedł do szkoły z bronią.
Wydaje mi się, że jego pogląd na świat może być bardziej związany z jego niską empatią, aniżeli poparty racjonalnymi argumentami - zwróciłeś mi na to uwagę.
O reformach się nie wypowiem, bo nie mam o tym zielonego pojęcia.
Ludzie się nie zmieniają, tylko dostosowują twarz do środowiska w jakim występują. Ludzie, na których się znęcano zazwyczaj mają ciężkie i żałosne życie, bo ograniczają ich tacy podludzie. Jednak są i tacy, którzy potrafią przetrwać wszystko i zwyciężyć przeciwności. Nie każdy kto ma niekochających rodziców jest w końcu debilem i zwala to na świat. Nie każdy człowiek, który miał ciężkie życie sprawia, że życie innych też jest cięższe. Ludzie są ograniczeni przez ich własne umysły. Gdyby istniał "prawdziwy pokój" to istnieliby tylko ludzie mądrzy, którzy przyznają się do swoich błędów i akceptują to, że nie muszą być najlepsi, więc pomagają osiągnąć cel poprzez współpracę wszystkich jednostek bez względu jakie one są. Jednak istnieją ludzie, którzy potrafią tylko myśleć o sobie i własnych udogodnieniach. Żal mi takich ludzi, bo wiem, że nikt nie uratowałby ich nawet za 10 zł.
@Maly_modelarz15: Wcale nie. Widziałem to w wielu przypadkach. Każdy tylko skupia się na sobie mimo, że ma wokół siebie ludzi (oczywiście nie każdy, ale to nie jest temat o wyjątkach). Jak co do czego to sprzedadzą takiego "kolegę" za 50 zł, bo za 10 zł to oni nawet z łóżka nie wstają.
@TrueStoryGuy: Zgadzam się z tym co piszesz, oprócz jednego.
Według mnie, ludzie mogą się zmieniać - droga w dół jest znacznie szybsza i łatwiejsza niż droga w górę, ale wierzę w to, że niektórym osobom zdarza się zmądrzeć. Wprawdzie jest to ciężkie i czasochłonne, ale nadal możliwe.
Po części się zgadzam, ale dużo łatwiej stworzyć nową twarz dla każdej osoby niż zmienić się od podstaw.
Niewiele "reformowanych" znam, a tak właściwie mogę wymienić tylko jednego, w skrócie z ulubieńca nauczycieli bez kolegów na dobrego ucznia z kolegami, nie żałuje jak wiem.
Za to dostosowywać się do sytuacji potrafi większość. Takie proste czynności jak udawanie zainteresowania tym co drugi mówi czy jakieś proste pomoce sam z siebie i już jesteś jakoś tolerowany czy "dopasowany".
Reasumując, dla mnie zmiana jest możliwa, ale na ogół o udawanie kogoś innego jest łatwiejsze.
Komentarze
Odśwież13 sierpnia 2019, 18:01
czemu pieseł jest przedstawiany jako biedne dziecko?
Odpisz
13 sierpnia 2019, 22:26
@snajpercat: nowa moda na pieseły
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:36
Nie rozumiem. Jakbyście zrobili tym złym to co oni wam bądź innym robili to zniżyli byście się do ich poziomu
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:37
@McKalosz: wystarczyłaby tylko obrona pokrzywdzonych osób
Odpisz
11 sierpnia 2019, 00:14
@McKalosz: tylko że to zostaje w głowie i jeśli nie poradzisz sobie z tym możesz mieć złą samoocene
Odpisz
11 sierpnia 2019, 16:06
@PanNiedzwiadek: +1
Odpisz
11 sierpnia 2019, 12:40
Nauczyciel rano w szkole: *widzi, ale nie reaguje*
Nauczyciel popołudniu w internecie: Wiecie co? Ja rzucam tę robotę w cholerę, głupie rozpuszczone dzieciaki mnie w ogóle nie szanują, w ogóle to bezstresowe wychowanie. Głupie dzieci, głupi rodzice. Nie rozumiem, czemu nikt mnie nie szanuje...
Odpisz
11 sierpnia 2019, 00:48
W mniejszych szkołach tak nie ma.
Odpisz
11 sierpnia 2019, 11:24
@Luszak: jest.
Odpisz
11 sierpnia 2019, 13:46
@sekacz: no u mnie tak nie było.
Odpisz
Edytowano - 11 sierpnia 2019, 13:58
@Luszak: kilka przypadków nie odpowiada za wszystkie małe szkoły, u mnie niestety tak było
Odpisz
Edytowano - 10 sierpnia 2019, 18:19
To strasznie mocno uderza że takie osoby nie mają odwagi się same przed takimi ludźmi obronić.
I dlaczego ci "bogatsi" tak bardzo lubią znęcać się nad uboższymi
Odpisz
10 sierpnia 2019, 19:36
a weź u nas taki jeden Adrianek to i własnych rzeczy nie szanował. Koło szkoły była rzeczka to tam wywalił strój na wf. W zimie zakopał zeszyt od uwag w śniegu. Ten sam typ potrafił przynieść 200zl do szkoły (kto normalny daje tyle hajsu dzieciakowi w podstawówce!!) i płacić innym za podstawianie się za jego wybryki. Z tego co wiem to aktualnie aniołek (jak twierdzi jego mamusia) ma nadzór kuratora za picie i wagary.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 20:15
@nata127: Aż mi przypomniałeś o takim jednym Szymonie. Ogólnie to rzucał swoim telefonem w innych uczniów i nauczycieli. Oczywiście nie zawsze trafiał a ten się psuł. No o tak co półtora mięsiąca dostawał nowy telefon od rodziców. Po gimnazjum słuch o nim zaginął
Odpisz
10 sierpnia 2019, 20:41
czekaj to ty JejakZeWsi ?
Odpisz
10 sierpnia 2019, 20:46
@Dcktun: Wiem podejrzane, ale nie jestem jego multikontem. Po prostu czymś na kształt jego "kolegi"
Odpisz
10 sierpnia 2019, 20:55
i tak będę cię postrzegać jak go
Odpisz
10 sierpnia 2019, 21:45
@Dcktun: rozumiem, ale serio mamy podobny sposób wypowiedzi?
Odpisz
10 sierpnia 2019, 22:02
w miarę
Odpisz
11 sierpnia 2019, 08:17
My w klasach 1-4 bo w połowię piątej przeprowadził się mieliśmy takiego typa, nie pamiętam imienia ale on był takim właśnie typem bogacza który znęcał się nad biedniejszymi, niszczył im rzeczy, ośmieszał ich itp.
Po kilku latach wrócił do naszego miasta i w jakimś ciemnym zaułku został dźgnięty nożem, opluty i pobity, podobno napastnik mówił że "teraz poczuje to co on (napastnik) przeżywał co dzień"
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:26
Odpisz
2 sierpnia 2019, 13:17
o kurcze
jak teraz z perspektywy czasu patrze to robili takie coś jednemu gościowi z mojej klasy
ja wylane miałem
kurde
a coś zrobić mogłem
dobra trudno czasu się nie cofnie
ale dalej głupio
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:19
@BreathtakingSztanga: same
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:26
@BreathtakingSztanga: W pełni rozumiem i sam tak nie robiłem, jednak byłem świadkiem.
Tylko w moim przypadku typo najpierw wrzucił pewnej dziewczynie (przyznam, atencjuszka i narcyz, większość osób irytowała) plecak do kibla. Płakał po tym, ale jakoś nie potrafiłem czuć współczucia, uznałem to za konsekwencje jego wyborów.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:16
Przyszedłem tu aby się śmiać, a nie płakać
Odpisz
2 sierpnia 2019, 12:35
Tacy ludzie zasługują na bilet w jedną stronę do Gułagu
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:14
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:04
To naturalna kolej rzeczy w szkole. Sam takie rzeczy robiłem i szczerze przyznam, że współczuję tym co tego nie robili.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:11
@KappoleonBonaparte: Pluję na takich jak ty, nigdy tak nie robiłem, nie robię i nigdy nie zrobię, także nie gadaj, że to jest normalne.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:19
@KappoleonBonaparte: Nawet nie wiesz ile ludzi teraz chętnie by Ciebie w takim pisuarze utopiło
Odpisz
10 sierpnia 2019, 18:22
@Lacoste: Sądzę, że dużo, a zwłaszcza ludzie którzy mają godność
Odpisz
Edytowano - 10 sierpnia 2019, 18:28
@KappoleonBonaparte: Rozumiem cię, świat nie jest tak kolorowy i trzeba się dobrze ustawić w hierarchii, jednak wychodzi na to, że takich gloryfikujesz.
Rozumiem nie dać siebie czy bliskich krzywdzić, ale to podchodzi pod jakieś zaburzenie postrzegania dobra i zła.
Odpisz
Edytowano - 10 sierpnia 2019, 18:55
@KappoleonBonaparte: Ha tfu na ciebie
Odpisz
Edytowano - 10 sierpnia 2019, 19:06
@KappoleonBonaparte: Generalnie to mam z was wszystkich becz00nie. W szkole trzeba się ustawić wysoko, a wy najwyraźniej jesteście tymi osobami co im dokuczano, bo zwyczajnie nie umieją w szkolny "feudalizm", że tak to ujme.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 19:23
@KappoleonBonaparte:
Odpisz
10 sierpnia 2019, 19:46
@KappoleonBonaparte:
Odpisz
10 sierpnia 2019, 20:12
@KappoleonBonaparte: Dobra przyjmijmy twój tok myślenia (swoją drogą bardzo zje**ny, ale to tylko mój puntk widzenia). Co ci to daje jeżeli w szkole jesteś ustawiony wysoko.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 20:46
Niektórzy po prostu mają "zmysł przywódcy", czyli uważają się za Führera klasy i poniżają inne osoby. Bo są niby najlepsze...
Odpisz
10 sierpnia 2019, 21:33
Pytanie conajmniej głupie.
Co daje ci wysoka pozycja w szkole?
No choćby to, że nikt cię nie gnębi.
Z innych mogą być kontakty, ludzie wolą się trzymać z tym silnym, taki przykład, niejeden nauczyciel daje ten sam test każdej klasie, więc idzie po znajomości zdobyć pytania jakie były, a także inne sytuacje poza szkołą, ja dostałem radę brzmiącą mniej więcej "warto mieć znajomego, który zrobi ci przeszczep, ale i takiego, który skombinuje nerkę".
Jeszcze kilka by się znalazło, ale to oczywiste, że chcesz być jak najbardziej poważany w swojej społeczności.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 21:49
@rolewicz3: większość z tego co wymieniłeś to zalety znajomości, nie "wysokiej pozycji"
Odpisz
10 sierpnia 2019, 22:21
@QBe2K: Ale ja przepraszam bardzo, nie porownuj osoby jaka byl Führer, z czyms takim. Gdyz Führer robil wszystko dla dobra swego ludu, a nie doprowadzal do samobojstwa dla zabawy.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 22:36
A myślisz, że będąc najniżej w hierarchii masz taką możliwość? Kto zaryzykuje obecną pozycję dla czasem tylko rozmowy z wyrzutkiem? Możesz mi prawić o dobroci, ale świat tak nie działa, dużo bardziej prawdopodobne, że przypną do ciebie "kolega wyrzutka" i z czasem spadniesz na sam dół hierarchii.
Już nie mówiąc nawet o wysokiej pozycji, a o innych drogach niż wspinanie się na szczyt.
Sporo tutaj można wymienić, ale dla mnie istnieją głównie dwie opcje, jakiś ktoś z tłumu albo margines społeczny.
Jak mówiłem, ciężko gdzieś zajść będąc wykluczonym z grupy, a druga opcja to znalezienie własnej pozycji i trzymanie się jej jak to tylko możliwe. Na przykładzie szkoły dam kilka opcji, klasowy błazen, ten co zagaduje nauczycielkę, ten co zdobywa odpowiedzi do sprawdzianów i jeszcze wiele można wymieniać.
Zresztą, wytłumacz może co dla ciebie znaczy "wysoka pozycja"? Ja mogę się rozpisywać, ale w skrócie coś ala popularność. Ile osób powie ci cześć na ulicy, kto się za tobą wstawi w razie problemów, ilu powierzy ci swoje problemy/sekrety, im więcej tym lepiej.
Odpisz
10 sierpnia 2019, 22:51
@Lacoste: Ja po prostu bum mu wpier*olił a nie jakieś pisuary
Odpisz
10 sierpnia 2019, 22:54
@rolewicz3: Dlatego sam w sobie system jest patologiczny. Gdyby otworzyc specjalne szkoly dla tego typu nazwijmy to "ludzi" na obrzezach miast, gdzie niedogodny jest dojazd i przenoszenie ich do tego typu szkol, powiedzmy korekcyjnych nie bylo by "szlachty" i "chlopow" w szkolach. Zamiast tego dla osob chcacych sie uczyc istnialyby spokojne warunki do nauki, a dla idiotow chcacych robic "akcje" itp byly by szkoly w ktorych mieli by swoja dzungle w ktorej moga walczyc o pozycje. Jednak dzieki temu normalni mieli by normalne warunki, patologia miala by swoja patologie. Jesli ktos by zrozumial i chcial wrocic, po uprzedniej weryfikacji mialby mozliwosc powrotu. To jest jedyny sposob na naprawe tak zepsutego systemu
Odpisz
10 sierpnia 2019, 23:16
@KappoleonBonaparte: Generalnie to brzmisz jak typek, który w szkole zbierał wpie**ol przez trzy lata i nagle"zakolegował się" ze szkolnymi patusami dając im hajs i nosząc im plecaki i po tym obrósł w piórka jak to się "ustawiłeś" w szkole :v Lepiej typie sklej pi**ę jak nie masz nic inteligentnego do powiedzenia bo jak sam widzisz na prawdę sporo osób się z tobą nie zgadza, ba nie zgadza... Część to Cię znienawidziła za te pie**olenie
Odpisz
10 sierpnia 2019, 23:48
@Lacoste: do jak bardzo spie**olonej szkoły wy wszyscy chodziliście? XD jak czytam o tej hierarchii, "ustawianiu się" i wrzucaniu rzeczy do kibla, to zaczynam mieć wrażenie, że moja placówka edukacyjna była normalna
Odpisz
10 sierpnia 2019, 23:53
@MsCrazyAlex: Sądzę, że w publicznych szkołach to całkiem zwyczajne.
Najczęściej widuję (jako, że mam przykłady z innych klas niż moja własna) 5-8 dobrych uczniów, do których pełno osób się lepi, bo przydatna znajomość, 1-2 wyrzutków, najczęściej zasłużeni przez niemiłe zachowanie wobec społeczności, oraz reszta, koło 20 osób, próbujących spokojnie przejść przez szkolne życie.
Odpisz
Edytowano - 11 sierpnia 2019, 00:00
@MsCrazyAlex: Współczesne szkoły i ich system są zje**ne
Odpisz
11 sierpnia 2019, 00:03
@KappoleonBonaparte: Nie rozumiem waszego bulwersu. Szkole można porównać do kontynentu, a grupki kolegów do państw. Każde państwo prowadzi swoją politykę i dyplomacje w skutek czego ci najsłabsi mają przesrane.
Taka jest kolej rzeczy i tak zawsze było wszędzie. I przypomnę, że nadal tak jest.
Odpisz
11 sierpnia 2019, 00:07
@rolewicz3: a to już wiem czemu mi coś nie pasowało. Nie dało się rozłożyć zjebów, fejmów i normalnych ludzi w podobnych proporcjach co podałeś... szkoła ma wsi, czyli ja+3 ziomków i to cała klasa.
.
.
.
Gimbaza w sumie była większa, ale to było gimnazjum które "zbierało" uczniów takich szkół, więc nikt nie był skrzywiony przez masowy system edukacji
Odpisz
11 sierpnia 2019, 00:07
@KappoleonBonaparte: Dla mnie wciąż masz sporo racji, jednak władzom szkoły zależy na tępieniu takich zachowań, czyli grupowaniu się, wykorzystywaniu słabszych, wykluczaniem niektórych i tym podobne. W twoim porównaniu to coś ala Unia Europejska.
Odpisz
Edytowano - 11 sierpnia 2019, 00:12
@MsCrazyAlex: Wiesz no ja miałem 10 chłopaków w gimnazjum i to już były 3 grupy, z czego jedna izolacjonistyczna, a dwie się wymieniały, jednak rozmowa na 6 osób naraz jest ciężka do utrzymania.
Mam za to znajomego, gdzie chłopaków było ledwo 3. Nie wiem jakimi byli znajomymi, ale zakładałbym, że mając wybór tolerować się nawzajem albo iść do dziewczyn, trzymali się razem.
Osobiście wolałbym mieć jak ty, mała społeczność, mimo różnic trzymamy się z braku wyboru. Im większa tym ciężej utrzymać porządek, mógłbym tutaj opisać trochę na przykładzie mojej klasy i do jakich podziałów doszło, ale trochę subiektywna opinia by to była.
Odpisz
Edytowano - 11 sierpnia 2019, 00:47
@KappoleonBonaparte: Jest i setka w dół! Nowy rekord! Pozdrawia mame i tate.
Odpisz
11 sierpnia 2019, 01:22
@KappoleonBonaparte: Gratuluję. Zasłużyłeś
Odpisz
11 sierpnia 2019, 09:47
@KappoleonBonaparte: debilu ludzkość dziś powinna usuwać bariery pod postacią autorytetu w hierarchii a nie jeszcze wspierać taki system. My nie żyjemy w czasach prehistorycznych kiedy to jeszcze było nam potrzebne, dziś człowiek powinien działać świadomie z rozsądkiem
Odpisz
11 sierpnia 2019, 11:08
@KappoleonBonaparte: Do tych wszystkich, którzy wierzą w tą szkolną chierarchie która skończy się wraz z ukończeniem szkoły albo wyje**niem was z niej... Co wy niby zamierzacie zrobić po skończeniu szkoły. Będziecie (prawdopodobnie) musieli sobie znaleź prace i się jakoś ustatkować bo wątpie że ta twoja "elita" pomoże wam przeżyć
Odpisz
11 sierpnia 2019, 11:10
@MsCrazyAlex: Moja była normalna :v Na tyle normalna że nic w sumie się nie działało ciekawego
Odpisz
11 sierpnia 2019, 11:15
Po pierwsze, postaraj się choć trochę i napisz poprawnie "hierarchia".
Po drugie, ty nie czytasz moich odpowiedzi czy coś?
Nie wiesz, gdzie twoi znajomi z klasy skończą za 10 lat. Lepiej mieć takich za dobrych znajomych z czasów szkolnych niż nikogo.
A także myślisz, że w pracy nie dzieje się to samo? Jest ulubieniec szefa, tak samo jak był nauczycielki, jest kilku ogarniętych pracoholików, tak jak istniały kujony, jest kilku nienawidzących pracy, tak jak byli wagarowicze. Sądzisz, że po otrzymaniu pracy, nagle każdy staje się "tym dobrym", równym sobie nawzajem i tak dalej?
Odpisz
11 sierpnia 2019, 11:41
Samo to, że byłeś wysoko w szkole nic ci nie da w przyszłości, ale to, że umiesz się przystosować i znaleźć miejsce wyżej już tak. Zawsze tak będzie, że ktoś będzie wyżej, a ktoś niżej. Aktualnie Europa dąży do eurokomunizmu gdzie każdy ma być równy i tolerowany i wiesz co? To nie działa więc nie mów mi, że powinniśmy te bariery pokonywać.
Odpisz
11 sierpnia 2019, 11:53
@rolewicz3: akurat do błedu się przyznaje bo chciałem poprawić ale już odpowiedzieliście
Odpisz
11 sierpnia 2019, 18:10
@KappoleonBonaparte: Mówisz o wspinaniu się po szkolnej hierarchii i o przesranej pozycji bycia najsłabszym. Zgadzam się co do tego, trzeba umieć podnieść się z dna hierarchii żeby nie być popychadłem. Jednakże nie zgadzam się co do sposobów na takową wspinaczkę. Ja chciałabym być (załóżmy na potrzeby dyskusji) osobą szanowaną, z której opinią będą się liczyć. Po prostu - chcę mieć u wszystkich respekt.
Wydaje mi się, że wrzucając ludziom plecaki do kibla itp. budowałabym moją pozycję na strachu, a nie na wzajemnym szacunku. Nie można zmusić ludzi do szanowania ciebie, można ich najwyżej zastraszyć. To drugie jest zdecydowanie łatwiejsze, ale też w jakiś sposób znacznie mniej stabilne. Wystarczy, że pojawi się ktoś silniejszy od ciebie i masz zwyczajnie przesrane - jeśli spadniesz poniżej tych, których wcześniej dręczyłeś, masz przesrane x2. Z całą pewnością skorzystają z okazji do zemsty. Zresztą nie musi się pojawiać ktoś silniejszy - wystarczy, że ktoś będzie umiał się postawić, może zainspiruje innych i z czasem albo spadniesz w dół, albo będziesz rozpaczliwie trzymał się swojej pozycji zachowując się jeszcze agresywniej.
Głównie chodzi mi o to, że bycie tyranem ma mało wspólnego z byciem czymś w rodzaju "lidera", którym np. ja wolałabym być. Pozycja lidera wydaje mi się trwalsza i na dłuższą metę ma więcej profitów.
Z jakiego powodu wybrałeś akurat bycie tyranem?
Odpisz
11 sierpnia 2019, 20:13
Popieram :)
To jest jak polityka III Rzeszy, ZSRR, i wiele wiele innych totalitarnych państw. Budzenie terroru, i uczucia, że zaraz ktoś może na Ciebie sprowadzić chmarę nieszczęść jest najgorsze. Natomiast przywódcy państw, którzy są łaskawi, ale też stanowczy, bo nie chcemy mieć anarchii w państwie, są postrzegani lepiej. Na F. Castro było dosyć sporo prób zamachów, na A. Hitlera też, natomiast inni spokojniejsi, może nie dogadzającym wszystkim, mieli tych zamachów, albo 0, ewentualnie 1. Dziękuję, i życzę Tobie miłego dnia
Odpisz
12 sierpnia 2019, 00:06
@KappoleonBonaparte: Nie żeby coś, ale zostałem wybrany z woli ludu, a zachowania typu wrzucanie butów do kibla robiłem dla zabawy xDD
Odpisz
12 sierpnia 2019, 01:16
@KappoleonBonaparte: Niszczenie cudzej własności, kabareecik xDDd. Serio, ty jesteś z jakiejś patologicznej rodziny, masz kompleksy, czy po prostu z nikąd stałeś się takim socjopatycznym zwierzęciem?
Odpisz
12 sierpnia 2019, 01:33
@ITakZarazZapomniszOMnie: Nie no po prostu mam śmiechawe. Myślisz, że ludzie i ich uczucia mnie obchodzą?
Proszę odpowiedz mi szczerze. Co mi da to, że nie wyje*ie komuś butów do kibla? Mnie to śmieszy jak potem się denerwuje, a jak tego nie zrobię to zwyczajnie nic nie zyskam.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 01:35
@ITakZarazZapomniszOMnie: Z resztą ja też byłem ofiarą podobnych akcji i jakoś mi to nie przeszkadzało.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 13:49
@KappoleonBonaparte: No nie wiem, czy te 2 minuty śmiechu są warte butów, które musiały jednak trochę kosztować. Aż szkoda, że żaden z rodziców twoich ofiar nie kazał Ci zapłacić za zniszczenie ich własności, może wtedy zrozumiałbyś.
Co Ci to da? Stratę ok. 100 złotych z portfela, może nawet pozew, lub ewentualnie nic, bo osoby, na których robiłeś te prześmieszne żarty, mogły się ciebie za bardzo bać. To ma być metoda zdobywania autorytetu? Strach i tyrania? Wiesz co jest prawdziwą sztuką? Bycie szanowanym przez innych za to, że jest się po prostu spoko osobą. Jeżeli jesteś lubiany, także Tobie nikt nie podejdzie, ale po co? Lepiej być tyranem i sprawiać, by każdy, oprócz prawilnych ziomków, żywił nienawiść w twoją osobę, czyż nie?
Odpisz
12 sierpnia 2019, 14:26
@ITakZarazZapomniszOMnie: Widzisz ja akurat jestem szanowany, a boją się mnie osoby jedynie, które po prostu są inne, bo takich po prostu fajnie wkurzać. Inne mam na myśli z np. wadami fizycznymi.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 14:28
@ITakZarazZapomniszOMnie: chyba nie warto z nim dyskutować. Jeżeli to jest serio przedstawiciel naszego gatunku umysłowo na poziomie jaskiniowca to po prostu jest za głupi i prymitywny by zrozumieć co czyni. Prędzej czy później dostanie po mordzie w życiu za takie postępowanie. Niech go pies trącił.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 14:30
@KappoleonBonaparte: to załatwimy ci wady fizyczne i zobaczymy jak będziesz pełzał. Będzie zastępstwo reactionmema 'psa bez nóg' xD
Odpisz
Edytowano - 12 sierpnia 2019, 14:43
@KappoleonBonaparte: Zdania, w którym mówiłeś o tym że "słabsze i inne" osoby nie są nikomu potrzebne, już nie ma. Ale tak w zasadzie to ludzie tacy jak ty osłabiają społeczeństwo i nic by się nie stało gdybyście po prostu znikneli
Odpisz
Edytowano - 12 sierpnia 2019, 14:48
@KappoleonBonaparte: Czyli zwyczajnie lubisz złośliwości, rozumiem. Mam wrażenie, że to może mieć związek z tym, że sam wcześniej byłeś w ten sposób traktowany. W każdym razie - nie znam się. Cholernie dziwi mnie to, że tak jak twiedzisz, nie przeszkadzało ci to. Mógłbyś to rozwinąć?
Życzę ci odrobiny autorefleksji, ale jeśli nie przeszkadza tobie twoja złośliwość, to życzę jedynie miłego dnia. :)
Ps.
Ludzie wyżej, proszę, nie nazywajcie Go debilem i prymitywem, bo zachowujecie się debilnie i prymitywnie.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 15:31
szacun za cierpliwość do niego i samoopanowanie, ale jak ty byś go inaczej w takiej sytuacji nazwał?
Odpisz
12 sierpnia 2019, 17:22
Ja rozumiem szacunek do rozmówcy, ale jego metody przypominają czasy plemienne. Silniejszy robi co chce, reszta ma się dostosować.
No wybacz, jest 1000 lat później, przemoc jest tępiona w większości przypadków, wzajemny szacunek ma być itd.
Wyzywanie od debili nie ma większej podstawy czy sensu, ale z jego zachowaniem prymityw pasuje idealnie.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 19:09
@KappoleonBonaparte: Więc jak ktoś stracił rękę, nie umie chodzić, lub po prostu jest za chudy/gruby, to oznacza, że można się z niego śmiać, bo to takie zabawne? Może i natura nie dała ci żadnych problemów fizycznych, ale psychiczne można zauważyć już po twoich powyższych komentarzach. Zgaduję, że większość osób tutaj także mogłaby stwierdzić, że zaliczasz się do osób "innych", za sam brak jakiejkolwiek empatii
Odpisz
12 sierpnia 2019, 19:10
@Maly_modelarz15: Nikogo w żaden sposób nie nazywam podczas dyskusji, bo to nic nie wnosi + zniechęca do ewentualnego przyznania mi racji, ogółem rzecz biorąc zmniejsza szansę na dojście do porozumienia. Ja tu nie piszę tutaj, żeby od razu rzucić się na niego i udowodnić, że nie ma racji, tylko po to, żeby zrozumieć jego stanowisko, które jest skrajnie różne od mojego.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 19:13
@rolewicz3: Niezależnie od tego jakie nazwy do niego pasują, po prostu po co się wyzywać? Według mnie to poniżające dla wyzywanego i wyzywającego. Gość ma skrajne poglądy i napewno ich nie zmieni tylko dlatego, że jest nazywany prymitywem. Trzeba dyskutować, a nie wie wyzywać. A jak się nie da dyskutować - odejść. Czasy podstawówki minęły.
Odpisz
Edytowano - 12 sierpnia 2019, 19:38
hm... taktycznie... dobra, zaadaptuję tą technikę następnym razem, choć przy takim osobniku to spokojem i neutralnością do rozumu nie przemówisz; trzeba jak on: prymitywnie i z agresją. No może nie prymitywnie, nie zniżajmy się do jego poziomu , ale i tak z agresją.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 20:03
@Maly_modelarz15: Dla mnie nie każdy zrozumie rozmowę. Nic nie zmusi cię do bycia charyzmatycznym dyplomatą, a drugiej osoby do bycia obiektywnym słuchaczem.
Musisz zrobić coś, by zrozumiał. Czy takiego pobić, czy zadzwonić po policję/rodziców, czy dyskutować, byleby zadziałało.
Co Ci da, że "nie zniżysz się do jego poziomu", skoro twoje metody nie podziałały i kontynuuje swoje naganne zachowanie?
Odpisz
Edytowano - 12 sierpnia 2019, 20:24
@rolewicz3: Nie bawię się w psychologa - nie zamierzam wpływać na zachowanie kogoś, kogo nawet nie znam. Chcę tylko poznać jego punkt widzenia i argumenty, których używa do poparcia swojeto stanowiska.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 20:38
@Maly_modelarz15: Wyrażasz się, jakbym czaiła się na złapanie w sidła jakiegoś dzikiego idioty.
Nie zauważyłam z jego strony żadnych bezpośrednich wyzwisk co do osób go atakujących. Nie mnie oceniać osobę, której nie znam.
Według mnie, ten cały wątek wygląda mniej więcej tak: pojawia się KappoleonBonaparte reprezentujący skrajne poglądy, to wywołuje poruszenie i bulwersację, niektóre osoby pytają o co mu chodzi i czemu tak sądzi, jednocześnie argumentując, dlaczego według nich może się mylić, a reszta jedzie po nim jakiego to on patologicznego środowiska nie miał i że w ogóle debil z niego.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 20:51
Sądzę, że jest dość dużo komentarzy pod tym wątkiem, byś poznała stanowisko i argumenty każdej ze stron.
Taka natura ludzka i ładne słowa, które rozumiem plus minus jako "nie warto się obrażać" nic nie dadzą.
Takie barbarzyństwo powinno być tępione w każdy możliwy sposób, nie ma miejsca na "rozumienie drugiej strony", bo jak nic się z nim nie zrobi, to dalej będzie szkodził innym. Ja od niego mieszkam pewnie dziesiątki czy setki kilometrów, więc jedyne co mogę, to szkalować go w internecie.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 20:59
@rolewicz3: tak jest! Krótka piłka.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 23:18
@KappoleonBonaparte: Dobra co to wad fizycznych to nie do końca dobrze się wyraziłem. Byłem zmęczony. Najśmieszniejsze są dla mnie akcje kiedy zrobi się coś dla osoby po prostu innej emocjonalnie np. reaguje płaczem bądź rozpaczliwym krzykiem. Znam takiego jednego osobnika i nikt, ale to nikt go nie lubi. Najchętniej każdy by mu wywalił plecak na dach żeby robić sobie z niego beke i jego reakcji w stylu płacz. Wady fizyczne typu mały wzrost itp są po prostu combo do tego i dają większą becz00nie. Koleś ma już stracone życie na start.
Co do przemocy w szkole to uważam, że jak najbardziej chłopcy powinni moc się bić aczkolwiek nie do takiego stopnia żeby sobie coś zrobić. Zawsze chłopcy się bili. Mężczyźni mają być agresywni i umieć się bić. Mężczyzna, który się nie umie bić to PI**A, nie chłop. Z resztą Wyobraźcie sobie bardzo prostą sytuację. Dzieci kłócą się o zabawki w przeszkolu. Jeden nagle zastanawia się, że po co kłócić skoro można po prostu bongosa wyje**c? I ma rację. Konflikty gdzie nie da się drogą dyplomatyczną niczego rozwiązać powinno się rozwiązywać siłą.
A tak poza tym to bijatyki, które mają na celu zabicie bądź zranienie drugiej osoby dla zabawy to zwykła patologia. Trochę zboczyłem z tematu, ale co tam.
Odpisz
12 sierpnia 2019, 23:20
@KappoleonBonaparte: A i sprawa tego, że takie zachowania typu buty w pisuarze by mi nie przeszkadzały.
Otóż jest bardzo proste rozwiązanie.
Buty naruszone - > wpie**ol
Buty spoko i generalnie do noszenia - > śmiechaweczka
Odpisz
13 sierpnia 2019, 00:18
@KappoleonBonaparte: Ja cię w pełni rozumiem, jednak czasy się zmieniły. Kiedyś każdy chłop musiał umieć zadbać o rodzinę. Dziś jest spora różnorodność i coraz większy wpływ ma inteligencja, więc siła nie zawsze jest rozwiązaniem.
Oczywiście dobrze jest mieć jak się obronić, bo przemoc istniała, istnieje i istnieć będzie, jednak spisywanie kogokolwiek na straty, bo przegrał bójkę, trochę nie pasuje do naszych czasów.
Jak podałeś przykład, walka o zabawkę. Nie znamy sytuacji. Może ten "silniejszy" bawił się już godzinami i przyszła kolej "słabszego"? Ale sprawiedliwości nigdy nie będzie, bo nie ma dość siły, by wywalczyć sobie prawo do zabawki? Jak bardzo logiczne, nie w dzisiejszym cywilizowanym świecie. Jak już porównywałem, toż to jak za pogaństwa.
A apropo zabaw, między kolegami, oczywiście. Kiedy wiesz, że im to nie przeszkadza i oni robią tak samo, jakieś urozmaicenie dnia. Ale komukolwiek innemu, kiedy nie wiesz czy sobie tego życzy, trochę słabo.
Pamiętam jeszcze własny przypał, jak oblewaliśmy się wodą, kilku chłopaków wywierciło małe dziurki w butelkach na wodę i lekko się oblewaliśmy, aż przesadziliśmy, polaliśmy losowego typa, który miał wełnianą koszulę.
Odpisz
13 sierpnia 2019, 00:43
@rolewicz3: Ja zawsze jak byłem ochrzaniany to nie mogłem się powstrzymać się przed śmiechem.
Czasy się zmieniły, ale mimo to wszystko działa jak dawniej, a to co aktualnie ta cała Unia Eurokomunistyczna wymyśla to nieudany socjalistyczny eksperyment ciągnący się od 100 lat.
Odpisz
Edytowano - 13 sierpnia 2019, 01:12
@KappoleonBonaparte: Rozumiem konserwatywne podejście, ja jakoś nie potrafię strawić jak roszczeniowe pokolenie powstaje i jak duży wpływ ma państwo, prywatne przedsiębiorstwa, a nawet jakieś organizacje na obywateli, jednak powrót do prawa silniejszego nie jest do końca najlepszy.
Nastały czasy, gdzie na silnych i brutalnych chłopów nie ma większego zapotrzebowania. Wiele czynników, jak choćby obecna wiedza i zasoby pozwalają ograniczyć rolę silnych, a zwiększyć inteligentnych. Kiedyś każdy musiał być zdolny nosić broń by obronić dom. Dziś ten inteligentny jest w stanie stworzyć maszyny do takich zadań, dodaj jeszcze wszystkie organizacje, opinię publiczną i rozczulenie społeczeństwa, i szansę na wykorzystanie przewagi fizycznej maleją.
W dodatku to co mówiłem wyżej, czasy się zmieniły, gdzie kiedyś ilość zabitych równała się z tym jak cię szanują, dziś jest "żyj i daj żyć". Żałosna próba wyeliminowania przemocy ze świata, szanowanie innych, bo są, a nie, bo zasłużyli. Jak bardzo tego nie lubię, i zgaduję ty także, nie zmienisz świata. A przynajmniej nie, aż ci kierujący się faktami, a nie ideą, przestaną pozwalać na ustępstwa.
Reasumując, podejście logiczne, silniejszy wygrywa ze słabszym, jednak nieakceptowalne w obecnym świecie pełnym romantyków kierowanych uczuciami. Ja lubię dyskutować, ale z moimi celami w życiu i opiniami na niektóre tematy, zwyczajnie nie powinienem się odzywać, bo łatwo o bilet do psychiatry, zaburzenie postrzegania dobra i zła czy inne gówno. W dwóch słowach, *honk honk*.
Odpisz
14 sierpnia 2019, 21:45
@rolewicz3: Zanim zacznę wyrażać opinię na temat czyichś poglądów, chcę rozwiać wszelkie moje wątpliwości i jak najlepiej zrozumieć owy pogląd, aby uniknąć większych nieporozumień. Pytam, zanim przejdę do krytyki. Masz rację - w tym wątku można znaleźć Jego poglądy na różne sprawy, jednakże dla mnie są one dość ogólne. Chcę znać szczegóły.
Co do tego, że nikt nie zmusi nikogo do bycia obiektywnym słuchaczem - również masz rację.
"Musisz zrobić coś, by zrozumiał. Czy takiego pobić, czy zadzwonić po policję/rodziców, czy dyskutować, byleby zadziałało." Tak jak napisałeś, nikogo nie zmuszę do bycia obiektywnym słuchaczem.
Jeśli, załóżmy, w jakiś sposób go odszukam i naślę na niego bandę dresów które obiją mu twarz to co? Nagle stwierdzi "Ojej, uczucia innych ludzi są ważne i powinienem ich szanować, bicie innych jest niemiłe"? Wątpię. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji prędzej mógłby stwierdzić "Ja pie**olę, muszę sobie załatwić jakąś broń żeby ta sytuacja się nie powtórzyła". To tylko moje spekulacje - nie mam pojęcia co mogłoby się stać, ale nikogo pięściami do mojej racji przekonywać nie będę, bo to by była zwykła tyrania.
Co do dzwonienia po policję/rodziców - a co oni mogą?Jeśli trafi za coś do więzienia/poprawczaka to albo przemyśli sobie parę spraw i rzeczywiście zmieni swoje zachowanie (może będzie popełniał przestępstwa, tyle, że dyskretniej), albo nie i tyle. Nie mam pojęcia ile ma lat, ale zakładając, że powyżej szesnastu - według mnie w dużym stopniu odpowiada sam za siebie i morały rodziców "nie bij synku bo to niemiłe" na nic się zdadzą, jeśli on sam nie będzie odczuwał wewnętrznej potrzeby zmiany swojego zachowania. To tak jak z terapią sądową - żadnego przestępcy nie zmusisz do współpracy z psychologiem, jeśli sam nie będzie chciał się zmienić.
Osobiście nie odczuwam żadnej potrzeby nazywania idiotą kogoś, kto zachowuje się nieodpowiednio, w celu zmiany jego zachowania. Skoro wielokrotnie został zwyzywany, nie dziwię się, że takie obelgi przestały go ruszać (o ile wcześniej go w ogóle obchodziły).
Co mi da, że "nie zniżę się do jego poziomu", skoro moje metody nie podziałały i kontynuuje swoje naganne zachowanie?
Sądzę, że pomimo treść jego poglądów jest w jakiś sposób (nie mogę znaleźć lepszego słowa) agresywna, formą prezentuje dobry poziom. Użył jakieś argumenty ad personam, ale nie zauważyłam żadnego życzenia śmierci - co ja uznaję za żałosne. Pal licho, że to "niemiłe", zwyczajnie nic nie wnosi do dyskusji. Ale wracając - nie jestem psychologiem i nie będę starała się wpłynąć na zachowanie randoma z neta. Jeśli z dyskusji ze mną (do której mam nadzieję, że kiedyś dojdzie) on nic nie wyniesie, to może chociaż ja będę trochę mniej gorsza w sztuce polemiki. Nie bawię się w moralnego świętego, który każe grzesznikom przestać grzeszyć.
Odpisz
14 sierpnia 2019, 22:07
Nie żeby coś, ale nie napisałem ani razu, że takie osoby bije. Dodam również, że siły uzywam tylko do samoobrony.
Odpisz
Edytowano - 14 sierpnia 2019, 22:32
@KappoleonBonaparte: Nie będę ci mówić co masz robić.
Dobrze, że nie bijesz słabszych osób, ale niedobrze, że się nad nimi znęcasz. Są osoby, które na start mają cięższe życie (nie mówię tu o osobach nieumiejących się postawić), ale Ty wyśmiewaniem ich im tego życia nie ułatwiasz.
To, że Ci to sprawia przyjemność to inna sprawa, związana z uczuciami - uczuć raczej nie przedyskutujemy.
Odpisz
14 sierpnia 2019, 23:05
@KappoleonBonaparte: taa ale takie zachowanir popierasz i cenisz a sam tego nie robisz. Kolejna oznaka tchórzostwa.
Zdecyduj się.
Odpisz
Edytowano - 14 sierpnia 2019, 23:24
Mam wrażenie, że nie ma już zbytnio o czym dyskutować, ale postaram się odpowiedzieć na zadane pytania.
Spekulacje po pobiciu - a co innego możesz zrobić?
Słowa nie zadziałały, nie mamy żadnych informacji, by wnioskować, że sam pójdzie do psychologa z tym, więc pozostaje zgłosić odpowiednim osobom albo samemu "wyznaczyć sprawiedliwość".
Jeśli dorosły znęca się nad innymi, to znajdzie się jakiś paragraf i to pewnie nie jeden, aż trafi do aresztu czy gorzej. Nie wiem co może stać się w więzieniu, osobiście nie ufam obecnemu systemowi resocjalizacji, ale to jedyny jaki mamy.
Jeśli młodszy, to pozostaje zgłosić jego rodzicom i/lub władzom szkoły. Też nie wiemy co zrobią rodzice i szkoła, ale znów to jedyny z "legalnych" sposobów.
Albo własnymi siłami postawić go w sytuacji swoich dręczonych. Ponownie, nie ma żadnej pewności na poprawę, ale to też jest sposób.
Jego stanowisko, sam nie wiem. Wydaje się niestabilne i wiele z tych argumentów to coś w stylu "bo mi się akurat chciało". Jak to nieraz pisałem, rozumiem go, ale nie popieram.
A jeśli chodzi o powód dyskusji, ja tak bez większego powodu. Trochę, bo rozumiem jego poglądy, ale przedstawił je w bardzo złym świetle, trochę pogadać z braku lepszego zajęcia, a na zmianę czyichkolwiek poglądów nie liczyłem, jedynie poznałem trochę inne od mojego podejście do świata niektórych rozmówców, i choć mam wiele wątpliwości co do ich metod, nic mi ich wytłumaczenia nie dadzą. Dla nich będę tym z dziczy, dla mnie oni nie poznali gorszych stron życia, i nawet dnie rozmów nic nie zmienią. Więc po co?
Dodam jeszcze trochę odchodząc od tematu, dla mnie więziennictwo i szkolnictwo, a nawet policja wymaga sporych reform pod tym względem.
Więźniowie żyją z pieniędzy podatników, nie widzę zbytnio resocjalizacji czy kary, zwyczajnie marnują kilka lat życia.
Szkolnictwo większość znanych mi rzeczy próbuje zamieść pod dywan, albo odsyłają do psychologa, którego jedynym rozwiązaniem jest "przestań reagować to im się znudzi" .
Za to policja niewiele może, bo zaraz nadużycie władzy. Pełno jest na internecie filmików z zatrzymań, gdzie dla mnie już dawno powinien zostać użyty paralizator czy gaz pieprzowy, a groźba sądu ciągle wisi.
Odpisz
15 sierpnia 2019, 00:02
@Maly_modelarz15: Hmm? Twierdzisz, że jestem tchórzem, bo nie chce się dostać za kratki? K00zackie rozumowanie.
Odpisz
15 sierpnia 2019, 09:04
@KappoleonBonaparte: dokładnie tak. Ale prędzej czy pòźniej i tak się tam dostaniesz, bo sobie już na tyle pozwalasz, a są ludzie którzy potrafią załatwić aresztowanie nawet za same heheszki.
Odpisz
15 sierpnia 2019, 09:06
@Maly_modelarz15: Ok
Odpisz
15 sierpnia 2019, 11:23
@rolewicz3: Też mi się tak wydaje, dyskusja zmierza ku końcowi. :)
Prawdopodobnie nie da się zrobić nic, żeby zmienić jego postrzeganie świata bez użycia siły. Mi nie zależy na tym tak bardzo, żeby się uciekać do tej wymienionej wcześniej grupki dresów. Jeśli sam nie zrozumie, nikt go do tego nie zmusi. Sądzę, że wymuszanie na nim uległości, czy po prostu mniejszej agresji, za pomocą siły i związanego z nią strachu (zakładając, że ugiąłby się) byłoby bardzo dobrym gruntem do zasiania u niego żądzy zemsty. Po dłuższym czasie takiego "tłamszenia" albo by coś zrozumiał (w co wątpię), albo przyszedł do szkoły z bronią.
Wydaje mi się, że jego pogląd na świat może być bardziej związany z jego niską empatią, aniżeli poparty racjonalnymi argumentami - zwróciłeś mi na to uwagę.
O reformach się nie wypowiem, bo nie mam o tym zielonego pojęcia.
Dziękuję bardzo za wymianę zdań. :)
Odpisz
15 sierpnia 2019, 14:24
koniec, amen, wątek zamknięty
Odpisz
15 sierpnia 2019, 16:13
Ludzie się nie zmieniają, tylko dostosowują twarz do środowiska w jakim występują. Ludzie, na których się znęcano zazwyczaj mają ciężkie i żałosne życie, bo ograniczają ich tacy podludzie. Jednak są i tacy, którzy potrafią przetrwać wszystko i zwyciężyć przeciwności. Nie każdy kto ma niekochających rodziców jest w końcu debilem i zwala to na świat. Nie każdy człowiek, który miał ciężkie życie sprawia, że życie innych też jest cięższe. Ludzie są ograniczeni przez ich własne umysły. Gdyby istniał "prawdziwy pokój" to istnieliby tylko ludzie mądrzy, którzy przyznają się do swoich błędów i akceptują to, że nie muszą być najlepsi, więc pomagają osiągnąć cel poprzez współpracę wszystkich jednostek bez względu jakie one są. Jednak istnieją ludzie, którzy potrafią tylko myśleć o sobie i własnych udogodnieniach. Żal mi takich ludzi, bo wiem, że nikt nie uratowałby ich nawet za 10 zł.
Odpisz
15 sierpnia 2019, 16:27
@TrueStoryGuy: ich przydupasy, jeżeli są jacyś, by ich niestety uratowali i tu jest problem tych złych grupek.
Odpisz
15 sierpnia 2019, 23:22
@Maly_modelarz15: Wcale nie. Widziałem to w wielu przypadkach. Każdy tylko skupia się na sobie mimo, że ma wokół siebie ludzi (oczywiście nie każdy, ale to nie jest temat o wyjątkach). Jak co do czego to sprzedadzą takiego "kolegę" za 50 zł, bo za 10 zł to oni nawet z łóżka nie wstają.
Odpisz
16 sierpnia 2019, 00:34
@TrueStoryGuy: No nie wiem finansowo to moi koledzy mnie wspierają i w drugą stronę. Nie mam ich w dupie, bo to moi koledzy i to raczej normalne.
Jak coś się wydarzy to raczej pomagam kolegom i ich nie sprzedaje. Po prostu nie koleguje się ze słabymi. Zamiast tego robię to co już napisałem.
Odpisz
16 sierpnia 2019, 11:16
@TrueStoryGuy: Zgadzam się z tym co piszesz, oprócz jednego.
Według mnie, ludzie mogą się zmieniać - droga w dół jest znacznie szybsza i łatwiejsza niż droga w górę, ale wierzę w to, że niektórym osobom zdarza się zmądrzeć. Wprawdzie jest to ciężkie i czasochłonne, ale nadal możliwe.
Odpisz
16 sierpnia 2019, 12:30
Po części się zgadzam, ale dużo łatwiej stworzyć nową twarz dla każdej osoby niż zmienić się od podstaw.
Niewiele "reformowanych" znam, a tak właściwie mogę wymienić tylko jednego, w skrócie z ulubieńca nauczycieli bez kolegów na dobrego ucznia z kolegami, nie żałuje jak wiem.
Za to dostosowywać się do sytuacji potrafi większość. Takie proste czynności jak udawanie zainteresowania tym co drugi mówi czy jakieś proste pomoce sam z siebie i już jesteś jakoś tolerowany czy "dopasowany".
Reasumując, dla mnie zmiana jest możliwa, ale na ogół o udawanie kogoś innego jest łatwiejsze.
Odpisz
17 sierpnia 2019, 14:08
@rolewicz3: Zgadzam się z Tobą.
Odpisz
2 sierpnia 2019, 12:59
Cieszę się że czasy szkolne już za mną
Odpisz
2 sierpnia 2019, 13:54
@Mimikkyu: Wrzucali Ci buty do pisuara?
Odpisz
2 sierpnia 2019, 22:09
@NorseWarrior: nie, ale byłam świadkiem takich sytuacji i obrywało mi się kiedy popierałam osoby którym się to przydarzało
Odpisz
3 sierpnia 2019, 01:03
@Mimikkyu: trzeba było buta na ryj nokałta im wyje**ć
Odpisz
2 sierpnia 2019, 20:14
Smutne )':
Odpisz
2 sierpnia 2019, 11:45
Tacy ch*je do wora a ten wór do jeziora kiedy się utopia spalić a potem zawinąć ich w jointa i spalić
Odpisz
2 sierpnia 2019, 11:48
@ten_koles: Głową do pisuaru
Odpisz
2 sierpnia 2019, 11:54
dziękuję za wysłuchanie dobranoc
Odpisz
Edytowano - 2 sierpnia 2019, 12:01
@ten_koles: albo dać pigułkę nieśmiertelności, go wbić na pal i jeszcze go spalić
nadal czułby ból ale by nie zginał
a zapomniałem
jestem poje**ny
Odpisz
2 sierpnia 2019, 12:02
@DeadShoot: i Dobrze
Odpisz
2 sierpnia 2019, 12:11
@DeadShoot: Albo jak Prometeusz. Nieśmiertelność i niekończone siadanie przez sepy
Odpisz
2 sierpnia 2019, 12:12
to też fajne
myślę że ja i zeus bylibyśmy dobrze zgrani
Odpisz
2 sierpnia 2019, 13:16
@ten_koles: jak już to rodziców tak można, że ich nauczyli, ale proszę was, w memie chodzi o dzieci
Odpisz
2 sierpnia 2019, 12:34
Zawsze mi szkoda było takich ludzi :(
Odpisz
2 sierpnia 2019, 12:26
Znak wodny phaxi został ale w sumie ch*j to zmienia, tak dobry mem powinien być rozpowszechniany nawet ceną kradzierzy.
Odpisz