Telewizja nie istnieje, bo u mnie w mieszkaniu nie ma prądu

@kasiakiku: bardzo możliwe że całą sytuacje bardzo wyolbrzymiasz, czego nie ułatwiają celebrytki żyjące siłownią i specjalistami układającymi im diety czy plany treningowe. Z resztą, proces chudnięcia musi polegac na liczeniu kalorii i poprostu ograniczanie tłuszczu, ale nie mozna sie głodzić i tłuszcz tez trzeba spozywac,ale w mniejszych ilosciach. Wyliczasz zapotrzebowanie kaloryczne, po czym odejmujesz jakieś 200, 300 kalorii. Nie dokladnie tyle mówie na swoim przykładzie a to zalezy od wagi i stylu życia. Bo, uwaga, samą dietą sporządzoną pod chudnięcie, A NIE POD GŁODÓWKĘ będziesz chudnąć kilka razy wolniej, niż gdybyś dodała do tego systematyczne treningi, czy to cardio, czy to siłowe. Aktywność fizyczna znacznie przypieszy proces gubienia kilogramów, dodając do tego przybywanie masy mięśniowej. Jednakże pamiętać trzeba, że im częstsze treningi tym większe kaloryczne zapotrzebowanie. Na szczęście dostępne są kalkulatory, tabelki i wzory na wyliczanie tego. Natomiast wracając, jeśli treningi to również białko w pożywieniu. Nie jestes w stanue dostarczyć jego odpowiedniej iości z posiłków, trzeba będzie zainwestowac w suplement białkowy. Suplement taki nie może zastąpić zróżnicowanej diety, jednakże stosowanie go, nawet codziennie czy dwa razy dziennie w żadnym wypadju nie jest szkodliwe, wystarczy wyliczyć ile w takim jednym shake'u proteinowym będzie białka i zastaniwić się ile będziesz musiała jeszcze dostarczyć. Myślę, że jeśli ci się poszczęści z genetyką, to wystarczy nie jeść słodyczy i nie męczyć rodziców o stosowanie się do twojej diety. Jeśli będą chcieli to świetnie, jeśli nie to poproś, zapytaj czy mogła byś przygotować sobie coś innego do jedzenia. Rodzic gotujący może poczuć sie urażony, więc wytłumacz że chcesz sie wziąć za siebie, masz rozpisaną jako taką dietę na redukcje i musisz się jej trzymać. Nakłam nawet trochę, że wiążesz z tym przyszłość czy coś. Ja będziesz miała jakieś pytania do wal śmiało, pistaram sie odpowiedzieć, bo ja też ledwo liznąłem tematu ale chyba co nieco mogę ci doradzić jeśli nie chcesz wydawać multum pięniędzy na trenera

@Cotosiestanelo: Da się chudnąć bez liczenia kalorii, wystarczy jeść mniej i uważać co się je. Jeśli spożywasz o 22 batoniki to nie będzie efektu. Bierz mniej obiadu. Ja schudłem dzięki fajkom. Przez wyższe ciśnienie kri (tak podejżewam) chciało mi się mniej jeść. Gdy ograniczyłem słodkosci np batoniki schudłem w 2 miechy 7 kilo.

@MaGa16: Nikotyna hamuje łaknienie. A co do kalorii to polecam diety keto. Schudłem 26kg w 3 miesiące jedząc około 50g węglowodanów dziennie przy około 1500 kalorii i ruchu raz góra dwa razy w tygodniu i tylko wtedy kiedy waga stała w miejscu

@kasiakiku: A i jedz regularnie. Np wstajesz o 6:30 to do 7 jesz śniadanie, jakieś węglowodany potem o 10 drugie śniadanie i znów węglowodany o 12-13 owoc jakiś potem 15-16 obiad i znów węglowodany, mięso jakie chcesz ale zamiast ziemniaków kasza lub ciemne makarony albo ryż a kolacja 18-19 i tu już sałatka albo mięso

@Rakiczan: 1500 kcal?! To jest dieta dla kogoś kto cały czas leży, to już podchodzi pod głodzenie. I tak propsy za wyniki, ale nie boisz sie że ci waga wróci? Efekt jojo to poważna sprawa, zwłaszcza przy tak drastycznym spadku wagi. Aktywność fizyczna 2 razy w tygodniu to ciut mało, ja polecałbym 3, moim zdaniem złoty środek, bo masz miłe przerwy regeneracyjne między dniami treningowymi

@Rakiczan: z tymi ziemniakami, ziemniaki są świetne, zawierają w cholerę dużo błonnika i w cale nie są aż tak kaloryczne, kaloryczne jest to co na nie nakładamy, tłuszczyk z patelni, zawiesiste sosy

@Cotosiestanelo: Ale mają dużo skrobi. A co do głodzenia sie i efektu jojo to diete skończyłem przed wakacjami, cały czas sie obżeram i wciąż chudne a podczas tej diety nie czułem głodu i ani przejedzenia

@Cotosiestanelo: Poza tym dieta była rozpisana przez psycholog-dietetyczke kliniczną. Do diety dochodziły takie rady jak jedzenie wolniej żeby bardziej sie najeść i czuć z jedzenia satysfakcje i nie picie nic pół godziny przed w trakcie i po jedzeniu bo rozcieńcza to kwasy żołądkowe przez co jedzenie dłużej sie trawi i do kompletu jedzenie makaronu i kaszy aldente bo szybciej sie trawia

@kasiakiku: bo ci na siłę wpychają to żarcie do tłustej gęby.

@Cotosiestanelo: Bardzo ledwo liznąłeś tematu, bo tyje się od węglowodanów, nie od tłuszczy.

@Rakiczan:
Zmień psychologa bo pieprzy głupoty
1. "[...]takie rady jak jedzenie wolniej żeby bardziej sie najeść i czuć z jedzenia satysfakcje"

Jedzenie wolniej powoduje, że mózg dostaje sygnał o sytości. Jaka satysfakcja?

2. "i nie picie nic pół godziny przed w trakcie i po jedzeniu bo rozcieńcza to kwasy żołądkowe przez co jedzenie dłużej sie trawi"

Bzdura kompletna. Właśnie wypicie wody przed posiłkiem powoduje, że uczucie sytości szybciej dociera do mózgu i wówczas jesz dużo mniej.
To samo tyczy się picia po posiłku. Zamiast dopychać żarciem, pijesz i jesteś syty.

3. "i do kompletu jedzenie makaronu i kaszy aldente bo szybciej sie trawia"

Ale dente, czyli nierozgotowane, dłużej się trawi, przez co dłużej czujesz sytość i nie chcesz żreć.

Wszystkie te twoje rady są odwrotne od stanu faktycznego, czyli wprowadzają w błąd.

@splashradek: Dobra z tym że szybciej trawi sie makaron al dente sie pomyliłem ale lepiej jest jeść al dente, dłużej pozostajesz syty i ma niższy indeks glikemiczny przez co jest zdrowszy. Jedzenie dłużej sprawia że dłużej cieszysz sie posiłkiem a nie zjadasz go w 5 minut przez co satysfakcja jest większa. A picie w trakcie posiłku lub do pół godziny przed lub po rozcieńcza kwasy i enzymy żołądkowe. Zamiast pie**olić głupoty dowiedz sie najpierw. Pisze to prawie o 5 rano więc jakiejś błędy pewnie sie pojawiły ale walić to. Jak wstane to poprawie

@Rakiczan: woda nie rozcieńcza kwasów żołądkowych. Każdy lekarz i każdy dietetyk ci to powie. Nie wiem skąd wymyśliłeś te durnoty, ale 1 minuta w internetach wyjaśni ci wszystko dokładnie. Chyba, że nie umiesz w internety?