Wszystkim nie dogodzisz

Jestem takim dziwnym przypadkiem że jestem najlepszym uczniem w klasie Ale rozmawiam na lekcjach zawsze proponuje przełożenie kartkówki A na dodatek jestem klasowym śmieszkiem

Ja rozumiem przenosić, jak jest cięższy dzień czy coś. Ale jak widzę bandę leni, która zamiast się nauczyć się na jedyny sprawdzian w tym dniu, kiedy dostali wiadomość o teście tygodnie przed datą pisania, błagają dobroduszną panią o przeniesienie, a ona jako, że jest taka wyrozumiała, przenosi, to mnie krew zalewa.
Już tak miałem i kończyliśmy 4 dział, kiedy jeszcze z drugiego nie było testu. Zamiast napisać to na bieżąco, to wolą miesiące później, kiedy albo i tak nic nie wiesz, albo musisz pełno czasu samemu spędzić ucząc się. Kłócę się i wychodzę na tego złego, ale nienawidzę takiego [cenzura], czyli nadużywania dobrych ludzi i rozpieszczania [cenzura].

Albo osoby które uczyły się do drugiej.

Uczeń który stwierdził, że nie będzie się uczył na kartkówkę z fizyki, skoro ma sprawdzian z matematyki.

Kujonem nie jestem, ale zwykle mi smutno jak ma być sprawdzian i się na niego uczę, a potem go przenoszą.

A wczoraj tak z geodrafią miałem
(Były skrócone lekcje u mnie ale pani to nie obchodziło)